[ZAKOŃCZONE]Equestria: Nowe życie (by Wizio)

[Wizio]

- Czy mogę do niej iść? Nie chcę się narzucać ani nic.

[Nightmare]

- Oczywiście, że możesz! Od wczoraj, cały czas piecze babeczki. Jeśli jej przeszkodzisz, to może o nich zapomni.

[Wizio]

- A czy o to właśnie nie chodzi w cukierni? - zapytałem z uśmiechem wchodzą do po schodach do góry.

[Nightmare]

- Tyle, że my nie mamy ani braku, ani zamówienia na takie ilości babeczek.

[Wizio]

- Rozumiem - rzuciłem idąc do pokoju Pinkie.

[Nightmare]

W środku każdą wolną przestrzeń zajmowały babeczki. Pinkie co chila mieszała w ogromnej misce, wkładała lub wyjmowała coś z piekarnika.

[Wizio]

Zapukałem w drzwi.

- Pinkie wszystko dobrze? Nie chciałem cię wczoraj urazić ale źle się poczułem.

[Nightmare]

Pinkie odwróciła się. Miała wory pod oczami.

- Cześć Snow! Robię ci babeczki.

[Wizio]

Podszedłem bliżej Pinkie i usiadłem obok.

- Pinkie jest dobrze. Nie musisz robić tych wszystkich babeczek. Do końca życia ich nie zjem bo jest ich za dużo. Tak poza tym chciałem cię przeprosić.

[Nightmare]

- Och, głuptasku! Niektóre z tych są złe lub czegoś w nich zapomniałam... Za co przeprosić?

[Wizio]

- Nie chciałem cię urazić wychodząc z przyjęcia. Ja po prostu nie jestem rozrywkowym kucykiem i lubię trochę spokoju. Mam nadzieję, że nie jesteś zła ani smutna.

[Nightmare]

- Przecież się źle poczułeś, czemu miałabym być zła?

[Wizio]

- Twoja ostatnia reakcja na to jak chciałem wyjść. Szkoda mi się ciebie zrobiło - powiedziałem obejmując ją kopytkiem. - Dziękuje za przyjęcie. Nikt jeszcze mnie tak nie powitał - po tych słowach uśmiechnąłem się.

[Nightmare]

- Spoko, loko, wpoko, przyjęcia to moja specjalność! - pokazała ci trzy baloniki widniejące na jej boku.

[Wizio]

- W to nie wątpię - odpowiedziałem z uśmiechem. - To jak może koniec na dziś tych babeczek? Może przejdziemy się lub chwilę odpoczniesz?

[Nightmare]

- Dobrze! - uśmiechnęła się i wyłączyła piekarnik.

[Wizio]

- Może chcesz zobaczyć mój skromny domek? - zapytałem wstając.

[Nightmare]

- Dobra! - uśmiechnęła się i kicając ruszyła na dół.

[Wizio]

- Klacze - powiedziałem do siebie przewracając oczami i udałem się do wyjścia z budynku.

[Nightmare]

Pinkie w podskokach wyszła z budynku, rzucając szybkie "pa" klaczy przy ladzie.

[Wizio]

- Do widzenia - powiedziałem do klaczy po czym wyszedłem do Pinkie. - Aż tak się cieszysz z tego wyjścia? - zapytałem podchodząc do niej.

[Nightmare]

- Głuptasku, ja zawsze tak chodzę w odwiedziny do przyjaciół.

[Wizio]

- To miło. Mam nadzieję, że OD CZASU DO CZASU mnie odwiedziesz. - powiedziałem z uśmiechem kierując się w stronę domu.

[Nightmare]

- Oki, doki, loki! - uśmiechnęła się.

[Wizio]

Teraz już bez słowa udałem się do domu.