Moje szczęście, że nie miałem "przyjemności" oglądać takich rzeczy.
Nie mniej, czytając wypowiedzi niektórych osób, dochodzi się do złych wniosków. Zatem pozwolę sobie przypomnieć:
Gniot to gniot. Prawy, lewy, górny, dolny, fobiczny czy wręcz przeciwnie.
Weź postać którą ludzie lubili za bycie inteligentną i zrób z niej kretyna - komuś się to spodoba, komuś nie.
Weź postać którą ludzie lubili za wygląd i go diametralnie zmień - komuś się to spodoba, komuś nie.
I nie będzie to miało nic wspólnego z tym czy to porusza jakieś tematy, ideologie, schorzenia, czy poglądy polityczne.
Komuś się to spodoba, komuś nie. Dla jednych będzie to gniot, dla innych nie.
I to samo w sobie kończyło by problem, gdyby nie idiotyzmy widzów tych gniotów. Po obu stronach.
Podoba ci się? Jesteś zły.
Nie podoba ci się? Jesteś zły.
Podoba ci się? Jesteś gej, pedał, polityczna owca, złodziej i ogólnie marnuje się na ciebie tlen.
Nie podoba ci się? Jesteś morderca, nazista, polityczna owca, socjalista i ogólnie marnuje się na ciebie tlen.
Można sobie o to wbijać szpilkę do końca świata i dzień dłużej. Bo to akurat jest proste. No i trzeba mieć też trochę samo zaparcia, żeby robić z siebie idiotę i uważać że to ta druga strona to idioci.
A gniot pozostanie gniotem.
Kiepska animacja, kiepski projekt postaci(są zwyczajnie brzydkie) - nie trzeba wiele żeby coś dostało negatywną ocenę. Do fabuły się nie wypowiem, bo jej nie znam, ale czytałem, słyszałem, widziałem kilka fragmentów z "dowcipami" i "kontrowersyjnymi tekstami"... są tytuły które robią to lepiej, ale owe tytuły od początku zostały do tego zaprojektowane. Tutaj mamy tytuł który stworzono w uniwersum które takich elementów nie zawierało. I widać, że są one wciśnięte na siłę, bo nie pasują do niczego, nawet do siebie na wzajem. Nie trzeba być krytykiem filmowym żeby uznać, że są one źle dobrane, albo, co gorsza, są tanią zagrywką stworzenia atencji.
Ale choć istnieją tytuły które są aż tak złe że dobre, to Velma do nich niestety nie należy.