Ares Prime Napisano Maj 12, 2014 Share Napisano Maj 12, 2014 No no... czyżby jej się zebrało na czułości? Widać dawno nie miała przy sobie prawdziwego ogiera. Całkiem miło spędzam ten wieczór... no nie, znowu ten koleś. Co za cham, trzymacie mnie, bo jak mu pieprznę to wyleci stąd przez okno. - Nie zapraszałem pana do tego stołu - powiedziałem spokojne, ale twardo. - Jeśli pan chce porozmawiać, to zapraszam jutro w godzinach mojej służby, a nie kiedy mam czas wolny. Dlatego poproszę jeden raz - odpuść pan ten stolik. I to już. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
black_scroll Napisano Czerwiec 4, 2014 Autor Share Napisano Czerwiec 4, 2014 Pegaz się wyszczerzył. - Bo co mi pan zrobi? Pobije na oczach kucyków? Oni mnie nie widzą, jakby pan zauważył. Omijają mnie wzrokiem. Nawet jeśli mnie pan zaatakuje, panie Barricade, będą się skupiać nie na tym, kogo pan bije, ale na samym akcie przemocy, wobec biednego ogiera. Brutalność policji - zęby ponownie błysnęły. - Chcę tylko panu pomóc, a zachowuje się pan tak nieuprzejmie. No, ale skoro pan nie chce... - wstał z krzesła i ruszył w stronę toalet. Zaraz przyszła Rarity. Nie różniła się ani o jotę od tego, jak wyglądała przed wyjściem do łazienki. - To co robimy teraz? - spytała uprzejmie, unosząc lekko prawy kącik ust. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Czerwiec 11, 2014 Share Napisano Czerwiec 11, 2014 Wrr... niech no ja cię jutro spotka, pieprzony albinosie. Niech no cię spotkam... Ach, jest i moja luba. Westchnąłem lekko, nadal podziwiając jej urodę. - O ile tu jest naprawdę przyjemnie, to chcę cię zaprosić na mały spacer po kolacji, mamy taką piękną noc, że szkoda było by ją zmarnować. W dużym mieście niesety bardzo słabo widać gwiazdy i Księżyc, a często pracowało się w nocy. Skończyłem swoją porcję jedzenia, i poprosiłem panią Golden Harvest o rachunek. Przyniosła kwitek, a ja zapłaciłem całość plus dorzuciłem mały nawpiwek. Trudno, najwyżej przez resztę miesiąca będę trochę pościł. Zaczekałem aż Rarity zje kolację, poczym wstałem od stołu i podałem jej kopytko. - Zechce pani mi towarzyszyć, madame Rarity? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts