Matyas Corra Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 *pomyślałem chwilę i postanowiłem* wiesz na co mam ochotę? na niedźwiedzia górskiego, a ty, chętna na polowanie? Link do komentarza
Dżuma Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 - Hmmm... zawsze to coś nowego w zakresie smaku. W dodatku trochę się rozgrzeję oraz wataha będzie miała co jeść jutro. - powiedziałam gdy kolejna fala dreszczy przeszła po moim ciele. - Tak ... lepiej chodźmy. - dodałam z małym entuzjazmem. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 *ruszyliśmy, trochę zajęło nam szukanie, ale udało się, znaleźliśmy jaskinie. Poprosiłem animal, która jest mniejsza, by odwróciła jego uwagę, kiedy ja go zaatakuje. Jak ustaliliśmy, tak też zrobiliśmy, niedźwiedź wybiegł za nią na 4 łapach, ja wskoczyłem mu na plecy, i ugryzłem kilka razy w kark. Po którymś razie w końcu padł* noooo, teraz jeszcze musimy to zanieść w pobliże kotliny *zajęło nam trochę ciągnięcie go, ale udało się. Po zjedzeniu kolacji zostało nam sporo ponad połowa, więc zostawiliśmy resztę dla innych. Poprosiłem animal by poszła spać i przygotowała się na jutro, kiedy sam miałem nadzieje znaleźć jeszcze mordimera. Nie udało się, wyruszył już w kolejną podróż. Poszedłem pod swoją skałę, sierra spokojnie leżała, gdy mnie zobaczyła, przekazała mi wiadomość od mordimera, i zioła które jej dał. Nie wiedziałem, na co one mi będą potrzebne, ale wziąłem pierwszą dawkę. Poczułem się, jak by oblała mnie zimna woda, i jednocześnie, znów, miałem wyostrzone zmysły. Nawet ucho nie chciało mi oklapnąć. Poprosiłem, by poszła już spokojnie spać, powiedziałem o niedźwiedziu jak by była głodna, i sam się położyłem. Myślałem jak to będzie, jak ich zostawimy, jak będzie na wojnie. W starej watasze często walczyłem z innymi wilkami, ale nikt tego nigdy nie nazywał wojną. Martwiłem się, co się stanie z watahą, jak samce pójdą walczyć. Podczas rozmyślań, w końcu zasnąłem, śniąc o księżycu* Link do komentarza
Exemundis Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Nad ranem Mougrim i Sjena wyszli z krzaków. Wszamali kawałek niedźwiedzia po czym położyli się obok siebie i zasnęli. Byli bardzo zmęczeni po całonocnej "zabawie". Ale trudno było im się dziwić nie widzieli się całe cztery lata. ========== Sjena miała dziwny sen. Śniło jej się że była bez Mougrima w kotlinie obok za to było szczenię. Mały wilczek, on. Pytał jej się coś nie mogła zrozumieć co. Potem mu odpowiedziała także niezrozumiałym głosem. ========== Mougrimowi śniły się wspomnienia ze starej watahy. Spacerował ze Sjeną o obok biegało parę szczeniąt. Tak. To były jego dzieci. Później sen się zmienił. Było szaro. Padał deszcz. Mougrim wbiegł na polanę na której mieszkała jego wataha. Na polanie pełno było trupów wilków. Wszystkie z jego Watahy. Jego rodzice, bracia i siostry, przyjaciele, nawet dzieci. Tylko trupa Sjeny nie było nigdzie widać. ========== Mougrim obudził się z krzykiem, budząc przy okazji Sjenę. Ta przeczuwając co się stało przytuliła go i rzekła - Nie mart wię... to był tylko sen... jestem tutaj przy tobie Mougrim za chwilę się uspokoił i odparł - Znów wspomnienia... tyle straciliśmy.... - Wiem skarbie.... wiem - odparła Sjena nie przestając go tuluć Link do komentarza
kameleon317 Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Na największą w okolicy skałę wszedł wysportowany, średniej budowy wilk i krzyknął: - Wstawać i ustawić się w szeregu. Tu pułkownik sił specjalnych Garrus. Od dziś jesteście pod moim dowodzeniem z rozkazu generała Mordimera dowódcy armii północnej. Także chce was widzieć w szeregu, ale już. Link do komentarza
Exemundis Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Mougrim i Sjena ustawili się w szeregu. Nie pierwszy raz mieli do czynienia z wojskiem Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 *popatrzyłem jednym okiem na tego całego garusa, to ma być nasz trener? on jest odemnie mniejszy o połowę! no ale co zrobić, jak mus to mus* -Sierra -słucham -zostań, odpocznij jeszcze, ja idę ćwiczyć z tym nowym -ok *trochę zaskoczyło mnie to, że pomachała mi łapą jak odchodziłem, ale to dobrze, znaczy, że coraz lepiej czuje się u nas. Zamiast w szereg, zwróciłem się do niego* Em...sir garrus, to nie jest nasza pełna liczba, część gdzieś poszła, część zniknęła. Na razie, zostaliśmy tylko my, i sierra, ale ona nie może ćwiczyć tymczasowo sir*po tym, poszedłem, i stanąłem z mougrimem i jego panną w szeregu* Link do komentarza
Dżuma Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Po polowaniu, poszłam na moją półkę skalną, aby się przespać. Niestety wstałam wraz ze wschodem słońca i nie mogłam dalej spać. Jedynie łapałam promienie słońca, co jakiś czas przysypiając. __________________________ 3 godziny później usłyszałam głos, po czym ustawiłam się w szeregu. Link do komentarza
kameleon317 Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Popatrzyłem na szereg i powiedziałem: - Zostaliście przydzieleni do armii północnej jako jeden z oddziałów specjalnych. To znaczy, że mój ojciec albo bardzo w was wierzy albo chce was chronić. Może jedno i drugie. Wojska specjalne mają za zadanie infiltrować działania wroga, uderzać z zaskoczenia i prowadzić wojnę podjazdową. My w przeciwieństwie to większej części armii myślimy. Rzadko pojawiamy się na bitwach. Dlatego przez najbliższy czas poćwiczymy waszą kondycje i nauczymy was szarży. Tego spróbuję was nauczyć jeszcze przed głównymi działaniami na linii my - wschodni. Dzisiaj sobie trochę pobiegamy i nie wrócimy tutaj na nocleg dlatego radzę poukrywać wasze zapasy czy co tam macie. Jakieś pytania - spytałem patrząc na wszystkich - przy okazji każdy z was zostaję szeregowym oddziałów specjalnych. Jesteście zawsze ponad piechociarzami. Pamiętajcie. To jeszcze raz jakieś pytania. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 *więc to jest jeden z synów mordimera, miło poznać* Sir, jak mamy się do pana zwracać, czy mamy już jakieś ustalone zadania, czy znane są mniej więcej siły wroga, i co z prośbą pańskiego ojca, by samice nie walczyły, co, jeżeli ktoś już ma wychowanie wojskowe, i czy pańskiemu ojcu udało się szczęśliwie wrócić do szamanów, sir Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Jacob zatrzymał się na chwilę i zaczął węszyć. Po chwili jednak przestał i zrobił krok do przodu. Nagle pod nim pojawiła się dziura. Jacob powiedział - O...ou ...aaa!!! Po czym wpadł do niej Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Aż wytrzeszczyłam oczy ze zdziwienia. Zajrzałam do dziury -N-nic ci nie jest Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Jacob wrzasnął głośno z samego dołu dziury - Hej chodź tu. Tu jest zarąbiście. Skacz. Złapię cię! Jacob rozejrzał się wokół. Był w wielkiej grocie. Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 27, 2013 Share Napisano Kwiecień 27, 2013 -Wole zejść sama. Zeszłam powoli po ścianie i jakieś 1,5 m. nad ziemią noga mi się osunęła i spadłam. -Ała Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 27, 2013 Share Napisano Kwiecień 27, 2013 Jacob w ostatniej chwili złapał Lejle i powiedział - A nie mówiłem... Po czym delikatnie położył ją na ziemi i rozejrzał się wokół. W grocie były piękne stalaktyty które odbijały słabe światło słoneczne i tworzyły atmosferę tajemnicy. Jacob powiedział zdumiony - Tu jest...jest...pięknie... Link do komentarza
inka2001 Napisano Kwiecień 27, 2013 Share Napisano Kwiecień 27, 2013 Orange stała obok Asianny. Link do komentarza
kameleon317 Napisano Kwiecień 27, 2013 Share Napisano Kwiecień 27, 2013 Spojrzałem na niego po czym wybuchnąłem śmiechem. - Chyba byłeś już w wojsku. Widać, że piechota. Tam pewnie dali by ci baty bo zadałeś za dużo pytań. No, ale do mnie możecie zwracać się Garrus. Chyba, że wolicie sir lub pułkowniku. Mam was wyszkolić. Rozkazy dostaniemy później. Siły wroga są kilkakrotnie większe od naszych. Tylko, że tam nie ma wyszkolonej armii. Mój ojciec jest pewnie jeszcze w drodze. Przysłał mnie tu, ponieważ mój oddział obozował niedaleko granicy z wschodnimi i poprosił mnie o objęcie tutaj dowództwa. Powiedział, że znajdzie rozwiązanie w sprawię samic. Jeszcze coś? Link do komentarza
Exemundis Napisano Kwiecień 27, 2013 Share Napisano Kwiecień 27, 2013 Mougrim i Sjena spojrzeli na siebie. zaczynała ich nudzić bezczynność. - Kiedy zaczynamy działania? Nie lubię siedzieć bezczynne - rzekł Mougrim - Zgadzam się z przedmówcą - odparła Sjena Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Kwiecień 27, 2013 Share Napisano Kwiecień 27, 2013 *hmm, więc tak sprawa wygląda* Si....garrus, nie byłem w wojsku, ale skoro należysz do sił specjalnych, musiałeś słyszeć o watasze.... wataha berserkerów.....tam się wychowałem i stamtąd uciekłem, więc domyślasz się, że moje przeszkolenie wykracza poza zwykłe przeszkolenie zwykłego wojska. Jak by co, ja jestem gotów Link do komentarza
kameleon317 Napisano Kwiecień 27, 2013 Share Napisano Kwiecień 27, 2013 - Siła to nie wszystko - powiedziałem do Corry po czym zwróciłem się do zakochanej pary - Skoroś tacy chętni to w tym czasie kiedy reszta będzie się pakować wy pobiegacie na około tutejszej góry aż się spakują. - wskazałem okoliczną górę - później też coś dla was znajdę. Reszta pakować się. 1 Link do komentarza
Exemundis Napisano Kwiecień 27, 2013 Share Napisano Kwiecień 27, 2013 - Aye sir - rzekł Mougrim po czym wraz ze Sjeną ruszyli w bieg Link do komentarza
Dżuma Napisano Kwiecień 27, 2013 Share Napisano Kwiecień 27, 2013 Po dłuższym czasie wstałam i ruszyłam pomóc innym pakować się: - To ja idę tego niedźwiedzia gdzieś schować oraz ukryć gdzieś medykamenty. Ruszyłam najpierw schować lżejsze medykamenty. Zajęło mi to kilka minut gdyż musiałam zanieść kilka paczuszek na wysoką półkę skalną w jaskini. Później po wielu trudach udało mi się schować resztki niedźwiedzia, przysypując go skałami. Po tym wszystkim wróciłam we wcześniejsze miejsce. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Kwiecień 27, 2013 Share Napisano Kwiecień 27, 2013 *pozbierałem się, schowałem własne rzeczy, stary medalion od brata, oraz schowałem zioła od morda do woreczka, który założyłem na szyje. Sierra wstała już, i też pomogła mi się spakwoać, byłem jej za to wdzięczny. kiedy wszystko zrobiliśmy, pozbieraliśmy się, i poszliśmy na zbiórkę* Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 27, 2013 Share Napisano Kwiecień 27, 2013 -Boje się... Lepiej stąd choćmy.. Popatrzyłam na stalagmity które łączyły się ze stalagtytami, tworzą stalagnaty. Ale nie zmieniało to faktu strasznej atmosfery. Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 27, 2013 Share Napisano Kwiecień 27, 2013 -Boje się... Lepiej stąd choćmy.. Popatrzyłam na stalagmity które łączyły się ze stalagtytami, tworzą stalagnaty. Ale nie zmieniało to faktu strasznej atmosfery. Link do komentarza
Recommended Posts