Skocz do zawartości

przeżyj przygodę z księżniczką Cadance


inka2001

Recommended Posts

Golem odpowiedział smętnym, skamieniałym głosem

- Ta panienka mnie obudziła i się mnie przestraszyła, a do tego nadepnąłem jej na kopytko. Więc chciałem za to przeprosić.

Śmierć odparł

Aha tylko pamiętaj. Uważaj pod nogi.

Śmierć przesunął się ujawniając skuloną Ruffian. Golem do niej podszedł i powiedział

- Przepraszam że cię przestraszyłem panienko i że nadepnąłem ci na kopytko. W tym wieku nic się już nie widzi

Golem wyciagnął rękę na przeprosiny.

Ruffian podała mu kopytko, lecz za chwilę schowała się za Śmiercią.

Link do komentarza
  • Odpowiedzi 523
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Śmierć się pożegnał z odchodzącym trollem. Troll nie miał nic do roboty więc odszedł. Śmierć się odwrócił i spojrzał na strachliwą Ruffian

- Następnym razem przyjrzyj się dokładniej. Ja nie mogę cię bronić w każdej sytuacji.

Tymczasem Susan chodziła po lesie w poszukiwaniu pieczarek.

Link do komentarza

Śmierć się pożegnał z odchodzącym trollem. Troll nie miał nic do roboty więc odszedł. Śmierć się odwrócił i spojrzał na strachliwą Ruffian

- Następnym razem przyjrzyj się dokładniej. Ja nie mogę cię bronić w każdej sytuacji.

Tymczasem Susan chodziła po lesie w poszukiwaniu pieczarek.

- A dlaczego? - Spytała Śmierci.

Link do komentarza

Śmierć odwrócił się i powiedział do niej

- Powiem 2 głosami do ciebie.

Śmierć nabrał powietrza

- TO JEST MÓJ PRAWDZIWY GŁOS.

Śmierć znowu nabrał powietrza

- A to jest ten którego używam żebyście się mnie nie bali.

Śmierć podszedł bliżej i powiedział do Ruffian

- Ja nigdy nie krzyczę.

Śmierć się uśmiechnął i poszedł szukać Susan, bo długo jej nie widział.

Tymczasem Susan próbowała zapomnieć o Ruffian. Nie lubiła jej

Link do komentarza

Śmierć odwrócił się i powiedział do niej

- Powiem 2 głosami do ciebie.

Śmierć nabrał powietrza

- TO JEST MÓJ PRAWDZIWY GŁOS.

Śmierć znowu nabrał powietrza

- A to jest ten którego używam żebyście się mnie nie bali.

Śmierć podszedł bliżej i powiedział do Ruffian

- Ja nigdy nie krzyczę.

Śmierć się uśmiechnął i poszedł szukać Susan, bo długo jej nie widział.

Tymczasem Susan próbowała zapomnieć o Ruffian. Nie lubiła jej

Ruffian pobiegła szukać jedzenia.

Link do komentarza

Śmierć zszedł z drzewa bo mu się już to znudziło. Powiedział do Ruffian i Luny

- Może się zbierajmy, bo nigdy nie dojdziemy do tej granicy. Susan się znajdzie później.

Po czym tupnął i wszystko wokół znikło i pojawił się kufer który się przyglądał Śmierci z niedowierzaniem że go widzi. Śmierć się zdziwił

- A co ty tutaj robisz?

Kufer nie odpowiedział tylko westchnął klapą.

Link do komentarza

-Och, wszystko w porządku. Osobiście uważam, że Twój oficjalny głos jest lepszy. NICZYM MÓJ Z CANTERLOTU. -odpowiedziała Śmierci.

- A ja nie! - Powiedziała ze złością.

Śmierć zszedł z drzewa bo mu się już to znudziło. Powiedział do Ruffian i Luny

- Może się zbierajmy, bo nigdy nie dojdziemy do tej granicy. Susan się znajdzie później.

Po czym tupnął i wszystko wokół znikło i pojawił się kufer który się przyglądał Śmierci z niedowierzaniem że go widzi. Śmierć się zdziwił

- A co ty tutaj robisz?

Kufer nie odpowiedział tylko westchnął klapą.

Ruffian wstała i popędziła tak szybko jak wiatr, jakby się popisywała. Stanęła ze słodką mina i czekała aż inni dojdą.

Link do komentarza

-Ruffian, naprawdę o nic się ciebie nie pytałam.

Nie popatrzała na księżniczkę, zrobiła tylko zuchwałą minę.

Śmierć powiedział

- START!!!

Ruszyła. Biegła a kopyta wydawały głośne dżwięki. Biegła i nie myślała o niczym. Nagle przewróciła się tak jak na wyścigu z Black King. Potoczyła sie i znalazła przed sama meta gdzie się zatrzymała.

Link do komentarza

Śmierć tylko za kiwał głową i powiedział

- Musisz jeszcze poćwiczyć. Ale niezły wynik jak na 200m 10 sekund.

Śmierć schował stoper w przestrzeń i odwrócił się. Ostro się zatrzymał kiedy zobaczył kufer przed sobą. Zapytał się znowu

- Co ty tu robisz?

Kufer skinął wiekiem i patrzył się na Śmierć ze zdumieniem (Nie miał oczu, ale jakby się patrzył tak). Śmierć patrzył się na niego z równym zdumieniem.

Link do komentarza

Śmierć tylko za kiwał głową i powiedział

- Musisz jeszcze poćwiczyć. Ale niezły wynik jak na 200m 10 sekund.

Śmierć schował stoper w przestrzeń i odwrócił się. Ostro się zatrzymał kiedy zobaczył kufer przed sobą. Zapytał się znowu

- Co ty tu robisz?

Kufer skinął wiekiem i patrzył się na Śmierć ze zdumieniem (Nie miał oczu, ale jakby się patrzył tak). Śmierć patrzył się na niego z równym zdumieniem.

- Nie muszę ćwiczyć! To nie moja wina że coś jest nie tak! - Krzyknęła opryskliwie i pobiegła kłusem przed siebie.

Link do komentarza

Śmierć wykombinował skądś laskę i zatrzymał Ruffian i cicho do niej powiedział

- Jeśli nie chcesz stracić jakiejś części ciała to lepiej się do tego kufra nie zbliżaj.

Śmierć się na kufer spojrzał ze zdenerwowaniem. Powiedział do niego

- Idź do pana, ale już!

Kufer tylko się patrzył jak na głupiego.

Link do komentarza

Śmierć wykombinował skądś laskę i zatrzymał Ruffian i cicho do niej powiedział

- Jeśli nie chcesz stracić jakiejś części ciała to lepiej się do tego kufra nie zbliżaj.

Śmierć się na kufer spojrzał ze zdenerwowaniem. Powiedział do niego

- Idź do pana, ale już!

Kufer tylko się patrzył jak na głupiego.

Ruffian przypomniała sobie że jest wielce obrażona na Śmierć więc ominęła go przestrzegając jego słów. Przypomniała sobie też wypadek na wyścigu. Upadek, pretensje, uraza i samotność. Całe życie przeleciało jej przed oczami.

- Zle! Szybciej! Łamaga! Wdeprzę cię w tor! HAHAHA! - To wszysto jakby stało się teraz. Znów poczuła się samotna i potępiona, a wszystko wydało jej się porażką. Tymczasem do towarzyszów podróży przyleciała Cadence.

- Jak się czuje Ruffian? - Spytała jak zawsze usmiechnięta.

Link do komentarza

Śmierć nie zauważył Cedence. Był bardzo zdziwiony samym kufrem. Wiedział że ten kufer jest bardzo niebezpieczny, ale pożyteczny, bo czasem wyręcza jego. Podchodził coraz bliżej kufra. On za to groźnie zaklaskał klapą. Śmierć się cofnął i jeszcze raz spróbował. Tym razem kufer wyciągnął bardzo dużo nóg i ruszył na Śmierć. Śmierć zaczął z dużą szybkością biegnąć w stronę Luny, ale w ostatnim momencie zawrócił i wszedł na drzewo. Kufer próbował tam wejść, ale mu się nie udawało. Śmierć odetchnął i usiadł na drzewie. Niestety kufer nie zamierzał odejść. Schował nogi i czekał. Śmierć wrzasnął na kufer

- NA CO CI TO BYŁO?

Link do komentarza

Śmierć nie zauważył Cedence. Był bardzo zdziwiony samym kufrem. Wiedział że ten kufer jest bardzo niebezpieczny, ale pożyteczny, bo czasem wyręcza jego. Podchodził coraz bliżej kufra. On za to groźnie zaklaskał klapą. Śmierć się cofnął i jeszcze raz spróbował. Tym razem kufer wyciągnął bardzo dużo nóg i ruszył na Śmierć. Śmierć zaczął z dużą szybkością biegnąć w stronę Luny, ale w ostatnim momencie zawrócił i wszedł na drzewo. Kufer próbował tam wejść, ale mu się nie udawało. Śmierć odetchnął i usiadł na drzewie. Niestety kufer nie zamierzał odejść. Schował nogi i czekał. Śmierć wrzasnął na kufer

- NA CO CI TO BYŁO?

Cadance podleciała bliżej drzewa, następnie w górę. Powtórzyła swoje pytanie.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...