przeżyj przygodę z księżniczką Cadance

[inka2001]

- To zamienimy się miejscami i ja wezmę kosę! - Powiedziała złowieszczo.

[Jake]

Śmierć spojrzał się na Cadence jak na głupią

- Przecież kosa cię potnie na kawałki nim ją dotkniesz.

Śmierć zaczął się śmiać po czym wstał. Powiedział drwiąco

- Dobra wychodzę bo ci jeszcze żyłka pęknie. Ha ha...

Śmierć wyskoczył przez okno.

[inka2001]

- Bardzo śmieszne! - Powiedziała i pokazała Śmierci język.

[Adm1RED]

Dark patrzył jak Śmierć wyskakuje przez okno przy którym siedział Dark.

- Ciekawe jak wrócimy do swoich czasów z Orange.

Powiedział sobie w myślach i spojrzał na swoje kopyto po czym westchnął.

[Jake]

Śmierć powiedział w umyśle Darka

- Nigdy buhahaha!!

Śmierć błąkał się po straganach.

[inka2001]

Cadence siedziała przez chwilę. Potem popatrzyła do lusterka.

[Adm1RED]

Dark wychylił się za okno wcześniej je otwierając. Po kilku minutach wyleciał przez nie i poleciał do lasu by sobie poszukać części jego AeroSkrzydeł. Myślał że może je znaleźć lecz nie znalazł nic więc poszedł na miejsce gdzie wcześniej rozpalał ognisko ponieważ namiot tam został. Kiedy doszedł wszedł do namiotu ułożył się przy ściance i zasnął.

-----------------------------------------------------------------

Proszę nie róbcie mu głupich kawałów.

[inka2001]

Ruffian stanęła i popatrzyła w niebo. Potrafiła w nie patrzeć długo.

[Vinylowy-Smok]

Spojrzała się na Cedence.

Każdy kuc który stanął by przed księżniczką miałby pewnie masę pytań*uśmiechnęła się* A ja żadnych pytań nie mam(gdyż nie mogę wymyśleć hah)

Rozejrzała się po pokoju.

Jak to jest być księżniczką takiego miasta?*spytała się* Dużo jest roboty z tym wiesz pilnowaniem obywateli by byli zadowoleni, udzielanie audiencji i tym podobne.

[inka2001]

- Tak, ale zarazem to też przyjemność. Dbam tu o wszystko. - Powiedziała księżniczka i zaczęła układać magią pościel.

[Arcybiskup z Canterbury]

Kot wyszedł zza rogu rozkojarzony, choć wciąż z nutą stoickiego spokoju na twarzy.

- COś mnie ominęło? - zapytał.

[inka2001]

- Raczej nie. - Odparła Cadence.

[Jake]

Śmierć pojawił się koło kota. Spojrzał się na niego i powiedział

- Przestraszyłem cię kocie?

[Arcybiskup z Canterbury]

-Mru? Mnie? Czy wyglądam na przestraszonego? - zapytał kot i rozejrzał się zniesmaczony po otoczeniu.

[inka2001]

Cadence spojrzała na kota.

- Coś sie stało?

[Adm1RED]

Dark kiedy tak spał mówił przez sen.

- Proszę nie, nie, nie, proszę, czemu Orange chcesz mnie udusić?

Flame przypadkiem aktywował w hełmie komunilator i Orange słyszała co co mówił przez sen.

[inka2001]

- Czy on się dobrze czuje? - Spytała Cadence.

[Adm1RED]

(Ruszcie tym tema5em bo powoli umiere xD, a dragon jak będziesz chciał yo wbij na gg)

[Arcybiskup z Canterbury]

- Stało się wiele rzeczy. Zarówno w waszej historii, jak i w kociej historii... Ale chyba nie starczyłoby czasu na odpowiedź o sprawach natury egzystencjalnej, prawda? - zapytał kot.

[Vinylowy-Smok]

Jeżeli historia dalej będzie taka nudna bez tematów czy jakiejś akcji to ja kończę swoją historię. sry ale nudzi mi się już tu a sam nie mam o czym pisać już.

[Arcybiskup z Canterbury]

Kot obserwował kucyki. Nigdy nie rozumiał wielu rzeczy z nimi związanych. Może teraz będzie czas adrobić zaległości?

[Nightmare]

Nagle w jednym kącie komnaty, w cieniu otworzyły się czerwone, smocze oczy. Właściciela nie było widać, jedynie te oczy zawieszone w cieniu.

(PS.zgubiłam się, pomoże ktoś?)

[inka2001]

( Dalej idziemy do Changei, jest noc i siedzimy w namiotach.)

Wystraszona Cadence popatrzyła na oczy.

[Jake]

Śmierć zaczął bawić się kostką rubika i powiedział do oczu

- Fajne oczy

[inka2001]

- To nie zabawa! - Krzyknęła księżniczka.