Rozdział ósmy za mną, znaczy że Tom Pierwszy zaliczony.
Cóż mogę rzec, rozdział jest krótki i treściwy. Przyniósł mi pewne refleksje na temat mojej własnej twórczości, w której też miałem zamki, intrygi i moc magicznych elementów jak 'Element Szaleństwa" czy 'Ostrze Wieczności". Powinienem wrócić do poprzednich mrocznych fików typu fantasy.
Wracając do fika, to zaczyna tracić elementy komediowe i pojawia się więcej powagi i mroku. Podczas sceny pogrzebu dowiadujemy się, że wszystkie te dziwne imiona to tylko pseudonimy, pozwalające jeszcze skuteczniej kamuflować się i wypełniać zlecenia. Night Shadow także przybrała fałszywe imię, choć w jej wypadku nie jest to konieczne skoro prędzej czy później ktoś może donieść królowi nocy, o jej lokalizacji (na przykład Orange). Uśmiechnąłem się zaś z tego, iż Night potrafiła streścić całe siedem rozdziałów w jednym zdaniu. Wyobraziłem sobie zaś kombinację kolorów Orange. Pomarańczowa sierść i grzywą, czerwone oczy i żółte ubranko. Too much orange! Troszku przerysowane... choć sam mam takie postacie u siebie.
Druga część rozdziału. Mamy kanoniczny Amulet Alicorna i próbę odnalezienia jak najstarszych dzieł z czasów gdy Alicorngard tętnił życiem. Zostały wspomiane siostry z Equestrii i jeśli się nie mylę Sombra? Coś mi tu nie pasuje. Chronologia, Cień Nocy zdaje się przedstawiać czasy sprzed tysięcy lat względem wydarzeń kanonicznych, a sam Sombra działał sobie tysiąc lat przed serialem. Chyba, że to nie był on, a ktoś zupełnie inny. W sumie nie był wymieniony z imienia.
Podoba mi się motyw, iż na podstawie magicznych artefaktów próbowano stworzyć użyteczne bronie, mogące pomóc w obronie kraju.
Strażnik Dark Side"a był niespełna rozumu, szczerze wierny królowi lub miał jaja ze stali, a może i wszystko razem, że śmiał zaatakować Moonnshine Axa.
Król nie przyjął do wiadomości wieści o śmierci córki i nakazał jej dalsze poszukiwania. Ale czy chodzi mu o Księżniczkę, czy biznesy z Solarnymi?
Mam nadzieję, że dowiemy się o tym w drugim tomie. Cały pierwszy tom otrzymuje odemnie ocenę 9,5 na 10. Czas miło spędzony, dusza natchniona do dalszego pisania i przedewszystkim chęć powrotu po wincyj. Złoto!