Skocz do zawartości

[MLP] Powrócić do normalności - wspólna gra


Applejuice

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 245
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Soczek nie zezłość sie, ale już wystarczy tych "podwójnych postów". aha i to w nawiasach to to co ognik "mówi" ____ Popatrzyłam na ognika, zmienił barwę pierw na czerwony(tak wiem), potem na jasnożółty( są blisko). - Są gdzieś niedaleko - powiedziałam wesoło. - Chmureczko, możesz przyspieszyć? - zapytałam. Chmurka zmieniła kolor na czerwony i przyspieszyła. - Flashi pokaż gdzie mamy lecieć. Od tej chwili mój ognik nas prowadził, ponieważ wyczuwał czyjąś kule ognia. - W końcu... chyba zobaczyliśmy kogoś z daleka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkaliście się na jednym z placów. Był to jednak inni niż ten, w którym się rozdzieliliście.

Cały ten zamek był jednym wielkim labiryntem, z którego musieliście odnaleźć wyjście. Skrywał w sobie wiele nierozwikłanych i niebezpiecznych tajemnic, zupełnie innych od realiów Equestrii.

Może to Czarna Magia? Jeśli tak, to kto za tym stoi...? I - najważniejsze - skąd wy tu, do jasnej anielki, się wzięliście?! I dlaczego akurat wy?

Właśnie na te pytania musieliście znaleźć odpowiedź. Tylko... jak...?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-------------------------------

Mgliste zarysy sylwetek jakiś kucyków stawały się coraz wyraźniejsze. Przygotowałem znak Defendit, ostrożności nigdy za wiele. Dodatkowo obok dwóch postaci dostrzegłem trzecią, czerwoną i jakby... bezkształtną. Zatrzymałem się.

- Kim jesteście? - wykrzyknąłem. Odpowiedziała cisza. Jednak po chwili usłyszałem znajome głosy towarzyszek. Chyba wszystko w porządku.

- I jak, dowiedziałyście się czegoś? - zapytałem, gdy wszyscy zebraliśmy się na środku placu. Czerwonym kształtem, który widziałem z daleka okazała się... ognista chmurka. A przynajmniej na to wyglądała. Zdecydowałem się odłożyć to pytanie na później.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od razu dostrzegłam, że na boku Flame Storm pojawił się uroczy znaczek. Potem mój wzrok powędrował w stronę chmurki.

~ Kolejny magiczak, ta? ~

Gdy zbliżyliśmy się do klaczek, poczułam ulgę - dobrze było wiedzieć, że nic im nie jest. Spojrzałam na Grey'a i wyciągnęłam nogę z jego bransoletą.

- Pewnie chcesz ją odzyskać, co? - mruknęłam. Żałowałam, że podczas tego wspólnego czasu nie udało mi się choć trochę zbliżyć do pegaza. Chociaż? A może jednak? Ogier był dla mnie prawdziwą zagadką.

- My natrafiliśmy na coś. Właściwie, to wpadliśmy w pułapkę. Gdyby nie... - zastanowiłam się przez ułamek sekundy i spojrzałam na Grey'a. Nie byłam pewna, czy powinnam wyjawiać prawdziwy przebieg naszej przygody. Zarówno dla dobra pegaza, jak i grupy. Oni potrzebowali bohatera, przewodnika, kogoś, komu mogliby zaufać. Grey'owi udało się zbudować swój wizerunek silnego, niezależnego i obeznanego w sprawach takich, jak te, kuca. Kogoś, kto nigdy nie zawiedzie i zawsze wie, co robić. - Gdyby nie przytomność umysłu Grey'a, pewnie byście nas tutaj teraz nie widzieli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Pułapka tak? My znaleźliśmy ścieżkę do lasu, jednak nie mamy pewności dokąd może prowadzić. Cała nasza sytuacja wyglądała źle. Robiliśmy małe postępy w znalezieniu wyjścia z tego piekła. Przynajmniej jesteśmy tu razem i nie ma sprzeczek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tia... chociaż jesteśmy razem. - powiedziałam weselej. " O! Co to za dziura? Spojrzę w nią sobie, a czemu nie? " - spytałam samą siebie, po czym spojrzałam przez szczeline. To było... niesamowite... widziałam mój dom, matkę... siostre, tate... moich przyjaciół... Light... Patrzyłam tak przez cały czas... Było tam tak pięknie... Bez przerwy gapiłam się przez dziurę...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaskoczony, spojrzałem na Er. Dlaczego kłamała, nie mówiąc o swoich zasługach, ukazując mnie w najlepszym świetle...? Już chciałem sprostować historię, gdy natrafiłem na jej spojrzenie. Zrozumiałem. Uśmiechnąłem się do niej i w milczeniu, przytaknąłem na jej wersję. Po chwili jednak dodałem: - Cóż, ja sam też mógłbym mieć niemałe kłopoty. Dlatego cieszę się, że nie poszedłem sam. - Sama samotność wydawała mi się już coraz bardziej bezsensowna. I pomyśleć, że kiedyś wolałem podróżować na własne kopyto.

Dopiero po chwili zauważyłem wpatrującą się natarczywie w coś Flame. Jej twarz wypełniał zachwyt i błogość. Nauczony poprzednim zdarzeniem, szybko odsunąłem ją od szczeliny. Coraz więcej rzeczy w tym zamku zdawała się działać przeciwko nam...

Czerwona chmurka dalej unosiła się posłusznie koło już uspokojonej Flame. Na dodatek, obok zobaczyłem jeszcze jedną istotę. Małą i ognistą. Ifrit...?

- Flame - zwróciłem się do klaczki. - Wytłumacz mi, skąd wzięłaś tego... ognika? - zapytałem, obawiając się odpowiedzi. Oby nie znalazła go na tym zamku...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzyłam na pyszczek Flame, który powoli znów stawał się zawzięty i niezadowolony. Gdybym wcześniej nie widziała, jak działa magia tego świata zewnętrznego, nie uwierzyłabym, że jest ona zła.

~ Ciekawe, co ona tam widziała... Rodzinę? ~

Poczułam złość, że nic nie wiem o towarzyszach. Nie miałam pojęcia o małej klaczy, twarzy Talkavii nie potrafiłam sobie nawet przywołać w myślach. Do Grey'a nie próbowałam się nawet zbliżyć - odnosiłam wrażenie, że nie życzyłby sobie tego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Umm.. Gray, ten ognik to mój Flashi, stworzyłam go jak miałam... bo ja wiem... trzy do czterech lat. Przez resztę lat uczyłam się jak go kontrolować, jak i jego jerzyka, oraz przywoływania jego. - Co nie Flash? - zapytałam się ognika, który zmienił barwę na czerwony potem niebieski i zółty. - Ach... Nie nie gadaj... przepraszam cie, że tak długo cie nie przyzywałam, po prostu wyleciało mi z głowy. - powiedziałam do ognika, "głaskając" go po jego ognistym ciele. - Chmurko... możesz sobie odpocząć na ziemi, jak chcesz - mruknęłam weselej. - Oj... - złapałam się za głowę - ehehe... przepraszam was... znowu się zagadałam. A jeśli kogoś to ciekawi to, ognik powiedział mi " Flame czemu mnie nie wypuszczałaś tak długo?" - odrzekłam radośnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze przez chwilę gapiłem się szeroko otwartymi oczami na rozmawiającą z ognistą chmurą Flame. Jeśli zacznę mieć zwidy, to już po mnie. Cóż - powiedziałem. - Przynajmniej to nie ifryt. Z nim byłoby więcej problemów. W każdym razie - zwróciłem się do klaczki - radzę ci uważać na twoich ognistych przyjaciół. Nie dla wszystkich ogień jest tak przyjazny. Zamilkłem. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę z tego, jak głośna potrafi być cisza. Choć nie słyszałem niczego, czułem się, jakby za każdym rogiem demony i bestie szeptały między sobą o nas, nieproszonych gościach. A powietrze było wprost przesiąknięte magią. Na pewno nie moją. - Więc jak, ruszamy dalej? - zwróciłem się do towarzyszek. - Chyba tym razem nie ma sensu się rozdzielać - w grupie zawsze bezpieczniej...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skinęłam głową. Stanie w miejscu było zdecydowanie najgorszym rozwiązaniem.

- Grey, czy pamiętasz jeszcze coś o Canterlot? Jest jakieś miejsce, które uważasz za... ważne? - spytałam, patrząc na pegaza. Teoria z pałacem wciąż kołatała się w mojej głowie.

~ Gdyby tylko dało się jakoś upewnić, że to Canterlot... ~

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po cichu wypowiedziałam "Alan Fire Fora". Po chwili, chmurki już nie było. - No... Gray, już nikogo nie poparzę... Wiec spokojnie - powiedziałam z mimowolnym wielkim uśmiechem na twarzy. Kiedy miałam mimowolny uśmieszek, to znaczy, że miałam swoj specyficzny "humorek". - Gray... złociutki... masz może troche wody? - zapytałam przymilajac sie do pegaza z przymrużonymi oczyma > , oraz wielkim uśmieszkiem .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzałem podejrzliwie na tulącą się klaczkę. Jej wzrok był... dziwny. Skrzydła same uniosły mi się do góry. Podejrzane...

- Yyy, wody...? - odezwałem się po trwającym już za długo milczeniu. - Da się zrobić...

Złączyłem kopyta szepcząc przy tym formułę znaku Aquarum. Kiedy zacząłem powoli odsuwać je od siebie, między nimi tworzyło się coś podobnego do kuli światła. Jednak gęstszego i nie promieniującego żadnym blaskiem. Po chwili wyraźnie można było rozpoznać kształt... wody. Wodnistej kuli, wiszącej posłusznie w powietrzu, nadal bez zamiaru rozlania się na boki. Odsunąłem kopyta.

- Proszę. - Wodna kula zawisła w powietrzu, parę cali od zdumionej Flame. - Cokolwiek byś z nią nie chciała zrobić, uprzedzam - nie nadaje się do picia. Nic, co jest przesycone magią nie jest zdrowe dla kuców. A wracając do twojego pytania, Er - zwróciłem się do czerwonowłosej klaczy. - To nie, nie pamiętam już nic... Albo raczej nie jestem w stanie sobie przypomnieć. To przez to miejsce... - Rozejrzałem się po ciemnym, opustoszałym placu. Wychodzące z niego korytarza zionęły mrokiem i tajemnicą... Tajemnicą, która bawiła się z nami, nie grając przy tym fair.

- W każdym razie, nic tu po nas. To miejsce jest spalone, ruszajmy dalej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieliście do wyboru dwie drogi.

Pierwsza prowadziła do ogromnego i ciemnego lasu. Ciągnęła się przez kilka wzgórz, a na końcu znikała w gąszczu drzew. Nad koronami unosiła się mgła, a w oddali dostrzegliście malutkie, złote punkciki. Czyżby to były świetliki? Jeśli tak, w tamtym lesie musiało istnieć jeszcze inne życie, oprócz paru zgniłych roślin i waszej czwórki.

Druga wiodła z powrotem do zamku, który skrywał wiele niebezpieczeństw. Był jednak na tyle duży, że na pewno powinniście znaleźć w nim coś ciekawego.

--------------

Dobra. To teraz jedna tura (czyli każdy pisze jednego posta, zaczynając oczywiście od Salmonelii), w której decydujecie gdzie idziecie. Kiedy to już zostanie ustalone, dam opis.

Czyli tak to będzie wyglądać:

1. Salmonella.

2. Siewca

3. FFQ

4. Marti.

5. Mój czaderski, superduper opis.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli przeniosłam wzrok z zamku na las, potem ponownie na zamek. Żadna z dróg nie dawała obietnicy odkrycia czegoś ważnego. Jeśli zostaniemy w ruinach...

- Jeśli zostaniemy w ruinach, może uda nam się znaleźć coś na potwierdzenie hipotezy Grey'a - zaczęłam i zorientowałam się, że nasi towarzysze chyba nie wiedzą, o czym wciąż rozmawiamy. Spojrzałam pytająco na pegaza.

- Ale w lesie może być coś... - zastanowiłam się. - Coś, co naprowadzi nas na jakiś nowy trop.

~ Czemu nie poszli tą ścieżką, kiedy ją znaleźli? O to chodzi w rozdzielaniu się... ~

- Więc? - ponagliłam. - Głosowanie? Debata? Wyliczanka?

// I w tym momencie brakuje mi w polskim dobrego odpowiednika "somepony!? anypony?!". Nie chodzi mi o znaczenie. To tak cudnie brzmi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Tak w lesie można coś znaleźć... -Znirzylam głos. Popatrzałam pod siebie. Nie chciałam isc tam, ponieważ wracały do mnie wspomnienia pożaru. Chociaż dużą część życia tam przeżyłam, to wydarzenia jakie się tam odegrały, odstraszały mnie mrokiem i tajemniczoscia. Bałam się, że znajdę tam ciała moich opiekunów. Wyrwalam się z myśli kiedy zorientowałam się, że całe się trzese. - Głosowanie było by tu najlepsze -przyznalam racjie Er. - Mówię to niechętnie, ale w lesie możemy znaleźć wyjście, albo przynajmniej wskazówki co dalej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzyłam się na tą fajna kulkę wody, " Hmm... skoro nie nadaje się do picia... to, po co mi ona..." - pomyślałam " O, wiem co z nią zrobię" - dodałam. Wzięłam ją w kopytka wycelowałam i rzuciłam w trzęsąca się Talkavie. Była cała mokra, a mój wyraz twarzy był taki :

- Hah..hah... ale to było dobre... W sumie, przydało ci się to Talkavia przestałaś się trząść hah... -A... chodzmy do lasu, bo ten zamek mi już zbrzydł..
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzałem na ociekającą wodą Talkavię, potem na tarzającą się ze śmiechu Flame. Więc to po to użyłem tego dość męczącego znaku? Ach te klaczki... Cóż, jest młoda, nie mogę mieć jej tego za złe. Talkavia ponownie zaczęła się trząść, rozpryskując przy tym wodę na towarzyszki. W sumie to całkiem śmieszne... Kąciki moich ust drgnęły mimowolnie - oby nikt tego nie zauważył. - Tak, to rzeczywiście idealna pora i miejsce na wygłupy - zadrwiłem, błyskawicznie zmieniając wyraz twarzy z powrotem na zamyślony i pełen powagi. Puściłem oczko do wciąż rozbawionej Flame - niech wie, że nie mam jej tego za złe. - A wracając do naszej dyskusji... To ja jestem zdecydowanie za powrotem do zamku. - Zamilkłem, oczekując na sprzeciw. Odpowiedziała mi cisza. Widać czekają, aż dokończę. - Nie mamy najmniejszej pewności, że znajdziemy coś w tym ciemnym, obcym lesie. Za to zamek wciąż skrywa w sobie wiele nieodkrytych przez nas tajemnic... - Spuściłem głowę. Er wiedziała, co mam na myśli. One także powinny. Odwróciłem się w stronę rysującego się na ciemnym, gwiaździstym niebie zamczyska. Kontynuowałem: - Ten zamek... to nie jest zwyczajny budynek. Nie tylko z powodu swojej potęgi i samego faktu bycia fortecą. Kiedy się rozdzieliliśmy, znaleźliśmy z Er flagę. Flagę Republiki Celestii i Luny. A z tego co wiem - dodałem po chwili milczenia - to ta flaga widniała tylko na maszcie... Canterlotu. Wciąż jednak nie mamy pewności, czy to na pewno on - dodałem szybko. - Ale jeśli to prawda, to tutaj powinniśmy dalej szukać odpowiedzi. Przeszukać go całego. Zaczynając choćby od lochów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężar spadł mi z serca, kiedy Grey opowiedział o swojej hipotezie. Spojrzałam wyczekująco w stronę Talkavii i Flame.

~ Halo! Reakcja? Jakakolwiek? ~

Chciałam znacząco chrząknąć, ale w tym momencie spojrzałam w stronę pegaza. Albo mi się zdawało, albo... posępny wojownik właśnie się uśmiechnął. Kto by pomyślał. Posłałam mu spojrzenie. "Widziałam!"

- Więc... - zaczęłam nienaturalnie głośno. - Więc zamek?

// Soczek pozwoliła zrobić jeszcze jedną kolejkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Ew... Musiałaś? -Spytałam z irytacja Flame, która wyciągnęła mnie że złego wspomnienia. - A wracając. Zamek to najlepsze wyjście jak już wszyscy uzgodniliśmy. Więc chodźmy. Miałam ochrzanić klaczke, ale nie było na to czasu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...