-
Zawartość
1041 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
33
Wszystko napisane przez Talar
-
Mnie o ile jacyś upośledzeni jutuberzy, którzy przynoszą raka (rezi, suu, blowek itd.p) w ogóle nie ruszają i mam ich w pompie, to tacy pseudo-inteligentni vlogerzy, którzy nic kompletnie nie mają swojego do powiedzenia, a jak coś mówią, to jest to najbardziej oczywista oczywistość (np. ten spier*olony Poszukiwacz) wbijają w 2 dni pół miliona wyświetleń. Nienawidzę tego syfu, a ciągle mi się wyświetla w polecanych na telefonie Moje ulubione (polskie) kanały to wszystko produkcji Krzysztofa Gonciarza (<3), Scifun, Dem3000 i ZDupy, jednak lubię też oglądać arhn.eu, GargamelVlog, mietczyński, NRGeek, śmiechawaTV, Food Emperor, Tube Riders I sam AdBuster ofc i takie multi-plebsowe kanały jak 5 sposób na czy Abstrachuje oraz Cyber Marian. Kiszę jeszcze swojego suba na Roju i Rocku i w sumie nie wiem po co. Rojo jedynie jeszcze dobre horrory ujdą u niego, a jak obejrzałem kilka rankedów i masakryczne spinanie dupy Rocka, to aż mi się odechciało go oglądać. A co do Gimpera, to jego "żarty" i inne zachowania to jest najniższa półka zachowania, jednak ja zawsze lubiłem słuchać tego, co on gada. Te jego zagrajmy były dosyć słabe, ale sam mówił na tyle dużo i płynnie (co z tego, że pierdoły), że ja po prostu lubiłem tego słuchać. Choć ostatnio mi się odechciało. A jakbym miał polecić jakiś niszowy jutuberów, to Bungo21 i NRGeek wydają mi się spoko osobami do polecenia.
-
N: Nie wiem, czy chodzi o tego różowego ptaszka flaminga czy o angielski zwrot "ognisty". Podejrzewam to drugie, bo jest on w końcu bardziej "metalowy". To i tak w sumie nie ma większego znaczenia, bo obydwa wyrazy średnio mi się podobają, choć jeszcze w miarę ujdzie. 6/10 A: Bardzo lubię tergo artystę. Subuję na deviancie, strzelam favami i downoloadami. Jednak sądzę, że w swoim portfolio ma on znacznie lepsze arty związane z metalem, niż ten. Choć w sumie jako avatar sprawuję się nie najgorzej. 7/10 S: Dwa cytaty świętej pamięci Rysia Riedla. Pierwszy jest dosyć spoko, bo porusza istotna kwestie, jakoby człowiek, który powinie stać ponad zwierzęta, nierzadko stacza się do ich poziomu. Ten drugi cytat to jedyny sens wstawiania go tutaj to chyba fajne brzmienie, bo nie sądzę, aby wiek 13 (?) lat to ten okres, kiedy Twoi znajomi wychodzą za mąż i dostają pracę, stając się kompletnymi nudziarzami. "A jak fandom się sypie, to fandomu wina" jak to mniej więcej śpiewała Grupa Operacyjna, więc cóż. Szczególnie, że z fajnymi ludźmi, którzy opuścili fandom czy coś, nadal można przecież rozmawiać (life hack). Ale wracając do tematu, pierwszy cytat tak 8,5/10, drugi raczej 5/10. U: Miałem z nim przez długi czas olbrzymi problem, gdyż swojego czasu praktycznie każda jego działalność tutaj na forum to było spamowanie metalem wszędzie, gdzie się dało i to w najgłupszy sposób, jak widziałem. To było wręcz tworzenie takiego negatywnego stereotypu metala, który nie umie o niczym innym rozmawiać. A to jest dosyć krzywdzące dla samego ogółu muzyki metalowej, bo ja też bardzo ją lubię, lecz nie widzę powodu, aby w kółko o tym gadać. Natomiast nie lubię jarania się czymś, a tutaj widziałem tego dużo (może stąd ten nick?). Tak czy tak, ostatnio chyba się ogarnął, bo spasował z metalem. Poza tym, gość może być.
-
Muzyczki z Wieśka 3 stoją na bardzo wysokim poziomie u tutaj nie jest inaczej. Choć wymieniłbym kilka lepszych soundtraców z tej gry, niż ten tutaj podany, to wciąż tworzy klimat i po prostu dobrze się go słucha. Pewnie w grze spisuje się jeszcze lepiej, choć nie wiem, w którym momencie gry mogliśmy go usłyszeć. Co do tego momentu w 01:14, to całkowicie rozumiem, dlaczego Ci się to tak spodobało, lecz u mnie nie wywarło to aż tak dużych emocji. Tak czy tak, 7,5/10 to chyba zasłużona ocena. Mój brat ostatnio przechodził Dark Soulsa i przypomniał mi tym jeden z lepszych soundtraców z tego. Z Iron Golemem możemy walczyć w Fortecy Sena i jest on końcowym bossem tej lokacji. Mimo, iż boss nie jest największym wyzwaniem, to wygląda dosyć imponująco. Pamiętam walkę z nim z jedną z przyjemniejszych, natomaist sama muzyczka, pomimo iż są w Dark Soulsie o wiele lepsze, wciąż wydaję mi się godna uwagi.
-
Ja już to zakupiłem, więc kodu nie biorę, ale polecam Door Kickers. Świetny strateg taktyczny, dosyć trudny (na steamie po 19 euro)
-
Teraz tylko czekać na wcielenie oczekiwanych zmian w życie. Ciekawe, jak to ostatecznie wyjdzie.
-
Boję się, że ta gra "zawładnie światem"
-
Przeszedłem jeszcze raz Black Mese jeszcze raz, tym razem po updejcie i jestem szczerze niezadowolony.
-
Wczoraj przeczytałem książkę Kinga "Komórka". Zacząłem czytać jakieś pół roku temu, potem przerwałem na jakieś... pół roku i teraz dopiero ją skończyłem. Momentami wciągała jak cholera, lecz czasem była zastosowane pomysły wydawały mi się... mało ambitne jak na Kinga. 7/10 Jutro (dzisiaj) zaczynam "Marzenia i koszmary", czyli zbór krótszych tekstów tego samego autora. Podobnie jak z "Komórką", przerwałem czytanie tego dawno temu.
-
Stanisław Wokulski, oczywiście.
-
Wyszukiwanie meczu przez 10+ boli :/
-
Pingwiny z Equestrii [NZ] [Crossover] [Adventure] [Violence] [Comedy]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
tagi 24 na poprawe -
Talar Bo mam na nazwisko Talar****.
-
Tak w sumie, to dziwi mnie fakt, że to forum się jeszcze jako tako trzyma, kiedy duża cześć osób z "ekipy" od miesiąca albo i dłużej nawet tu nie wchodziła.
- Pokaż poprzednie komentarze [4 więcej]
-
-
-
Forum jest w dokładnie takiej samej kondycji jak polski fandom, który obecnie jest słaby i jego stan się pogarsza. Fandom się zaktywizuje to i forum odżyje.
-
N: Nie darzę jakimś uwielbieniem wilków czy innych tego typu stworków (furry fag detected :wow:), ale to duże "u" na końcu sprawia, że nick ten jest dla mnie bardzo akceptowalny. W ogóle spoko wymowa i łatwo zapamiętać. 8/10 A: Dumny wódz. Mało się znam na historii oraz kulturze Indian, lecz w konflikcie pomiędzy kowboyami a Indianami, zawsze stałem (wbrew pozorom mojego avka) po stronie rdzennych. Jednak wracając do avatara, jakoś tak kolorystycznie mnie zniechęca + pamiętam, że user ten miał już lepsze avatary, więc tylko 5/10 S: Za bardzo nie wiem, co myśleć o tym cytacie. Tak szczerze, to musiałem wyguglać sobie "entuzjazm", aby dokładniej zrozumieć to pojęcie. Co najwyżej jestem w stanie powiedzieć, że nie lubię tego, gdy duża grupa osób się czymś jara. Nie wiem. jak bardzo odniosłem się do ów cytatu, ale na serio nie jestem w stanie nic więcej powiedzieć. Link do Devianta zawsze na propsie (btw. nawet spoko arty, dam watcha) i tajemniczy link, który niestety kliknąłem 7/10 U: Nawet jakby twierdził, że Ziemia jest płaska, a Żydów trza do gazu, to i tak bym go szanował i zawsze chętnie z nim pogadał. Z takich chociażby względów, jak zainteresowania i poglądy, o których nie gada bez przerwy i tylko o nich, "ogarnięcie życia", nie bycie drętwym itd. Mógłbym tak wymieniać długo, bo uważam tą osobę za aktualnie chyba najlepszą, jaką na tym forum teraz mamy
-
N: Nie wiem, jak to się czyta. Tak czy tak, mało mi się podoba. 4/10 A: Jakiś tam vektor. Sam w sobie średni + postaci nie lubię i to bardzo, więc znów 4/10 S: Takie tam pierdolenie z tym Bogiem. Poza tym, ludzie wycierają sobie tym ryj, choć tak na prawdę większość z 10 przykazań jest im obca. Ten użytkownik tutaj też do nich należy. 0/10, bo to hipokryzja. U: Coś a'la nieudane połączenie korwinisty z narodowcem. Stara się wypowiedzieć na jakieś tematy, choć tak na prawdę całkowicie nic nie wznosi do tematu, kopiując jakieś durne teksty z neta. Na ogół zawsze, jak go widzę, to pisze niezłe bzdety i idzie się pośmiać. Poza tym, stara się mnie tu wkurzyć, no ale cóż. Dał mi powód, abym i jego brudy wylał w tym temacie, a to sprawia mi dużą przyjemność, więc dziękuję.
-
N: Wstawianie sobie jako nick ulubioną postać z gry jest w moim odczuciu... debilne. Zawsze jak widziałem jakieś Rainbow Dashe czy Twilight Sparkle, to już od razu skreślałem te osoby. Tutaj wyjątku nie ma, jeszcze tylko PL brakuję. I wypraszam sobie robienie tego samego z moim nickiem, bo nie wziął się on z Wiedźmina. 1/10 A: Jakiś art, mi się zbytnio nie podoba. 3/10 S: Niby lepsza niż avek, ale nadal "meh". 4/10 U: Osoba niczym niewyróżniająca się z całego tego forumowego tłoku. Ani jakaś ciekawa, ani jakaś super mądra, ani jakaś głupia. Po prostu jest i nic to nie zmienia.
-
No ja jestem w stanie powiedzieć, iż jako człowiek żyjący na odludziu świata, miałem kiedyś internet z orange i jedyne, co pamiętam, to fakt, iż był on bardzo zje**** Wiem, że nie pomogłem, ale przynajmniej nie jesteś jedyny, który ma/miał problem.
-
Fargo Film z 96 roku opowiada o tym, jak to mąż potrzebujący kasy wynajmuje dwóch porywaczy, aby porwali jego żonę. Pieniędzmi z okupu, które wyłożyć miał bogaty ojciec porwanej, mieli się podzielić. Oczywiście wszystko poszło nie tak. I w sumie, mniej więcej tego się spodziewałem, zasiadając do tego filmu. I po obejrzeniu stwierdziłem, że jestem dla niego za głupi. Bo ten film wcale nie jest o tym, co opisałem wcześniej. Z tego, co wyczytałem, film miał ukazywać wady ludzkie oraz parodiować ludzkie życie w wręcz fantastyczny sposób. Oglądając ten film niczego takiego nie dostrzegłem i to być może dlatego, że te wszystkie wręcz fantastyczne nieporozumienia, które miały miejsce w ów filmie, w dzisiejszych czasach już za takie niestworzone nie uchodzą. A może to ja coś spieprzyłem i źle przeczytałem te recenzje. Zresztą, ja nie jestem specem od filmów, więc postaram się nie wypowiadać na te tematy. Jednak mogę wypowiedzieć się na temat gry aktorskiej. Główną rolę odegrała tu Frances McDormand, odgrywając rolę uzależnionej od kawy, ciągle jedzącej tłuste żarcie policjantki. I ona, choć zapewne wypełniona jest po brzegi tymi niedorzecznościami, o których już pisałem, wydawała mi się bardzo ciekawą postacią. Zresztą, nawiązanie do niej znajduję się samym MLP, w odcinku Princess Spike. Poza nią, na pochwały zasługuje Steve Buscemi, który odegrał tutaj fenomenalną rolę. W ogóle cenie sobie tego aktora za to, że jego "gęba", pomimo tego, iż jest bardzo charakterystyczna, potrafi dopasować się do wielu różnych charakterów. Jego wystąpienie i sceny z nim podobały mi się najbardziej. I tak szczerze, to scena: Jest mi na prawdę trudno ocenić ten film, bo nadal twierdzę, że jestem na niego za głupi. Więc moja ocena będzie dotyczyć tego, jak mi się go oglądało oraz czy chciałbym go obejrzeć ponownie. A oglądało mi się momentami wręcz nudno, a oglądać go drugi raz to może za parę lat. Może wtedy bardziej go ogarnę i będę potrafił go ocenić? ?/10
-
1. Sunset Shimmer 2. 3. Ale i tak same te quizy głupie mocno.
-
A mamy kolor arbuzowy? Albo pomidorowy? Czy też gruszkowy? Tak właściwie to tak, mamy takie kolory, tak samo jak i mamy kolor owocu granatu. Taka sama nazwa dla koloru, owocu czy wybuchowej kulki jest sprawą językową i definicja tych słów nie ma tutaj żadnego znaczenia. A mięta ma kolor miętowy. Wygląd, jakby liście były pokryte takim osadem czy też pyłkiem w takim kolorze.
-
Jak chcecie mieć mindfucka z kolorami, to polecam chociażby to: http://mlp.wikia.com/wiki/List_of_ponies/Earth_ponies Przy najechaniu na kolor masz jego "nazwę". Kto by pomyślał, że rarity jest bardziej szara, niż biała
-
Obywatel Kane Film z 1941 roku uważany jest za najlepsze dzieło kinematografii, jakie dotąd powstało. Podobno wprowadził wiele rewolucji i nowości w każdej płaszczyźnie kina oraz wyprzedzał produkowane w tamtych czasach produkcje nawet o dekady. Jednakże ja się na filmach z tamtych lat w ogóle nie znam i nie jestem w stanie określić, czy ten film rzeczywiście był tak wielką rewolucją. Jednak jestem w stanie stwierdzić, że film mi się podobał. Poza tym, że sama fabuła była dosyć ciekawa, postacie zostały napisane i odegranie wręcz perfekcyjnie, to sam film został nagrany w na tyle poukładany i posiadający widoczne ręce i nogi sposób, że ani na moment się przy nim nie nudziłem. Film miał w sumie wiele elementów komedii, jak i tragedii. Pomiędzy chwilami śmiechu znajdowały się sceny niezwykle poważne, poruszające wiele problemów, jakie mogą sprawić ludzkie zachowania i charaktery. Ponieważ każda postać, z szczególnie tytułowy Kane, były niezwykle różnorodne pod względem zachowań oraz problemów z nich wynikających. W dodatku sam ten wątek ostatnich słów zmarłego bohatera zgrabnie pcha naprzód cała fabułę. Fabułę, w której nie ma żadnego pośpiechu, lecz dzieje się niezmiernie dużo. I tak wracając do samego wątku "różyczki", to osobiście uważam, że sam film daję nam jedyne ślepe wskazówki na ten temat i jest on raczej pchaczem fabuły, niż rzeczą z niej wynikającą. Jednak daję to miejsce dla wyobraźni ludzi, których ten film bardziej zaintrygował. Tak czy tak, film oglądało mi się bardzo przyjemnie i był on niezwykle ciekawy i jak nawet na nasze aktualne czasy, bogaty w naprawdę interesujące charaktery. Jednak czy nazwałbym go najlepszym filmem, jaki powstał? Nie mam dużej wiedzy na temat filmografii (w zasadzie, to nawet małej wiedzy nie mam) i być może, gdybym posiedział w tych tematach dłużej, znacznie dłużej, to dostrzegłbym w tym filmie coś, czego teraz aktualnie nie widzę. Jednak i tak ocenie ten film wysoko, bo wywarł na mnie większe wrażenie, choć szczerze, nie miałem pojęcia, czego się po nim spodziewać. 8,5/10