[ZAKOŃCZONE]Equestria: Nowe życie (by Wizio)

[Wizio]

- Dziękuje - powiedziałem odbierając i powoli odchodząc. Miałem zamiar iść do domu.

[Nightmare]

Po chwili doszedłeś do domu.

[Wizio]

Otworzyłem drzwi, wszedłem po czym zamknąłem je i udałem się do spiżarni aby zostawić zakupy.

[Nightmare]

Po położeniu zakupów, dotarło do ciebie, że nie masz już pieniędzy.

[Wizio]

- Cóż będę musiał coś zarobić, lecz to jutro po tej całej imprezie - myśląc to westchnąłem i udałem się do łóżka. Byłem zmęczony dzisiejszym dniem.

[Nightmare]

Następnego dnia obudziły cię promienie słońca wdzierające się przez okno.

[Wizio]

Wstałem rozciągając się przy tym i patrząc na słońce próbując określić godzinę.

[Nightmare]

Było około 9.

[Wizio]

Wstałem i udałem do spiżarni, z której wziąłem jabłko i marchewkę po czym wróciłem na górę i zacząłem je jeść.

[Nightmare]

Przez okno znowu widziałeś pracującą klacz. Przypomniałeś sobie o imprezie.

[Wizio]

< Pamiętałem cały czas >

Chwilę popatrzyłem na nią po czym wyszedłem z domku zamykając za sobą drzwi. Przydałoby się pomóc lub zarobić. więc podszedłem do klaczy.

[Nightmare]

Ona nawet cię nie zauważyła, tylko podeszła do kolejnego drzewa i je kopnęła. Jabłka spadły do koszów ustawionych pod nim.

[Wizio]

- Przepraszam. Mógłbym może pomóc? Mieszkam tu od niedawna, a chciałbym trochę poznać okoliczne kucyki - zapytałem po chwili próbując zwrócić uwagę klaczy.

[Nightmare]

- Witaj! Mów mi Applejack. Jak ci na imię? - zapytała, potrząsając twoim kopytkiem.

[Wizio]

- Jestem Snow Down i miło mi cię poznać.

[Nightmare]

- Cześć Snow. Mówiłeś, że chcesz popracować? Możesz pozanosić kosze do stodoły. Po monecie za kosz.

[Wizio]

- Czemu nie. Praca to praca - uśmiechnąłem się do klaczy po czym udałem się po jeden z nich.

[Nightmare]

Pod kilkoma drzewami leżały kosze po brzegi wypełnione jabłkami, a Applejack co chwila zrzucała nowe owoce.

[Wizio]

- Jak długo to zajmie? O godzinie 16 niejaka Pinkie ma mi urządzić imprezę, lecz nie zbyt chce mi się iść - powiedziałem biorąc jeden z koszyków na grzbiet.

[Nightmare]

- Pinkie? Radzę ci zostać przynajmniej aż zjesz tort. Jeśli tego nie zrobisz, będzie biegać po Ponyville i cię szukać. Według niej, dopóki tort jest niezjedzony, przyjęcie jest dopiero zaczęte. - AJ zrzuciła kolejną partyjkę jabłek.

[Wizio]

- A jeśli nie będę głodny?

[Nightmare]

- Wtedy zrobi jakiś napój. Byle z napisem z czekolady "Witaj w Ponyville". Wyobrażasz sobie sok jabłkowy z bitą śmietaną i czekoladą?

[Wizio]

- Chyba bym się porzygał. W moich stronach twoje jabłka były rzadkością.

[Nightmare]

AJ zachichotała i zrzuciła kolejne jabłka.

[Wizio]

< Setny post >

- To idę zanieść ten koszyk - powiedziałem ruszając w stronę stodoły.