[ZAKOŃCZONE] Horse_Wars: Koniec Zakonu (by Nocturnal Light)

[Nightmare]

Obudziłaś się na jakimś łóżku, a twoje rany były opatrzone.

- Tak coś myślałem, że dobrze będzie cie śledzić - powiedział głos kogoś znajdującego się za tobą.

[Arcybiskup z Canterbury]

Z wysiłkiem podniosłam się i obejrzałam za siebie.

[Nightmare]

Stał tam Kevin i wepchnął ci do pyszczka kawałek zielonego owocu.

[Arcybiskup z Canterbury]

-Dzięki? Ja... Uratowałeś mi życie, ale nie liczysz chyba na poprawę? Czy tamten z którym walczyłam nie żyje?

[Nightmare]

- Kiedy wszedłem do środka, już przestawał drgać.

[Arcybiskup z Canterbury]

Uśmiech zagościł na mojej twarzy. -Jeszcze raz ci dziękuję, Kevinie. Gdzie jesteśmy?

[Nightmare]

- Na moim statku.

[Arcybiskup z Canterbury]

-Dobrze wiedzieć. A statek gdzie jest?

[Nightmare]

Dopiero teraz zauważyłaś białe pasy przelatujące za oknem.

[Arcybiskup z Canterbury]

-Mhm. Mam nadzieję że nie lecimy daleko. Miałam kilka planów co do Lorda.

[Nightmare]

- Raczej ich nie wypełnisz... Patrząc na to, co zostało z jego ciała... Wiedziałaś, że w tym budynku są szczury?

[Arcybiskup z Canterbury]

-No i dobra, gryzonie wykonały część roboty. Ale stołek Lorda trzeba zająć, prawda?

[Nightmare]

Kevin popatrzył na ciebie kwaśno. Odwrócił się i wszedł do następnego pomieszczenia.

[Arcybiskup z Canterbury]

"ja bym się cieszyła na jego miejscu." -Pomyślałam.

[Nightmare]

Po chwili Kevin wrócił, trzymając magią jakiś pomarańczowy owoc.

[Arcybiskup z Canterbury]

-Wiesz, Kevinie, czuję się już dobrze. Mogłabym zacząć być produktywna.

[Nightmare]

- Taa, jaasne. - wepchnął ci kawałek owocu. Poczułaś, że wracają ci siły.

[Arcybiskup z Canterbury]

Przeżułam, po czym wyskoczyłam z łóżka. Siły wróciły, choć ból pozostał. Mimo to nie dałam tego po sobie poznać. -No, to co mam robić?

[Nightmare]

Usadowił cię magią na łóżku.

- Leżeć i nie wstawać.

[Arcybiskup z Canterbury]

-Żartujesz sobie? Już naprawdę czuję się dobrze i mogę być przydatna. Sith oferuje ci swoją pomoc. Coś takiego nie zdarza się często, skorzystaj.

[Nightmare]

- Może skorzystam, ale teraz masz leżeć. - wyszedł znowu na zaplecze.

[Arcybiskup z Canterbury]

Wyszłam z łóżka i spojrzałam za okno.

[Nightmare]

Pasy powoli zmieniały się w gwiazdy, a trochę dalej była nieduża, czerwona planeta.

[Arcybiskup z Canterbury]

Zastanawiałam się, co to za planeta. Postanowiłam spytać Kevina, kiedy tylko wróci.

[Nightmare]

Statek rozpoczął procedurę lądowania, podczas której było zapalone czerwone światło. Kilka chwil później zapaliło się zielone.