-
Zawartość
2237 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez FreeFraQ
-
- Emm... mamo przecież pytałam sie was to znaczy ciebie i Flame. Czy mogę iść nocować do Moon... zgodziliście sie wiec.. poszłam na noc do Moon a teraz przyszłam a raczej przybiegłam do domu powiedzieć że ide z Moon Morning... Dark... do szkoły... a co do gdzie jest Dark to ja sama tego nie wiem... - powiedziałam radośnie. - No to jak już powiedziałam do lece do Moon Pa! - dodałam i pogalopowałam w strone domu Fluttershy.
-
- Wiesz co... zdążę skoczyć do domu... wiec zaraz wracam. - powiedziałam radośnie i można powiedzieć że wyleciałam z domu Moon. Można to potraktowac jako rozgrzewke... poranny bieg do domu by oznajmić że bede szła razem z Moon i resztą paczki do szkoły.
-
Spojrzałam na Dark i uśmiechnęłam sie lekko. - Kłamałam Darkuś... kłamałam, dobrze wiedziałam jakie jest haslo hihi.- wychichotalam. -A i może ty jesteś niewyspana... ja potrzebuje mało snu... - mruknełam wesoło. - Dobra chodźmy do tej szkoły... przecież rodzice wiedzą że jestem u Moon i raczej to bedzie głupie przychodzenie na minute do domu a potem do szkoły... Albo... Dark mogłabyś polecieć do domu i powiedzieć że idziemy prosto do szkoły? - spytałam.
-
- Jak tam sobie chcesz... Dark ale to nie zmienia faktu że wytrzymałam dwa dni bez "świntuszenia" i udowodniłam ci że nie jestem nimfomanką. - powiedziałam spokojnie. Po czym wstałam i wsadziłam te zegarek do plecaka...
-
- Tak myślałam że nie dasz mi spokoju... już ochłonęłam wiec nie.- mruknęłam. " Ehh... przegram... z nowym ciałem bardziej przeżywam..."
-
Śniło mi się prawie to samo co wtedy... ta sama mała klacz... tylko teraz... byliśmy chyba w parku... - Mamo? Co jest? Czemu tak tam patrzysz? - spytała mała klacz. - Emm co? A tak się zagapiłam... - odpowiedziałam radośnie po czym wzięłam jasno niebieską klacz na plecy i spacerowaliśmy sobie po parku. - Mamoooo... - jękneła. - Słucham? - spytałam z uśmiechem. - Jeść mi się chce... - mruknęła trzymając się mocno mnie. - Skarbie musisz wytrzymać, aż przyjdziemy do domu bo tutaj nie mogę dać ci jeść... - odpowiedziałam wesoło i kierowałam sie w stronę domu... skoro chce jej się jeść trzeba nakarmić... - Aaaa za ile będziemy w domu? - spytała dość cicho. - Za kilka minut już przecież idziemy do niego.
-
" Powinna powiedzieć w koncu nie, albo sie jakoś postawić... ale nie bo po co lepiej zostać "wykorzystanym" i przeżywać to co sie potem stanie..." - pomyślałam kładąc sie do łóżka. " Tia... a ciekawe co jutro bedzie..." - dodałam przewracając sie na bok.
-
- Jak tam sobie chcesz Moon, tylko widze że zawsze sie daj... a nie ważne... jak se poradzisz okej. - powiedziałam cicho. Jasne daj. - dodałam.
-
- Nie odpowiedziałaś... czemu ciągle dajesz się "wykorzystywać" Dark? jak byliście u mnie też kurde czasami słyszałem te "zabawy" - spytałam. - Podać ci te leki? Albo papieru? bo nie będę ci się patrzyć co masz pod kołderka bo aż do takiego stopnia nie jestem... no wiesz...
-
- Nie zarażę się proszę pani, w domu spałam z chorą siostrą i wyszłam bez szwanku. Poza tym Moon ma racje to stan podgorączkowy jutro minie zapewne. - powiedziałam spokojnie siadając na łóżku.
-
- trzydzieści dziewięć i osiem I no siedziałam z nią tutaj. - powiedziałam spokojnie. - Matko która to godzina już... może pójde spac? - spytałam.
-
- Przecież ona niewie... poza tym czemu zawsze dajesz się Dark'owi? - spytałam zaciekawiona. - W sumie... moge dostac te ksiazki co mi zabrałaś? chce poczytać... - dodałam.
-
- Tia... na szczęście nie zdążyła się zabrać za mnie... - powiedziałam cicho i w miarę spokojnie.
-
- Noo... jak wstałam... to taka juz "rozgrzana" była... ale to nic groźnego... przejdzie jej, tak myśle... - powiedziałam spokojnie.
-
Chyba CC sie nie podoba ta fryzura xD
-
- Raczej w porządeczku proszę pani... coś nas obudziło tylko... *głośne ziewanie* - powiedziałam głośno i kurcze... nie wiem czy mi się uda za pomocą rogu wyłączyć światło... spróbować nie zaszkodzi... - mruknęłam i odpaliłam róg próbując "przełączyć" światło.
-
w końcu mi się zachciało to skończyć. małe Fixy. jak mówiłem na szybko ;d
-
" Nie no... niewiem jak sie zachowa... "- pomyslałam. - Tak... wszystko w porządku, prosze pani. - odpowiedziałam nieco głośniej. Spojrzałam na Moon... chyba spała...
-
- Ja... nie... niewiem... - powiedziałam cicho... wzrokiem "latałam" po całym pomieszczeniu... W tą i spowrotem...
-
Na serio zrobiłam sie bardziej wrażliwa na te wszystkie pieszczoty... jak byłam młodsza mogłam to wytrzymać... na spokojnie a teraz? spojrzałam na swoich stróżów... bawili sie w nalepsze... a ja... jakoś wytrzymywałam...
-
- Nie wiem... nie wiem nic... - odpowiedziałam cicho. Jęknęłam cichutko... Czułam ten początek... Czułam też, że nie wytrzymam długo... w młodszym wieku mogłam więcej wytrzymać...
-
Otrząsnełam sie na chwile... - Nie... niepamietam... jakimś cudem udało mi sie odwrócić wzrok od "pieszczot"
-
śmiesznie wyszło xD
-
Tu sie nie liczy średnia postów tylko ile masz w liczniku wiec ja wygrywam ;3
-
- Yhm... - pokiwałam głową... ja... po prostu... chciałam... chciałam tych pieszczot...