Skocz do zawartości

Lemi

Brony
  • Zawartość

    602
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez Lemi

  1. Rodzice kupili dziś sobie czereśnie. Biorę jedną, odgryzam górną połówkę, patrzę - robak. Tłusty biały czerw siedzący sobie na pestce, zastanawiający się gdzie podział się jego dach. Biorę następną, ta sama sytuacja. Przy trzeciej już sobie odpuściłem. Chwilę później znowu przychodzę, i widzę jak tata powoli je sobie pałaszuje w całości. Lekko zniesmaczony mówię mu że "sprawdzaj bo są robaczywe", ale mówi "e tam, pyszniutkie słodziutkie" i wcina dalej :rainderp: Przy okazji, nie ogarniam połykania pestek. Po prostu nie.
    Eh. Dobrze że mam nawyk sprawdzania czy moje jedzenie nie ma lokatorów.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [2 więcej]
    2. Lemi

      Lemi

      Niby tak, ale ja z takim białkiem podejrzewam czujemy wzajemną niechęć :v

    3. Syrth

      Syrth

      Ja też nie patrzę, czasami widzę że jest robaczywa i jem. Mi nie zaszkodzi a i tak smakuje

    4. Syrth

      Syrth

      Ale ja to ja, dzikus

  2. Ale wiecie że pisanie o tym niczego nie przyśpieszy Na pewno szykuje się super epickie zadanie po którym opadną nam wszystkim szczęki
  3. Jestem dumny z tego jakże nie wysublimowanego żartu, więc z chęcią go powiem. Był sytuacyjny, więc muszę ową sytuację przytoczyć. Rozmawiałem z ojcem o starych dziejach, jak to opowiadał kiedy za czasów kiedy studiował wzięto do wojska cały wydział studentów stomatologii, i ja trochę się śmiejąc spytałem "I jak nazywał się wasz oddział? Denta force?"
  4. Oswoiłem rybę, okonia konkretnie. Jakkolwiek dziwnie to brzmi, to naprawdę tak jest. Teraz nawet jak przypływa to daje się "pogłaskać".

    No co, nudziło mi się trochę :rainderp:

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [4 więcej]
    2. Lemi

      Lemi

      Mogę film nagrać, nie ma problemu

    3. Midday Shine

      Midday Shine

      Masz rację, to brzmi dziwnie. :NjdaT: Niemniej jednak powodzenia w zaprzyjaźnianiu się z okoniem Eugeniuszem i spółką! :)

    4. Lemi

      Lemi

      @Simplistic Twardy dowód xD

      Spoiler

      oku.png

       

  5. Dobry krajobraz w mojej głowie zawsze ma gdzieś w pobliżu zbiornik wodny. Jezioro mi się powtórzyło, bo zadania się trochę przenikają, ale tu tematem jest krajobraz, a pod ręką nie mam lepszego (oprócz pól ze zbożem, ale ukształtowanie terenu nawet nie jest jakieś specjalnie ciekawe) więc oby to nie było problemem. Do rzeczy: Mały urywek krajobrazu Jeziora Koronowskiego. Co się tam znajduje? Przede wszystkim sam widok jest wspaniały, mamy wszędzie w okół dominujący sosnowy las, oraz oczywiście jezioro kuszące kąpielą. Ale dla mnie najważniejszą widoczną zawartością na tym zdjeciu jest natychmiast przychodzący na myśl obraz dzieciństwa. Ps coś długo ten wstęp powstaje Miszczu
  6. Lemi

    Dyskusja o Snach

    Niestety w większości bojowniki trafiają do mniejszych kul z jakimiś muszlami na dnie i to wszystko, może jakaś sztuczna roślina jeszcze, gdzie błędnik im pomału wariuje, a ludzie ogarnięci w temacie wolą jakieś prostokątne zbiorniki. Ot, nie spotkałem się jeszcze z sytuacją gdzie ktoś faktycznie taką kulę prowadził poprawnie, ale owszem, mozna. Jednak mam nieco negatywne do nich odczucia. Jeszcze o bojownikach, najbardziej mnie boli widok w sklepach tych bojowników w kubeczkach, nie wiem czy im to na prawdę szkodzi (myślę że tak) i mam ochotę je jakoś uratować, tylko nie ma jak zbytnio.
  7. Lemi

    Dyskusja o Snach

    @Cahan@WilczeK Najgorzej że ten rybi koszmar dość często jeszcze jest rzeczywistością. Inną wersją tego snu którą ja niekiedy miewam są welonki duszące się w kuli bez filtra. Z kulami trzeba walczyć gdzie tylko się da, pamiętam jak się kiedyś kumpel udzielał na forum akwarystycznym i zawsze bluzgał na ludzi którzy takie mieli. Zresztą nawet teraz jak pracuje w zoologicznym to namawia ludzi żeby tak nie robili. Zdecydowanie jest to rzeczywisty koszmar.
  8. Śniło mi się dziś że pojechałem z jednym kolegą z liceum motorem nad jezioro, na plażę wypić sobie po browarze, wykąpać się itd. Z jakiegoś powodu ruch był lewostronny, a ja całą drogę mówiłem do niego (prowadził) że zwariował i się rozbijemy, a on do mnie że to ze mną coś nie tak. W każdym razie dojeżdżamy, i idziemy od razu do wody. Zapomniałem wziąć swoich okularów pływackich więc się wracam, a kolega zaczyna do mnie krzyczeć że się topi i mam mu pomóc. Myślałem że sobie jaja robi, ale stwierdziłem że to za długo trwa. Nie wiedząc co robić, pobiegłem do najbliższego wioskowego sklepiku (wioska wyglądała tak jakby dopiero niedawno wynaleziono tam prąd). Wykupiłem cały chleb jaki mieli na stanie, było go bardzo dużo ale we śnie jakoś udało mi się cały przemieścić. Nie wiem w jaki sposób, ale udało mi się na wychodne zwędzić sprzed oczu takiej garbatej ekspedientki z dużym nosem dwie paczki krówek, bez żadnej reakcji z jej strony, jakby mnie nie widziała. Wracam do kolegi i zaczynam mu rzucać ten chleb w kromkach aż powstała taka tratwa z chleba, unosząca się na wodzie. Kolega krzyknął do mnie że to zawsze było jego marzenie żeby mieć taką tratwę z chleba, i płynie zwiedzać świat, zostawiając zdziwionego mnie na plaży. Stwierdziłem że nic tu po mnie i chciałem wracać, ale spostrzegłem tą garbatą ekspedientkę uciekającą na motorze którym przyjechaliśmy, oraz tłum wściekłych wioskowców którzy biegli za nią z widłami i krzyczeli że bez chleba to oni nie przeżyją. Stwierdziłem że dobrze że chociaż krówki mi zostały, i na tym sen się skończył. Opowiedziałem o tym śnie koledze i stwierdził że za dużo past czytam, i powinienem sam zacząć pisać xD
  9. Tylko studenci robią to w czasie sesji
  10. Lemi

    Pomagamy potrzebującym

    4,30 zł Też chciałem dać jedno bo myślałem że w drugie już nie idzie, ale doczytałem
  11. Tak trzeba żyć

    rzprxpt.jpg

    1. Sowenia

      Sowenia

      Ale mi smaka zrobiłeś :OTE2F:

    2. DobryDobry ;)

      DobryDobry ;)

      Pizza z ananasem, hawajska? Jadę do ciebie ;3

  12. Wnioskuję, że tak jak w poprzedniej części trza tak samo dać tu krótki dwu-trzy zdaniowy opisik. No więc ta fotka została zrobiona w miejscowości nadmorskiej Rowy, miała nie obejmować części plaży tylko samo morze z zachodem i niebem, ale przy takim świetle nie trudno mi było o mały błąd. Dodatkowo załapał się z lewej samolot, one zawsze dodają małego uroku, i nieco mniej widoczne ptaki wodne kołyszące się na falach. Jedynie mi szkoda że samo słońce jest już całkowicie za horyzontem ale mam nadzieję że to nie problem, bo teoretycznie jest to już po zachodzie (a jak coś to spróbuję upolować inne)
  13. Pixelowy kot dżentelmen, który też ma wyraz typu "zaraz stanie się coś, co nieszczególnie ci się spodoba". A tym okiem za monoklem to na pewno potrafi strzelać z lasera, czy coś w tym stylu. Ogółem sprawia wrażenie na więcej niż się wydaje.
  14. Mój koszmar, mam dużą wyobraźnię i ostrzegam że jest czarny jak smoła: Kiedy jesteś ułożony, w miarę szczęśliwy, kładziesz się spać, budzisz się następnego dnia i od tego momentu wszystko zaczyna się powoli sypać, rodzina, znajomi, ludzie których lubisz bądź jakieś ikony muzyczne czy też filmowe, rozmaite osobliwości, twoi idole i tak dalej zaczynają ciężko chorować i umierać, podczas gdy ty trwasz bez żadnych poważnych problemów zdrowotnych, coraz trudniej dostrzec ci cel w życiu, przestajesz czerpać radość, tracisz przekonanie w tym co robiłeś dotychczas i wpadasz na nowy grunt, zostając pomału sam, samiuteńki, wkrótce bez żadnej pomocy i musisz mimo wszystko stawić czoła nowym wyzwaniom, bo nie masz innego wyjścia. Czas przyśpiesza i przemija nieubłaganie a ty nie masz chwili wytchnienia, każde zajęcie czy też rzecz za które się zabierzesz niknie w twoich oczach bądź przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie, nie masz czasu by się dostosować i znaleźć komfort, gdziekolwiek się udasz i za każdym razem jak zaczniesz coś nowego to czujesz się obco i źle, masz wewnętrzne blokady i czujesz że powinieneś coś zrobić, ale jesteś bezsilny, nie potrafisz, jednak próbujesz poprawy swojej sytuacji do samego końca wiedząc że nie przyniesie to efektu. Trwasz w takim bezsensie, podczas gdy stres i nerwy nie opuściły cię ani na krok, wręcz namnożyły się, zaczynają cię z każdym przebytym krokiem zjadać i prowadzić na kres szaleństwa. Możesz jedynie patrzeć wstecz na strzępki nielicznych dobrych wspomnień, które zdążyłeś uchwycić w tym bezlitosnym upływie czasu. Co jest najgorsze, jedyną twoją opcją jest naturalna śmierć wieńcząca koszmar, bez żadnego "easy way out". Mogę to w zasadzie niejako porównać do stanu całkowitego paraliżu ciała, ślepoty, i głuchoty naraz. Oczywiście nie mam absolutnie żadnego pojęcia jak to jest, nie chciałbym wiedzieć i zrobiłbym wszystko by tak zostało.
  15. Prawie odciąłem dziś jaszczurce głowę...
    Historyjka dnia: zbieram sobie grzyby, widzę zagrzebaną w ściółce kurkę, coś tak słabo wychodzi więc zamiast wykręcić to podciąłem nogę nożykiem. Chcę włożyć do koszyka, obracam i widzę ogon, więc rzuciłem ją na ziemię wydając przy tym coś na wzór "aaaaaghhh" (myślałem że może to mały wąż być). Co się okazało, wokół kurki siedziała sobie owinięta malutka jaszczurka. Też sobie miejsce znalazła, pff..

    Trauma została, po tamtym spotkaniu ostrożnie badałem każdą napotkaną kurkę przed podniesieniem xD

    Spoiler

    Winowajczyni

    h3iHyc5.jpg

    A to siorka jej nożem groziła że mnie przestraszyła, nie ja go trzymam :P

    5LmsKaQ.jpg

    Jakkolwiek to ostatnie zdjęcie wygląda to nic jej się oczywiście nie stało i zostawiłem ją tam gdzie była.

    Emocje jak na grzybach :rainderp:

    1. Syrth

      Syrth

      Ku*wa Lemi, to traszka zwyczajna, a nie jaszczurka xD

    2. Lemi

      Lemi

      Może dlatego taka zmulona była, nie znam się na traszkach. Pierwszy raz taką widziałem, pierwsze spotkanie i od razu nawija się na nóż, za*ebiście xD

    3. Cipher 618

      Cipher 618

      Słodziak :) 

×
×
  • Utwórz nowe...