-
Zawartość
2237 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez FreeFraQ
-
Naah. xD Idk just something cute.. Dobra czas na 2 szkice co zrobie na porannym streamie... ze strima
-
- Dark? ona taka już jest haha - wychichotałam. - I jak to... nie umie sobie poradzić z kontaktem fizycznym dziewczyn... to znaczy co...? - spytałam.
-
- Nie wiem... po prostu urodziłam się z rogiem moja siostra w ogóle bez skrzydeł i rogu... Nie mam teraz głowy do tego... w szkole jest tak nudno... - mruknęłam wesoło. - Chciałabym żeby te lekcje już minęły ehh... - dodałam.
-
- Jak skończymy lekcje to... hej może chodź do mnie, po lekcjach. - zapytałam z uśmiechem. - Noi... te skrzydła... no w domu widzę na co dzień...
-
- Dla mnie po prostu są super... tylko czasami z tymi oczkami nie wyglądasz zbyt przyjaźnie, ale mówiłam kwestia przyzwyczajenia. - powiedziałam radośnie. - Takie skrzydła jakie ty masz to widzę na co dzień... ale oczy to dla mnie nowość. - dodałam wesoło.
-
" Jak ułatwic sobie życie... niewiem co by tu napisać.. na celestie niechce mi sie... wole już nauke u twi ehh.."- pomyślałam po czym pisałam to co mi przyszło do łba... czyli Ułatwić sobie życie można przez życie w zgodzie z innymi uczenie sie i pomaganie innym ponieważ sie odwdzięczą. Skonczyłam i odłozyłam długopis... Zwróciłam sie do nowej znajomej. - Nie rozumiem... jak to "ktoś zachowuje sie normalnie"? - spytałam zdziwiona.
-
- Właśnie... jest na odwrót...z magią niestety sie dopiero "przyzwyczajam". - odpowiedziałam spokojnie. - A co do oczu myślę że to kwestia przyzwyczajenia. - dodałam wesoło. - Dobra weźmy sie za te pare zdań pogadamy pózniej.
-
- Mam na imie Lighting Star przyjaciele mówią do mnie Lighie. - odpowiedziałam wesoło. - I wybacz ale, jak sie uśmiechasz to wyglądasz troche dziwnie... może to zasługa twoich oczu? - dodałam radośnie. - Nie przejmuj sie takie przemyślenia poprostu mam - powiedziałam z uśmiechem.
-
micro machines... nigdy niemogłem przejść pewnego etapu A w to grało sie na pegazusie ^^ ach te czasy
-
- Cześć - odpowiedziałam radośnie. - Twój kolega... zawsze taki nieśmiały? - spytałam.
-
- Ty... oni mają skrzydła jak moja mama... - szepnełam do Morning. - Poza tym wyglądają na miłych pomimo tych oczu... dziwnych oczu... - dodałam szeptem.
-
- Matko moon... - mruknęłam. - A taki magiczny zegarek... nikt nie może go dotykać prócz mnie wiec proszę nie dotykaj go okej? - powiedziałam wesoło. - Pozatym jak nic niepamietasz... to na serio byłaś zapita w kuca
-
- Kac to nazwa kiedy wypiłaś zbyt dużo nastepnego dnia boli cie łepek i inne rzeczy. - odpowiedziałam wesoło. Przyblizyłam sie do ucha morning. - Nieźle całujesz, może spróbujemy potem hmm? - szepnęłam radośnie.
-
- Jak tam twój kacyk Star? haha - wychichotałam.
-
- Morning, powiedz mi.. co to za pierwszą lekcje? - spytałam wesoło. - I mamy znowu dwa wolne miejsca... wiesz może coś o tym? - dodałam.
-
- Wiesz... jeszcze trzeba skoczyć po Morning... zawsze przecież razem chodziliśmy do szkoły. - powiedziałam wesoło i wstałam. - Idziesz? - spytałam.
-
- No dobra. - odpowiedziałam jednocześnie chowając do plecaka i idąc zjeść do końca te kanapki. Zjadłam szybko i siedziałam sobie... czekając na Moon...
-
- No okej... - powiedziałam spokojnie, zjadłam szybko jedną kanapkę i poszłam do plecaka... Po chwili byłam nad plecakiem i go wyciągnęłam. - No o tym zegarku mówiłam.
-
- Niewiem... dostałam jakiś zegarek wczorajszej nocy... i to uratowało mnie od... no tego wiesz... - mruknełam wesoło. - I nie jestem aż tak zboczona... jezu chciałam tylko zobaczyc co robisz...
-
- Przedrażliwiona jesteś moon, już... - mruknełam ze zdziwienia. - Już ide... - dodałam i poszłam do łazienki... wziełam to co trzeba i wróciłam do Moon.
-
Dalsza część. Skończyłem.
-
Jasne że pamieta sie ^^ ja grałem zawsze takim jednym chyba "Małpa" sie nazywała potem zamieniałem na coś z tamtego pokroju ^^ ps. Mam to jescze na płytce ^^
-
- Wiesz... to mi obojętne... byle coś zjeść. Nie wybrzydzam. - powiedziałam radośnie i podeszłam<?> bliżej Moon