"Nowe Życie" posealor

[Posealor zwany Pose]

Ponownie zamknęłam oczy i mimowolnie uśmiechnęłam się, gdy w mojej głowie pojawił się obraz Pinkie, która leci na mnie i zatrzymuje się tuż przede mną, jakby wpadła na ścianę.

[Wizio]

- Na pewno nic tobie nie jest? Wyglądasz jakbyś się czegoś bała.

[Posealor zwany Pose]

- Nie, ja... Ja tylko... Ech, to nic takiego... Stare wspomnienie...

[Wizio]

- Dobrze, więc kontynuuj. Chyba ci się udaje.

[Posealor zwany Pose]

Zamknęłam oczy i spróbowałam jeszcze raz.

[Wizio]

Po chwili skupienia udało ci się. Nawet twilight była tym widokiem zachwycona.

- Udało ci się. W niecałe 10 minut zrobiłaś pierwszy krok do pełnego czaru. Masz w sobie talent.

[Posealor zwany Pose]

- Dziękuję... Ale może poczekajmy ze świętowaniem, dopóki nie opanuję tego do końca, dobrze?

[Wizio]

< Pominąć ten trening czy opisywać? >

- Dobrze, a więc teraz próba obrony - Twilight chwyciła magią kilka poduszek - Gotowa?

[Posealor zwany Pose]

(Jak chcesz, ty prowadzisz sesję. Jak nie chce ci się opisywać, to nie mam nic przeciwko pominięciu.)

- Tak... Gotowa... Możesz zaczynać.

[Wizio]

< Zastanowię się nad tym. >

Twilight po tych słowach cisnęła w twoją stronę poduszką.

[Posealor zwany Pose]

Spróbowałam przywołać tarczę tak jak wcześniej.

[Wizio]

Poduszka leciała, a ty przywołałaś tarczę, która odbiła poduszkę. Poleciała ona w stronę Twilight zwalając ją z nóg.

[Posealor zwany Pose]

Otworzyłam oczy i szybko podeszłam do Twilight

- Ojej... Przepraszam, to było niechcący... Nic ci nie jest?

[Wizio]

Twilight wstała i otrzepała się z pierzu.

- Ty masz w sobie potężną magię. Pierwszy raz widzę aby początkujący jednorożec zrobił coś tak ... niezwykłego.

[Posealor zwany Pose]

- Ale... Ja... Ja nie jestem niezwykła... Zanim trafiłam tutaj... Jeszcze w Canterlocie... Ćwiczyłam magię, ale... Nic mi nie wychodziło...

[Wizio]

- Kiedy to było?

[Posealor zwany Pose]

- Nie pamiętam dokładnie. Jakieś... Dwa, może trzy miesiące temu?

[Wizio]

- Każdy człowiek, który po przemianie jest jednorożcem mają trudności. Jak szybko nauczyłaś się lewitowania czy jak to wy mówicie telekinezy?

[Posealor zwany Pose]

- Chyba... Pierwszej nocy... Tak, zaraz po tym, jak wróciłam do domu, jakieś dziesięć, może dwanaście godzin po wypiciu eliksiru...

[Wizio]

- To jest nie słychane. Rozmawiałam z Celestią i Lyrą na ten temat. Ludzie po przemianie dużo trudniej uczą się magii i nawet telekineza zajmuje im kilka dni, a tobie jedynie kilka godzin. TO jest niesłychane.

[Posealor zwany Pose]

- Och... Ale... Co to oznacza?

[Wizio]

- Masz niezwykły talent. Możesz daleko zajść w magii jeśli tak szybko się jej uczysz.

[Posealor zwany Pose]

- Skoro tak twierdzisz... To... Co powinnam zrobić?

[Wizio]

- Może spróbować poprosić księżniczkę o zapisanie cię do szkoły dla utalentowanych jednorożców w Canterlocie. TO byłaby dla ciebie niepowtarzalna okazja.

[Posealor zwany Pose]

Pomyślałam o nocnej wizycie.

- Tak... Może masz rację. Może rzeczywiście tak byłoby najlepiej... Tylko będzie mi was brakować.