Skocz do zawartości

Zapisy do klasy prof. Applejack


Gość Arctic Fox

Recommended Posts

Gość Arctic Fox

Witajcie uczniowie,tutaj możecie zapisać się do prof.Applejack.

Uwaga' date=' uwaga![/color']

Kucyki, które chcą zapisać się do Profesor Applejack, proszeni są o zgłaszanie swych podań do sekretariatu. Gdy to uczynicie zostaniecie poproszeni, przez jej asystenta o zrobienie jednej rzeczy, która ma sprawdzić, czy nadajecie się na jej ucznia. Próba będzie polegała na strąceniu jak największej ilości jabłek z jabłoni. Te kuce, które strącą najwięcej jabłuszek, będą miały większe szanse, by dostać się do klasy panny Applejack. Czekamy na zgłoszenia!

~ Asystent Hippis

~ Profesor Applejack

Dopisuję: podanie do kl. Apple Jack

Imię: BassDestiny

pseudonim: Skiller

Plec: Ogier

Gatunek: Jednorożec

Talent: strzelectwo

hobby:Muzyka,gry,militaria,kucyki

the end :rd7:

rodzina: Optymistka(kuzynka),firestalker(kuzyn)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 67
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Gość Arctic Fox

Imię: Lunar

Nazwisko: Bool

Płeć: klacz

Gatunek: pegaz

Talent: Pisarstwo

Cechy szczególne: Liliowe pióro za uchem

Dodatkowe informacje:

Rodzina: Rodzice und młodszy brat

Proszę o przyjęcie do pani Applejack. Czasem mam problemy z kłamstwem, chciałabym nauczyć się być uczciwa. Myślę, że pani AJ mnie tego nauczy, proszę więc o rozpatrzenie mojego podania.


Panno Willow!

Proszę za mną, pójdziemy do sadu zobaczyć, czy nadaje się pani do klasy Profesor Applejack.

Osobiście uważam, że z talentem pisarskim ma pani małe szanse na dostanie się do klasy pani Profesor, ale ja jestem tylko asystentem. Mogę się mylić. Panna Applejack niestety nie może być z nami, gdyż ma na głowie mnóstwo innych zajęć. Tymczasem proszę podejść do drzewa. Znajduje się na nim... Piętnaście jabłek. A teraz panno Willow, niech weźmie pani mocny zamach i uderzy w drzewo. Ja policzę jabłka i dam pani znać, czy dostała się pani do klasy.

~ Asystent Hippis


Dobry, psorze Applejack. Chciałbym dołączyć. Nadaję się bardzo. A nawet, jeżeli nie ... Pamiętaj, że gdy mnie nie przyjmiesz, na świecie ginie Panda (chyba już domyślasz się, jaka ^^) !

Podanie :

Imię - Amani

Nazwisko - Tronix

Płeć - Ogier

Gatunek - Komunistyczny Jednorożec

Talent - [CENZURA], zasuszanie innych, Niszczenie niewinnych drzew, picie na czas (Frugo) i rozprzestrzenianie Komunizmu. ^^

Cechy Szczególne - Sierp i Młot na zadzie, "dziwny" humor i ubranie ostatniej niedołęgi

Dodatkowe info :

1. Mój tatuś, to Józef Stallion !

2. Zazwyczaj jestem słaby ... Ale jak słyszę fajną muzykę i pierdalnę - wyrywam góry ze złożami ^^

3. Szanuję poglądy innych (o ile są zgodne z moimi).


Panie... Amani, tak?

Tak, a więc.. Panie Amani,

Z przykrością informujemy iż niestety nie może pan dołączyć do klasy Profesor Applejack.

Razem z panią profesor uznaliśmy, że Twoje podanie nie jest dobre, a Twoja osoba nie zasługuje na naukę w tym Uniwersytecie. Poza tym, nie tolerujemy komunizmu. Nie możemy nawet zaproponować próby strącenia jabłek. Niestety, ale dziękujemy panu.

Z poważaniem,

~ Profesor Applejack

~ Asystent Hippis


*mierzy drzewo wzrokiem*

No dobra czas się wysilić... *przymierza się do kopnięcia* Uff... Udało się. 11 jabłek. *patrzy z nadzieją na Hippisa* Czy to wystarczy?


Hmm... Jedenaście... Nie jest źle.

Rozmawiałem z profesor Applejack na temat Twojego podania i ustaliliśmy, że jeśli zbijesz dostatecznie dużo jabłek, dostaniesz się.

Dobra.. Jedenaście na piętnaście.. Nie jest źle, a patrząc na Ciebie, mogło być znaacznie gorzej. Nie mniej, to wiele jabłek i zostajesz przyjęta.

A teraz możesz iść pochwalić się przyjaciołom, a ja tymczasem dopiszę Cię do listy uczniów.

~ Asystent Hippisąda>


Podanie do magisterki Applejack.:aj:

Imię:Sylly(czy.Syli)

Nazwisko:Leranel

Płeć:klacz

Gatunek:kucyk ziemii(możliwość zmiany w hipokampa)

Więcej informacji:

Miejsce zamieszkania:las

Powody zapisu do uniwersytetu:

Pewnego razu gdy kompałam się w rzece,podczas nowiu,zmieniłam się na krótką chwilę w hipokampa.Myślę, że ta uczelnia pozwoli mi dowiedzieć się o tym trochę więce (dlaczego tak się stało).Po za tym jestem samotniczką,a tu pewnie poznam wielu wspaniałych przjaciół.

Jak nie pójdę do :aj: , to chcę do :TWcU3: .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arctic Fox

Panno Leranel!

Sama Profesor Applejack jak i jej asystent Hippis, nie mogli się z panią spotkać, tak, więc ja- osobista asystentka asystenta profesor Applejack, przeprowadzę pani test.

Jak pani zauważyła znajdujemy się w sadzie. Niech pani podejdzie do drzewa i kopnie w nie z całej siły. Mi osobiście nie pasuje, że nad przyjęciem do klasy Profesor Applejack decyduje siła fizyczna, ale ja tu nie mam nic do gadania.

Na jabłoni, pod, którą pani stoi znajduje się 15 jabłek. Liczba zrzuconych zadecyduje czy przyjmiemy panią do szkoły.

Podaniem jest pani na +, asystent pani profesor lubi stworzenia morskie.

Pytania zostawmy na później, teraz niech pani kopie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arctic Fox
Podanie do klasy Profesor Applejack:

Imię:Immoteh

Nazwisko: (brak)

Płeć : Ogier

Gatunek: Ziemski Kuc

Hobby:Sport, hodowla roślin, karaoke

Talent: Uniwersalność (żadna praca mi nie straszna)

Wygląd:Niebieskie ubarwienie i oczy czarna grzywa i ogon

Dodatkowe informacje: Kocham sport i nie znoszę przegrywać ale gdy przegrywam ponoszę porażkę z godnością, jestem sumienny w tym co robie moje tylne kopyta dzięki wielu godziną treningu są moce jak stal

Są pozytywne rzeczy to są i wady jako że Pani Profesor jest elementem szczerości wypada je wymienić. A więc: Lubie spać i ciężko wyciągnąć mnie z łóżka, lubie dużo jeść, i często jestem uparty i jak coś postanowie to muszę to zrobić, mam problemy z interpunkcją.(co pewnie widać)


Podanie do profesor Applejack (I asystenta hippisa oczywiście)

Imie: Eriks

Płeć: ogier (no ba!)

Gatunek: pegaz ( jak natura skrzydła dała...)

Talent: Teksty do muzyki

Wygląd: obrazek w lewym górnym rogu

Informacje: Większość cech charakteru zależy od chumoru, ale stale jestem uczciwy w obowiązkach,

choć nie lubię robić więcej niż muszę,.

Nie jestem mistrzem w pracach wymagających siły fizycznej,

ale szybko biegam, co może się jakoś przydać.

Lubię muzykę (jakie rozwinięte zdanie!).

To chyba wszystko, choć chyba o czymś zapomniałem...

A, tak! Zawsze zapominam o jakimś ważnym szczególe.

Wszystko dzieje się w sekretariacie Uniwersytetu. Drzwi do Uniwersytetu otwierają się z hukiem' date=' po czym wpada do budynku Hippis. Zrobił dwa kroki po czym efektownie się wywrócił na świeżo wypastowanej podłodze.[/i']

Szlag... By dali tabliczkę..

Podnosi się, wchodzi do sekretariatu, podnosi oba podania i siada w fotelu. Zabiera się za czytanie podania Immoteha:

Hmm... Lubi sport, czyli pewnie kopyta ma niezłe... Nie znosi przegrywać. Ooo.. Będzie pupilkiem Applejack, nah! Wymienia nawet swoje wady, widać, że chce się dostać...

Spogląda na Immoteha dziwnym spojrzeniem, po czym wraca do czytania. Przesuwa na wierzch podanie Eriksa i zaczyna czytać:

Pegaz... Jeśli tylko umie latać, nada się... Teksty do muzyki?! On, tutaj? Niech lepiej idzie do Fluttershy, błagam! Ale trzeba dać szansę.. Jest uczciwy.. Nie lubi wykonywać prac fizycznych.. Oj tutaj się nauczy i polubi.. Lubi muzykę.. I ja też. Widać, że się dogadamy.

Mierzy Eriksa groźnym spojrzeniem.

Dobra chłopaki, idziemy do sadu.

Okej... Ustawcie się przy drzewach. Jest na nich piętnaście jabłuszek. A teraz zamach i kop!

śmiecha>


Witam.

Chciałbym złóżyć podanie do klasy Pani Applejack.

Jestem Naruciak Pięćsiedemosiempięć i jestem jednorożcem. Moim talentem jest rysowanie, dlatego na moim boku jest ołówek. Jak coś muszę zrobić to zrobię to najlepiej jak tylko potrafię. Praca fizyczna nie jest moją najlepszą stroną, wolę myśleć. Aktualnie uczę się grać na gitarze, a gdy się już nauczę chętnie będę grał wszędzie gdzie tylko będę mógł.

Pozdrawiam

Hippis wchodzi do sekretariatu. Spogląda na Naruciaka' date=' bierze jego podanie i siada w swoim ukochanym krześle. Zabiera się do czytania[/i']

Wybucha śmiechem.

Nah! Jakie dziwne imię dla kuca! Ups.. Powiedziałem na głos? Sorka... Ekhem.. Popatrzmy dalej... rysowanie.. eh, kolejny artysta do klasy... Przynajmniej będzie się starać... Nie lubi pracy... Tutaj polubi! Nie będzie myślicielem! Mwahahahaa! Ojć... Znowu? Chyba jednak muszę sprawdzać to w samotności... Przepraszam.

Odkłada podanie na stolik, po czym wstaje i podchodzi do Naruciaka.

No.. Panie Naruciak. Nie jest tragicznie, mogło być znacznie gorzej, uwierz mi. Jeśli chcesz być w tej klasie, musisz robić WSZYSTKO to co każemy! ZRO - ZU - MIA - NO?! Tutaj nie będziesz intelektualistą, myślicielem! W tej klasie polubisz pracę fizyczną! A teraz proszę za mną, idziemy do sadu.

Dobra. A teraz ustawiaj się przy drzewie. Jest tam piętnaście jabłek i masz je strącić! Rozumiemy się?! A teraz.. Zamach!

*podchodzi do drzewa i z całej siły uderza w nie tylnymi kopytami* Ile spadło? Mam zamknięte oczy' date=' boję się spojrzeć.[/quote']




Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arctic Fox

Zapisy wznowione dnia 26-12-2012 o godzinie 11:07

Zatwierdzono i podpisano Dnia 26-12-2012 godz 11:07

Dyrektor Administracyjny Uniwersytetu Canterlockiego

~Celestor

Dołączona grafika

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podanie dla Applejack Imię: DiceMuz Przezwisko: TrixiMuz Płeć: Klacz (choć brony :D) Gatunek: Jednorożec (mogłem być Artchi [nie wiem jak to ten z skrzydłami i rogiem] ale prababcia nie ożeniła się z księciem ) Wygład: Ciemno niebieska sierść.Grzywa intendiko co Trixi ale beż kapelusza.Uroczy znaczek 3 nuty. Talent: Śpiew.Historia,trochę sport. Życiorys: Urodziłem się w Ponyville żyłem tam do 15 lat i teraz jestem tutaj :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spogląda na zegarek.

No świetnie.. Znowu spóźniony! Celestor mnie zabije!

Drzwi do sekretariatu otwierają się i szybkim krokiem wchodzi Hippis. Bierze jedno podanie, które leży na stole, po czym zasiada w swoim fotelu i zabiera się do czytania.

Podanie dla Applejack

Imię: DiceMuz

Przezwisko: TrixiMuz

Płeć: Klacz (choć brony :D)

Gatunek: Jednorożec (mogłem być Artchi [nie wiem jak to ten z skrzydłami i rogiem] ale prababcia nie ożeniła się z księciem )

Wygład: Ciemno niebieska sierść.Grzywa intendiko co Trixi ale beż kapelusza.Uroczy znaczek 3 nuty.

Talent: Śpiew.Historia,trochę sport.

Życiorys: Urodziłem się w Ponyville żyłem tam do 15 lat i teraz jestem tutaj :D

Znowu dziwne imię... Świat robi się coraz dziwniejszy.. Ale dla każdego trzeba być wyrozumiałym... Klacz... Jednorożec, choć mógłbyć.. Art..Arch.. Co kurde?! Czym? nie wiem jak ten ze skrzydłami i rogiem... Aaaa! Alicornem! Ehh.. Co to, jakiś zlot Alicornów jest? Talent... Śpiew, historia, sport... I ma piętnastkę... Młody...

Szuka wzrokiem DiceMuz i mierzy go niemiłym spojrzeniem, po czym wstaje i podchodzi do niego.

Panie... Albo pan sobie robisz żarty z poważnej instytucji, albo pomyliłeś klasy. Po pierwsze... Twoje talenty. Jeśli jesteś dobry z muzyki to idziesz do Fluttershy! Jeśli lubisz historię to zapraszam do Twilight! A jeśli jesteś wysportowany to idziesz do Rainbow Dash! My potrzebujemy, albo tych którzy nie lubią lub są zakochani w pracach fizycznych! Ktoś taki jak ty, pewnie nie dasz rady... Uwierz mi, wiem co mówię. Sprawdzałem już kilku takich i z takimi talentami, daleko tu nie zajedziesz... Poza tym.. Na tą klasę taki młodziak jak ty, na pewno szybko wysiądzie i będzie zmęczony! Więc.. Panu dziękujemy i życzę powodzenia w innych klasach!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W związku z anulowaniem ustawy o możliwości nauki tylko u jednego nauczyciela, składam podanie do prof. Applejack ^^ Przekroczyłam próg wspaniale wyglądającej uczelni. Nie byłam pewna, w którym kierunku mam iść, ale szybko zasięgnęłam informacji na ten temat. Stanęłam przed drzwiami dyrektora uczelni. Zapukałam do drzwi. "Wejść!" - słyszę. Biorę dwa głębokie wdechy i otwieram ciężkie, dębowe drzwi. - Umm...dzień dobry panu. Chciałabym złożyć papiery. Wygląd zawarty w linku razem z ubraniem (szkic nie jest mój) Imię: Ignis Nazwisko: Calamity Miejsce pochodzenia: Appleloosa Wiek: 19 lat Płeć: klacz Gatunek: jednorożec Talent: otwieranie zamków za pomocą śrubokręta i spinki Zainteresowania: Wszelakie zajęcia techniczne, śmiech. Cechy szczególne: nosi ubranie w którym trzyma różne przydatne rzeczy Dodatkowe informacje: próbowała bardzo wielu rzeczy, żeby zdobyć cutie mark Dodatkowe umiejętności: słabo idzie jej magia, za to perfekcyjnie opanowała lewitację. Umie używać carów celowniczych. W młodości pracowała w jednym z sadów w mieście. Rodzina: starsza siostra Clodette

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-To że mam tyle lat to nic I NIE WAŻNE ŻE NIE NAPISAŁEM TEGO W PODANIU!- *wali całym impetem w drzwi,które zamykają się wielkim impetem* -Sądzi pani że tak umie klacz która nie zna się na zbieraniu jabłek,no ale jak tak sądzisz do proszę myśl sobie- *wychodzi i wali tak w podłogę z 5 razy-

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wychodził ze swojego gabinetu, gdy spotkał Ignis.

Emm... Widzi pani.. Ja dziś jestem totalnie wyczerpany i właśnie miałem wrócić do domu... Jeśli pani ma czas, to proszę chwilę poczekać, niedługo powinna przyjść asystentka Profesor Applejack, Moonlight. Ona sprawdzi pani podanie i predyspozycje. A teraz, przepraszam. Muszę zdążyć na pociąg. Życzę miłego wieczoru! Do widzenia!

Wychodząc z sekretariatu z hukiem zamyka drzwi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wraca się, bierze z sekretariatu kartkę i długopis, po czym pisze na niej wiadomość. Potem bierze gwóźdź i młotek i przybija na drzwiach gabinetu.

UWAGA!

Kucyki o imionach:

- Lunar Bool

- Immoteh

- Sylly Levenel

- Evils

Proszone są, o zaliczenie zadania, czyli próbę strącenia piętnastu jabłek z jabłoni. Inaczej nie zostaną przyjęci do klasy. Wszyscy muszą zaliczyć to do 27.12.2012 tj. Czwartek (jutro), do godziny 14.00.

~ Asystent Hippis

Przybiwszy kartkę do drzwi, pędem wychodzi z Uniwersytetu i gna w stronę stacji kolejowej.

Obym się nie spóźnił...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moonlight wbiega do gabinetu. Spogląda na dwie klacze siedzące przed biurkiem. Uśmiecha się do nich i zasiada na ulubionym krześle Hippisa. Ze zdziwieniem patrzy na młotek niechlujnie rzucony na blat. Chowa go do torby.

A więc panno Leranel. Byłam przed chwilą w sadzie sprawdzić ile zrzuciła pani jabłek. Naliczyłam dokładnie 12, gratuluje dostała się pani do klasy Profesor Applejack.

Wyciąga z szuflady ciasteczka. Podnosi jedno i powoli zjada.

Proszę częstujcie się. Nie patrzcie takim dziwnym wzrokiem. Są naprawdę dobre. Piekłam razem z panią profesor.

Podsuwa talerzyk z ciasteczkami pod pyszczki klaczek.

Panno Ignis, Hippisowi się to pewnie nie spodoba, ale odpuszczę pani próbę w sadzie. Mam dziś dobry humor i nie chce mi się już iść do sadu. A więc w zamian otworzy mi pani ten ogromny słoik dżemu. Nawet Big Macintosh miał z nim problem.

Wskazuje gestem na ogromny słoik stojący w rogu gabinetu, koło biurka.

Jak pani go otworzy, dostanie się pani do naszej klasy. Panna Leranel może jeszcze wziąć kilka ciasteczek na drogę. Dostała się pani

jak już mówiłam.

Pakuje kilka ciasteczek to różowego sreberka i wręcza zdziwionej klaczce.

Eh.... chyba to wszystko. Panna Leranel idzie do domu, a panna Ignis otwiera słój. Jak pani skończy proszę krzyczeć. Przyjdę. A więc wszystko załatwione, mogę iść napić się gorącej czekolady. Yay!

Wychodzi z gabinetu, zostawiając klaczkę z wielkim słojem dżemu. Wyjmuje z torby złotą karteczkę i przykleja ją do drzwi pod poprzednim ogłoszeniem.

UWAGA!

Jutro na próbę w sadzie przyjdzie Profesor Applejack.

Starający się o miejsce w klasie proszeni są o punktualność.

Profesor będzie na was czekać od świtu aż do godziny 14, po czym uda się na naradę.

Macie ostatnią szansę.

Choć jak ładnie poprosicie może przyjmiemy was po tym terminie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzę się uważnie na słoik. Na początek próbuję normalnie, ot, odkręcić słój. Nic to jednak nie daje. Sięgam do torby i wyciągam przydatne narzędzia. - No, podejdźmy do tego od strony technicznej...- podważam wieczko słoika. - Nie no...naprawdę mocne...- chwilę potem pokrywka puszcza, a słoik leci w powietrze. Ląduję szczęśliwie w moich kopytkach, rozpryskując na mnie połowę zawartości. - Eee...pani Moonlight! Otworzyłam! - wołam, ścierając z twarzy dżem truskawkowy. - Hmm...dobry - uśmiecham się do siebie, zlizując część z twarzy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słysząc krzyk, odstawia czekoladę na krzesło i biegnie do gabinetu. Otwiera drzwi i patrzy na klaczkę mocno trzymającą otwarty słoik dżemu.

Ojejku jakaś ty czerwona. Weź sobie do tego dżemu ciasteczek. Jeśli Ci smakuje możesz go zatrzymać.

Bierze jedno ciasteczko i podaje klaczce talerzyk z resztą. Swoje ciasteczko macza w dżemie

Mmmmm pyszne. To jest na prawdę dobre.

Spogląda na Ignis, która powoli traci cierpliwość.

Czemu pani tak patrzy? A no tak...oczywiście jest pani przyjęta. Godziny zajęć będą podane niedługo. Proszę przekazać kolegom naszą prośbę, by w końcu kopnęli w te drzewa, bo niedługo te jabłka same z nich spadną.

Bierze od klaczki słoik, zakręca go i pakuje do zielonej, ekologicznej, biodegradowalnej torby. Ciasteczka układa na różowym sreberku i składa z niego jabłko. Tak przygotowany pakuneczek wrzuca do torby i podaje ją uśmiechniętej Ignis.

Dziękuje, i życzę miłej drogi powrotnej .

Odprowadza klaczkę do wyjścia. Zamyka drzwi gabinetu i wraca do swojej czekolady.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Applejack stoi w sadzie czekając na kandydatów. Z niecierpliwością patrzy na dwa samotne drzewa pełne jabłek. Po chwili słychać grzmot i pierwsza kropla deszczu spada jej na nos.

No pięknie. Do stu tysięcy jabłonek, akurat teraz musiało się rozpadać? Moonlight!

Z budynku wybiega niska postać z parasolem. Podchodzi do Applejack i rozkłada nad nią parasol

Myślisz, że przyjdą?

Czas dobiega końca. Może lepiej wejdź do środka. Wszyscy już na Ciebie czekają.

Przełóż spotkanie na 20 i zaparz wszystkim herbaty. Ja tu jeszcze poczekam. Zależy mi na każdym chętnym zapisania się do mojej klasy.

Ale pada, jeszcze się przeziębisz. Oni i tak nie przyjdą.

I tak poczekam, trzeba mieć nadzieje. A nuż przyjdzie ktoś nowy. No i te jabłka same się nie zbiją.

Uśmiecha się do Moonlight i zabiera od niej parasol.

To ja idę poinformować resztę i zaparzyć tą herbatę. Tobie też zrobię.

Moonlight kilkoma susami wbiega do budynku. Wchodzi do sekretariatu i włącza radio węzeł.

Uwaga komunikat!

Wszyscy kandydaci, którzy nie zaliczyli jeszcze testu, proszeni są o stawienie się w sadzie. Pani Profesor nie będzie czekać wiecznie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*patrzy na zegarek po 14* hmm jak zawsze zaspałem, było trzeba nie iść na tą imprezę dobra gdzie jest ten sad *ogląda sie* ok widze wchdzie i rościągam sie pare przebieżek i jedziemy z tymi jabkami. Dobra dam rade! Odwraca się i wali w drzewo z całej siły. Uff mam nadzieje że udało mi sie ich dużo strącić *zaczyna liczyć* 1,2 ...11,12,13 tylko 13 będe miał pecha :/ mam nadzieje że wystarczy *lekko zły wychodzi z sadu* PS przepraszam że dopiero teraz ale nie miałem czasu było trzeba rodzinkę odwiedzić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Applejack podchodzi do poddenerwowanego ogiera. Uśmiechnięta podaje mu kubek gorącej herbaty.

Dziękuje za przybycie cukiereczku. A teraz idziemy policzyć te twoje jabłka.

Pokazuje Immotehowi, że ma iść za nią i wbiega do sadu. Nachyla się nad koszem i liczy.

Hmmm dokładnie 13 jabłek. Gratuluje robaczku. Dostałeś się do mojej klasy. A teraz możesz dołączyć do reszty moich uczniów, czekających w moim gabinecie.

Jednym lekkim uderzeniem w drzewo zrzuca 2 pozostałe jabłka. Łapie jedno w locie i wręcza ogierowi. Odprowadza go do wejścia do budynku i wraca na swoje miejsce przed ostatnią jabłonką z 15 owocami.


Ustawiając kosz po jabłonią, zauważa klacz trzymającą w pyszczku jakiś świstek.

A ty cukiereczku do mnie? Miał przyjść jakiś ogier, ale nie martw się dla Ciebie też znajdę czas.

Odbiera od klaczki karteczkę i zaczyna czytać.

Podanie do prof. Applejack

Imię: Lavenda

Pleć: klacz

Gatunek: Kucyk Ziemny

Talent: Potragi robić jabłkowy dżem, kompot i inne smakołyki z jabłek. Umie strącać jabłka z drzew.

Dodatkowe Info:Bardzo lubi jabłka! Prowadzi własny sad. Uwielbia rysować.

Widzę, że masz doświadczenie słodziutka. Podaniem masz u mnie wielkiego plusa. Ale teraz musisz mi jakoś zaprezentować swoje zdolności. Niestety drzewa nam się skończyły. To pod, którym stoimy jest już zarezerwowane.

Rozgląda się po sadzie szukając zadania dla klaczki. Jej wzrok zatrzymuje się na koszu wypełnionym świeżo zebranymi jabłkami. Uśmiecha się.

Cukiereczku, twoim zadaniem będzie zrobić sok z tych oto jabłek.

Z szerokim uśmiechem podaje lekko zdziwionej Lavendzie kosz pełen czerwonych owoców.

Jeśli Ci się uda dostaniesz się do klasy. Powodzenia robaczku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moonlight wychodzi z budynku i podbiega do Applejack. Na zewnątrz nadal pada deszcz. Podnosi panią Profesor razem z ławeczką ,na której aktualnie siedziała i zanosi ją do środka, nie słuchając krzyków sprzeciwu.

Opatula zziębniętą Applejack ciepłym kocem i podaje jej kakao.

Naczekałaś się i nic z tego nie wyszło. Mam nadzieje, że się nie przeziębiłaś.

Nic mi nie jest cukiereczku *apsik* Jestem tylko trochę smutna, że nikt więcej nie przyszedł.

Damy im czas do jutra. W sobotę zamykamy rekrutację. Ok?

Patrząc na Applejack z troską, nałożyła na nią kolejny koc.

Dobrze, zgadzam się, ale przestań mnie obkładać tymi kocami bo się rozpuszczę.

Ah...przepraszam. To ja pójdę wywiesić listę, a ty wypij to kakao, dobrze Ci zrobi.

Uśmiechnęła się do Applejack i podeszła do drzwi gabinetu. Ściągnęła z nich stare ogłoszenia i przyczepiła do nich nowe na śliczną małą naklejkę-jabłko.

UWAGA CUKIERECZKI!

Wszyscy, którzy chcą dojść do klasy pani Profesor Applejack, mają czas na złożenie podania i wykonania testu sprawdzającego, do końca dnia jutrzejszego (tj. piątek).

Lista kandydatów prezentuje się następująco:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-hmm...dobrze..proszę dać mi sekundkę-powiedziała uśmiechając się.Po chwili gdzieś zniknęła z koszem jabłek. *5minut później* Kładzie beczułkę pełną smakowitego soku jabłkowego, przed prof.AppleJack -Juhu!Otóż jestem...proszę spróbować!-odezwała się odkrywając wieczko(?) beczki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejrzliwie patrzy na szeroko uśmiechniętą klaczkę trzymającą beczkę pełną soku

Ah.. nareszcie jesteś, miałam się właśnie zwijać na naradę.

Wyjmuje z torby kubeczek i nabiera do niego złocisty sok.

Kolor i zapach ma cudowny, ale to akurat zasługa moich jabłek. Teraz cukiereczku sprawdzimy czy dałaś wystarczająco dużo miłości w przygotowanie tego soku.

Powoli wypija zawartość kubeczka. Gdy zauważa, że naczynie jest puste, napełnia je ponownie i również wypija.

Na moje jabłonki! Ten sok jest fantastyczny! Mogłabym wziąć ten sok i poczęstować resztę moich uczniów? Pokażę im jak powinien smakować sok przygotowany z troską. Gratuluje Ci, dostałaś się do mojej klasy.

Ściska kopytko Lavendy, po czym odwraca się i nabiera głęboki wdech.

MOONLIGHT!

Z budynku wybiega przestraszona niska postać. Rozgląda się gorączkowo. Po chwili znajduje wzrokiem dwie uśmiechnięte klacze i podchodzi do nich.

Dopisz do listy przyjętych tę oto zdolną klacz. I zabierz tą beczułkę do naszej sali. Ja odprowadzę pannę Lavendę do reszty uczniów.

Moonlight lekko zdziwiona odprowadziła wzrokiem dwie klacze wchodzące do budynku. Westchnęła i wyjęła złotą kartkę z torby. Napisała coś na niej i udała się w kierunku drzwi wejściowych. Weszła do środka i przykleiła karteczkę do drzwi gabinetu. Po czym wróciła się do sadu by wziąć beczułkę z sokiem.

UWAGA CUKIERECZKI!

Wszyscy, którzy chcą dojść do klasy pani Profesor Applejack, mają czas na złożenie podania i wykonania testu sprawdzającego, do końca dnia jutrzejszego (tj. piątek).

Lista dotychczasowych kandydatów prezentuje się następująco:

1. BassDestiny -Przyjęty

2. Willow- Przyjęta

3. Sylly Levenel Leranel- Przyjęta

4. Immoteh- Przyjęty

5. Naruciak 5785- Przyjęty

6. Ignis- Przyjęta

7. Lavenda- Przyjęta

8. Courtney- Przyjęta

9. Eriks- czekamy aż kopnie w jabłoń

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chcę zgłosić moją OC Courtney: http://mlppolska.pl/Watek-Courtney-i-Shine--5074 *do Applejack podchodzi uśmiechnięta klacz* Witam! Chciałabym się zgłosić do Pani klasy, o ile oczywiście jeszcze można. Kiedyś, gdy byłam u cioci na farmie, bardzo mi się taka praca spodobała i chciałabym nauczyć się czegoś więcej z tej dziedziny w Pani klasie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Applejack ze zdziwieniem patrzy na klaczke, która oznajmia, że chciałaby dołączyć do jej klasy. Odbiera od niej życiorys i od razu przechodzi do lektury.

Hmm artystka. To dobrze, że kiedyś miałaś do czynienia z pracą na farmie. Niestety nie mamy już żadnych jabłek do zebrania. Co by tu można Ci dać...

Wiem! Wybudowaliśmy ostatnio specjalny budynek do naszych zajęć praktycznych. Mamy tam pomieszczenie do produkcji dżemu z jabłek zap, tylko niestety Babcia Smith nie ma czasu go wykropkować. A więc twoim zadaniem będzie, ozdobić kropkami całe pomieszczenie.Zaprowadzę cię tam cukiereczku.

Łapie lekko zdezorientowaną klaczkę pod kopytko i prowadzi do nowo wybudowanego budynku koło sadu. Otwiera niebieskie, drewniane drzwi kluczem i pędzi prosto do sali "Dżemowej"

To tutaj. W rogu leżą wiadra z farbą i pędzle. Mam nadzieje, że wiesz jakiego koloru mają być kropki.

Spogląda na zmieszaną Courtney, która nieśmiało przytakuje.

To świetnie. Jak skończysz naciśnij ten niebieski guzik nad włącznikiem światła. Dzięki temu Moonlight dowie się, że skończyłaś i przyjdzie sprawdzić twoją pracę. Ja muszę iść pozbierać jabłka, które spadły z jabłonki przygotowanej dla jednego z kandydatów, który nie stawił się do testu.

Uśmiechnięta wychodzi z budynku zostawiając klaczkę samą z farbami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...