-
Zawartość
410 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez Ever3Tree
-
Trudno było zdecydować, jednak zwycięstwo przypada userowi skrytemu pod jakże dźwięcznym nickiem PiekielneCiastko. To oznacza, że jak na razie w rywalizacji o punkty nie wysuwa się na prowadzenie żaden lider... Być może ktoś wyrwie do przodu dzięki kwiecistemu opisowi snu znanego i powszechnie lubianego Gummy'ego? Ciekaw jestem jakie surrealistyczne przygody mogą mu się przydarzyć... 1. Fillerr 1pkt 2. ThatIsSoSad 1pkt 3. Xan 1pkt 4. Plothorse 1pkt 5. KochamChemie 1pkt 6. Soli 1 pkt 7. PiekielneCiastko 1pkt
-
Dobrze... Ale do perfekcji jeszcze trochę brakuje! Potrzebne są dalsze poszukiwania
-
Czym jest sennik? Najprościej rzecz ujmując to zbiór najpopularniejszych marzeń sennych, zawierający ich opis oraz podejmujący próbę ich interpretacji. W Internecie można wyszukać całkiem sporo najróżniejszych wytłumaczeń znaczenia rzeczy i obiektów, które pojawiają się w naszych snach. To jest niedopuszczalne. Ostatnimi czasy Księżniczka Luna doszła do wniosku, że należy zakończyć tę samowolę i stworzyć jedyny słuszny spis i jedyną słuszną interpretację. Wszystko po to, by kucyki mogły bez żadnych problemów zrozumieć, co oznaczają wizje, które widzą podczas snu. A że sennik ten ma być pod oficjalnym patronatem Canterlotu, należy przyłożyć się do roboty i skonsultować się z wszystkimi możliwymi specjalistami... Tu wkraczacie wy. Na czym polega zabawa? Należy napisać, co oznacza zobaczenie wybranej przez prowadzącego rzeczy we śnie. Zabronione oczywiście jest korzystanie ze wszelkiego rodzaju senników, liczę na Waszą kreatywność... Waszym pierwszym zagadnieniem jest - uwaga - cylinder. Powiedzcie, co może oznaczać pojawienie się tego jakże eleganckiego nakrycia głowy w czasie snu... Czy może koszmaru. Co jeśli nosimy go my, a co jeśli inna osoba? Co jeśli nosi go zwierzę... Wygrywa najbardziej kreatywna i wielofunkcyjna interpretacja!
-
Wszystkie wasze obserwacje zostały już oficjalnie zanotowane przez uczonych Canterlockich kryptozoologów w archiwach! Jako regent Księżniczki Nocy chciałbym złożyć wam w jej imieniu najszczersze podziękowania i przekazać, iż za tak pełną poświęcenia i wymagającą kreatywności pracę nie omieszka wkrótce w jakiś sposób Was nagrodzić. W ostatnich raportach szczególnie przypadły jej do gustu notatki Księżyca. Lecz to jeszcze nie koniec, świat wciąż skrywa wiele tajemnic i nieodkrytych, żyjących w najciemniejszych zakamarkach gór i lasów stworzeń. Ostatnimi czasy jej wysokość Gwiaździstogrzywa zwróciła jednak uwagę na niezwykle starą księgę z mitami i podaniami, w której opisano Likantropię. Podobno dotknięci klątwą i oświetleni blaskiem księżyca w pełni tracili zmysły i rzucali się na swoich przyjaciół, przybierając postać wilka. Opisane przypadki były jednak literacką fikcją, mającą miejsce w legendarnym świecie ludzi... Ale... Być może zjawisko dotknęło także Equestrii? Czy są jakieś znane przypadki? Jak mogą wyglądać objawy?
-
Luna znów skryła się gdzieś pośród głębin... Tym razem, dla utrudnienia nie będzie podana liczba ukrytych księżniczek Powodzenia!
-
Sunray załadował na plecy pakunek i upewnił się, że wszystkie paski, sprzączki, rzepy i inne wszelkiego rodzaju zabezpieczenia są dokładnie przymocowane na odpowiednich miejscach. Potem sprawdził wszystko jeszcze raz. I jeszcze raz. Dopiero wtedy sięgnął po opaskę i zawiązał sobie oczy. - Hmh... - Chrząknął. Lecenie na oślep nie wydawało się dobrym pomysłem. Białogrzywy poruszył delikatnie głową i stuknął kilkakrotnie kopytem o ziemię, starając się przyzwyczaić do nowych warunków. Pozbawienie zmysłu wzroku sprawiało, że co prawda miał wyostrzony słuch i dotyk, lecz nie dawało to wiele w powietrzu, gdzie nie można niczego dotknąć i w ten sposób określić swojego położenia... Wciąż kręcąc głową i nasłuchując drgnął, gdy nagle usłyszał swojego partnera i poczuł wyciągnięte w jego stronę kopyto. Uśmiechnął się przepraszająco. - Przepraszam, chwilę może potrwać zanim przyzwyczaję się do tych warunków... Dasz radę podawać przy okazji zakrętów stopień nachylenia i tego typu rzeczy?
-
Sesja "Ku nieznanemu" znów ruszyła! Choć wkrótce, wraz z nowymi graczami zostaną wprowadzone w niej pewne zmiany, nadal macie możliwość pokierowania losami swoich postaci w świecie Warcrafta. Skorzystajcie więc, przy okazji zaś odpowiedzcie co sądzicie o nowo wprowadzonym regulaminie!
- 26 odpowiedzi
-
- przygoda z królową nocy
- temat organizacyjny
- (i 4 więcej)
-
Widząc zdziwienie Jacoba, High Sound chrząknął tłumiąc śmiech. - Tak... Najwidoczniej kiedyś mieli zupełnie inne podejście do nazewnictwa niż teraz. Pozostaje nam tylko cieszyć się z tego, że język naukowy w kluczowych kwestiach wyparł ten potoczny i nasze czcigodne księżniczki oraz ty nie jesteście nazywani zgodnie z przestarzałymi formami... - jednorożec znów uśmiechnął się, jednak natychmiast spoważniał i poprawił okalającą jego głowę obręcz. Wszystko wskazywało na to, że był raczej gadatliwym typem i miał ochotę dorzucić coś jeszcze, jednak twoje słowa sprawiły, że tylko skinął głową i ruszył ku wyjściu z biblioteki. Na zewnątrz zebrał się już spory tłumek ciekawskich i gapiów, którzy z mieszanką podziwu i bojaźni spoglądali na Księżniczkę Nocy. Gwiaździstogrzywa zaś nie zwracając najmniejszej uwagi na zebrane wokół kuce z wyraźnym poirytowaniem stała wraz z Trixie w samym centrum ogromnego, wyrysowanego na ziemi magicznego kręgu. Sound stanąwszy przed kręgiem uważnie prześledził wszystkie jego linie, tworzące fantazyjne, geometryczne wzory i gestem wskazał ci, byś stanął obok Luny, sam zaś sięgnął po leżącą niedaleko wejścia do biblioteki torbę. Wyciągnął z niej kilka błękitnych kryształów. - Dobrze, zaraz ruszamy, wszyscy wszystko zabrali? - Zapytał rozpoczynając wbijanie klejnotów w miejsca, w których przecinały się poszczególne wyrysowane linie.
-
Wątek powstał, by każdy gracz (oraz Mistrz Gry) mógł wpisywać w nim powiadomienia o swoich nieobecnościach, prosić o dodatkowy dzień na odpis i zgłaszać wszelkiego rodzaju problemy z odpowiadaniem na sesję na czas. Dzięki temu wszystkie opóźnienia będą zawarte w jednym miejscu, nie zaś rozrzucone po tematach dotyczących konkretnych sesji i temacie dyskusyjnym.
- 22 odpowiedzi
-
- nieobecności
- przygody z królową nocy
- (i 1 więcej)
-
- Amh... - Sound odłożył swoją książkę na miejsce i wyraźnie zmieszany potarł się kopytem o czoło - Gdyby to tylko było takie proste... Zgodnie z tym, co udało się niedawno ustalić, alicorny nigdy nie są, jak to ująłeś "prostymi kucykami". Nigdy nie został udokumentowany przypadek naturalnych narodzin któregoś z nich, zaś księżniczka Celestia twierdzi, że przynależność do tej wywyższonej rasy wiąże się z koniecznością wykorzystania potężnych sił magicznych - Tu canterlocki mag zawiesił na chwilę głos i odchrząknął, wyraźnie nie wiedząc co począć z podenerwowaniem swojego rozmówcy - Oczywiście, jeśli temat jest drażniący dla Wasz... Dla ciebie... Mogę go zakończyć. Moim celem było jedynie ostrzeżenie, gdyż nie chcę ukrywać, że wyprawa na którą wybiera się wraz z tobą Luna najprawdopodobniej wiele wyjaśni na temat pegazorożców i ich przeszłości... - Po twarzy Sounda przebiegł krótki, niepewny pocieszający uśmiech. Jednorożec, najwyraźniej nie potrafiąc znieść panującego w pokoju napięcia chwycił kolejną, pierwszą z brzegu książkę i otworzył ją na byle jakiej stronie.
-
Jak dla mnie - miodnie. Im większą kreatywnością się popiszesz, im lepszy i dokładniejszy wysmażysz opis przeżyć i ruchów twojej postaci tym lepiej. Oczywiście pamiętając o tym, by zbyt nie ingerować w otaczający cię świat i bohaterów innych graczy. Z tego co zauważyłem, to prosiłbym tylko, byś nie oddzielał kolejnych akapitów aż podwójnym enterem, bo w ten sposób trochę trudniej czyta się tekst
- 26 odpowiedzi
-
- przygoda z królową nocy
- temat organizacyjny
- (i 4 więcej)
-
Zapisy na sesje indywidualne są zamknięte do odwołania. Na osłodę pragnę zapewnić, że szykowana jest druga już, dość rozbudowana multisesja...
-
Jednorożec prychnął z wyraźną dezaprobatą i przekrzywiając głowę rzucił ci długie, uważne spojrzenie znad przeglądanej właśnie księgi. - Widzisz, pierwszym, czego uczymy się na studiach magicznych jest zasada mówiąca, że potęga częściej wpędza w kłopoty niż rozwiązuje problemy... - Zamilkł na chwilę i zmarszczył czoło najwyraźniej się nad czymś zastanawiając - Jeśli uważasz, że moc Luny jest w stanie zapewnić jej całkowite bezpieczeństwo, to najwyraźniej masz bardzo podobny sposób myślenia, co ona... A to nie wróży najlepiej całej wyprawie - Mruknął przygryzając wargi, lecz chwilę potem nieco się rozpogodził i posłał ci kwaśny uśmiech. - Pytasz, czy cię znam? A czy można zapytać, czy ty znasz samego siebie... Wasza wysokość? - Ostatnie słowa dodał nieco pospiesznie, starając się najwyraźniej złagodzić obcesowość pytania - Wydaje mi się, że wiem wszystko, co zostało dotąd uzyskane...
-
Nie mógłbym przegapić! W końcu nie zdążyłem się nawet porządnie nacieszyć moim Ghost Riderem. Jak można nie kochać postaci która wywala epickie speciale trwające niemal pół walki?
-
Tu i tak całe szczęście wyglądam w miarę normalnie... Zresztą powinieneś wrzucić te zdjęcia co sobie robiliście sami w ciemnej klasie z Yarvisem...
-
Dobrze, dziękuję wszystkim za wpisanie się i pomoc nieco w rozeznaniu się w tutejszej sytuacji. Otrzymałem jednak wiadomość od byłego regenta, prowadzącego ten dział iż postać wilczycy27 została usunięta z sesji - w związku z czym teoretycznie pozostaje nam trójka graczy. Jednakże - nie ma co się załamywać lub spisywać wszystkiego na straty. Wilczycy27, która wykazuje chęć gry daję szansę na ponowne rozpisanie karty i wprowadzenie do sesji zupełnie nowej postaci, zaś do reszty graczy kieruję pytanie - Czy chcesz, by do sesji przeprowadzony został nabór uzupełniający zwiększający ilość grających do sześciu osób?. Ponadto mam trzy krótkie pytania, dzięki którym chciałbym upewnić się, że będziecie usatysfakcjonowani z gry 1. Jak widzisz swoją przygodę - Czy ma być ona utrzymana w poważnej, podniosłej konwencji? Czy może wolisz, by była lekka i nieco humorystyczna? Czy wolisz mrok, czy bardziej baśniowe klimaty? Czy pragniesz epickich przygód, czy bardziej spokojnych przeżyć? 2. Jaki jest cel twojej postaci - Czyli krótko, na jakie rozwinięcie fabularne mniej więcej liczysz. Czy masz się stać potężnym magiem, czy bogaczem, czy może coś jeszcze innego. 3. Uwagi dodatkowe - tu możecie wpisać wszystkie uwagi do mnie, które nie mieszczą się w poprzednich punktach. Zdaję sobie sprawę, że na część tych pytań odpowiadaliście już podczas pisania kart postaci, ale chciałbym, byście wszystko to jeszcze raz zawarli w jednej wiadomości napisanej mi na PW. W ten sposób będę miał wszystko pod ręką i będzie mi łatwiej rozwijać przed wami świat pbfa. Odpowiedzi - w zależności od tego, czy chcecie wyrazić zdanie publicznie czy nie - proszę wrzucać tutaj lub podsyłać mi na PW.
- 26 odpowiedzi
-
- przygoda z królową nocy
- temat organizacyjny
- (i 4 więcej)
-
Jednorożec upewnił się, że drzwi za nimi są zamknięte i gestem zaprosił cię do tego, byś usiadł. Sam sięgnął za pomocą magii po jedną z obecnych w pomieszczeniu książek i zaczął ją niedbale przeglądać. - Cóż... Tak i nie. Przypuszczam, że już od początku podróży jest zirytowana, w końcu nie będzie to żaden popołudniowy spacerek i czeka ja sporo nieciekawej roboty... Sądzę jednak, że moje pojawienie się tutaj przepełniło czarę goryczy - Urwał i spojrzał na ciebie uważnie - Chodzi o to, że jestem tu też po to, by was pilnować. Oczywiście nie mam zamiaru rozkazywać czcigodnym alicornom, to zdecydowanie nie zadanie dla kogoś takiego jak ja. Wszystko, co muszę zrobić, to chronić wasze życie za cenę swojego - Sound na dłużej zatrzymał wzrok na jednej ze stron książki, jak gdyby zbierając sił do kontynuowania wypowiedzi - Myślę, że księżniczkę boli to, iż ktoś uważa, że może sobie nie poradzić i że potrzebna jej ochrona. Jest pewna siebie... A to nie zawsze dobra rzecz. Myśleliśmy, że uda ją się nieco oszukać mówiąc, że jestem odpowiedzialny za transport, ale najwyraźniej mnie przejrzała... - Znów zamilknął i z zamyśleniem przewrócił stronę książki - Jak na razie masz jakieś pytania?
-
Księżniczka Nocy wpatrywała się w ciebie z wyraźnym niepokojem. - Potrzeba ci odpoczynku. Nie powinnam była tak naciskać... Trzeba nam było spróbować inaczej... - Powiedziała z zamyśleniem wciąż nie spuszczając cię z oczu i przygryzając delikatnie wargę - Nie pomyśleliśmy, że jest to aż tak ryzykowne... Nawet w świecie snu... - Zapadła długa chwila milczenia, podczas której świat wokół ciebie zaczął się powoli rozmywać i tracić barwy i kontury. W ciągu kilku chwil wszystko rozwiało się formując siwe pasma dymu, które plątając się ze sobą tworzyły nowy krajobraz. Teraz znajdowałyście się na piaszczystej plaży, nad którą świecił dumnie blady księżyc. - Opisz mi... Najdokładniej jak się da wszystko, co czułaś. Muszę wiedzieć, co się czai wewnątrz ciebie... - Poprosiła delikatnie księżniczka.
-
Niespodziewany upadek o mało co znów nie pozbawił cię przytomności, dobitnie świadcząc o tym, w jakim stanie było teraz twoje ciało. Przed twoimi oczami rozbłysnęły dziesiątki świecących oślepiająco plamek, nim jednak zdążyłaś je odpędzić lekkim potrząsaniem głowy i podjęłaś próbę podniesienia się na nogi usłyszałaś stłumiony krzyk strachu i głośny stukot kopyt odbił się delikatnym echem po całym pomieszczeniu. Poczułaś delikatne dotknięcie, któremu towarzyszyło dość lękliwe połączenie szeptu i chrząknięcia. - Nic... Nic ci nie jest? Nie rób nam tego! - Luna uklękła tuż obok ciebie i delikatnie podsunęła ci pod głowę zwinięty ręcznik - Mów do nas!
-
Jednorożec chrząknął zakłopotany, kolejny raz spoglądając kątem oka na Księżniczkę Nocy, która z wyraźnym zniecierpliwieniem delikatnie stukała kopytem o podłogę. Korzystając z jej nieuwagi ogier błyskawicznie mrugnął do ciebie i uderzył się kopytem w czoło. - Niech to, zapomniałem, że miałem skorzystać z okazji i przyjeżdżając tutaj skonfrontować moje notatki z kilkoma tutejszymi księgami! - Wykrzyknął. W jego głosie można było jednak usłyszeć delikatną nutkę aktorstwa, która wskazywała na to, że najwyraźniej kłamał. Luna wykrzywiła się z wyraźną dezaprobatą. - Naprawdę to aż tak ważne? Musimy ruszać - Zaoponowała, choć w jej głosie słychać już było rezygnację. Najwidoczniej spodziewała się już odpowiedzi Sounda, który odwrócił się do niej z poważną miną. - To konieczne. W tej sytuacji każda informacja powinna być odpowiednio sprawdzona - Przemówił uroczyście i machnął kopytem w twoim kierunku - Poza tym i tak potrzeba jeszcze trochę czasu na przygotowanie do drogi... Wy możecie już czekać na zewnątrz i wyrysować krąg... Ja sprawdzę moje informacje... W TAMTYM pokoju - Mruknął kolejny raz konspiracyjnie mrugając i ruszył w stronę niedużego pokoju bibliotecznego.
-
Słysząc słowa Derpy'ego skierowane do Golden nie mógł powstrzymać promiennego uśmiechu. Zatem jeszcze nie ma nic straconego, drużyna może okazać się naprawdę trwała i solidna... Sunray spoglądając teraz na ich zachowanie, sprawny podział obowiązków i szybko wykonywane zadania musiał przyznać, że jest naprawdę zadowolony z wybranych przez siebie rekrutów. Jak dotąd okazało się, że są nawet na tyle wyrozumiali, by wybaczyć mu jego nieco zbyt introwertyczne zachowanie i przydługie milczenie, co wprawiało go w dość rzadki u niego optymizm. Białogrzywy pokrzepiony tymi wszystkimi myślami z jeszcze większą werwą poświęcił się zadaniu, skupiając się w pełni na transporcie kolejnych chmur burzowych. Gdy kilka z nich zostało już zlepionych z dostarczonymi przez resztę chmurami deszczowymi i zwykłymi odleciał nieco do tyłu i spojrzał krytycznym okiem na ich rosnące dzieło. - Jacob, mam prośbę. Dotąd nie byłeś przydzielony do żadnych konkretnych chmur, podlatywałeś i pomagałeś temu pegazowi, który potrzebował pomocy ze swoimi. Ale teraz to zaczyna się robić zbyt wielkie - podrapał się kopytem po brodzie wbijając wzrok w zalążek potężnej burzy - Teraz powinieneś chyba skupić się na lataniu wokół i kierowaniu naszych transportów chmur w odpowiednie miejsca. Po prostu mów, gdzie mamy jaką doczepić... - Nagle Sunray z przerażeniem przysłonił usta - To znaczy... Chyba, że nie chcesz... Jeśli znasz się na tym... Bo jeśli nie, to może oddeleguję kogoś innego.
-
Trzeba było przyznać, że tempo jakie narzucili oficerowie było naprawdę zawrotne - nie dość, że już od samego początku nastąpiło błyskawiczne kompletowanie drużyny, to już po chwili drużyna ta musiała wykazać się niezwykłą wręcz sprawnością w kooperatywnym działaniu. Sunray jednak po raz pierwszy poczuł się nieco pewniej - spoglądając na swoich towarzyszy zrozumiał, że są oni jednymi z najlepszych, zaś ich entuzjazm tylko jeszcze mocniej motywował go do działania. Pozwolił sobie na delikatny uśmiech skierowany do wszystkich jego podkomendnych. - "Kapitanie" to chyba za dużo powiedziane, Jacob - parsknął śmiechem, lecz już po chwili spoważniał i po dłuższym spoglądaniu w nieboskłon i analizowaniu sytuacji ustawił się przed członkami jego drużyny. Widział, że się niecierpliwią, widział też, że są pełni energii i że przy pomocy odpowiedniej taktyki dadzą radę wykonać zadanie szybciej i dokładniej niż druga grupa. Skinął głową i wskazał kopytem przeznaczone do ćwiczenia chmury. - Kluczem do sukcesu jest współpraca oraz znajomość własnych możliwości. Chciałbym, aby każdy z was znalazł sobie zadanie, które wychodzi mu najlepiej i w którym ma największe doświadczenie. Chmurami burzowymi zajmę się ja, jestem niezwykle skrupulatny i nie popełnię raczej błędu. W razie gdyby praca mi szła zbyt wolno będę prosił o pomoc któregoś z was. Chmurami skraplającymi się niech zajmie się ktoś delikatny, zaś koordynacją ustawienia ten, który ma najwięcej doświadczenia przy tworzeniu pogody. Tworzymy naszą burzę TAM - wskazał pozostałym miejsce, gdzie chmury miały między sobą dość sporo miejsca - Ufam wam, myślę, że każdy z was wybierze sobie zadanie któremu podoła. ---------------------------------------------- Przepraszam za brak odpisów, byłem zajęty układaniem działu sesyjnego w Regnum Lunae
-
Twoje czoło było rozpalone, jak chyba jeszcze nigdy dotąd, wszystko wskazywało na to, że masz wysoką gorączkę. Szybko przekonałaś się też, że także dotychczasowe samopoczucie uległo pogorszeniu, straciłaś zupełnie siły a mięśnie niemiłosiernie wręcz bolały. Zmusiłaś się do przesunięcia w wannie, poprawiając pozycję na nieco wygodniejszą, tymczasem Luna wbiła w ciebie twarde, nieco groźne spojrzenie. Po nieco zbyt długiej chwili milczenia podczas której uważnie lustrowała twoją twarz rzuciła w twoim kierunku błękitny ręcznik, na którym wyszyte zostały księżyc i gwiazdy. - Co się stało? O to samo chciałabym zapytać ciebie. Rzadko zdarza mi się w takim pośpiechu zmieniać realia senne... - Zawiesiła głos spoglądając na wszechobecne mozaiki i ręczniki, przez jej twarz przebiegł ciężki do zidentyfikowania grymas - Wytrzyj się, to chyba niezbyt dobre miejsce na takie rozmowy...
-
Na twoje pytanie dotyczące sposobu budzenia Trixie wraz z tajemniczym jednorożcem nie odrzekli nic, zauważyłeś jednak, że ich spojrzenia mimowolnie pomknęły na chwilę ku Lunie. Sama księżniczka ograniczyła się do niezrozumiałego wymamrotania kilku słów pod nosem zakończonego czymś na kształt prychnięcia. - Mamy nadzieję, że nie potrzebujesz wiele czasu na przygotowanie się do drogi, bo wszystko wskazuje na to, że goni nas czas - Powiedziała dość enigmatycznie Luna nie spoglądając na ciebie, a gdzieś za okno. Wydawała się nieco zirytowana... Lub też zmartwiona. Nim jednak zdążyłeś się zastanowić dłużej nad jej uczuciami podszedł do ciebie nieznajomy jednorożec. - High Sound, mag czwartego kręgu Canterlot - powiedział kłaniając się. Na jego głowie zauważyłeś stalową obręcz z wprawionymi w nią błękitnymi klejnotami - Jestem, by służyć radą i pomocą, jednak przede wszystkim jako wasz środek transportu - Dodał zerkając nieco niepewnie na Księżniczkę Nocy. --------------------------------------------- W pierwszym poście pojawił się regulamin. Przeczytaj i napisz proszę w swojej następnej odpowiedzi, czy akceptujesz.
-
Coraz mocniej ogarniające cię uczucie było zarazem przerażające, jak i uspokajające. Ciemność pozbawiała zmysłów, w zamian oferując złudne uczucie bezpieczeństwa i spokoju... Z każdą chwilą miałaś coraz wyraźniejsze wrażenie, że twoje ciało powoli pozostaje gdzieś daleko za tobą, że wyrywasz się z niego chcąc jak najszybciej dotrzeć do nieznanego celu. Przyciągał cię niczym magnes, choć gdzieś w głębi mała cząstka ciebie zdawała się wyrywać i krzyczeć na samą myśl o nim. Była jednak zbyt mała, zbyt licha, by powstrzymać tak wielkie namiętności, które owładnęły twoim umysłem... Świat zamienił się w wirującą czarną płachtę... Po czym zupełnie nagle rozbłysną feerią barw. Morska zieleń, błękit, głęboki niebieski... Wszystkie te kolory zaatakowały cię tak nagle, że mimowolnie zadrżałaś i podskoczyłaś. I to podskoczyłaś wywołują chlupnięcie! Z pewnym zakłopotaniem zorientowałaś się, że znajdujesz się w wannie, zaś owe kolory które zobaczyłaś w chwili ocknięcia to elementy znajdującej się na suficie mozaiki przedstawiającej kuce z rybimi ogonami. Ciężko w to uwierzyć, ale byłaś... W czyjejś łazience. - Nareszcie się ocknęłaś! - Nim zdążyłaś w pełni odzyskać zmysły i otrząsnąć się z szoku w twoim polu widzenia pojawiła się Luna. Zauważyłaś na jej czole kropelki potu, spowodowane prawdopodobnie temperaturą - w pomieszczeniu unosiła się mgła, poziomem duszności i temperaturze dorównywał też saunie. -------------------------- W pierwszym poście pojawił się regulamin. Przeczytaj i napisz proszę w swojej następnej odpowiedzi, czy akceptujesz.