Niklas Napisano Lipiec 13, 2012 Share Napisano Lipiec 13, 2012 Postanowiłem jednak zaryzykować ostrzał z obecnej pozycji, wykorzystując do tego zdobyty niedawno karabin lunarny. Wpierw jednak zrobiłem mały obchód, by wiedzieć, jakie miałbym drogi ucieczki. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Komisarz Goblin Napisano Lipiec 15, 2012 Autor Share Napisano Lipiec 15, 2012 Gdy już dokładnie sprawdziłeś możliwości ucieczki, stwierdziłeś że masz dwie drogi. Albo wrócić się, licząc że już nie będzie tam tych kuców przy aucie, albo przejście pomiędzy budynkami, które prowadzi drogą okrężną do wyjścia z miasta. To wszystkie ścieżki jakie udało ci się znaleźć. Następnie zająłeś pozycję i nie zwlekając dłużej, nacisnąłeś spust z zamiarem oddania krótkiej serii. Odrzut całkowicie cię zaskoczył. Tej broni NIE można używać bez pomocy magii. Zanim się przewróciłeś zdążyłeś zobaczyć, że pierwszym pociskiem trafiłeś lunarnego pozbawiając go życia. Za to kolejne pociski poszły w niebo. Jesteś zbyt wyczerpany aby prawidłowo korzystać z takiej broni. Do tego odrzut prawie wybił ci bark. A lunarni pewnie już wiedzą, że mają kolejnego przeciwnika... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Lipiec 16, 2012 Share Napisano Lipiec 16, 2012 I tak zresztą nie planowałem jej używać do strzelania, a jedynie do odciągnięcia Lunarnych od budynku i trzymania ich w z dala od siebie, jak tylko się zbliżą za nadto. Tymczasem już ruszyłem w stronę upatrzonej uprzednio drogi okrężnej. Co jak co, ale przede wszystkim musiałem się stąd wydostać. Inaczej nie miałbym żadnych szans na przetrwanie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Komisarz Goblin Napisano Lipiec 18, 2012 Autor Share Napisano Lipiec 18, 2012 W pewnym sensie ci się udało. Lunarni wycofali się do pozostałości po jakiejś fabryce i zniknęli ci z oczu. Twój strzał chyba ich przestraszył z racji tego, że nie wiedzieli ilu nowych przeciwników przybyło. W każdym razie ty i ten kuc macie spokój. Przynajmniej na razie, bo jeśli wciąż czają się w tej fabryce to są dość blisko. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Lipiec 20, 2012 Share Napisano Lipiec 20, 2012 Ja zaś skorzystałem z okazji i ruszyłem dalej przed siebie, chcąc dojść do upragnionego wyjścia z ruin miasta. Wciąż jednak miałem baczenie na tymczasową kryjówkę Lunarnych, by nie nadziać się na nich... W pamięci też miałem szalonego Solarnego z miotaczem ognia. Gość zniknął mi z oczu już dawno, jednak nie mogłem wykluczyć, że był gdzieś w pobliżu... Jednak na razie chciałem przede wszystkim opuścić to miejsce walki. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Komisarz Goblin Napisano Lipiec 21, 2012 Autor Share Napisano Lipiec 21, 2012 Udało ci się. Po drodze nie napotkałeś już nikogo. Wyjście z miasta jest całkowicie zrujnowane ale da się przejść. Przeszedłeś przez wyschniętą fosę i stanąłeś na miękkiej trawie. Aż przypomniałeś sobie, od jak dawna nie widziałeś żadnej zieleni na oczy... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Lipiec 22, 2012 Share Napisano Lipiec 22, 2012 Zdecydowanie za długo nie wychodziłem poza miasto. Kto by pomyślał, że może brakować mi czegoś tak... banalnego jak zieleń? Nie mogłem jednak cieszyć się nią zbyt długo - wciąż byłem zbyt blisko Canterlotu. Ruszyłem więc dalej w poszukiwaniu spokojniejszego miejsca, w którym mógłbym odpocząć. Może jakiegoś lasu ze strumieniem i jagodami...? To byłoby całkiem niezłe... Przez moment pomyślałem o tym, co mogło spotkać tego kuca z tuneli oraz Crystal, jednak później przestałem o tym myśleć. Miałem ważniejsze sprawy na głowie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Komisarz Goblin Napisano Lipiec 29, 2012 Autor Share Napisano Lipiec 29, 2012 Rzeczywiście niedaleko znajdował się mały lasek. Bez zbędnej zwłoki ruszyłeś ku niemu. Na całe szczęście tereny poza Canterlotem są raczej wolne od bitwy, z racji braku ważnych miejsc. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Lipiec 29, 2012 Share Napisano Lipiec 29, 2012 "Dzięki wam wielkie za "miejsca bez znaczenia strategicznego..." mruknąłem w myślach, wchodząc głębiej w las. Musiałem znaleźć wodę. Jedzenie mogło poczekać, coś do picia było dla mnie w tym momencie priorytetem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Komisarz Goblin Napisano Lipiec 30, 2012 Autor Share Napisano Lipiec 30, 2012 Po chwili błądzenia, udało ci się znaleźć mały strumyczek. Bez jakiegokolwiek zastanowienia napiłeś się. ... ... ... Woda jeszcze nigdy nie smakowała tak dobrze... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Lipiec 31, 2012 Share Napisano Lipiec 31, 2012 Już myślałem, że będziesz pisał o jakichś sensacjach żołądkowych xD _____ Jak tylko zaspokoiłem pragnienie, padłem na trawę, odpoczywając. Nigdy nie sądziłem, że będę musiał uciekać ze swojej kryjówki... i w ogóle z Canterlotu, a raczej tego, co z niego zostało. Wiele rzeczy się popsuło w jednej chwili... Lunarni i Solarni, Crystal, podziemia, bestie, ucieczka... dużo ucieczki. To nie było już bezpieczne miejsce. Pytanie tylko, które było w obecnych czasach. Bo... wciąż nie było nikogo pomiędzy - tylko Księżyc i Słońce. Owszem, byli ci bracia rodem z Russmane, był kuc przy samochodzie, jednak... nie istniał nikt neutralny... Postanowiłem jednak trochę odpocząć, a później... się zobaczy. Trzymałem jednak bronie blisko siebie - tak na wszelki wypadek. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Komisarz Goblin Napisano Sierpień 1, 2012 Autor Share Napisano Sierpień 1, 2012 W końcu odpoczynek... Nareszcie znalazłeś czas, aby usiąść i rozkoszować się szumem koron drzew i cichym świergotem ptaków. Jeszcze chyba nigdy nie czułeś się tak wolny jak teraz. Chciałbyś aby ten czas nie przeminął. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Sierpień 1, 2012 Share Napisano Sierpień 1, 2012 Kto by pomyślał, że tak mnie może cieszyć zwyczajna zieleń? Już tak dawno nie miałem okazji choć trochę wypocząć z dala od walk... Co prawda podejrzewałem, że szybko ta cisza mnie znuży, to jednak nie przeszkadzało mi to na razie... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Komisarz Goblin Napisano Sierpień 3, 2012 Autor Share Napisano Sierpień 3, 2012 Siedząc tak wśród tej całej zieleni zasnąłeś... Nie masz pojęcia ile spałeś, bowiem obudziłeś się późnym rankiem. Rozejrzałeś się leniwie wokół. Żadnego niebezpieczeństwa... Nawet z radością odkryłeś, że w strumyczku pływają małe rybki. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Sierpień 3, 2012 Share Napisano Sierpień 3, 2012 Już naprawdę dawno nie zaznałem takiego spokoju. Co prawda to nie był powód, by stracić czujność, ale... było mi po prostu miło. Podniosłem się powoli i zabrałem swoje sprzęty i zacząłem szukać czegoś do zjedzenia. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Komisarz Goblin Napisano Sierpień 4, 2012 Autor Share Napisano Sierpień 4, 2012 Szczęście ci dopisuje. Po paru minutach znalazłeś mnóstwo pysznych poziomek. Bez chwili zastanowienia najadłeś się nimi i nawet trochę schowałeś na później. Jedynym elementem nie pasującym do spokoju tego miejsca, był lunarny niszczyciel widoczny na horyzoncie... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Sierpień 4, 2012 Share Napisano Sierpień 4, 2012 Jednak wiedziałem, że tymczasowo Lunarni mieli poważniejsze zmartwienia niż mnie. Zresztą... kiedy ostrzelałem ich z karabinu, z pewnością nie przyjrzeli mi się, a nawet jeśli, zobaczyli jedynie zbroję Solarnych. Cóż, na dłuższą metę to mogło być problemem, zwłaszcza jeśli ktoś wziąłby mnie za jednego z wysłanników Słońca. Rzuciłem ostatni raz okiem w kierunkiem niszczyciela, po czym zabrałem sprzęt i ruszyłem głębiej w las. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Komisarz Goblin Napisano Sierpień 5, 2012 Autor Share Napisano Sierpień 5, 2012 Im głębiej wchodziłeś w las, tym drzewa były wyższe i grubsze. Wokół panował półmrok spowodowany gęstą koroną. Nagle ujrzałeś przed sobą coś czego nie powinno tu teoretycznie być. Bardzo stary i zniszczony drewniany domek. Okna były powybijane i spowite pajęczyną. Drewno już zaczynało próchnieć, tak że było prawie widać wnętrze domku. Śpiew ptaków był tu jakby przyciszony... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Sierpień 5, 2012 Share Napisano Sierpień 5, 2012 Cała otoczka spowodowała, że nabrałem czujności. Praktycznie każde takie zabudowanie zostało zniszczone w Equestrii, na wypadek, by nie mogło służyć jako kryjówka. Ta chata z kolei była naprawdę lekko uszkodzona. Ostrożnie podszedłem więc bliżej budynku, by mu się przyjrzeć. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Komisarz Goblin Napisano Sierpień 5, 2012 Autor Share Napisano Sierpień 5, 2012 Przesz wyżartą szparę między deskami zajrzałeś do środka. Nikogo tam nie było. W zasadzie to nie było tam niczego. Żadnych mebli, żadnych ozdób ani czegokolwiek. Jedynie mocno przeżarte schody na górne piętro. Ale było też coś, co naprawdę przyciągnęło twoją uwagę. Białe nienaruszone drzwi. Nie mają klamki i całkowicie tu nie pasują. Są umiejscowione tam, gdzie w zwykłym domku była by piwnica. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Sierpień 5, 2012 Share Napisano Sierpień 5, 2012 Zdecydowanie nie pasowały do tego miejsca. Ale też musiałem zachować ostrożność, bo być może nieprzypadkowo wyróżniały się tak mocno - mogła to być pułapka... Ale ja już nie miałem nic do stracenia. Podszedłem bliżej i uderzyłem tylnymi kopytami w drzwi wejściowe. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Komisarz Goblin Napisano Sierpień 5, 2012 Autor Share Napisano Sierpień 5, 2012 Drzwi bez najmniejszych oporów ustąpiły twemu kopnięciu, wzbijając wokół chmurę kurzu. Głuchy trzask odbił się echem po całym lesie. Gdzieś niedaleko usłyszałeś stadko ptaków, które przestraszone hukiem odleciały ze swego drzewa. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Sierpień 5, 2012 Share Napisano Sierpień 5, 2012 Nie przejmowałem się na razie ptakami - i tak nie sądziłem, by kucykolwiek był tutaj... a przynajmniej nie w promieniu kilometrów. Wszedłem więc do środka, by przyjrzeć się z bliska temu tajemniczemu przejściu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Komisarz Goblin Napisano Sierpień 5, 2012 Autor Share Napisano Sierpień 5, 2012 Było całkowicie białe i gładkie. Nie miały ani zamka ani klamki. Nie wiesz z jakiego materiału zostały wykonane, ale nie jest to ani metal ani plastik ani cokolwiek co mogłoby ci przyjść do głowy. Aczkolwiek możesz dostrzec zawiasy. Może otwierają się zdalnie? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Sierpień 5, 2012 Share Napisano Sierpień 5, 2012 Jeśli faktycznie otwierały się zdalnie, gdzieś tutaj musiał być włącznik. Zacząłem więc ostrożnie penetrować ruinę w poszukiwaniu takowego. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts