FreeFraQ

So what? < poprowadź "przyjaźnie" tą królową a nie jak ostatnią zouze tego świata ;d< powiedzmy że się też nieco zmieniła xD> _____ " What the... czyżbym nie wzięła leków? super... wiesz co... nie będę się z tobą kłócić... muszę przyznać że... od czasu do czasu muszę "odreagować inaczej" chodź do Everfree może będzie jakiś kuc tam... byle nie ktoś bliski i nie ten co znam..." - mruknęłam w myślach. " Tylko muszę skończyć te cholerne lekcje..." - dodałam.

- To super... - powiedziałam wesoło. Szukałam jakiegoś miejsca żeby sobie usiąść...

Skupiłam sie i... zobaczyłam że wiadro otoczyło sie jasnoniebieską poświatą... próbowałam podnieść...

- noo... dobra skupiłam sie na tym cwiczeniu... zgodnie z poleceniem... jedną poruszałam w góre jedną lewo a trzecia jakoś tak... niechciala...

- Wiem, że nie mogę sobie na to pozwolić... ale... dzisiaj mam taki mętlik w głowie że nie jestem w ogóle w stanie myśleć... " myśl... myśl... jaki popisowy numer..."- pomyślałam spojrzałam na swój cutie mark... trzy ogniki... aaaaa juz wiem... - Skupiłam sie i przyzwałam trzy kule ognia, i wykonałam to o co Twi mnie "prosiła"

Wywaliłam oczy... coś tam wiem... ale cholera... " ehh pozostaje isc na logike..." - umm... źródłem magi jest róg... a efektywność zależny... od... popatrzyłam na boki... - skupienia i mocy?

- Ehh.. chciałam tylko odłożyć na chwile te rzeczy... - wymruczałam pod nosem rozglądając sie w około.

silly me zapomniałem wstawić. szkic zrobiony na streamie Wiec tak na streamie się zbyt bardzo stresuje i nie wychodzi tak jak chciałem wiec lepiej będzie jak bd robił na spokojnie... Narysowałem od nowa na spokojnie to ze wczorajszego strima....

" Jak się teraz aż natto zmęczę to bd dupa i nic nie zrobię z twi..." - pomyślałam odkładając te dwie rzeczy.

- oj tam... spike... coś na rozgrzewkę sobie chciałam wziąć hah - powiedziałam żartobliwie trzymając te dwie rzeczy... było mi już trochę ciężko...

To było coś niesamowitego dla mnie, pierwszy raz użyłam rogu sama... i dało udało się...Tak trzymałam te pióro... lewitujące... nade mną... i nosiłam tak sobie przez z chwile.

" em... co?" - pomyślałam. Odłożyłam książkę i wstałam... - No... nie za bardzo... zapomniałam... - odpowiedziałam cicho.

- Jak chcesz... - powiedziałam. Rozglądałam sie... i rozglądałam sie... i jeszcze raz ale tu sie kurcze zmieniło... no cóż... wzielam jakąś ksiązke i sobie czytałam czekając na Twilight.

" on ma na imie Spike... tak.. napewno.." - pomyślałam i weszlam do środka. - Dzieki... co tam słychać? - spytałam.

Taki... tęczowy pegaz? Noo... widziałam ją parę razy... ale co z tego? W sumie... ide do Twilight już... i tak nie mam co robić... - powiedziałam spokojnie wypijając sok i zmierzając do wyjscia.

- wow... masz smykałke do dzieci... ale mniejsza z tym... - powiedzialam cicho. - Flame mówi że night pojechal do canterlotu do budowlanki przysyłał kase ale... od jakiegoś czasu nie widać nie słychać... - dodałam.

- Wiesz... nie tutaj... podeszłam do niej nie przy dziecku...

what the... dark jeszcze nie wpierniczyłaś mojego jedzenia? lol co sie stało? - spytałam.

- tia.... - mruknełam i weszłam z flame do domu... - Jak coś możesz liczyć na moja i dark pomoc.

- oj nie przejmuj się... na pewno wszystko z nim dobrze... - powiedziałam spokojnie.

- Po prostu widzę, że wychowujesz sama Hateda... Coś nie tak? - spytałam. - Tak w ogóle... jakie ogłoszenie znalazł? - dodałam.

Podeszłam do Siostry. I szepnęłam jej do ucha. - Chodź porozmawiamy na dworze... nie jest bezpiecznie rozmawiać przy małym o tym.

- Przepraszam Flame... ale... od kiedy niema nighta? - spytałam cicho. " Mam nadzieje że nie pożałuje tego wtykania nosa w nie swoje sprawy"

- Yhm... - mruknełam i spojrzałam na Dark... chciałam powiedzieć jakby.. i co teraz?

- Ała.. co tak mocno? - szepnęłam i zrobiłam to co mówiła... Flame... a gdzie jest Ojciec?- spytałam.