[ZAKOŃCZONE]Equestria: Spokój duszy (by PumkinWave)

[Nightmare]

Strażnicy zaprowadzili go do niewielkiej komnaty z łóżkiem, szafą i łazienką. Meble były zielone, a na ziemi został rozłożony dywan o barwie niebieskiej.

[PumpkinWave]

Położyłem się na nieco za małym łóżku, czekając aż Królowa raczy odpowiedzieć. W międzyczasie zacząłęm wspominać swoją przeszłość, to jak stałem się wrogiem Equestrii, dlaczego teraz chce ją zniszczyć... i tylko utwierdzałem się w swoim celu.

[Nightmare]

Powoli na zewnątrz robiło się ciemno.

[PumpkinWave]

Postanowiłem się nieco zdrzemnąć, choć prawdę mówiąc miałem na to tyle ochoty, ile znajdzie się wody na pustyni. Wspomnienia rozbudziły mnie niemal do maksimum, dając mi więcej sił i samozaparcia w moich poczynaniach.

[Nightmare]

Nic się nie działo. Na zewnątrz, w mieście było słychać jakieś okrzyki i wiwaty.

[PumpkinWave]

Wyjrzałem przez okno, zaciekawiony tym, co się tam dzieje.

[Nightmare]

Najwyraźniej był jakiś festyn. Kilka Podmieńców ustawiło się na chmurkowym pasie startowym. Poleciały i zaczęły wykonywać różne sztuczki.

[PumpkinWave]

Zacząłem obserwować, choć niezbyt interesowały mnie sporty, może zdarzy się coś ciekawego. Poza tym i tak potrzebowałem czegoś, aby zająć swoje myśli.

[Nightmare]

Przypominało to trochę Equestriańskie Wonderbolts, tylko że szaty Podmieńców były zielone.

[PumpkinWave]

(Kit z tym że po "mutacji" nie mam wspomnień kuca, i nie wiem co to Wonderbolts)

Patrzyłem zaciekawiony na akrobacje Changelingów. Niektóre zapierały dech w piersi nawet mi.

[Nightmare]

(może duszek widział ich ^^)

Ulice zostały rozświetlone przez lampy uliczne, świecące się na zielono. Kilka Podmieńców puściło błękitne fajerwerki.

[PumpkinWave]

Podziwiałem piękno stolicy, piękno, które nie każdy może dojrzeć. Pomimo iż powstałem, nie dość że kilkanaście godzin temu i to z połączenia dwóch dusz, to to miejsce z czymś mi się kojarzyło.

- Tak... będzie sporo do wyjaśnienia...

[Nightmare]

Wszystkie Podmieńce zaczęły wiwatować, gdy jeden z latających wykonał pętlę połączoną z beczką.

[PumpkinWave]

Będąc nieco znudzony, postanowiłem wyjść i rozejrzeć się po mieście. Jeśli Królowa będzie chciała ze mną porozmawiać, raczej mnie znajdzie. Wyróżniam się w tłumie.

[Nightmare]

Podmieńce puściły ostatnie fajerwerki i rozleciały się do domów. Drzwi w twojej komnacie były zamknięte.

[PumpkinWave]

Lekko wkurzony usiadłem pod drzwiami, bawiąc się magią.

[Nightmare]

Na zewnątrz zapanowała ciemność, rozświetlana jedynie lampami ulicznymi.

[PumpkinWave]

Wstałem, jeszcze raz próbując otworzyć drzwi.

[Nightmare]

Były zamknięte na głucho.

[PumpkinWave]

- Ehh... no nic, trzeba spać na podłodze... - dodałem sobie w myślach jeszcze kilka mniej przyzwoitych zwrotów, adresowanych do całego świata.

[Nightmare]

(przecież ma łóżko. jest zamknięty w komnacie)

[PumpkinWave]

(przecież wychodził z komnaty -_-, no ale nic skoro tak...)

Położyłem się na łóżku, powoli zasypiając.

[Nightmare]

(nie mógł wyjść bo było zamknięte -_-)

Kiedy się obudziłeś, do pokoju wpadały promienie księżyca.

[PumpkinWave]

(nie ogarniam już, never mind)

Zacząłem nasłuchiwać, aby dowiedzieć się, co mnie obudziło.

[Nightmare]

Niby nic się nie działo. Z korytarza dobiegły głosy. Jeden był Chrysalis, inne Podmieńców.