Skocz do zawartości

Moja Mała Incepcja - Dyskusje o sesji


Ever3Tree

Recommended Posts

Tak, to istotne pytanie - otóż, chcąc nie chcąc, jakkolwiek nie byłbym wielkim wrogiem robienia z Twilight alicorna, to muszę pogodzić sie z faktem, że wedle kanonu tuż po pojawieniu się Kryształowego Królestwa następuje uskrzydlenie uczennicy Celestii.

A skoro mamy kryształowego kuca, to musimy przyjąć, że jest już po przemianie i na Południu (zgodnie z punktem widzenia Sykstusa) są już trzy księżniczki.

Link do komentarza

Ok, jako żę sesja z niewiadomych powodów zamarła, a ja lubię znać przyczyny zdarzeń, przeanalizuję teraz dlaczego tak się stało:

 

W drużynie Lucida Nimfadora jest na obozie i nie ma internetu, ale sesja dalej toczy się z czterema graczami. Jednakże ostatni post wyszedł od Ciastka 19 lipca (piątek), a Dolritto, na którego post czekamy od tamtej chwili, dalej nie dał znaku życia mimo moich wielokrotnych upomnień. Co dziwne, na naszej rozmowie grupowej wyświetla mi się, że zajrzał tam jeszcze dziś rano. Mógł więc też napisać choćby krótkie "sorry guys, odpiszę za dwa dni, sprawy rodzinne itp".

Diagnoza - Dolritto się opierdala.

 

W drużynie Tempestris zaś napisali już wszyscy gracze oprócz Xena-nyan, która to zapowiedziała przecież, że jej nie będzie. I to już dawno napisali, bo aż16 lipca (wtorek). A jako że Dżewo wspominał że sesja zawieszana będzie dopiero przy braku dwóch graczy, diagnoza znowu jest jasna.

Dżewo także się opierdala. Bo nie powie mi chyba że przez tydzień czeka na post jednej nieobecnej osoby, wstrzymując zabawę czterem pozostałym...

 

W drużynie Cerastes zaś sytuacja jest raczej normalna - Regis napisał dopiero wczoraj, chłopaki ustalają jeszcze sprawy związane z dialogami, a Zmara i Lisica mają czas na swoje odpowiedzi.

 

Reasumując, drobna sugestia:

Jeśli Dolritto nie napisze posta jeszcze dzisiaj lub najpóźniej jutro, to z racji na to że nie pierwszy raz na niego czekamy, możnaby usunąć go z sesj.

Zaś ty, EverTree, mógłbyś w końcu napisać posta w drużynie Tempestris. Bo dlaczego nie?

 

Wierny regulaminowi,

Hilianus.

  • +1 2
Link do komentarza

Diagnoza niezła, ale ja na Twoim miejscu nie obrażałbym Drzewa, że się opierdala. Wiesz, taki krótki regulamin RPGów:

1. MG ma zawsze rację.

2. Jeśli MG nie ma racji, patrz pkt 1.

 

Widać jest jakiś powód, że Dżewo nie odpisuje, a jakbyś grał u mnie i tak narzekał, sprawiłbym że blaszana noga zaczęłaby Ci rdzewieć, albo chociaż paskudnie skrzypieć (EverTree, to mój pomysł, nie wolno Ci go podbierać :P). Trochę cierpliwości.

 

Ale nie no serio, Dżewo. Odpisałeś w NLR i w Warhammerze, tutaj też mógłbyś odpisać (nawiasem, ostatnio jak wymieniłeś swoje RPGi ze zdziwieniem odkryłem, że we wszystkie wspólnie gramy, ale jak to mówią "it's not... creepy")

 

Wierny regulaminowi,
Hilianus.

 

Jak będą wolne miejsca rekrutuj się do Inkwizycji. Nadajesz się. Serio.

Link do komentarza

Widać jest jakiś powód, że Dżewo nie odpisuje, a jakbyś grał u mnie i tak narzekał, sprawiłbym że blaszana noga zaczęłaby Ci rdzewieć, albo chociaż paskudnie skrzypieć (EverTree, to mój pomysł, nie wolno Ci go podbierać :P). Trochę cierpliwości.

Absolutnie zaprzeczam. Ja tutaj nie narzekam, tylko oceniam jak wygląda rozgrywka w drużynie Tempestris, używając takiej dawki obiektywizmu na jaką mnie stać.

A sądząc po tym jaką dawkę "Liquid OP" EverTree pozwolił mi wstrzyknąć Sky'owi, tylko kwestią czasu jest rzucenie go w naprawdę wielkie kłopoty. A jako że nawet chętnie sprostałbym wyzwaniom większym niż gadanie z drużyną, uspokajanie klaczy, gadanie z drużyną, pytanie o drogę, gadanie z drużyną, patrzenie jak Wood pyta o drogę, czy nawet gadanie z drużyną... To wkurzanie Dżewa aby zdecydował się czymś we mnie rzucił wydaje mi się nawet ciakawą i wartą rozwarzenia strategią.

 

Aczkolwiek nie było to moim zamiarem na tą chwilę... Może trochę, ale tylko na tyle żeby zmrużył nieco powieki i ruszył korzenie by coś napisać. Powiedziałbym mu to przez telefon, ale zgadnijcie co! Nie odebrał. Więc wstawiłem swoje spostrzeżenia tu, do ogólnego wglądu.

 

Inkwizycja? Nie, na razie podziękuję. Nawet jeśli i bym się nadawał, wyszukiwanie błędów innych raczej szybko by mi zbrzydło. Chyba że mam błędne mniemanie o tym co robią Inkwizytorzy.

 

Drobny Edit:

Jakiś czas temu obliczyłem ciekawą rzecz. Mniej wiecej miesiąc zajęło nam wyjście z kanciap i innych temu podobnych. Zakładając że podczas sesji jeszcze się wyrobimy i (znacznie ) przyspieszymy, uznajmy że na jeden poziom snu będą przypadać dwa miesiące. U każdej klaczy są trzy poziomy, co daje nam pół roku sesji na klacz, a jako że mamy sześć Powierniczek i jeszcze zapewne będzie jakiś finał poza uwalnianiem samych Elementów Harmonii, to wychodzi na to, że...

 

... do końca sesji zostały nam jakieś trzy lata.

 

Tak jakby kogoś zastanawiało dlaczego chcę utrzymać płynność rozgrywki i nie lubię spóźnionych postów.

Edytowano przez Hilianus
Link do komentarza


Widać jest jakiś powód, że Dżewo nie odpisuje, a jakbyś grał u mnie i tak narzekał, sprawiłbym że blaszana noga zaczęłaby Ci rdzewieć, albo chociaż paskudnie skrzypieć (EverTree, to mój pomysł, nie wolno Ci go podbierać :P). Trochę cierpliwości.

 

Powód jest... Z tym, że prozaiczny i potwornie facepalmogenny.

Zapomniałem :facehoof:

Pewnie cieżko w to uwierzyć, ale po nadrobieniu odpisów po mojej nieobecności byłem święcie przekonany, że wypowiedziałem się we wszystkich wątkach/sesjach które tego ode mnie wymagały. I przeoczyłem Tempestris... Za co szczerze przepraszam wszystkich tamtejszych graczy - i naprawdę, jeśli znowu dostanę ataku ślepoty, to nie bójcie się delikatnie mnie szturchnąć i jakoś miło zapytać o to, co wyrabiam, że tak długo nic się w wątku nie dzieje.

Scroll - widzę, że zabierasz wszystkie fajne pomysły :<

 


(nawiasem, ostatnio jak wymieniłeś swoje RPGi ze zdziwieniem odkryłem, że we wszystkie wspólnie gramy, ale jak to mówią "it's not... creepy")

Since we're not related it'll be ok :crazytwi:
Na swoją obronę powiem jeszcze tylko, że do NLR dołączyłeś później niż ja ^^

Link do komentarza

Since we're not related it'll be ok

Na swoją obronę powiem jeszcze tylko, że do NLR dołączyłeś później niż ja ^^

 

Plus biorę udział w Twojej sesji...  2:1, czyli to ja Cię prześladuję. Ups xD

 

 

Aczkolwiek nie było to moim zamiarem na tą chwilę... Może trochę, ale tylko na tyle żeby zmrużył nieco powieki i ruszył korzenie by coś napisać. Powiedziałbym mu to przez telefon, ale zgadnijcie co! Nie odebrał. Więc wstawiłem swoje spostrzeżenia tu, do ogólnego wglądu.

 

Spoko loko foko! Też chciałbym, żeby sesja szła do przodu, a nie stała w miejscu jak kołek. Szczególnie, że wolałbym ją skończyć szybciej, niż w trzy lata.

 

Dobra, pogadali, pośmiali, ale mnie tu naszło kolejne pytanie!

A mianowicie rola Architekta. A może nie raczej rola, co 'możliwości'. Z jednej strony jestem nieograniczony, bo to sen, z drugiej, czy mogę np. stworzyć korytarz prowadzący prosto do 'właściciela' snu? Pewnie nie, bo byłoby to za łatwe. Więc co z tworzeniem przejść? Da się doprowadzić do osoby, czy tylko do konkretnych pomieszczeń? I trzeba było je wcześniej widzieć, żeby dało się tam poprowadzić przejście?

Link do komentarza

Architekt aby coś zmienić musi to sobie dobrze wyobrazić, przy czym nie uda mu się wpłynąć na coś, co jest dość daleko od niego (tzn. żeby zniszczyć ścianę powinien się do niej zbliżyć na choć 10 metrów). Aby zaś stworzyć korytarz musi znać nie osobę, a miejsce w którym przebywa. Dla przykładu - nie może pomyśleć "a teraz stworzę drzwi za którymi ujrzę drużynę X". Prawidłowym ruchem będzie dowiedzenie się, że drużyna X siedzi zamknięta w schowku na miotły na trzecim piętrze i pomyślenie "ta ściana teraz zniknie, a zamiast niej pojawią się schody wiodące do schowka na trzecim piętrze".

Znajomość pomieszczenia nie jest konieczna, bardziej ważne jest posiadanie ogólnego pojęcia, gdzie to pomieszczenie powinno się znajdować.

Link do komentarza
  • 2 weeks later...

Sesja jest fajna, zaniedługo u nas zacznie się prawdziwa akcja... Na razie nie ma u nas żadnych postów z takiego powodu, że wydarzenia które teraz nastąpiąsą raczej dosyć... Skondensowane. Projekt mojego posta ma już 12 stron, czekam teraz na to aż reszta teamu odpisze mi jak reagują ich postacie na poszczególne zdarzenia i teksty Sky'a, tak żebym mógł to uwzględnić. Ogółem jak już dodamy te posty to będziecie mieli co czytać. :fluttershy5:  Niestety czekam tak już mniej więcej od soboty...

CO się natomiast tyczy Tempestris - nic. Cisza. Milczenie. Ciemność. I podobne klimatyczne rzeczowniki. Przestali zwyczajnie odpisywać.  A na dodatek jutro wyjeżdża Ericson, więc sesja w ogóle zostanie zawieszona, bo 28 pojechała już Xena-nyan. Ogółem to ciekawi mnie czy Dżewo coś będzie z tym robił, czy po prostu zaczeka aż któryś z nich się obudzi i zacznie zadawać pytania. Albo pisać posty.

 

A skoro już mowa o Ever Tree - u was z kolei jak na razie zamula i nie daje posta. Dwa dni. Ale na razie uznać można że jest zajętym człowiekiem (leszczyną) i pewnie da go jeszcze dzisiaj.

 

Jak na razie sesja ma olbrzymi potencjał, który niestety mało się na razie ujawnia, bo MG przez ostatni miesiąc pisał coś tylko jeśli ciągnęło się go za język, pytało, przypominało. A bez tego zdaje się duchem, i gdyby nie te powiadomienia kiedy czytał naszą rozmowę grupową miałbym w ogóle wątpliwości czy zagląda tu częściej niż raz na tydzień. Tak prawda, stary - jak my nie ogaraniamy się w organizacji, to pomoc z twojej strony jest niemalże żadna. A nawet jak się ogarniemy to zdarza nam się czekać nawet 2-3 dni lub więcej aż odpiszesz. Wystarczy spojrzeć na daty - ostatni post Dżewa - 25 lipca. Post Piekielnego Ciastka, który był przed tobą - 19 lipca.


EDIT:

 

Ach, właśnie, zapomniałbym! Przecież Cerastes też zaraz będzie zawieszona - bo Lisica jest tak, że jej nie ma, a One Two wyjeżdża na Woodstock. Czyli tymczasowo jedynąaktywną drużyną będzie Lucida.

 

Aha, Dżewo, mógłbyś włączyć komórkę?

Edytowano przez Hilianus
Link do komentarza

Mają jednak sporą wadę - długi czas, jaki muszę poświęcić na ich napisanie.

 

Poza tym to że moje posty są takie długie wynika także z tego, że nasze "pisanie na sesji" sposobem organizacji bardziej przypomina teraz tworzenie grupowego fanfika. Np. nie dam swojego posta, dopóki nie poznam reakcji towarzyszy... Jeśli to pójdzie dalej, to można wręcz ująć, że posty Dżewa będą niejako prologami do rozdziałów naszej historii, pisanych z punktu widzenia wszystkich postaci.

 

Nie polecam jednak tego sposobu, o ile nie macie zgranego teamu, a MG o was nie zapomina. W normalnym pisanku (tak na ok. 3 strony, nie 12) powinno być tyle samo frajdy, a całość wychodzi dynamiczniej. I MG ma też coś do roboty ^.^

 

Dżewo, włącz tą cholerną komórkę!

Edytowano przez Hilianus
Link do komentarza

Czy to nie jest wadą każdego lepszego posta? Ja poświęcam dłuższy czas jedynie na prace na zajęcia lub książkę/ff. No, chyba że chcę sobie poćwiczyć, wtedy można pisać prawie bez końca. 
Hmm... Sposób rozumiem pi razy drzwi, ale jak coś przeczytam na szybko, to muszę "analizować sytuację" (z pozdrowieniami dla BROnypany'ego). Pozdrawiam :3

Link do komentarza

A skoro już mowa o Ever Tree - u was z kolei jak na razie zamula i nie daje posta. Dwa dni. Ale na razie uznać można że jest zajętym człowiekiem (leszczyną) i pewnie da go jeszcze dzisiaj.

 

Będę nieco chamski i pozwolę sobie na utratę cząstki cierpliwości.

Zmara też odpisywał przez dwa dni i nie było z takiego powodu żadnej dramy. Od odpisu kogokolwiek z Lucidy minęło już 6 dni, czekam też na sygnał Nimfadory, bym mógł poprowadzić z nią krótki epizod przez PW. Ciężko to sobie wyobrazić, ale moje życie też nie ogranicza się do siedzenia tutaj i czekania na to, aż pojawią się wasze odpisy aby momentalnie na nie odpowiedzieć.

 

Edit: Telefon wyłączony z powodu - niespodzianka - snu i pracy nad odpisami.

Edytowano przez EverTree
Link do komentarza

Ja tam uważam, że u was (u Lucidy - przyp. autora) posty są jednak trochę za długie. I jeszcze coś, spore kawałki tekstu się powtarzają, że jak już człowiek bierze się za trzeciego posta i czyta praktycznie to samo to się odechciewa, bo tyle tekstu. Ważne jest, żeby odnieść się do wypowiedzi poprzedników, no ale nie tak, żeby powstawał z tego elaborat.

Nie mówię, że my piszemy dużo. Najlepsza objętość, według mnie to mniej  więcej tyle, co EverTree pisze w swoich postach. Nie jest tego mało, jest co poczytać, z drugiej strony, nie zajmuje to sterty czasu (licząc jeden post, of course).

 

Ach, no i oczywiście, to tylko moje zdanie.

Link do komentarza

Największy problem (przynajmniej w moim przypadku) to zrobienie tego tak, aby motywacje postaci były jasne dla wszystkich, żeby jakiś tekst nie wydawał się z dupy, tylko z czegoś wynikał... Mi pomaga w tym rozpisywanie się, choć przyznaję, że prawdopodobnie dałoby się to zrobić także krócej.

Postaram się więc nieco streścić moje rozmyślania, dywagacje itd, jeśli tylko nie uszczupli to wyrazistości postaci, oraz pomijać opisowo wypowiedzi innych bohaterów, jeśli tylko będę w stanie.

Swoją drogą - Geez, nie spodziewałem się takiego zjawisa gdy rozpoczynałem sesję... Kto by przypuszczał? Tak czy inaczej, mam kolejne drobne wyzwanie.

 

Mam was dla was też pewne bardzo interesujące zjawisko... Obejrzyjcie CAŁE zanim przejdziecie dalej:

 

 

Jak skończyli to otwierać:

Zastanawiam się mianowicie jak takie zjawisko mogłoby wyglądać w naszej sesji. Na ile EverTree nam pozwoli... I jako że wcześniej pokazałem to też Scrollowi i nie załapał do końca o co mi chodzi (nic złego, bo nie wyraziłem się ani w połowie tak jasno jak zrobię to tutaj), spieszę z dokładniejszym opisem jak wedłóg mnie mogłoby to wyglądać.

Po pierwsze, Scroll'a reakcja na filmik:

Jeśli chodzi ci o zmianę otaczającej rzeczywistości 'na bieżąco' będąc Architektem, to chyba takie coś już robili w Incepcji. Tworzenie mostu, ze składania luster, gdzie puff! Nagle pojawił się tłum ludzi. Tak sobie właśnie wyobrażałem 'profesjonalne' architektowanie w sesji, ale czy tak wolno, to nie moja brożka decydować.

Tutaj NIE chodzi mi o to co może zrobić architekt (bo to że może zmieniać otoczenie jest oczywiste, to jak szczególascie to pytanie na potem), ale wszyscy. Oraz nikt zarazem. Zjawisko wynikałoby z samej niestałości i nierealności snu, tak samo jak jego podatności na manipulacje. Z samego faktu że obserwator wpływa na podmiot obserwowany.

 

PRZYKŁAD:

patrzymy na biurko. Rejestrujemy szczegóły. Wyglada całkiem solidnie i realnie. Okrągłe gałki do otwierania szuflad, żłobione w pionowe rowki ala kolumienki na rogach, blat prosty, dębowy, na nim dwa przytempione ołówki, jakiś połyskujący kamyk robiący za przycisk do papieru i cyrkiel.

Potem odwracamy się i robimy coś innego, np. rozmawiamy z towarzyszem. Załóżmy że była to przyjemna rozmowa. Odwracamy się do biurka i z jakiegoś powodu postanawiamy przyjrzeć się biórku jeszcze raz. Co widzimy? Ala kolumienkki na rogach rzeźbione w liście, do otwierania szuflad służą mosiężne ala uchwyty w kształcie motyli, a na mahoniowym blacie leży nowy, świeżo zatemperowany ołówek, wieczne pióro, cyrkiel, ekierka i jeszcze przycisk do papieru w postaci drobnej, malachitowej żabki.

 

W dodatku jest tego zjawiska jeszcze parę opcji:

- rodzaj zmian może się zmieniać w zależności od rodzaju emocji, jaką przeżywa nasz kucyk. Np. przestraszony nagle dostrzeże na vanilla obrazku na komodzie wizerunek łobuza, który terroryzował go kiedyś w szkole, a po miłej rozmowie zauważy więcej ładnych detali (co zademonstrowałem powyżej), może poczuje jakiś miły zapach itd.

- zmiany mogłbyby się pojawiać z różnym natężeniem w zależności od tego na jakim poziomie snu się znajdujemy, jak silne emocje odczuwamy oraz czy myśleliśmy przed chwilą o jakiś śilnie odbitych w naszej podświadomości wspomnieniach.

- te zmiany mogą być widoczne tylko przez chwilę, jak ta twarz tego łobuza na obrazie widziana kątem oka, ale kiedy patrzysz jeszcze raz nic tam nie ma.... Albo być tam na stałe

- Czy będzie rozróżnienie na to czy na sen wpływa podświadomośc Omegi czy architekta? Wedłóg mnie nie powinno, bo różnica między architektem a innymi polega na tym żę on potrafi zmieniać otoczenie świadomie, a reszta po prostu zmienia otoczenie przez swoje postrzeganie oraz wspomnienia.

- czy nasze postaci w ogóle często będą zauważać to zjawisko, czy też bedzie to jak dla was, podczas oglądania powyższego filmiku - niedostrzegalne, dopóki ktoś wam o tym nie powie?

- czy jeśli ktoś nie patrzył na biurko, ale ktoś inny to robił, to czy biórko powinno się zmienić? Wedłóg mnie nie. Tak jak Płaczące Anioły w Doctorze Who - dopóki patrzysz, nie poruszą się. Jak odwrócisz wzrok, możesz już nie mieć okazji spojrzeć ponownie...

- czy, jeśli ktoś (#1)zauważył zmianę wyglau (np. biurka), bo się odwrócił, a ktoś cały czas przy tym biurku siedział(#2) (i tym kimś kto siedizał był członek drużyny), to czy dwa kucyki mogą odmiennie postrzegać jeden przedmiot? Czy #1 mówi, żeby #2 podał mu ekierkę, to czy ten nagle zauważy że przedmiot ten nagle się pojawił? Czy może uzna że tam była, tylko jej nie zauważył? CZY MOŻE BYĆ TO TOTALLY CREEPY??? :crazytwi:

 

Oraz czy ktoś tu zna się na symbolice wystarczająco dobrze, żeby umieszczać symbole w postach? Jeśli tak, to niech to robi, ale nie mówi co co znaczy. Będzie ciekawiej...

 

Edit:

Przeglądając Devianarta znalazłem pewien obrazek... I gdy zobaczyłem powiązanie z naszą sesją, nie mogłem przestać go widzieć. Wiem że Dżewo mi na to nie odpowie, ale i tak zobaczcie.

http://fc02.deviantart.net/fs70/i/2012/035/4/7/reading_rainbow_by_equestria_prevails-d4oouc1.jpg

THAT FEELS :fluttercry2:

Edytowano przez Hilianus
Link do komentarza

Ach! W ten sposób...

 

Na wszelki wypadek, jakby, ktoś jeszcze nie oglądał, spoiler.

Myślałem, że to w sumie oczywiste, że sen, jak to sen jest... no taki jak ten filmik, szczegóły się zmieniają, a podświadomość i śniący, nawet na to nie zwracają uwagi, a my intruzi, możemy się lekko czuć skołowani takimi ciągłymi 'przejściami' przedmiotów jeden w drugi. Rozumiem, że Twój pomysł zakłada, żeby to gracze sugerowali takie zmiany otoczenia (inaczej tego nie widzę, ale jak myślisz inaczej, to wyjaśnij proszę). Ciekawy pomysł, żeby inni członkowie drużyny mieli 'nieświadomy' wpływ na sen, to może dać ciekawe efekty.

No i ten pomysł, żeby dwie osoby widziały jeden przedmiot inaczej... Ja jestem za, żeby tak się dało.

 

 

Smutek :(

Link do komentarza

Skrzynek, jedna rzecz mnie zabolała - uparcie wszędzie wstawiasz "ó" zamiast "u" :rainderp:

 

Przechodząc zaś na poważnie do dyskusji - pomysł jest dobry, ale wymaga wielkiego zaangażowania i współpracy na linii MG - Gracze. Chodzi o to, żeby uczestniczący w sesji umieli rozróżnić, co jest wartym zmiany dla podkreślenia niestabilnych realiów snu szczegółem, a co jest czymś, czego zmiana będzie jak rzucenie kłody pod nogi prowadzącemu sesję :ming:


- rodzaj zmian może się zmieniać w zależności od rodzaju emocji, jaką przeżywa nasz kucyk. Np. przestraszony nagle dostrzeże na vanilla obrazku na komodzie wizerunek łobuza, który terroryzował go kiedyś w szkole, a po miłej rozmowie zauważy więcej ładnych detali (co zademonstrowałem powyżej), może poczuje jakiś miły zapach itd.


- zmiany mogłbyby się pojawiać z różnym natężeniem w zależności od tego na jakim poziomie snu się znajdujemy, jak silne emocje odczuwamy oraz czy myśleliśmy przed chwilą o jakiś śilnie odbitych w naszej podświadomości wspomnieniach.

Niewielkie zmiany najbliższego otoczenia związane z przeżywanymi przez postać emocjami są jak najbardziej uzasadnione i na miejscu*. Prawdą jest też, że im bardziej intensywnie postaci nad czymś myślą, tym silniej też nieświadomie poddają schematy działania podświadomości, która może je wykorzystać. A im głębszy poziom snu, tym szybciej pracuje mózg. Tym większe idee czy emocje może przemycać. W obu przypadkach jestem wiec na tak.


- te zmiany mogą być widoczne tylko przez chwilę, jak ta twarz tego łobuza na obrazie widziana kątem oka, ale kiedy patrzysz jeszcze raz nic tam nie ma.... Albo być tam na stałe

To akurat mocno zależy od wyczucia gracza, gdyż w gruncie rzeczy w pewnym momencie może to zacząć przypominać odgrywanie postaci dotkniętej schizofrenią. Na płytszych poziomach zmiany powinny być chwilowe, jednak na głębokich - cóż, będą one stałe. Dopóki ktoś inny nie wpłynie na wybrany obiekt.

 


- Czy będzie rozróżnienie na to czy na sen wpływa podświadomośc Omegi czy architekta? Wedłóg mnie nie powinno, bo różnica między architektem a innymi polega na tym że on potrafi zmieniać otoczenie świadomie, a reszta po prostu zmienia otoczenie przez swoje postrzeganie oraz wspomnienia.
- czy nasze postaci w ogóle często będą zauważać to zjawisko, czy też bedzie to jak dla was, podczas oglądania powyższego filmiku - niedostrzegalne, dopóki ktoś wam o tym nie powie?

Rozróżnienia nie będzie, zwłaszcza biorąc pod uwage fakt, że część zmian będzie niedostrzegalna dla innych osób z drużyny - ale o tym za chwilę. Czasem zjawisko będzie dostrzegalne, czasem nie. I na to akurat jest bardzo prosty sposób, gdyż to MG będzie wam mówić o zmianach, z których zdajecie sobie sprawę dopiero po czasie, lub które dostrzegają nagle wszyscy prócz jednej postaci. Będę pełnił funkcję mąciwody w najmniej odpowiednich sytuacjach, zaś wy bez przeszkód możecie urozmaicać swoje wpisy kiedy tylko chcecie.


- czy jeśli ktoś nie patrzył na biurko, ale ktoś inny to robił, to czy biórko powinno się zmienić? Wedłóg mnie nie. Tak jak Płaczące Anioły w Doctorze Who - dopóki patrzysz, nie poruszą się. Jak odwrócisz wzrok, możesz już nie mieć okazji spojrzeć ponownie...
- czy, jeśli ktoś (#1)zauważył zmianę wyglau (np. biurka), bo się odwrócił, a ktoś cały czas przy tym biurku siedział(#2) (i tym kimś kto siedizał był członek drużyny), to czy dwa kucyki mogą odmiennie postrzegać jeden przedmiot? Czy #1 mówi, żeby #2 podał mu ekierkę, to czy ten nagle zauważy że przedmiot ten nagle się pojawił? Czy może uzna że tam była, tylko jej nie zauważył? CZY MOŻE BYĆ TO TOTALLY CREEPY??? :crazytwi:

Oraz czy ktoś tu zna się na symbolice wystarczająco dobrze, żeby umieszczać symbole w postach? Jeśli tak, to niech to robi, ale nie mówi co co znaczy. Będzie ciekawiej...

Zgadza się, jeśli już coś zobaczysz... Don't blink. Just trust me.

http://www.youtube.com/watch?v=6nj5YT0Iows

Im dłużej na coś patrzysz, tym bardziej staje się realne. Kiedy zaś tylko przez chwilę przebiegniesz po czymś wzrokiem i wyda ci się podejrzane, po czym spojrzysz ponownie... Cóż, możesz zobaczyć już coś kompletnie innego. A na granicy wzroku coś się poruszy...

I tak, to będzie ciarkodajne. Zwłaszcza, kiedy w kryzysowej sytuacji ktoś bedzie krzyczeć, żeby podać mu "stojącą w tamtym rogu gaśnicę", a wszyscy inni zobaczą tam tylko pustą przestrzeń.

Zaufajcie mi, wkrótce nikt nie będzie tu nikomu ani niczemu ufać :megusta:

 

Zaś co do symboliki - mam i bawię się czasem słownikiem symboli Kopalińskiego, więc trochę temat ogarniam.

 

*Nie żebym zrobił coś takiego z odpisem dla Zmary :lie:

Link do komentarza

Mam pomysł na małe urozmaicenie sesji  i chciałem się spytać co wy o tym sądzicie. Mianowicie chodzi mi o to żeby nieco rozszerzyć  podawane nam przez Evera opisy sytuacji o informacje dostępne tylko dla określonych postaci. Aktualny przykład: Sykstus. Jest opisany jako świetny łucznik a więc na pewno ma ponadprzeciętny wzrok. W obecnej sytuacji naszej drużyny, czyli zniknięcia Vixen, Golden shield i Thundellight rozglądając się widzą tylko tłumy praczek i do tego tylko mogą się odnieść. Z kolei Scroll na privie mógłby dostać niedostępny dla nich kawałek opisu w rodzaju:  „W oddali dostrzegasz  wystające nad tłumem kolorowe piórka”. Może się z nami tym podzielić  albo i nie. Tak samo działało by to dla innych postaci mających jakieś wyróżniające się zdolności w postrzeganiu otoczenia.

Link do komentarza

Sykstus walczył z okropnym ścierwem, myślę że ze Scythem da se radę xD

Co do pomysłu Regisa - fajny, bardzo klimatyczny, tylko obawiam się, że prowadzenie dodatkowych 15 privów dla Drzewa będzie zbyt wymagające jak na efekt. Ostatecznie chyba jesteśmy na tyle uczciwymi graczami, że nie będziemy wykorzystywać wiedzy innych kucyków, gdy pojawią się we wspólnym poście. Ostatecznie wszystkie schizy i drobne urazy psychiczne są widoczne dla każdego i nie kryjemy się z nimi w temacie (oczywiście nie licząc jakichś wyjątkowych i mrocznych sekretów).

Link do komentarza

Inception_LeoSquint.png

 

Pytanie brzmi tak trochę... podejrzanie.

 

Tak. Jest przyjemnie. Współpraca z EverTree to sama przyjemność. Jest kreatywny, otwarty na sugestie, ale ma także własny plan, jest w swoim żywiole i ma postanowienia, których się trzyma. Jest bardzo fair, wyjaśnia nieścisłości, cierpliwie odsłaniając kulisy wykreowanego przez siebie uniwersum, pozostawiając ukrytym to, czego nie można pokazać przed czasem. Gdybym mógł, to grałbym z nim w papierowe RPGi w rzeczywistości, ale o ile się orientuje mieszka cholernie daleko.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...