Kucyki_u_Ludzi: Gdzie...? (by posealor)

[Nightmare]

Wyszło na to, że garnewylądował na twojej głowie, a blacha przed twoimi kopytami.

[Posealor zwany Pose]

Wyglądało na to, że muszę jeszcze poćwiczyć. Zdjęłam garnek ze swojej głowy i podniosłam blachę. Tym razem użyłam do tego swoich kopyt.

- Ouć... Już mam...

[Nightmare]

 - To teraz ty weź kilka pałek cynamonowych z szafki, a ja rozpuszczę masło. - oderwała się od książki, wzięła garnek i zaczęła majstrować z nim przy kuchence.

[Posealor zwany Pose]

- Dobrze, już... Umm... Z której szafki?

Rozejrzałam się niepewnie po kuchni.

[Nightmare]

 - Tej nad piekarnikiem - powiedziała Ferno.

[Posealor zwany Pose]

Znowu na górze, pomyślałam. Ponownie weszłam na stołek, otworzyłam wskazaną szafkę i zajrzałam do środka.

Edytowano Wrzesień 17, 2013 przez posealor

[Nightmare]

Stał tam mały słoik bez wieczka, z którego wystawały pałki, cynamonowe i waniliowe.

[Posealor zwany Pose]

Magią wyciągnęłam cały słoik. Przez chwilęzastanawiałam się czy nie wziąć sobie waniliowej pałeczki, ale w końcu zrezygnowałam z tego pomysłu.

- Mam pałeczki. Co dalej?

[Nightmare]

 - Teraz, jeśli możesz, to wyjmij miseczkę z tej szafki niskiej narożnej i rozkrusz jedną cynamonową - powiedziała pegazica.

[Posealor zwany Pose]

- Już się biorę.

Wyciągnęłam miskę ze wskazanej szafki, potem chwyciłam magią pałkę cynamonową i zawahałam się. Po chwili zapytałam niepewnie.

- Umm... Mogłabym wziąć sobie jedną waniliową?

[Nightmare]

 - Jasne, możesz nawet dwie - powiedziała wesoło Ferno.

[Posealor zwany Pose]

- Dziękuję.

Wzięłam jedną pałkę do pyszczka i zaczęłam ją ssać. Jednocześnie kruszyłam cynamon do miseczki.

[Nightmare]

Pokruszony cynamon stanął w misce obok reszty składników.

[Posealor zwany Pose]

- Skończyłam. Potrzebujemy coś jeszcze?

[Nightmare]

 - Hmm... Jeszcze... Jeszcze mleko. Podaj jeden karton z lodówki, a ja wezmę drugi - powiedziała Ferno i skierowała się w stronę białej szafki.

[Posealor zwany Pose]

Otworzyłam lodówkę i zajrzałam do środka. Poza mlekiem rozglądałam się jeszcze za czymś, co mogłabym szybko i niezauważenie przekąsić.

[Nightmare]

Ferno uniosła pierwszy karton i zaniosła go na stół. Obok stal drugi, a za nim jeszcze... O świecie... Serek wiejski z miodem. (mniam ! ^^)

[Posealor zwany Pose]

Wzięłam mleko, jednocześnie przesuwając serek gdzieś głębiej z nadzieją, że później będę mogła po niego wrócić. Następnie poszłam zanieść karton na stół.

[Nightmare]

Po chwili do kuchni wtarabaniła się Ventress obładowana zakupami. Nie wyglądała na zadowoloną, a do tego była cała mokra, jakby na zewnątrz straszliwie lało.

[Posealor zwany Pose]

Gdy tylko weszła spojrzałam na nią.

- Umm... Co się stało? Pogoda się zepsuła?

[Nightmare]

 - Jeśli oberwanie chmury można uznać za złą pogodę, to tak - wysapała, odkładając rzeczy na stół.

[Posealor zwany Pose]

Nie wiedziałam co jeszcze powiedzieć, więc po prostu obserwowałam ją w milczeniu.

[Nightmare]

Po chwili zaczęła się krzątanina. Cała elegancka kuchnia została ubrudzona mąką, a Feno i Ventress szalały przy mikserze.

[Posealor zwany Pose]

Cały czas przyglądałam im się uważnie. Nie wiedziałam co powinnam zrobić, a nie chciałam co chwilę pytać. No, ale z samej obserwacji też można się sporo nauczyć.

[Nightmare]

Jednak obie dziewczyny nie dopuszczały cie do garów. Ciasto było robione w tempie ekspresowym.