Skocz do zawartości

Team Fortress 2


Zaraza

Recommended Posts

Ponownie dzisiaj się loguję do TF2. Znowu nie potrzeba biletu i można grać na rankedach. WTF?!

 

Poza tym, to samo co mówi @Riddle doświadczam na Casual. Im mam wyższą rangę tym trudniejsi gracze się ujawniają. :rainderp:

Niedługo niebieska.

Edytowano przez Lucas
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie. Kiedy drugi raz uruchamiałem TF2 pisało jasno:

Krok 1 - Posiadać Premium i mobilną weryfikację

Krok 2 - Mieć kupioną przepustkę Beta.

Uruchomiłem grę znowu i nie ma tego w ogóle. Mogę grać ponownie bez biletu. :rainderp:

PS: Podczas tej akcji nic nie robiłem w grze. Premium mam od dawna.

Edytowano przez Lucas
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przynajmniej casuale wydają się lepsze od pubów. Mam za sobą kilkanaście meczy casual i w każdym był przynajmniej jeden Medyk (i ja nim nie grałem), klasy akurat potrzebne w danym momencie, oraz maks dwóch Szpiegów i Snajperów. I większość graczy wie, co robi.

 

Tyle że czasami gra trwa krócej od jej wyszukiwania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak wyszukałem chyba pierwszego casuala to owszem, szukałem go z 20 minut, natomiast sama gra na mapie Foundry trawa ponad godzinę. I to był chyba mój najlepszy mecz w życiu, jaki miałem.

 

Potem grałem tylko rankedy i z tych 25+ miałem może 2 takie, gdzie siły były wyrównane. Reszta to albo ezy win, albo ezy lose. O dziwo, znaczna większość tych moim meczy to ezy win i już wbiłem drugą range. Jednak i tak, jedyne na co można liczyć to szczęście w tych rankedach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do rankedów to szczęście by posiadać ekipę lepszą od przeciwnej drużyny. Osobiście daruję sobie rankedy z dwóch powodów:

  1. Mam lenia,
  2. Brak mi ludzi do stworzenia pełnej ekipy,

Z casualem tak było. Pierwsze dni aktualizacji zdecydowanie wolno wyszukiwało mecze. Od niedawna jest spoko i max. 2 minuty do znalezienia.

Jedynie na co mogę narzekać to na częsty brak inżynierów w piłce ręcznej. Dopiero jak JA wskoczę za boba to połowa teamu nagle stacja montażowa. :rainderp:

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co ja widzę. Ilość zdobytego XP jest zależna tylko i wyłącznie od twoich statystyk, tzw. ile zabiłeś, zginąłeś itp. A to, że wypocisz siódme poty, a twoja drużyna to żule, czekający tylko na free wygraną, to już inna para kaloszy.

 

Moja historia dnia:

Ja, jedyny inżynier w pięcioosobowej drużynie przeciwko trzynastu innym. Działko na autobusie pod miażdżącym ostrzałem.

Oni się dziwili, a ja za daleka nawalałem Ryzykownym Ratunkiem. Przegrałem, ale na dłuuugo wytrwałem. :rainderp:

Dlaczego przegrałem? Tylko dlatego, że czas meczu się skończył, a oni rzucili piłkę o podłogę.

A to, że nabili sobie punkty w poprzedniej rundzie spytajcie się mojej drużyny wychodków. Ja wtedy nie broniłem, tylko soldem kampiłem. :crazy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie 30-minutowego rankeda miałem. Był to obrona ładunek to se szpiega wziąłem i choć bardzo słabo mi nim na ogół idzie, teraz rozwalałem 30-10. Czego nie mogę powiedzieć o teamie składającym się przez większość czasu z 2 scoutów (nawet dobrych) zlagowanego żołnierza, kogoś tam i snipera, który chciał strzelać przez szyby i był najgorszym graczem tfa, jakiego kiedykolwiek widziałem. Pod sam koniec pierwszej rundy, gdy już prawie dopchali, ktoś wylazł i cała gra się posypała. Niby wygraliśmy, ale ofc ranga bez zmian i sam mecz z godnym pochwały kda poszedł do kosza.

volvo pls, zróbcie tak jak to jest w Docie. Ten system nie zawodzi.

Edytowano przez Talar
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście jeszcze nie grałem rankedów. Wkrótce spróbuję, chociażby ze względu na kanał na YT. Ale najbardziej boli mnie w nim to, że Valve po prostu wziął od profesjonalnych graczy najbardziej generyczny model rozgrywki, czyli 6vs6 (najbardziej generyczny, bo każda byle gra posiada model rankingowe 5vs5/6vs6), zamiast oryginalnego Highlandera, który idealnie wykorzystuje wszystko, co ma do zaoferowania TF2.

 

Tryb Casual mi się nie podoba. Nie ma tego samego klimatu co puby, gdzie w przeciągu pół sekundy można było przejść od hiper-poważnego mordowania do tańczenia Congi z przeciwną drużyną. Mam już jakąś 12. rangę ( musiałbym sprawdzić, a komputer jest w naprawie) i jeszcze nie miałem rozgrywki, która dałaby mi tyle funu co zwykły pub. A podchodziłem do trybu Casual z pozytywnym nastawieniem. Mocno brakuje również autobalansu, bo w co drugiej rozgrywce spotykam się sytuacją 12 vs 6 (jeszcze nie zdarzyło mi się być po stronie przegrywającej).

 

Dlatego niedawno wróciłem do swojego ulubionego serwera, na którym pojawiają się osoby mający medale z różnych lig. Ogólnie poziom gry jest zatrważająco wysoki, ale właśnie to uwielbiam w tej grze - cały czas muszę się uczyć nowych rzeczy, by grać coraz efektywniej. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

godzinę temu Generalek napisał:

Ale najbardziej boli mnie w nim to, że Valve po prostu wziął od profesjonalnych graczy najbardziej generyczny model rozgrywki, czyli 6vs6 (najbardziej generyczny, bo każda byle gra posiada model rankingowe 5vs5/6vs6), zamiast oryginalnego Highlandera, który idealnie wykorzystuje wszystko, co ma do zaoferowania TF2.

Tutaj się zgodzę, lecz co do Highlandera się nie wypowiem, gdyż nie grałem na nieoficjalnych rankedach.

 

godzinę temu Generalek napisał:

Nie ma tego samego klimatu co puby, gdzie w przeciągu pół sekundy można było przejść od hiper-poważnego mordowania do tańczenia Congi z przeciwną drużyną. Mam już jakąś 12. rangę ( musiałbym sprawdzić, a komputer jest w naprawie) i jeszcze nie miałem rozgrywki, która dałaby mi tyle funu co zwykły pub. A podchodziłem do trybu Casual z pozytywnym nastawieniem. Mocno brakuje również autobalansu, bo w co drugiej rozgrywce spotykam się sytuacją 12 vs 6 (jeszcze nie zdarzyło mi się być po stronie przegrywającej).

Gram regularnie od 2012 roku i nie widzę żadnej różnicy w klimacie rozgrywki. Tak samo jak wcześniej, tak samo i teraz nooby, i nowicjusze pierwsi idą na bitwę, a jak już ktoś w teamie odpali drwinę to zaraz do takiej osoby się dobierają, gdyż chcą zrobić to samo. A kwestia pokojowego nastawienia do wrogów bywała w obu przy przypadkach różna. Wszystko zależało od tego kogo napotkasz w meczu, gdyż ludzi chcący zabawić się drwinami z wrogiem było i jest mało na oficjalnych serwerach. Wtedy, gdy działa się moja historyjka spotkałem na casual wrogiego szpiega, która chciał ze mną potańczyć. Na serwerach, gdzie panuje luźna rozgrywka, a najczęściej to polskie serwery, takie zabawy dzieją się dosyć często.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...