Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 05/06/13 we wszystkich miejscach

  1. Oto mój najlepszy Troll http://akk.li/pics/anne.jpg'>Wchodzisz na własną odpowiedzialność i nie odpowiadam za żadne efekty uboczne fizyczne jak i psychiczne
    2 points
  2. Witajcie towarzysze wczoraj ruszył mój serwer MTA DayZ chętnych do gry zapraszam. Nazwa serwera: GTA:SA DayZ Version [POLAND] Zona Survival Ip serwera: mtasa://46.29.23.162:22151 Ip Team Speak: srv2.multigaming.pl:9519 Aktualnie forum nie posiadamy więc w razie pytań pisać na PW lub na TS Oferuję: Ładne Shadery. Interiory. Podmienione pojazdy. Podmienione bronie. Nowe dźwięki broni. Nowe skiny postaci. I inne. A tutaj jest małe info dla ludzi którzy nie wiedzą co to jest DayZ. Zastanawialiście się jak by to było zagrać w grę która będzie symulatorem przeżycia w zombie-apokaliptycznym świecie? Gdzie każdy kęs i każdy łyk jest na wagę złota a naboje nie znajdują się w każdym domu czy też w skrzynce pocztowej. Gdzie noc, faktycznie jest nocą a nie delikatnie ciemniejszym dniem. Wyobraź sobie, że każdy krok może być Twoim ostatnim. Aby zdobyć pożywienie musisz się czołgać, skradać od czasu do czasu ustrzelić żywe zwłoki… Jeżeli należycie do tego grona osób to teraz macie okazję przekonać się jak to jest. DayZ jest odbiciem moda DayZ do Army 2. Historia dzieje się kilka lat po wybuchu epidemii zombie i niewielka garstka ludzi, która przeżyła walczy o przetrwanie lub łączą się w grupy i żyją jak rodzina. Czy przeżyjesz w surowych warunkach DayZ? Nie czekaj tylko żyj! Pozdrawiam Vinylowy-Smok. Zapraszam
    1 point
  3. Wielka, zimna sala tronowa. Na jej końcu znajduje się ogromny, pozłacany tron. A na tronie majestatycznie siedzi On. O nie, nie siedział "wspaniale", nie siedział też "wytwornie". On siedział MAJESTATYCZNIE. Wszystko, co czynił, czynił majestatycznie. Majestatycznie trzymał berło, majestatycznie nosił koronę, majestatycznie mrugał raz jedną, a raz drugą powieką. Delektował się właśnie chwilą przerwy. Rozmyślał, o swoich dotychczasowym życiu. Podbicie Equestrii wcale nie było łatwym zadaniem, ale utrzymanie władzy też nie należało do najprostszych zadań. Co jakiś czas należało stłumić powstanie kucyków, raz w tygodniu osobiście dokonać egzekucji, czasem osobiście kogoś osądzić. Jakby tego było mało, jedna rzecz ciągle nie dawała mu spokoju. A właściwie jedna klacz. Dodajmy - różowa klacz. Potężny i MATJĘSTATYCZNY aligator zanurzył się jeszcze głębiej we wspomnieniach. Aligatron wielokrotnie próbował wprowadzić w życie swój diaboliczny plan podbicia całego znanego mu świata, jednak za każdym razem w drogę wchodziła mu ona. Różowa, nadpobudliwa, irytująca klacz. Nawet nie pamiętał jej imienia, pamiętał za to, jak ona nazywała jego. Gummy. Na dźwięk tego imienia dostawał zawsze ataku dreszczy. Przywołał wspomnienie ich pierwszego spotkania: pewnego słonecznego dnia, w trakcie przygotowań ataku na Canterlot, po prostu porwała go i zaczęła traktować go jak zwierzątko domowe. Jego, geniusza zła, przyszłego Pana i Władcę świata! Gummy dalej wspominał swoje lata niewoli i udręki. Jego nieudane plany ucieczki, liczne upokorzenia czy w końcu próby samobójstwa. Jednak po burzy zawsze wychodzi słońce. Pewnego dnia kucyk po prostu zniknął. To był przełomowy dzień w życiu aligatora. W końcu mógł spokojnie przygotować, a następnie wprowadzić w życie plan obalenia księżniczek. Rzeczą, która wciąż go niepokoiła był los różowej klaczy. Co się z nią stało? Czy jeszcze wróci? Czy zginęła? A co jeśli jednak wróci? Czy będzie w stanie ją powstrzymać? W końcu jest władcą całego świata, na pewno ją powstrzyma! Tak, tak, z pewnością! Ale po co się denerwować, nie pojawiała się tyle lat, dlaczego miała by się pojawić teraz? Nie, na pewno nie wróci. W tym momencie z nad fortecy Aligatron usłyszał przeszywający krzyk. Sala tronowa zatrzęsła się w posadach. Przerażony Imperator ujrzał, jak wielkie, różowe monstrum odrywa dach jego siedziby, wydając z siebie sadystyczny rechot. Nie, to niemożliwe. To nie może być ona. Nie po tylu latach. Potwór wyciągnął swą kończynę i chwycił bezbronnego aligatora. W tym momencie Gummy się obudził. "Chodź Gummy, idziemy do Rainbow Dash!" - oznajmiła Pinkie Pie, wesoło podskakując. Gummy w dalszym ciągu nienawidził swego zycia. Obrazek od Sproma, dziękować
    1 point
  4. Wiem że to się wydaje głupie i w ogóle ale jednak możliwe. A co jak by to było prawdą, trudno jednak orzec. Proszę jedynie o wzięcie tego tematu na poważnie. Proszę przeczytajcie do końca. Oto jest to co się rozchodzi : http://kwejk.pl/obrazek/1774836/matrix.html I co o tym sądzicie?
    1 point
  5. Serio to ja was nie ogarniam. Pierwszy albo drugi meet na jakim w ogóle byłem, nie znałem nikogo z RL, przychodzę poznaję Lindsa, Stachula i kilka innych osób na krzyż. Dochodzimy do Rosarium, Linds rzuca do mnie "Czy kupujemy piwo", ja ok, idziemy, kupujemy, kontynuujemy do Rosarium. Na miejscu co trzecia osoba ma browca, biegają w okół młodsi, wszyscy mają to w głębokim poważaniu i nikogo to nie obchodzi. Ludzie siedzą w pomiędzy drzewami, zaraz obok wiążą Matjasa do drzewa a wśród nich siedzą lub chodzą ludzie z browarem. Rok później "łojezusmaria ktoś pije piwo". SRSLY?
    1 point
  6. Dobra... Gadanie gadaniem... Wiem ze zrobiłem taktyczny odwrót mimo, że nie byłem do końca czysty... Nie czuje się dobrze z tym, iż zostawiłem was i chciałem przeprosić... Moim zdaniem ci co piją lub palą różnili się tylko tym, że mieli coś w ręce... Bo równie dobrze ktoś mógł wyciągnąć wodę czy sok i wyglądałoby to dla mnie tak samo a rozmowa toczyłaby się tak samo... Przecież ja byłem wszędzie. Każdy mnie chyba widział choć nie każdy zna... Jednym słowem przepraszam
    1 point
  7. Piszac posta oczekujesz od ludzi ze pojma w nim sarkazm nie slyszac jego wymowy? Genialne podejscie...
    1 point
  8. Czy bym się tam udał? Możliwe, ale jedynie w wypadku gdybym mógłbym zabrać ze sobą rodzinę. W sumie gdyby to miał być wyjazd bez powrotu to... Zrobiłbym to bez zastanowienia. Tylko najpierw musiałby być spełniony ten warunek o którym wspomniałem wcześniej. Co do moich marzeń: Chciałbym przeżyć życie tak, żeby w dniu mojej śmierci nie prosić o drugą szansę na naprawienie moich błędów. Marzę, by spotkać ludzi, którzy nadali by nieco barw mojej szarej egzystencji. Marzę, by spotkać swoją drugą połówkę (gdzieś taka musi być prawda?) i założyć z nią rodzinę. Marzę, by ludzie zrozumieli, że życie ma większą wartość niż pieniądze czy sława. Chciałbym, żeby niewinne osoby nie musiały cierpieć. Chciałbym także pomóc tylu osobom ilu zdołam. I co najważniejsze – Chciałbym wierzyć w to, że choć jedno z tych marzeń się spełni. Nierealne ? W końcu to moje marzenia.
    1 point
  9. Imię:Orange Steel Rasa:Pegaz [Pirat] Wiek:15 Umiejętności:Szermierka, samo obrona, Dowodzenie Statkiem Historia:Urodziła się i dorastała na wyspie piratów gdzie nauczyła się wiele o piractwie walki bronią białą jak i dowodzeniem własnym statkiem. Pewnego dnia kupiła sobie statek i za załogę miała swoich najlepszych przyjaciół. Poszukują ukrytych skarbów na bezludnych wyspach. Aktualnie złupili ponad 350 tysięcy złota i 15 tysięcy diamentów dzięki czemu się szybko wzbogacali i kupili sobie nowszy statek wydali na niego wszystko ci mieli statek posiadał poszycie miedziane, bawełniane żagle i 68 dział 30 funtowych. Ogólnie nie lubi zabijać woli zawierać nowe znajomości ale reputacja pirata jej to utrudnia. CM:Zamiast CM posiada blizny. Ekwipunek:Miecz, środki medyczne, pożywienie. I macie mapę Prosta nie:D?
    1 point
  10. Wiem, że masz masę roboty z FR, ale pisz tego więcej, bo to jest świetne! Ps. Podaj namiary na dilera
    1 point
  11. W dziale napisz rymowankę Pinkie ma dla was niespodziankę O srogiej zimie układankę Lepiej szykuj z serem grzankę Moje rymy nie są fajne Lepiej już jeżdżę kombajnem Lecz nie teraz bo to zima Miała się skończyć a się zaczyna Ciągle za oknem mróz i śniegu w bród Lepszy będzie do jazdy płóg Bałwanek na Wielkanoc pierwszy raz zaskoczył Wielu Polakom w mózgach zamroczył Nie mam pomysłu na dalsze rymy Na temat tej paskudnej zimy Więc podsumuję mój mały wierszyk Niech ta zima będzie raz ostatni i zarazem pierwszy Wymyślone na poczekaniu mam nadzieję że się podoba xD Kocham tekst tworzony na spontanie. xD ~Ihnes
    1 point
  12. Powiem krótko i na temat: Wierzę w istnienia życia pozaziemskiego. Wszechświat jest GIGANTYCZNY. Tam musi coś być: bakteria, organizm jednokomórkowy... cokolwiek. Ale nie wierzę w istnienie tzw UFO czyli kosmitów o których narobiło się tyle szumu o ile się nie mylę w latach '60 czy '70. Zapewne wiecie, że UFO było terminem używanym w lotnictwie* dopóki nie rozpoczął się cały ten cyrk z filmami z ludźmi w gumowych przebraniach? Musieli go zmienić bo mieli dość tłumaczeń dla lokalnych gazet, że n-ty podpity pilot awionetki raportował U.F.O. A strefa 51? Pracowano tam głównie nad niewykrywalnym dla radarów myśliwcem. Fajne sztuczki tam stosowali (malowanie cieni samolotów by zmylić satelity). Podczepianie kolorowych, migających halogenów i przelot na niskiej wysokości Kosmici przelatują taki szmat drogi tylko po to, by "porwać" kogoś i przeprowadzić na nim badania Jak dla mnie, najbardziej prawdopodobnym ujawnieniem się - EWENTUALNYM - istnieniem kosmitów jest finał filmu Bliskie Spotkania... - po prostu przylot, ukazanie się ludziom. "Patrzcie, jesteśmy, mamy pokojowe zamiary".
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Utwórz nowe...