[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[Nightmare]

 - Oczywiści. Jednak usieliby wypić eliksir ponyfikacyjny. Nie każdy chce poświęcić życie na nowe.

[KougatKnave3]

Westchnąłem ciężko.

- Nie wiem czy by się na to zgodzą. Bardziej się spodziewałem pustynny obszar gdzie będą mogli zamieszkać, taki gdzie nikomu nie przyszło by do głowy szukać. Ale jak to będzie jedyna opcja, to postaram się z nimi o tym porozmawiać... jak mi się uda do nich dostać.

[Nightmare]

 - Powinno ci się udać. A pustyyny obszar niedaleko Equestrii to Zebrica, ale tam mieszkają zebry, sam widziałeś...

[KougatKnave3]

- Widziałem. Fajnie jest tak sobie po leżeć na trawie z ukochaną osobą - przybliżyłem się do niej tak by nasz ciała się zetknęły.

[Nightmare]

 - Prawda - uśmiechnęła się do ciebie.

[KougatKnave3]

Odwzajemniam uśmiech a potem całuje ją w usta.

[Nightmare]

Twilight odwzajemniła pocałunek, przytulając cię.

[KougatKnave3]

Całuje ją dalej. Nie mam ochoty wracać na ziemie, nie po tym co mnie tutaj spotkało.

[Nightmare]

Twilight przerwała i ciebie mocniej przytuliła.

[KougatKnave3]

Odwzajemniam uścisk.

- Kocham cię - szepcze cicho do jej ucha.

[Nightmare]

 - Ja ciebie też - odszepnęła.

[KougatKnave3]

Uśmiecham się ciepło. Nigdy wcześniej nie byłem tak szczęśliwy, i zrobiłbym wszystko by tak zostało.

[Nightmare]

Wyrównany oddech Twi poinformował cię, że klacz zasnęła.

[KougatKnave3]

Też zasypiam. Od doby nie spałem więc przyda mi się trochę snu.

[Nightmare]

Obudziłeś się dopiero o północy, Twilight wciąż leżała przy tobie.

[KougatKnave3]

Ciągle leże i czekam aż się wybudzi.

[Nightmare]

Po kilku minutach klacz otworzyła oczy. Jej tęczówki zabłysły w ciemnościach.

[KougatKnave3]

- Dobry wieczór, skarbie - całuje ją w policzek.

[Nightmare]

 - Dobry wieczór. mimo, że jest odrobinę za ciemno jak na wieczór - powiedziała, ocierając się o ciebie.

[KougatKnave3]

- W sumie... racja - przytulam ją po czym patrzę w gwiazdy.

[Nightmare]

Było to nawet dosyć romantyczne, gdyby nie to, że Twi była ranna, a wy byliście poszukiwani w całej Equestrii.

[KougatKnave3]

Mam to w dupie. Jestem sam na sam z Twilight i to się tylko liczy. Chciałbym by ta chwila trwała wiecznie, by nic jej nie przerwało.

[Nightmare]

Przypomniałeś sobie jak kiedyś nie mogłeś nawet wyznać Twi miłości, gdyż wciąż coś ci przerywało.

[KougatKnave3]

Sam nie wiem co mi wtedy przeszkadzało, może to że po śmierci Mily byłem zamkniętą osobą i dopiero zmiana ciała dała mi troszkę odwagi, gdyż wcześniej miałem wątpliwości że się zgodzi głównie dlatego że byłem człowiekiem. Ciekawi mnie... czy by mnie pokochała jako człowieka.

- Mam takie pytanie.

[Nightmare]

 - Tak? - mruknęła.