[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[KougatKnave3]

- Nie wiem - powiedziałem. I co ja mu powiem? Że gwałcił Shy przez jebane pięć godzin? Zabiłby się na miejscu.

[Nightmare]

Ogier spojrzał na ciebie jeszcze raz i wgapił się pusto w sufit. Znowu był on zamiast szkła.

[KougatKnave3]

- Nie obwiniaj się, nie miałeś kontroli... - powiedziałem chcąc go uspokoić. Obwiniam się o to, ale to nie oznacza że on powinien. Ja ostatni wszedłem w to pole bo chciałem jeszcze uratować paru, ale skończyło się to gwałtem...

[Nightmare]

Ghost nie odpowiedział, tylko wypuścił jeszcze kilka łez.

 - Zabrali ją... - wyjęczał.

 

(ryczeć mi się chce ;_; )

[KougatKnave3]

Zaczynam go głaskać by się uspokoił.

- Spokojnie, będzie dobrze...

[Nightmare]

Ghost odtrącił twoje kopytko i odwrócił się do ciebie tyłem. Usłyszałeś jego szloch.

[KougatKnave3]

- Przykro mi... - powiedziałem i idę gdzie kolwiek. Do Twi, do konta, gdzie tylko mogę by sobie usiąść i siedzieć...

[Nightmare]

Twi wciąż była nieprzytomna. Dowiedziałeś się od Mary, że znalazła Capo. Chyba jako jedyny nie uległ gazowi i schował się w koszu po jabłkach.

[KougatKnave3]

Niech se tam siedzi. Idę się zdrzemnąć bo przez to nieświadome gwałcenie czuje się senny.

[Nightmare]

Gdy się obudziłeś, Twi tuliła cię przez sen.

[KougatKnave3]

Westchnąłem. Wciąż jest mi przykro że to zrobiłem, nawet nie świadomie. Leże chwilę oczekując aż się nie wybudzi... co innego mam do roboty?

[Nightmare]

Po paru minutach klacz ziewnęła i otworzyła oczy. Spojrzała na ciebie ze strachem. Tak, jakbyś miał za chwilę znowu to zrobić...

[KougatKnave3]

- Wiem co teraz myślisz... - wychodzę z jej objęć i cofam się od niej. - Masz prawo do tego, ja się nie obrażę...

[Nightmare]

 - Co... Co to było? - zapytała tylko.

[KougatKnave3]

- Ten... gaz... coś mi zrobił. Jedyne co pamiętam jak wskakiwałem do wody, a kiedy odzyskałem świadomość, już było po - powiedziałem cofając się dalej.

[Nightmare]

 - Teraz przynajmniej wiemy... Że trzeba tego unikać - powiedziała i przysunęła się do ciebie. Jej ruchy były sztywne, jakby jej ciało buntowało się przeciwko woli. W końcu wtuliła się w ciebie.

[KougatKnave3]

Cały się trzęsę, jak bym miał przeczucie jak by ten stan miał teraz wrócić i ją ponownie zgwałcić. Po minucie, odwzajemniam, lecz przytulam się do niej mocno i zaczynam... płakać. Jak tu nie płakać jak się wie co się zrobiło...

[Nightmare]

Twi jeszcze mocniej cię przytuliła. Po chwili pocałowała w usta.

[KougatKnave3]

Niepewnie odwzajemniam. Wciąż jednak płakałem, by po jakimś czasie przestać. Uspokaja mnie to iż wie że to było wbrew mej winy, ale teraz najtrudniejsze. Odrywam usta od niej i mówię.

- Dla twojego bezpieczeństwa, może by było gdybyś na razie stąd nie wychodziła.

[Nightmare]

Twi tylko pokiwała głową. Następnie położyła się u twojego boku.

[KougatKnave3]

Też się kładę i zaczynam ją tulić. Na pewno nie chcę by wychodziła, ponieważ by ją od razu zabrali... jeśli jest zapłodniona oczywiście.

[Nightmare]

Po kilku minutach jej oddech się wyrównał, co było znakiem, że znowu zasnęła.

[KougatKnave3]

Głaszcze ją delikatnie, by mogła sobie spokojnie zasnąć. Nie mam nic do roboty więc mogę sobie z nią poleżeć.

[Nightmare]

Po paru minutach do groty wpłynęła Mary.

[KougatKnave3]

Spoglądam na nią... Ciekawe co będzie robić, jeśli będzie kopać to proponuje jej swoją pomoc.