L'estaca Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 -Polazł gdzieś - pwiedziałam z irytacją - zaraz pójdę Odwróciłam się z powrotem do Naszy -Nie, to nie przez niego. Może jeszcze powiecie, że się z nim zakochałam? Nie. Zakochałam się w kimś innym ze starej watahy, a okazałao się, że przez moją przyjaciółkę, zostałam uznana przez mojego partnera za zdrajcę... Przez zazdrość. on chciał ze mną być nadal po rozmowie, która odbyła się kilka dni temu, ale ja zostawiłam ich... jeśli to prawdziwa miłość to kiedyś się jeszcze spotkamy... i zamieszkamy na jakiejś cholernaj polanie i będziemy mieć dzieci i założymy własną watahę, która mnie pojmie i zabije... Nie, nie, nie! Porąbany świat! Nie chcę żyć, oszczęź mi cierpienia! Nie co ja gadam? Powinna być w psychiatryku i nikt mnie nie zrozumie, bo nikogo to nie obchodzi. I czemu musimy żyć na tym wstrętnym zadupiu w kształcie kopniętego koła... A może kwadratu, nie wiem mam to głęboko gdzieś i mało mnie to... //Dawno się tak nie rozpisywałam. Nie sądziłam, że będzie z biedną Lejlą aż tak źle...// Link do komentarza
kameleon317 Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 Podszedłem do Lejli. No i co ja mam teraz zrobić przytulić i pocieszyć? Jestem żołnierzem bez uczuć. - Przejmę twoją wartę. Masz dzisiaj wolne. Tylko nie myśl, że będę taki miły za każdym razem - no nie wyszło tak źle. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 *słuchałem całej wypowiedzi lejli, i postanowiłem coś z tym zrobić. Poprosiłem Sierre o pomoc, razem poszukaliśmy kory, która miała taki kształt, by dało się nabrać wody, następnie, nabraliśmy trochę z pobliskiego zbiornika wodnego. Podeszliśmy do niej od tyłu, i oblaliśmy ją całą* No i jak, lepiej już? Garrus, jeżeli trzeba, mogę pobiec za jacobem, dam sobie z nim spokojnie radę, może mougrim też pobiegnie jako wsparcie, kto wie co mu do łba strzeli tym razem. Link do komentarza
L'estaca Napisano Maj 23, 2013 Share Napisano Maj 23, 2013 -nie to moja warta! Nie musisz mnie uznawać za gorszą. Wydukała. I poszłam na swoją wartę. Link do komentarza
kameleon317 Napisano Maj 23, 2013 Share Napisano Maj 23, 2013 - Jak dobrze, że jakiś czas temu zrezygnowałem z próby zrozumienia samic - powiedziałem z uśmiechem pod nosem - No idź Corra. Powiedz mu, że jeśli nie wróci do jutra rana zostanie uznany za dezertera co równa się z wyrokiem śmierci. Wyślę jednego z żołnierzy do dowództwa i każdy będzie wiedział jak wygląda i jak się nazywa. Nie będzie dla niego miejsca po tej części gór - odwróciłem się do Rosie - ostatnie ostrzeżenie. Odejdź. Link do komentarza
Nightmare Napisano Maj 23, 2013 Autor Share Napisano Maj 23, 2013 - Jakoś sam nie należysz i nie powiesz swojemu szanownemu tyłkowi, by się ruszył do twojego domu. Skoro wyganiasz mnie, równa ci się to wyganianiem samego siebie - powiedziała Rosie, nie dając za wygraną. Link do komentarza
kameleon317 Napisano Maj 23, 2013 Share Napisano Maj 23, 2013 - Tylko, że to baza wojskowa. Nie baza wojskowa skrzydlatych tylko Szamanów. Dokładniej watahy Wilków Morskich. Jestem i szamanem, i członkiem watahy Morskiej. Także ja mam prawo tu przebywać w przeciwieństwie do ciebie. Powtarzam po raz ostatni. Nie tłumaczy się nic nie mów. Po prostu odejdź. Link do komentarza
Nightmare Napisano Maj 23, 2013 Autor Share Napisano Maj 23, 2013 - Jaka baza wojskowa? Widzę tu tylko jakiegoś pyszałka, co to myśli, że jest u siebie i bierze niewinną watahę za materiał na żołnierzy do własnej wojny. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Maj 23, 2013 Share Napisano Maj 23, 2013 garrus, wybacz, że się wcinam, sierra może iść ze mną? odpowiadam za nią jak by co Link do komentarza
kameleon317 Napisano Maj 23, 2013 Share Napisano Maj 23, 2013 - A więc skrzydlaci są również ślepi. Dobrze wiedzieć. Na mocy obowiązującego prawa zostajesz aresztowana pod zarzutem przebywania na terenie wojskowym wrogiej watahy. Zostaniesz osądzona przez Trybunał Szamanów, a później od twojej watahy zależy, czy będą przestrzegać prawa i wyrzekną się ciebie. Masz prawo do milczenia - powiedziałem spokojnie po czym kiwnąłem na żołnierzy w tym z naszej watahy. Wskazałem na jednego z żołnierzy - Pobiegniesz do dowództwa i przekażesz to co tutaj usłyszałeś. Może stawiać opór, nawet uciec więc biegnij, żeby każdy wiedział co tu się działo - odwróciłem się do Corry - tak możesz wziąć ją ze sobą - powiedziałem zmęczonym głosem - a to miał być taki miły dzień... Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Maj 23, 2013 Share Napisano Maj 23, 2013 *zaskoczyła mnie lekko reakcja garrusa, ale nie byłem zaskoczony* Sierra, chodź, musimy ruszać za jacobem -ok *pobiegliśmy. Długo nam to nie zajęło, jakieś 2 godzinki, zanim znaleźliśmy jakieś poszlaki* -Zatrzymaj się - co? - zobacz, ślady krwi...wybacz, ze spytam, ale długo żywiłaś się na wilczym mięsie, powinnaś rozpoznać zapach wilka po jego krwi, prawda? - teoretycznie...tak * Sierra pochyliła się i powąchała krew* To zapach tego za którym idziemy, myślisz, że coś się stało? - pewnie tak, zobacz, krew ciągnie się dalej, pójdę za nim, ty wróć do watahy, i powiedz garrusowi, że jacoba porwano, niech mi przyśle jakieś wsparcie, bo nie wiem ilu może być napastników, ok? - ok * Sierra machnęła głową na potwierdzenie i ruszyła, ja zdążyłem jeszcze tylko wykrzyknąć* Ej! I uważaj na siebie! Link do komentarza
Nightmare Napisano Maj 24, 2013 Autor Share Napisano Maj 24, 2013 Rosie podniosła się w powietrze. Unosiła się nad tym idiotą. - Nie masz żadnych uprawnień do aresztowania. Link do komentarza
kameleon317 Napisano Maj 24, 2013 Share Napisano Maj 24, 2013 - Mam prawo za to ty nie masz prawa tu przebywać. Zejdź na ziemię. Zostaniesz aresztowana i osądzona. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Maj 24, 2013 Share Napisano Maj 24, 2013 *Sierra przybiegła, akurat by ujrzeć kolejną kłótnie z tą różową* -Em....panie garrus, można na słówko? mamy mały problem... Link do komentarza
kameleon317 Napisano Maj 24, 2013 Share Napisano Maj 24, 2013 - Słucham - powiedziałem masując sobie skronie - o co chodzi? Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Maj 24, 2013 Share Napisano Maj 24, 2013 *Sierra była lekko zdezorientowana całą sytuacją, ale pamiętała o swoim zadaniu* - zgodnie z rozkazem, poszliśmy z Corrą, aby szukać tego całego jacoba, efekt był taki, że nie znaleźliśmy, ale za to sporą ilość krwi, która...pachniała jak on, to znaczy, że to była jego krew, ale jego nie było nigdzie w pobliżu. Corra poprosił o pomoc, ponieważ uważa, że jeżeli ktoś powalił i zranił jacoba, na pewno nie był sam, ani nie był też sam, możliwe, że wpadliśmy na oddział wroga....tak to nazywacie prawda? nie ważne, liczy się to, że on potrzebuje wsparcia i wysłał mnie z tą prośbą Link do komentarza
kameleon317 Napisano Maj 24, 2013 Share Napisano Maj 24, 2013 - Dobra. Aresztowanie tej skrzydlatej może poczekać. Semper fidelis panowie - krzyknąłem po czym wskazałem żołnierzom z oddziałów specjalnych - a i ty Mougrim. Zostań z samicami. I pilnuj tej tutaj - uśmiechnąłem się po czym pobiegłem ze swoim oddziałem do Corry. Link do komentarza
Nightmare Napisano Maj 24, 2013 Autor Share Napisano Maj 24, 2013 - Ta, wiele to zdziała... - Rosie wciągnęła nosem powietrze i poleciała w stronę plamy krwi. Następnie powąchała krew i znowu wzniosła się w powietrze. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Maj 24, 2013 Share Napisano Maj 24, 2013 /tak, bo wiedziała gdzie od razu jest, i ogólnie ma to sens/ -Co do....czego tu szukasz? nie powinnaś być już dawno w kajdanach? czy garrus dalej ci ulega? Link do komentarza
Nightmare Napisano Maj 24, 2013 Autor Share Napisano Maj 24, 2013 (w powietrzu zapach krwi szybko się roznosi)- Doskonale znam kodeks prawny i według niego, to on musi się wynieść. Ja jestem z rodziny przywódczyni, a on sobie przylazł i uważa, że wszystko mu wolno. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Maj 24, 2013 Share Napisano Maj 24, 2013 - nie obchodzi mnie cały wasz kodeks....ty jesteś moim wsparciem? Link do komentarza
Nightmare Napisano Maj 24, 2013 Autor Share Napisano Maj 24, 2013 - Jak chcesz. Ten samozwańczy przywódca raczej się nie ucieszy. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Maj 24, 2013 Share Napisano Maj 24, 2013 - jak chce? możliwe, że jeden z naszych został porwany albo już nie zyje, tu nie ma czy ja sobie coś chce czy nie, rozumiesz to? Link do komentarza
Nightmare Napisano Maj 24, 2013 Autor Share Napisano Maj 24, 2013 - Spoko, mi chodziło, czy ci odpowiada moje towarzystwo. - wzruszyła ramionami w locie i jeszcze raz powąchała powietrze. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Maj 24, 2013 Share Napisano Maj 24, 2013 - szczerze? nie, ani trochę, zachowujesz się jak rozpieszczony dzieciak....ale nie mamy teraz czasu, jesteś wyżej, wiesz mniej więcej w którą stronę mamy się udać? i....zabiłaś już kiedyś kogoś? Link do komentarza
Recommended Posts