Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 01/31/24 we wszystkich miejscach

  1. Ależ oczywiście jeśli uważasz, że chcesz go obejrzeć, to jak najbardziej. Nie ma wszystkiego złego, ale bardzo dużo według nas, a może Ty uznasz inaczej. Warto zobaczyć choćby po to, by wyrobić własne zdanie. I fajny awatar BiP
    1 point
  2. Moim zdaniem na obecną sytuacje składa się wiele rzeczy. Jedną z nich jest wycofanie społeczne, które dostrzegam choćby u swojej siostry i powoli chyba też u siebie. To wycofanie nie objawia się tylko w realnym, ale i w sieciowym świecie. Strach przed ludźmi oraz tym co o nas pomyślą jest tak wielki, że boimy się wyjść z bezpiecznych kokonów. Moja siostra choćby właśnie z tego powodu unika wszelkich rozmów z kimś kogo nie zna. Unika społeczności gdzie jest zbyt wielu ludzi, a tym bardziej unika dyskusji z nimi. Wyjścia z domu nawet do sklepu są dla niej koszmarne, bo nie znosi nawiązać żadnego kontaktu. U siebie dostrzegam podobne sytuacje kiedy wchodzę w miejsca gdzie są tłumy ludzi, a ja jestem sam. Zawsze mam irracjonalne wrażenie, że wszystkie okoliczne oczy skupiają się na mnie i oceniają mnie na każdym kroku. Kolejna rzecz to fakt braku zainteresowania i wszechobecny hejt, który co niektórzy nazywają konstruktywną krytyką. Sam jako osoba, która swego czasu przechodziła z forum na forum wiem coś o tym. Jeśli widzę, że nie ma zainteresowania tym co robię, a ja nie mogę się odnaleźć wśród weteranów danego forum, którzy już stworzyli swoje niewielkie lub większe kręgi odchodzę, bo nie widzę sensu dalej coś robić skoro i tak właściwie nie istnieje. Mnie na tym forum początkowo utrzymywały nagrody za różne czynności. Uwielbiałem je zdobywać, niemal jak trofea w grach. Były to tylko ikony, ale były świadectwem moich osiągnięć na forum, ich zniknięcie było jak dla mnie w tym przypadku pierwszym gwoździem do trumny. Jeśli idzie o drugą sprawę, to pamiętam jak kiedyś była sytuacja, że pojawiła się tu jakaś 10 latka. Wyraźnie chciała się odnaleźć na forum, ale część forumowiczów spisywała ją niemal natychmiast na straty, bo jak dziecko wśród dorosłych lub starszych nastolatków? Zapominano w tym wypadku, że jest to forum o cholernej bajce, którego głównym targetem były właśnie dzieci, ale najobrzydliwsze dla mnie przyszło potem. Ta dziewczynka wrzuciła obrazek żeby się pochwalić swoim talentem. Przyznam otwarcie nie był to może obrazek narysowany nie wiadomo jak artystycznie, ale sam nie rysuje lepiej niż tamto dziecko, więc uznałem, że nie ma co, a ona ma jeszcze czas aby się nauczyć i dalej próbować. Niestety wielu chyba o tym zapomniało. Widziałem komentarze typu przestań rysować, nie ma dla ciebie nadziei. Co to za szajs? Porażka... Nawet admin się w pewnym momencie zirytował poziomem tych wypowiedzi. Nie dziwi potem, że ludzie, którzy coś tworzą, a są z natury delikatni psychicznie wycofują się, a nawet porzucają dalsze marzenia. I nie twierdzę, że wszystko musi się podobać, ale może warto zastanowić się nad konstruktywną prawdziwie krytyką zamiast zabijać czyjeś marzenia. Jestem chociażby na stronie lubimyczytać gdzie komentuje każdą książkę, którą przeczytam. Staram się wybierać tylko te, które są w moim guście. Czasem jednak zdarza się, że tytuł nie zawsze do mnie trafi, ale nigdy nie napisałem ani pod taką książką czy ficiem na wattpad, że jakie to gówno, niech autor przestanie lepiej pisać. Staram się po prostu wyrazić w takiej sytuacji co w tej książce mi się podobało, a jakie jej aspekty do mnie nie przemówiły, ale bez obrażania i wyzywania. Każdy ma swój styl i robi po swojemu jednej robi to gorzej inny lepiej, jeden przemówi do pewnej grupy ludzi inny do innej, ale wypada się szanować. Brak czasu, to jedna z częstych przypadłości w obecnym zabieganym życiu. Gdy trafiłem na to forum na początku myślałem, że będzie jak zawsze do tej pory posiedzę tu miesiąc może góra dwa i zniknę niezauważony jak zawsze. Było jednak inaczej, bo poznałem tu grupę ludzi, z którymi nawiązałem trwałe relacje, a nawet przyjaźń. Wszyscy mieliśmy własne przemyślenia i inne zdania na różne tematy, pochodziliśmy z różnych części kraju, a mimo to potrafiliśmy ze sobą rozmawiać odłożyć na bok różnice i dobrze się bawić. Był to czas wspaniały, a spotkania i pisania z tymi ludźmi wyczekiwałem każdego kolejnego dnia. Czas jednak niestety mija i mimo, że nadal utrzymujemy kontakt, to nie mamy już tyle czasu co zwykle. Wszyscy jesteśmy zabiegani walcząc o każdą odrobinę czasu na wszystko. Ciężko znaleźć go tyle co mieliśmy dawniej aby bawić się w nasze luźne gry ról, a nawet na długie wielogodzinne dyskusje jakie mieliśmy wtedy. Kolejną sprawą są światopoglądowe różnice, które moim zdaniem są teraz największym rakiem każdej dyskusji. Jeśli zaczynasz nawet najbardziej błahą obecnie dyskusje trzeba pilnować się na każdym kroku, jedno słowo, które zostanie źle odebrane i zaraz jesteś atakowany z każdej strony raz z lewej czy prawej. Wielokrotnie już widziałem siłowe narzucanie innym zdania na każdy aspekt, a jak to nie wychodziło, to zaczynały się prowokacje, zaczepki i wyzwiska byle tylko sprowokować i zepsuć cały dzień osobie, która ma inne zdanie. Nieważne jakie dasz dowody na poparcie swoich słów, jak trafisz na konkretny beton niczym go nie przekonasz. Jeśli powiesz coś nie tak na lewą stronę wychodzisz na Hitlera i wiele innych tego typu obelg, powiesz coś na prawą stronę jesteś pedałem i nic nie wartym lewakiem, neutralność niemal nie istnieje musisz być w pełni oddany jednej ze stron. Nawet w aspektach rozrywek dostrzegam jak ludzi ogarnia szaleństwo. Korporacje dymają nas na każdym kroku wykorzystują nas do bicia kasy dając coraz gorsze produkty, ale ich fanatyczne grupy mają to gdzieś. Widzę co chwilę wojny konsolowe czy z pecetowcami walki o to jaka gra powinna być na jakiej platformie, bo jak z ps pojawi się pc ból dupy, a jak gra z xbox pojawi się tylko na tej konsoli to nowa wojna wywołana przez jedną ze stron. Sztuczne zaniżanie oceny produktu ku chwalę korpo, które się z nas śmieje. Sony czy Microsoft wydadzą gównianą grę? Co z tego ich fanatycy będą bronili tych produktów tak jak byś obraził ich matkę i ojca bo wyraziłeś jakąkolwiek krytykę na temat danej gry. Nie dziwne więc, że w takich sytuacjach coraz bardziej unika się jakichkolwiek dyskusji. Mi wystarczy, że w pracy się nadenerwuje nie potrzebuje tego jeszcze w wolnym czasie. Choćby dlatego niemal wycofałem się z grania w sieci, dyskusji na wszelkich forach czy zacząłem wręcz unikać ludzi trzymając się tylko tej garstki, którą już poznałem na tyle, że mogę im ufać. Tak przynajmniej ja widzę powody dla których fora znikają.
    1 point
  3. No to jest jeszcze kwestia cierpliwości oraz attention span. Na DC te właśnie dyskusje potrafią trwać przez tysiące słów ale to wszystko zawiera się w paru godzinach. Na forum coś takiego zajęło by dni, tygodnie. I co do attention spanu to nie ma wątpliwości bo nawet są jakieś badania na ten temat. A co do kosztów to, wprawdzie nie jestem specjalistą ale coś tam kiedyś próbowałem i najtaniej jakbym mógł założyć forum to 300 zł rocznie, nie wliczając masy czasu na konfiguracje, moderowanie, czy promocję. (Mówimy tutaj oczywiście o małym forum). Chyba że nie musisz kupować hostingu bo masz komputer który może to pociągnąć i stać u cb włączony 24/7. Wtedy może i zmieścisz się poniżej 200 rocznie. Ja wiem że może to nie jest sporo, ale jak za coś co dodaje ci ogrom pracy to nie wiem czy się opłaca. A jeśli chcesz ratować forum (co ktoś tam już kiedyś chciał) to warto przyjrzeć się sednu problemu. Bo ludzie myślą, że problem leży w samym forum ale tak nie jest. Możesz oczywiscie zakładać ciekawe tematy, motywować ludzi co jeszcze na forum zostali do większej aktywności, ale gasisz palący się las wiadrem z wodą. Tu trzeba by skierować nowych ludzi z innych przestrzeni internetu. Na przykład w taki sposób: założyć kanał na yt o tematyce kucy. Zebrać tysiące subów. I uwaga, najważniejszy moment. Wpleść to forum jakoś umiejętnie w swój kanał na youtubie. Jak? Nie wiem. Może coś w stylu interakcji z widzami by się tu działo. Pomijam fakt że coś takiego już graniczy z niemożliwym bo youtube działa tak, nie inaczej, i nie wybijesz się na yt w niszy która już praktycznie nie istnieje. Chyba że masz mega innowacyjny pomysł, coś co zrewolucjonizuje podejście masy ludzi do danego tematu ale to jest piekielnie trudne i wymaga szczęścia. Są takie przypadki, ale nie będę o tym mówił bo zbaczam kompletnie z tematu, a to temat rzeka i ja lubie o nim mówić, to już bym nie przestał prędko. Możesz myśleć o innych strategiach ale jedyne co ma jakiekolwiek prawo wypalić (choćby wgl w założeniu) to jakieś wariacje tego co powiedziałem. Czyli przekierowanie jakoś ruchu z zewnątrz na forum. Bo jak mówiłem, minęły czasy szukania forów w googlu a fora straciły organiczny przypływ nowych ludzi. Problem leży na zewnątrz. Nie wewnątrz. I leży on również po części w umysłach dzisiejszego społeczeństwa. Nie jestem w stanie tego udowodnić i nie mam konkretnych przykładów, ale ludzie naprawdę stają się... No cóż, z braku lepszego słowa wspomniałem wcześniej że głupsi ale to nie jest do końca to. Bardziej chodzi o leniwość umysłową i nieumiejętność wychodzenia poza schematy, oraz poza to, co akurat mają na swoim feedzie w social mediach. Pewnie ktoś mi zaraz zarzuci, że pieprzę boomerskie głupoty i pewnie ktoś ma rację. Ale ja tak właśnie uważam
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...