"Nowe Życie" posealor

[Posealor zwany Pose]

- Umm... Poczekajcie na mnie, dziewczyny. Muszę na chwilę wyjść...

Miałam nadzieję, że Applejack nigdzie się nie ruszyła i że będzie bardziej chętna do rozmowy.

[Wizio]

Tak jak pomyślałaś Applejack tam siedziała. Prawię od razu cię zauważyła i podeszła do ciebie.

[Posealor zwany Pose]

- Applejack, powiesz mi o co chodzi? Martwię się...

[Wizio]

Applejack popatrzyła w niebo po czym pocałowała cię w usta.

[Posealor zwany Pose]

Przez ułamek sekundy byłam zaskoczona, ale szybko odwzajemniłam pocałunek.

[Wizio]

Applejack mocno cie przytuliła.

[Posealor zwany Pose]

Też ją przytuliłam, nie przerywając pocałunku.

[Wizio]

Ta bez słowa razem z tobą upadła na ziemię. Teraz tkwiąc w pocałunku leżałyście na miękkiej trawie.

[Posealor zwany Pose]

Przekręciłam się na grzbiet, ciągnącą Applejack za sobą tak, że leżała na moim brzuchu.

[Wizio]

Nie przerywając pocałunku zdjęła swój kapelusz i położyła obok ciebie po czym jeszcze bardziej się do ciebie przytuliła.

[Posealor zwany Pose]

Objęłam ją mocno wszystkimi czterema kopytami, a po chwili niepewnie wsunęłam język do jej pyszczka.

[Wizio]

Applejack była zdezorientowana, lecz szybko odwzajemniła twój gest tym samym.

[Posealor zwany Pose]

Wciąż całując zaczęłam głaskać jej grzywę.

(Mój 2000 post dedykuję własnemu niezdarstwu. )

[Wizio]

< Congratulation >

PO jakimś czasie Applejack przerwałą pocałunek i popatrzyła ci się głęboko w oczy.

- Kocham cię - powiedziała z lekkim uśmiechem.

[Posealor zwany Pose]

Zrobiłam lekko zdziwioną minę.

- Och... Ja... Umm... Nie p-przeszkadza ci, że jestem... Klaczą?

[Wizio]

- Nie - powiedziała z lekkim uśmiechem. - Nawet jak byłaś kiedyś... ogierem... To i tak jesteś teraz moją kochaną klaczą, którą kocham - uśmiech się powiększył.

[Posealor zwany Pose]

Uśmiechnęłam się niepewnie, a po chwili odezwałam się cicho.

- Może wrócimy już? Rarity i Fluttershy przyszły.

[Wizio]

- Właściwie... to ja tu jestem - powiedziała Rarity z mieszaniną radości i oraz zdziwienia. - Ale wy słodko wyglądacie.

[Posealor zwany Pose]

Spojrzałam na nią lekko wystraszona, puszczając Applejack.

- R-Rarity? C-co ty tu robisz?

[Wizio]

- Chciałam się zapytać, czy gdzie mogę położyć moje rzeczy, ale chyba wam przeszkodziłam - uśmiechnęła się przepraszająco. Applejack siedziała teraz z rumieńcem i milczała.

[Posealor zwany Pose]

Czułam, że też się rumienię.

- Och... Ja... My... A-ależ skąd...

[Wizio]

- Spokojnie - powiedziała z większą pewnością. - Ta tajemnica, jeśli to tajemnica będzie u mnie bezpieczna i daje wam słowo.

[Posealor zwany Pose]

- Ja... Umm... D-dziękuję... Może... W-wracajmy już?

[Wizio]

- Wracajcie, a ja tu jeszcze chwilę posiedzę - powiedziała Applejack zakładając kapelusz i siadając pod samotnym drzewem na tym wzgórzu.

[Posealor zwany Pose]

Przez chwilę patrzyłam smutno na Applejack, po czym skierowałam się w stronę domu.