Niczym Crusoe na bezludnej wyspie

[Vinylowy-Smok]

Kiedy usłyszała stukot kopyt od razu wzięła swój miecz i oczekiwała na Dark'a aż przybędzie do jej kajuty.

[Adm1RED]

Dark poszedł tam gdzie była Orange czyli przed jej kajutę.

- Patrz kogo mam.

Powiedział szeptem i połorzył przed Orange Tunder.

[Vinylowy-Smok]

Kiedy Dark wszedł do kajuty od razu zamknęła drzwi kajuty i staneła przed drzwiami by uniemożliwić komukolwiek wyjście. Rozwiązała ją i rozbroiła przy okazji ją budząc.

Witaj Tunder*uśmiecha się* Pewnie chcesz wiedzieć co tutaj robisz?

Trzyma miecz w pochwie(bez skojarzeń). I wygląda na to jak by miała go zaraz wyjąć

Dobrze się spisałeś Dark'u Flame. Weź bandaż z mojej szafki i zabandażuj se kopyto.

[Insane Brony]

Budzi się, i zauważa, że wykrwawianie znacznie zwolniło, wstaje i zmienia bandaż, po czym siada na podłodze i odpoczywa

[eragon333]

-Tunder sie obudzila.

-Gdzie ja jestem.

-Snow obejrzala sie. Zobaczyla Flame'a i Orange. Poczym zemdlala.

[Komputer]

Chaos z nudów poszedł sobie infekować przyrodę wokół jego jaskini, kiedy robota była już prawie skończona poszedł napić się swojego wina. Wada infekcji była taka że tera dało się poczuć czarną magię na kilkanaście kilometrów

[Vinylowy-Smok]

Młoda przestań udawać no chyba że chcesz się z nią pożegnać. *krzyczy*Przyprowadzić mi ją!

Po chwili do kajuty wchodzi Grape Jam.

Tunder!*Krzyknęła* Obudź się. *próbuje się wyrwać*

Młoda spokojnie albo stracisz coś zaraz.

Grape Jam się uspokaja. Orange podchodzi do Tunder i podnosi wiadro z zimną wodą po czym na nią wylewa.

No to mi opowiesz co nie co.

[Mrs.Octavia]

-Widzę że plan wypalił

Podeszła do Orange i Grape Jam

-Lepiej się słuchaj bo naprawdę może być z tobą źle

Powiedziała do Grape z sadystycznym uśmiechem 

[Vinylowy-Smok]

takie male pytanko orange jest sama w kajucie z darkiem i tunder to jak sie tam znalazłąś hehe:?

[eragon333]

Snow powoli odzyskuje przytomność.

Co co się stało. Ej gdzie ja jestem!

Krzyknęła Tunder próbując się wyrwać

[Vinylowy-Smok]

Nawet nie próbuj!

Krzyknęła po czym podstawiła miecz pod gardło Grape Jam

Tunder!*krzyknęła przerażona*

Słuchaj młoda jeżeli chcecie być znów razem lepiej mi powiedz co chcę wiedzieć.

[Adm1RED]

- Tunder spokojnie.

Powiedział owijając sobie kopyto bandażem.

- Krwawienie powoli ustaje.

Powiedział nosem.

[eragon333]

Ty głupku. Wypatroszyłabym cię gdybym miała możliwość.

Snow targała się na wszystkie strony.

[Vinylowy-Smok]

Widzę że po dobroci się nie da więc powiedz papa swojej siostrze.

Po czym zaczęła udawać że podcina gardło Grape Jam tak by Tunder się uspokoiła.

N-nie!*zaczęła płakać*

To co uspokoisz się czy mam ją zabić?

[eragon333]

Tunder ucichła ze łzami w oczach i zaczęła beczeć.

[Socks Chaser]

Otworzyła drzwi i jest w środku XD.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Socks usłyszała jakieś dźwięki w kajucie Orange.Zaciekawiona zapukała w drzwi kajuty i otworzyła drzwi.

- Cześć szlach...Orange co tu się dzieje na Celestię?!

Nie spodziewała się że będzie musiała "coś wykombinować" tak szybko.

- Cholera muszę to jakoś uspokoić.

Dodała w myślach.

- Orange przestań w tej chwili.Każdy wie że jej nie zabijesz.Jest ci potrzebna.

[Adm1RED]

Dark wstał.

- Opanuj się Tunder.

Powiedział i podszedł pod lewą ściankę kajuty i usiadł opierając się o ścianę.

[Vinylowy-Smok]

Tunder siadaj na krześle. Wyprowadzić mi stąd Grape Jam.

Grape Jam została odprowadzona do celi. Orange siada na krzesło i odkłada swój miecz na stolik.

Słuchaj nikt cię tutaj nie zabije powiedz mi tylko ci chcę wiedzieć. To więc przestań płakać i mów. Gdzie ma cie swoją kryjówkę i gdzie jest wioska tubylców.

Odpowiedz mi na to a spotkasz się z siostrą.

[eragon333]

Nie wiem gdzie jest wioska. Kruk nam nie mówił.

Powiedziała Snow po tym jak usiadła na krześle.

[Vinylowy-Smok]

Chwilę rozmyśla po czym powtarza swoje pytanie.

Dobra to powiedz mi gdzie macie swoją kryjówkę w takim bądź razie.

[eragon333]

Tam.

Powiedziała Snow poczym pokazała na miejsce przez małe okienko.

[Socks Chaser]

- Dobra Orange już wiesz gdzie ta kryjówka.Teraz może je wypuścisz?

Socks schowała kopytko.Powoli wyciągała pistolet.

[Insane Brony]

Zjechał po pniu drzewa, po czym zauważył, że krwawienie zostało całkowicie powstrzymane przez bandaż

Na wszelki wypadek nie zdejmę tego...

Powiedział do siebie, po czym opuścił swoją małą osadę i zaczął iść głębiej w stronę lasu

[Vinylowy-Smok]

Spogląda na Socks.

Czy ty mi rozkazujesz mam ci przypomnieć kto jest starszy rangą! Wyprowadzić mi Tunder do celi Grape Jam

Po czym Tunder zostaje wyprowadzona ale nim wyprowadzono ją z kajuty.

Nie próbujcie żadnych głupich sztuczek.

I podeszła do Socks chwytając ją za kopyto którym próbowała wyjąć pistolet. Uderzyła ją w brzuch i przewróciła rozbrajając ja z pistoletu.

Ty zdradliwa gnido!*krzyknęła*

[Socks Chaser]

- Zdradliwa gnido?Ja ci po prostu doradzam co powinnaś zrobić.A ten pistolet to po to żebyś jeszcze nic nie zepsuła.

Powiedziała odpychając od siebie Orange.