Paszkwil na własną twórczość - jak najbardziej tak.
Autodyskwalifikacja - jak najbardziej nie.
Brak konsultacji z autorem - nie jest wymagany, kanoniczność nie jest oceniana.
Oderwanie od panującego klimatu - nikt nie broni napisać czegoś lżejszego w Żałobnym Mieście. Chodzi raczej o to, żebyś nagle nie zrobił na nie inwazji kawaii-dziewczynek jeżdżących czołgami (że podam dosyć ekstremalny przykład).
Raczej chwała! Lub nawet chałwa! Wincyj Żałobnego Miasta!
Biada tym, co napiszą fanfiki nt. Żałobnego Miasta.
Właśnie, bo męczy mnie jedna kwestia... Czy jest możliwość napisania paszkwila na własną twórczość, a potem dokonać autodyskwalifikacji, argumentując to brakiem konsultacji z autorem opowiadania i odrywając napisaną opowieść od panującego klimatu?
Pozdrawiam
1
point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00