Moja zabawna historia z życia:
Pewnego dnia idę do szkoły (Listopad-Grudzień 2016)
Pierwszy był W-F, więc poszedłem na salę, spotykam swoją klasę (oczywiście), ale jeden z nich sobie przypomniał że zapomniał worka na W-F, postanowił więc pójść do domu po niego (3 km w jedną stronę xD).... wrócił 15 minut przed dzwonkiem na W-F
Po W-F nadeszła Chemia (z wychowawczynią), ale zrobiła nam biologię (też uczy), ale nie nadeszła biologia, bo dziewczyny z klasy zagadały panią (impreza na mikołajki) i z "biologi" zrobiła się godzina wychowawcza, którą przesiedziałem i przeczytałem (3 razy ) My Little Dashie
Potem poszliśmy na matmę, ale pan gdzieś musiał iść (jest wice-dyrektorem więc musiał jakieś szkolne sprawy załatwiać), więc zrobił nam wolną godzinę.
Rozpis "co się działo" na wolnej lekcji:
1. Koledzy siedli, zaczęli grać w Hill Climb Racing 2
2. Razem z kuzynem poszliśmy pochodzić po szkole i zaczęliśmy gadać o FNAF'ie
3. Poszliśmy na główny korytarz.
4. Na głównym korytarzu 2 (lub 3) klasa podstawówki () odpaliło Cypisa (6 Dzień Tygodnia tylko leciał), i zaczęli robić "Backpack Challenge" (polega on na nim, że jeden idiota biegnie na przód, a reszta ciśnie w niego plecakami (po prostu zaje#ista zabawa))
5. Jeden dzieciak (którego kojarzę) ustawił się, i zaczął biec.
6. 8-9 kretynów zaczęło rzucać w niego plecakami.
7. Idiota leży pod stertą plecaków
8. Ja, Kuzyn, i jego kumple.... i on sam śmialiśmy się. My z ich debilności, a oni z tego że oberwał.
9. Przybiega nauczycielka.
10. Pyta się kto im kazał
11. Wskazują na nas
12. Nauczycielka patrzy na nas, rozpoznaje kuzyna (najlepszego ucznia w całej szkole (najwyższa średnia))
13. Spogląda na nich, i mówi: "DO DYREKTORA... ALE JUŻ...."
14. Oni i nauczycielka idą do dyrektora
15. Po tej całej akcji idziemy do reszty klasy
16. Opowiadamy im wszystko
17. Oni też cisną bekę
18. Kuzyn zaproponował mi żebym włączyć "We Love Russia", żebyśmy się jeszcze pośmiali
19 Oglądamy Rusków do końca wolnej lekcji
Po Wolnej Lekcji nadchodzi Polski
Na polskim nic ciekawego (kontynuacja omawiania "Skąpca" (polecam ))
Następnie obiad:
Były kotlety (schabowe ) i ziemniaki.
Biorę obiad, siadam i patrzę a tu chłopak z III Gimby upuścił talerz.
Następnie kolejny z I Gimby, a za nim kolejny z tej samej klasy.
Po tym jakaś dziewczyna się pośliznęła, i wpadła na 4 inne osoby.
Potem wp######ł się na nich jakiś chłopak, i przewrócił kolejne kilka osób.
Oczywiście kilku trawiło to pielęgniarki.
Następnie Angielski:
Nic ciekawego
Następnie Geografia:
Oddawanie sprawdzianów z Ameryk.
Nauczycielka oddaje a kolega zamiast napisać "USA" napisał "USB"
Inny napisał że Kanada leży w Ameryce Północnej, a Brazyli w Północnej
Gdzieś 10-5 minut do końca lekcji 2 Chłopaków siedziało pod drzwiami do klasy, i puściło Cypisa (też 6 Dzień Tygodnia).
nauczycielka ich 4 razy uciszała puki nie przybył dzwonek na przerwę.
Jeszcze przed tym nazwali nauczycielkę dz###ą, i skończyli u dyra
Takie przygody tylko u mnie
Mam więcej
Tylko że te przygody zdarzyły się w jeden porąbany dzień (środa)
Pozdrawiam