Skocz do zawartości

[Zabawa] Audiencje


RedSky

Recommended Posts

Księżniczka Celestia jest władczynią Equestrii, więc musi troszczyć się o swoich poddanych. Rozsądzać ich spory i pomagać w potrzebie. Właśnie w tym celu organizowane są audiencje. Poddani przychodzą i mówią co ich trapi. A nawet księżniczka potrzebuje pomocy. Tak więc zwraca się z prośbą do was. Pomóżcie jej podjąć sprawiedliwe decyzje i pojednać poddanych.

Tak więc zaczynamy.

Oczywiście proszę o uzasadnienie werdyktu.

Do sali tronowej wpadają dwie rodziny. Sprawa przedstawia się następująco: Na posesji jednej z nich rośnie jabłoń która dobrze obrodziła. Część owoców znajduje się jednak na innej działce, bo drzewo znajduje się tuż przy granicy. Właściciele działki gdzie jest pień drzewa domagają się całości zbioru, natomiast ich sąsiedzi chcą części znajdującej się na ich ternie.

Ja księżniczka ma ich rozsądzić?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugerowałbym oddanie zbiorów w całości tym, którzy o jabłonkę dbali. Sąsiedzi nie powinni rościć sobie praw do jabłek tylko dlatego, że spadły. Dla mnie długa i troskliwa opieka nad drzewem, praca przy nim, jego ochrona, jest wystarczającym argumentem. Oczywiście gdyby rodzina zbierająca opadłe jabłka naprawdę ich potrzebowała, to też trzeba by to wziąć pod uwagę. Bez zagłębienia się w szczegóły sprawy mogę doradzić tylko oddanie całości zbiorów właścicielom jabłonki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Uważam, że właściciele powinni podzielić się zbiorami z sąsiadami. Razem zebrać plony i postanowić, kto ile bierze. By dojść do kompromisu, mogą podzielić jabłka na swoje rodziny. Właściciele dostaliby więcej, ponieważ, tak jak ujął to Po prostu Tomek jabłoń należała do nich i to oni się nią opiekowali. Sąsiedzi mogą dostać mniejszą część, gdyż niektóre owoce spadają na ich tereny.

Sąsiedzi mogą mieć również współudział w opiece nad jabłonią. Czemu by nie? Bo w sumie to trochę niesprawiedliwe, że rodzina, do której jabłoń nie należy, dostają owoce tylko dlatego, iż były na ich obszarze.

Moim zdaniem, każda ze stron powinna się wypowiedzieć, co chce usłyszeć od księżniczki. Wtedy można połączyć obie prośby w jedną, zgadzającą się ze sobą całość.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jabłka w całości powinny trafić do tych, u których jabłoń rośnie. Dlaczego sąsiedzi mieli by czerpać korzyść z nie swojej pracy?

Niestety opieramy się na domysłach. O wiele łatwiej i ciekawiej by było, gdyby rodziny mogły przedstawić swoje argumenty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu by nie dać? Zawsze jest mile widziany taki gest C:. Moim zdaniem, dzielenie się z innymi sąsiadami to oznaka przyjaźni wobec nich. Ale, masz rację, bez dokładniejszego objaśnienia tej sytuacji nie sposób jest rozstrzygnąć tego sporu. Co Celestia powinna zrobić? Spytać ich o szczegóły. Np. Czy rodzina, która żąda od właścicieli jabłoni trochę jej owoców, ma jakiekolwiek warunki do życia, to po pierwsze. Gdyby nie miała, to oczywiste, że właściciele drzewa powinni się podzielić. Ale skoro nie wiemy, jak to wszystko wygląda, nie możemy dawać pewnych odpowiedzi, co najmniej przypuszczenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już wiem, o co chodziło RedSkyowi. Specjalnie nie chciał na razie dokładniej to wszystko tłumaczyć. Chciał, żebyśmy rozpatrzyli tę sprawę na parę sposobów. Więc mam ich kilka:

1. Rodzina domagająca się części plonów jest biedna i nie posiada żadnych roślin oraz ma mało pieniędzy, by zacząć je uprawiać. Nie posiadają żadnego pola, mają tylko niewielki dom.

Co na to Celestia:

Sąsiedzi, widząc ich biedotę i kiepskie warunki do życia, powinna podzielić się częścią plonów. Aby było jeszcze sprawiedliwiej, biedna rodzina może pomagać przy pracy na polach, a sąsiedzi mogliby im zapłacić jedzeniem za sromotną pracę.

2. Rodzina, która życzy sobie jabłek, ma własne plantacje, lecz, jako że jabłoń jest częściowo pochylona na ich stronę i część owoców spada na ich ziemie, żądają część tych jabłek. Co do uprawianych przez nich plantacji...sąsiedzi domagają się jabłek również dlatego, ponieważ dbają o inną roślinę i chcą mieć bardziej kolorowy wybór owoców.

Co na to Celestia:

Skoro chcą mieć bardziej urozmaiconą dietę, muszą podzielić się swoimi owocami z sąsiadami. Wtedy i sąsiedzi zyskają na podarowaniu jabłek, ponieważ dostaną np. truskawki.

3. Sąsiedzi są bogaci, mają własną hodowlę, ogromne pola z plantacjami różnorodnych roślin, a także jabłek, domagają się owoców tylko dlatego, bo owoce spadają na ich teren. A z kolei posiadacze tej nieszczęsnej jabłoni mają tylko i jedynie tę jabłoń i uprawiają np. ziemniaki, ale w bardzo małej ilości.

Co na to Celestia:

To nie jest sprawiedliwy sposób dzielenia się. Co z tego, że jabłoń jest pochylona na ich teren? Mają mnóstwo dobrze zadbanych jabłoni, to czemu mają sobie wziąć jedyne drzewo biednych sąsiadów. To oni powinni podzielić się swoimi owocami, niezależnie od ich położenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

Sprawa jest prosta... Albowiem, co znajduje się na terenie właściciela ziemi, należy do właściciela i nie musi niczego oddawać nikomu. Zatem właściciele drzewa, nie mają prawa niczego żądać, bo podział zbiorów jest jak najbardziej zgodny z prawem. (btw serio, jest takie prawo, które wyraźnie to opisuje).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...
×
×
  • Utwórz nowe...