[ZAKOŃCZONE] [Grimdark]Silent_Ponyville: Śmierć przyjaciela (by Bellamina)

[Nightmare]

Klacz powoli szła w waszą stronę. Kiedy dotknęła wieńca, zamienił się w popiół. Twój umysł zasnuła mgła.

[lurasidone]

Czy...czy Pinkie naprawdę myślała, że to coś da?[/]

Widziałem przed sobą tylko gęstą mgłę, nic więcej. Smutek. To potworne uczucie przygnębienia. Nie ma nadziei. Pora umierać.

Nie...odezwał się jakiś cichy głos w mojej głowie. Był na granicy słyszalności, mimo to dosłyszałem go przez własne krzyki z bólu.

[Nightmare]

Klacz coraz bardziej się zbliżała, a Pinkie i AJ obrzucały ją wieńcami.

[lurasidone]

Z jednej strony było mi trochę przykro, że nie mogę im pomóc. Ale z drugiej sama myśl o zbliżeniu się do Klaczy z własnej woli choćby o centymetr bliżej wprawiała mnie w przerażenie.

[Nightmare]

Pinkie przewróciła jedno biurko, a AJ kopnęła je w stronę Klaczy. Stwór wpadł na ścianę. Kiedy wstał, odepchnął biurko. Natychmiast zmieniło się w kupkę popiołu.

[lurasidone]

- Co robić, co robić...- szeptałem sam do siebie półprzytomnie.

[Nightmare]

Kolejne dwa biurka zamieniły się w kupki popiołu.

[Arjen]

Grimdark, gore itd. są zakazane w tym dziale. Zamykam.

[lurasidone]

- Czy tu naprawdę nie ma żadnych drzwi ukrytych w ścianie albo czegoś takiego? - jęknąłem, przesuwając się powoli w stronę Pinkie i AJ, przylegając plecami doi ściany, byle jak najdalej od Klaczy.

[Nightmare]

Nagle twoje uszy wychwyciły cichy dźwięk syreny. Klacz odwróciła się. Twój umysł opanowała ciemność.

Obudziłeś się na podłodze, a obok ciebie leżały AJ i Pinkie.

[lurasidone]

Wstałem i podszedłem do Pinkie i Applejack. Szturchnąłem je kopytem w nadziei, że zaraz się obudzą.

_____________

W Silent Ponyville zanika wszelki profesjonalizm

[Nightmare]

Klacze drgnęły i powoli wstały. Pomieszczenie dookoła was już nie było tym z biurkami i wieńcami. Wyglądało jak zwyczajna piwnica.

[lurasidone]

- Tak...tu bardziej mi się podoba - powiedziałem, rozglądając się po piwnicy w poszukiwaniu drzwi.

[Nightmare]

Były, niczym nie zasłonięte. Niedaleko leżało wiadro z wodą, a ty stwierdziłeś, że masz gardło suche jak pieprz.