-
Posts
1041 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
33
Content Type
Profiles
Forums
Calendar
Posts posted by Talar
-
-
Jeszcze dzisiaj była tutaj mowa o fetyszach. Dzisiaj chyba facebook się na mnie wkurzył, bo od zwykłej strony ze zwykłymi zdjęciami natrafiłem na to:
Wchodzi zna swoją odpowiedzialność. Ja nie doradzam!!!
http://ponythroat.deviantart.com/art/Pony-Vore-Sketch-Requests-407949520
Moja reakcja "CO TO KU*WA JEST!?!" Ogarniam już homo-clopy czy nawet gore, ale coś takiego! To jest jakiś skandal! To w ogóle nie powinno istnieć. A jak już, to gdzieś, gdzie się tego znaleźć nie da, a nie na dieviancie. Coś takiego się powinno skazić ku*na uranem, by nikt normalny na to nie wlazł.
W dodatku, postanowiłem o tym obrazku napisać posta, którego właśnie czytasz, więc wlazłem na źródło tego cudzysłów "arta", aby móc mieć link. To, co zobaczyłem po prawej stronie przeszło moje pojęcie. Miniaturowe kucyki, które są "lizane" przed te normalnego wzrostu??? Kucyki ciążowe??? Ary jamy ustnej kucyka??? Aż zacząłem wymachiwać rękoma, tak jakby "bronić się" przed monitorem. Ja dzisiaj nie zasnę. Już od dawna tak bardzo nie zawiodłem się na fandomie.
Pomimo, iż post nie dotyczy shippingów, to ostatnio rozmawialiśmy o fetyszach w fandomowskich pracach. O ile takie jakieś "normalne" fetysze (w sumie, to brzmi to jakbym powiedział "sucha woda") jeszcze ujdą, to jakieś takie cudaki już nie. Każdy niech se lubi co chce, ale bez jaj. Ja do teraz żałuje, że to widziałem.
Pieprzony facebook!!!
-
http://komixxy.pl/349098/Polska-i-EURO-2012
Zamiast "Polska wygrała Euro 2012" Powinno być "Usunięcie działu o shippingach autorstwa klimuk777"
A na samej dole powinni być Tarreth i Siper, czy ktoś tam inny
-
Mnie sytuacja Twlight w S4 bardzo ciekawi, zapewne jak was wszystkich. Nie sądzę, żeby odwróciła się od swoich przyjaciółek. Co to, to nie. Jednak zapewne jako świeżo upieczona księżniczka będzie miała dużo spraw na głowie. Jakich? Nie mam zielonego pojęcia. Nic mi do głowy nie przychodzi. Być może będzie miała lekki "dyskomfort królewski", jednak nie sądzę, aby był to główny wątek S4.
Wiem jedno. Nieważne, co będzie, będzie zaje*iście, gdyż Twilicorn jest zaje*isty.
-
Słyszałeś o czymś takim jak fetysze?
Tak i ich nie lubię. Każdy może mieć własny taki "fetysz" ale to jest raczej sprawa prywatna, więc po kij to udostępniać dla innych?
-
Dzisiaj sobie wchodzę zadowolony na facebooka, przeglądam kucykowe nowości i nagle natrafiam na to:
Wchodzi na własną odpowiedzialność.
https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/s720x720/1374363_663333030352503_665306999_n.png
Ja naprawdę nie mam nic do homoseksualistów, ale no kurde. Gdyby to był fick w stylu "Kurde, co się ze mną dzieje? Dlaczego podoba mi się ten łogier, skoro sam jestem łogierem? Głupie uczycie, które nie daje mi spokoju! A może po prostu mu to powiem, zobaczymy, jaka jest jego reakcja." Okazuje się, że ten drugi też "czuje to samo" i razem uśmiechnięci siedzą pod drzewem na tle zachodzącego słońca-Koniec.
Gdyby był taki fanfick, to nie miał bym nic przeciwko ukazaniu "gejów". Jednak gdy wyskakuje nam taki syfiasty obrazek, jak jakiś tani film porno (uczennica chce zdać, więc egzaminator przeprowadza specjalny test) jednak zamieniają postacie, że mamy dwóch facetów.
Jakie to jest okropne, po co w ogóle ludzie tworzą takie rzeczy? No może coś takiego ma wytłumaczenie, ale tak z innej beczki dodam, że niektóre arty są całkowicie zbędne i chyba nikomu nie potrzebne. Podobno istnieją takie (chociaż ich nigdy nie widziałem i dobrze) że: (Uwaga, jeśli masz słaby żołądek bądź nie tolerujesz różnych dziwactwa wśród kucyków, nie czytaj dalej tego zdani) kucyki... ych... zjadają własne fekalia itd.... BLE....
Nie ma to nic związanego z shippingami, ale czasem się zastanawiam, co autor miał na myśli, rysując to, a potem wstawiając. Ale wracając do tematu, to wkurzają mnie takie ary, gdyż to nie są prawdziwe shippingi, ponieważ one mówią o miłości, a na tym obrazku prędzej mamy potrzebę "niewyżytego seksu". Shipping ukazuje miłość, zarówno pomiędzy przyjaciółmi, rodziną jak i zakochanie, a nie seks i podobne rzeczy. Od tego jest barachło, zwane clopy i saucy, które według mnie, nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego, ale to tylko moje zdanie.
-
Krótka piła. Jaki są wasze ulubione utwory w My Little Pony: Frienship is Magic + Equestra Girls, gdyż owy film także należy do czwartej generacji.
Jeśli o mnie chodzi, to ja najbardziej lubię dwie utwory.
1.The Flim Flam Brothres. Na początku zbytnio nie podniecałem się żadnymi piosenkami w MLP, jednak ten od razu mi się spodobał. Dzięki nie mu właściwie zacząłem słuchać wszystkich piosenek w serialu. Jednak wracając do danego utworu, to po pierwszym słuchaniu miałem go ciągle w głowie. Przez chyba bite trzy dni ciągle o nim myślałem, aż w końcu go ściągnąłem i słuchałem niemal non stop. Wszystko w tej piosence jest na 100%. Świetny śpiew, świetny podkład, świetny "teledysk", świetny chór i co najważniejsze, mega-zaje*isty refren, który tak pozytywnie wbił mi się w czachę, że wręcz nie mogłem o nim zapomnieć.
2.Equestra Girls (bardziej znane pod nazwą "Help Twilight Win The Crown"). Po raz pierzy usłyszałem to cudo w drugim trailerze i już wtedy zostałem wręcz oczarowany tym utworem. Oglądałem tą zapowiedź pełno razy tylko dla tych kilku sekund piosenki, która była w dodatku zagłuszona przez mówiące postacie. Sama piosenka w sobie jest tak cudowna, że gdyby Hitler usłyszał ją przed 39. to nie wywołał by wojny. Refren w tym spektakularnym tworze to po prostu coś niesamowitego. Gdyby puścić to głuchemu, to zapewne odzyskał by słuch. Jest to najlepszy refren, jaki w życiu słyszałem oraz zapewne najlepsza piosenka, jaką dane mi było posłuchać.
Jednak w serialu występują także inne znamienitości, które pomimo iż nie umywają się do dwóch powyższych utworów, to i tak mogą pochwalić się swoja zaje*istością:
-At the Gala
-Becoming Popular
-Smile Song
-This Day Aria
-Love Is In Bloom
-Babs Seed
-What is Cutie Mark Is Telling Me
-Celestia's Ballada
-Behold, Princess Twilight Sparkle
A jakie są wasze ulubione piosenki z MLP? Piszcie.
-
Zasady są proste. Jaki jest (lub są) wasze ulubione odcinki w 4 generacji My Little Pony oraz (jeśli chcecie) powiedzcie pokrótce, dlaczego.
Jeśli chodzi o moje ulubione odcinki, to mam swoje trzy ulubione:
3.The Crystal Empire. Za świetną fabułę, która pod koniec trzyma w napięciu, zarąbistego badassa, który jest chyba moją ulubioną-złą postacią oraz za epickie odzyskanie serca i pokonanie Sombry.
2. Magical Mystery Core. Niesamowite rozwinięcie fabuły serialu, świetne piosenki oraz za całokształt, gdyż ten odcinek ma to w sobie "coś".
1.Może to wydawać się dziwne, ale The Super Speede Cider Squeezy 6000. Dlaczego, zapytanie? Za najśmieszniejsze momenty, jakie były. Za najlepsze postacie z serialu (tak, Bracia Flim Flam to dla mnie najlepsze postaci). Za najlepszą piosenkę oraz za to, że wszystko w tym odcinku było wręcz spektakularne. Od góry do dołu. Od stóp do cycków. Wszystko było IDEALNE!!! Przez duże I.D.E.A.L.N.E.!
A jakbym miał jeszcze wybrać 4 miejsce, to walnąłbym tak The Cantrerlot Wedding za wątek miłosny oraz chyba największą epickość w tym serialu, która towarzyszyła walki z podmieńcami.
Na wyróżnienie zasługują także takie odcinki, jak:
-The Best Night Ever
-The Return of Harmony
-Lesson Zero
-Hearts and Hooves Day
-A friend in Deed
-Magic Duel
-Just for Sidekics
Natomiast miano najgorszego odcinka zdobywają następujące cudaki:
3.Spike at Your Service - za nudę, beznadziejną, nie trzymającą się kupy fabułę oraz kuriozalną walkę z drewnianym transformersem.
2.Griffon the Brush Off/The Show Stoppers - ten pierwszy jest toporny, nudny i głównie jest o dwóch dość nielubianych przeze mnie postaciach, czyli Rainbow Dash i Gilde (chociaż nie są one najgorszymi postaciami).
1.Czyli najgorszy z najgorszych - The Mysterious Mare Do Well. Odcinek tak toporny, tak nudny, i tak głupi, że woła on o pomstę do nieba. Nie dotykam go nawet kijem. Nie zastanawiam się nawet milisekundy, czy może obejrzeć ten odcinek.
A jakie są wasze ulubione odcinki? A jakie najmniej lubiane? Piszcie.
-
Ale bajka dla dzieci, a normalne życie to co innego.Bez urazy, ale odnoszę wrażenie, że większość tutejszych użytkowników jest wrogo nastawiona do homoseksualistów. Ludzie jak ludzie, po prostu z inną preferencją seksualną.
-
Już wcześniej zauważyłem pewną rzecz u Ciebie, Talar. To naprawdę dziwnie zabrzmi, ale za poważnie bierzesz tę bajkę, przez co nie potrafisz wziąć jej na poważnie. Już wyjaśniam. Sądzę po twoich postach, że lubisz MLP właśnie za dziecinność i przez to nie podobają ci się rzeczy związane MLP, które są poważniejsze. Dla przykładu nikt nie znajdzie homo-shippingu, który zachowa dziecinność serialu. Do tego zapewne dochodzi jakby demonizacja seksu, no ale cóż, nie dziwię Ci się, skoro dzisiaj promuje się w Internecie "im więcej zaliczysz lasek, tym jesteś zajedwabiszczym gościem".Może nie tyle, że biorę na poważnie, lecz każdą rzecz, którą zobaczę wykreowaną przez fandom "sprawdzam". Mam na myśli to, czy w tym, można by powiedzieć "idealnym świecie" kucyków mogło by coś takiego być.Fanfick o wojnie, czemu nie? Nie mam nic przeciwko ogółowi fanficków o wojnie. Przecież kucyki mogą walczyć. Mają wojsko itd. Sam zamierzam napisać ficka o wojnie, lecz zawrze w nim bardziej "nowoczesną" broń tzw. samoloty, pociski nuklearne dalekiego zasięgu, samoloty itd.Miłość a w szczególności homo, hmmmm... Nie sądzę, żeby miało to miejsce u mane 6. Jednak jest to ukazane jako uczucie, to raczej nie ma problemu. Problem jest, gdy bardziej ludzie to ukazują w stylu "kucyk chce sexu". To jest bebe dla mnie. A i mówię tutaj o artach, a niżeli fanfickach. Jakieś maniakalne sceny łóżkowe kucyków czy tam postacie z (jezu, aż trudno mi to napisać) dwu metrowym przyrodzeniem itd. To się raczej w tym świecie pojawić nie może. Owszem, być może kucyki "kochają się" w ten inny sposób, lecz no kurde... Bez przesady. Ja po prostu nienawidzę wszystkiego, co łączy kucyki i sex. Bardzo, bardzo tego nienawidzę i dla mnie jest i będzie to najgorsza skaza, która istnieć nie powinna.Pinkie wstaje rano jak zwykle w pokoju pełnym rozerwanych ciał, po czym na śniadanie wysysa gnijące jelito. No takie ff tylu gore to już w ogóle są dziwactwa. Nie wiem, po co to ludzie tworzą. Dla mnie, coś takiego w Equestrii mieć miejsca nie ma. Dlatego nie akceptuje żadnych artów czy tam ficków z takim typu gore.Nie mam nic przeciwko ukazywaniu bardziej poważnych rzeczy, jak np. miłość czy wojna. Lecz wszystko ma swoje granice, a saucy, clopy i gore mocno ją przekraczają pod każdym względem.Może po prostu wyjaśnię z mną jako przykładem? Będę szczery - gdyby nie poważniejsze "wersje" serialu, czyli np. fici z violence, czy obrazki z żołnierzami NLR, to ja bym się nim w ogóle nie zainteresował. Za to polubiłem to. Fani z bajki dla małych dzieci zrobili z tego coś naprawdę poważnego. Dlatego akceptuję clopy, homo shippingi i gore (no, to trochę mniej xD).Saucy mi nie przeszkadza. Dla mnie seks to nie coś złego, to takie ostateczne wyznanie miłości. Dlatego czytam clopy, jestem niepoprawnym fanem komedii romantycznych
.
Zapewne mówiąc o clopach, miałeś na myśli ficki. Ja żadnego nie czytałem i czytać nie chce, a w mojej opinie bardziej skupiałem się na artach. Cóż, dla mnie arty typu clope i gore nie są poważne. To słowo jest źle użyte. Czy w normalnym życiu taki bezuczuciowy seks jest czymś poważnym. No dla mnie nie. Owszem, nie jest to temat dla dzieci, lecz ja go bym poważnym nie nazwał. Prędzej jest to "wytwór przeznaczony dla osób dorosłych". Każdy clop, który miałem nieprzyjemność kiedyś widzieć nie posiadał w sobie ani grama uczucia. Raczej było to robione, aby inni mogli sobie pofapać. Sex z miłości do drugiej osoby; to już jest prędzej coś poważnego. Lecz clopy raczej czegoś takiego nie przedstawiają. A o gore to powiem tyle, że to jest po protu jakaś psychodelika i nie rozumiem, po co to jest. Pomimo, iż jest o wiele mnie moralne, a niżeli clopy, to kucykowy seksu bardziej nienawidzę. Dlaczego? Nie wiem sam. Po prostu clopy i saucy wprawiają mnie w furie, a gore mnie obrzydza i tyle.
Jeśli chodzi o saucy, to ja bym nie powiedział, że jest to ostateczne wyznanie miłości. Saucy to taki ludzki Playboy. Nie ukazują one miłości, lecz podkreślają tylko "erotyczną urodę" kucyka, a to doprowadza mnie do kompletnego wku*wu.
Po raz kolejny mówię; ja głównie omawiam tutaj arty. Fanficki już raczej nie, gdyż u nich występuje olbrzymia różnorodność, natomiast arty zazwyczaj przedstawiają to samo.
-
A teraz może ja się wypowiem.
Ogółem w owym serialu występuje bardzo duży momentów, od których można wylecieć z papci ze śmiechu. Jednak niektóre to prawdziwy majstersztyk w dziedzinie humoru bądź epickości.
Każda scena, no kurde każda, w której Rarity ma taki rozpaczający ton głosu. Powinniście wiedzieć, o co mi chodzi
Kocham tej jej ton.
http://www.youtube.com/watch?v=csPPqdbcVwM "But I thoughy you wanted whining" XD
Fluttreshy na gali. W szczególności mam na myśli dwa momenty. Jeden w środku piosenki "Pony Pokey", gdy krzyczy "COME OUT" oraz oczywiście "You... going to LOVE ME!!!!11"
Odzyskanie wiary w przyjaźń przez Twilight dzięki jej listą od Celesti. To już raczej podchodzi pod te epickie momenty. Skoro przy nawracaniu jesteśmy, to dodam do tego "odświeżanie" pamięci pozostałym kucykom z mane 6 jeszcze w tym samym odcinku. To także wypadło wręcz spektakularnie, a nawet i "pięknie".
http://www.youtube.com/watch?v=FT8PsviiE7M No nie muszę tłumaczyć, dlaczego
http://www.youtube.com/watch?v=-law2Ma4H-M Za pierwszym razem dostałem chyba jakiejś padaczki, gdyż ten moment rozwalił mnie jak nigdy.
Kolejny epicki moment, to pokonanie Discorda. Tęczowy pocisk wystrzelony w naszego adwersarza zamienia go w jakże zaje*isty sposób z powrotem w kamień, a po chwili powstaje olbrzyma bańka niczym Chronosphere Faceless Voida (to nie gra w dote, ten nie wie), która usuwa cały chaos w Ponyville, czyniąc go takim, jakie było... Epickość sączyła mi się z monitora, zalewając stół i klawiaturę.
Prawie wszystko, co odpierniczyła Twilight w odcinku "Lesson Zero". Jest tego tak dużo, że aż nie będę wymieniał. Ogółem mógłbym jako jeden moment wstawić ten odcinek.
http://www.youtube.com/watch?v=6Vfa6HXsccE Jest to według mnie chyba najlepszy test, jaki wyszedł z tego serialu. Nie tam jakieś głupie "20% cooler", czy "so awasome". TO jest najlepszy tekst EVER!!!
Wyścig ze zwierzętami w kanionie, wraz z akompaniamentem Ride of the Valkyries. To było wręcz genialne.
Świętowanie urodzin Twilight zarówno w budynku, jak i na zewnątrz z "kucykową szlachtą".
http://www.youtube.com/watch?v=Lq7Vc76gXxg http://i1.pudelekx.pl/f26f03bc71005435801bb7b6375e2bd73a347ac7/2-jpg
Historia założenia Ponyville. W sumie, był to jedyny fajny moment w tym odcinku. Co do samej historii, to http://i1.memy.pl/obrazki/53ca124598_cool_story_bro.jpg
http://www.youtube.com/watch?v=itYf-7iasyw&feature=player_embedded#t=0 Szczerze? Za pierwszym razem ten fragment mnie tak rozwalił, że prawie umarłem ze śmiechu. Do dzisiaj jest to jedna z najśmieszniejszych rzeczy, jakie miałem okazje zobaczyć.
W sumie, mógłbym tutaj podać cały odcinek "The Super Speedy Cider Squeezy 6000", gdyż jest on moim ulubionym w całym serialu, lecz postaram się rozbić go na pomniejsze hiper-zaje*iste momenty. http://www.youtube.com/watch?v=TrQYmVkoD3U&feature=player_embedded#t=0 Ten fragment jest dla mnie chyba najlepszy, jaki pojawił się w tym serialu. Szczerze, to nawet nie za bardzo, dlaczego. Strasznie mnie on śmieszy i do dzisiaj słucha i ogląda mi się go bardzo przyjemnie. http://www.youtube.com/watch?v=cDppovevosI&feature=player_embedded#t=0 po raz pierwszy omal nie trafiłem do szpitala; aż tak się śmiałem. http://www.youtube.com/watch?v=TWtQCpiwJDY&feature=player_embedded#t=0 Najlepszy... śmiech... EVER!!! http://www.youtube.com/watch?v=HSLX1y7POpA&feature=player_embedded#t=0 Pomimo iż smutam, że bracia wyjechali i już ich (najprawdopodobniej) nigdy nie zobaczę, lecz ten moment także należy do tych najbardziej lubianych przeze mnie. Tak ogółem, to każdy fragment z Flimem i Flamem należy do moich ulubionych.
Piosenka "The Flim Flam Brothres". Po prostu mód dla uszu. Do dzisiaj jest to najlepsza piosenka, jaka wyszła z tego serialu.
Wszelkie "sceny miłosne" w "Hearts and Hoves Day". Zaczynając od zapoznania przez CMC Big Macka z Cheerliee, aż do próby ich roździelenia.
Cała scena z Iron Wille, jak przyszedł do Fluttershy po zapłatę.
Pinki odpowiadająca na pytanie Twilight, czy wyliczyła coś tam czymś tam: http://www.youtube.com/watch?v=3W5qqJpZuKU
http://www.youtube.com/watch?v=ke62bMLmP_0 Padłem...
Prawdziwa wersja wydarzeń według Pinkie w pociągu z Gustavem oraz Joe'm. To pierwsze wywołało u mnie mocny taka śmiechu, lecz jeśli porównać do sceny z Joe'm, to ta pierwsze rozwaliła mnie jak granat, a ta druga jak: http://tapety.joe.pl/tapeta/wojskowe/eksplozje/wybuch-bomby-atomowej-nad-miastem.jpg
Epicka walka z Changelingami. To było już mistrzostwo. Jeśli chodzi o sceny walki, to pobiło to nie jeden film i nie jedną grę. Aż trudno opisać, jak było to zaje*iste. Wpiło mnie to w fotel tak mocno, że aż do dzisiaj jest ślad.
Połączenie się Cadence z Armorem dzięki więzi miłości. To było już coś niesamowitego. Tak piękne i jednocześnie tak epickie, że aż koło tego nie można przejść obojętnie. Powinno to zapisać się złotymi zgłoskami w historii telewizji.
Wydymająca system Twilight, odwracając grawitacje względem siebie, dzięki czemu szybciej pokonała (dosłownie) schody.
Moment, od upuszczenia przez Spike'a Kryształowego Serca aż do wspólnego spotkania kryształowego mane 6 na balkonie. Kolejny, chyba najlepszy moment w tym serialu. Rządy Sombry, aby kryształowe społeczeństwo zaprzestało tego, co robi oraz jego śmierć to było coś... coś... wykur*istego!!! Aż przez kilkanaście sekund szukałem jakiegoś słowa, aby to opisać. Do dziś ciarki mnie przechodzą, jak to oglądam.
http://www.youtube.com/watch?v=WbcxhMs0Eqc Ta muzyka mnie po prostu rozwala. Za każdym razem powoduje uśmiech na mej twarzy.
http://www.youtube.com/watch?v=dWcW94-a-zw To mnie dopiero rozgniotło. Gardło sobie chyba ze śmiechu zdarłem.
Sam odcinek "Just for Sidekicks" jest przepełniony olbrzymią ilością bardzo śmiesznych momentów. Ach, od czego by tu zacząć. Może po prostu sam odcinek wymienię jako jeden moment, gdyż jest w nim ich tyle, że aż nie opłaca się tu rozpisywać.
Scena w "umyśle", a przynajmniej dla mnie mnie był to umysł, Twilight, wraz z piosenką Celestii. Aż wyciska łzy z oczu. Czegoś tak pięknego chyba jeszcze nigdy nie widziałem.
Koronacja Twilight. Pomimo, iż uboga, to było to dla mnie coś, czego się raczej nie zapomni.
To już raczej do serialu nie należy, lecz Equestria Girls do G4 już się zalicza, więc o tym też tutaj napiszę.
Cała piosenka "Equestria Girls" znana też pod nazwą "Help Twilight win the crown". Jest ona tak zaje*ista, że aż nie można tego opisać. Oglądnie tego po raz pierwszy było chyba jednym z najlepszych momentów w moim życiu. Ta piosenka jest tak świetna, że nic się przy niej nie umywa. Dzisiejsi twórcy mogą jedynie czyścić buty krawcom, którzy uszyli buty dla tych, którzy szorują buty Danielowi Ingramowi.
Scena od połączenia się ludzkiego mane 6 aż do ponownego przejścia przez portal. Pokonanie Sunset było wręcz galaktycznie zarąbiste. Natomiast dalsze sceny za dyskotece oraz pożegnanie było bardzo miłym uzupełnieniem.
I to chyba tyle. Mam nadzieje, że niczego nie pominąłem (chociaż wy pewnie dziękujecie bogu, że nie musicie już więcej czytać). Niektóre sceny są lepsze, niektóre nie. Jedno jest pewne; są one świetne i są one jednym z powodów, dlaczego ten serial jest tak wspaniały.
-
Wiecie, co mnie jeszcze, może to trochę źle zabrzmieć, ale denerwuję? Często na np. deviancie czy tam facebooku widzę arta o tematyce np. RD leży na FS. Tęczowa klacz ma "rozmarzoną" minę, natomiast opiekunka zwierząt wygląda na wystraszoną bądź coś w tym stylu. Nie podoba mi się to, ale dobra, art artem. Jednak za każdym razem, no kurde za każdym widzę w komentarzach coś typu "So cute" itd. No ja osobiście nie widzę nic uroczego w tym, że jeden kucyk chce "przelecieć" drugiego czy coś w tym stylu. Dobra, zrozumiem, jeśli jest to dość normalnie pokazane. Ale jak już np. dwie postacie leżą w łóżku i po ich wyrazie twarzy widać, czego chcą, ktoś piszę, że jest to słodkie/urocze itd. to dla mnie jest to dość dziwne. Nie zabraniam nikomu mówić czy tam pisać takich rzeczy, lecz mnie po prostu dziwi, że ludzie piszą takie teksty do tego typu rzeczy. Zresztą, określenie rzeczy słowem "piękny" to takie mocniejsze "uroczę" czy coś w tym stylu. Więc jeśli takie "zaciąganie innych do łóżka" (ych...) jest "uroczę", to scena seksu powinna być... "piękna"? Nie no, ta teoria nie trzyma się to kupy, lecz...
Dobra, jak zwykle przesadzam, lecz no kurde. Mówienie, że podany przeze mnie przykład jest "uroczy" itd. też jest przesadzone, albo po prostu to słowo jest źle użyte. Nie zabraniam nikomu mówienia takich rzecz, ani nie krytykuje takiego zachowania, lecz według mnie, jest to błędne użycie słowa. No chyba, że dla kogoś na prawdę coś takiego jest uroczę. Jednak no nie sądzę, żeby liczba takich osób była aż tak duża.
-
Mnie wkurza nie podszywanie się, tylko kompletny brak oryginalności w nickach. Chyba że oryginalnością jest dodanie paru znaków do imienia ulubionego kuca z Mane6, najlepiej żeby fonetycznie od tego imienia się nie różnił.
Zgadzam się. Brak oryginalności wśród bronys jest wręcz nagminny. Policzcie, ile mamy użytkowników z nickiem, w którym pojawia się "Rainbow Dash". Dużo, może nawet kilkanaście.
-
Krótka piłka z mojej strony.
Nie, talent nie jest zmienny. Jeśli ktoś ma jako znaczek książkę i przez całe życie czyta, to talem ów się nie zmieni. Jeśli np. stracie wzrok, to wtedy zostaje kaleką/inwalidą, który nie może wykonywać swojego zajęcia. Można by go niegrzecznie nazwać "beztalenciem". Biedny los zastaję takiego kucyka. Jednak utrata zmysłów to skrajny przypadek. Jeśli, jak to w tym temacie zostało przyjęte, ktoś straci swój róg, a osoba ta specjalizuje się w magii, to raczej nie jest skazany na "wózek". Być może w Equestri można wykonać jakieś zabiegi z tym związane tzw "przyszyć", "skleić" "zastąpić nowym", albo nawet "róg zastępczy". Któż to wie. Jednak bardzo ważną rzeczą jest to, że każdy kucyk potrafi chyba coś jeszcze, oprócz swojego talentu. Raczej to nie jest tak, że specjalizuje się tylko w jednym, a w reszcie jest zielony. Fakt, swoje ulubione zajęcie straci, ale chyba potrafi robić wiele innych rzecz. Zresztą, stracenie rogu można porównać do stracenia np. nogi czy tam obu rąk w ludzkim świecie. Zarówno tutaj jakoś ci pomogą, ale nadal to nie jest to samo i ze wszystkim jest ci gorzej. W Equestrii zapewne też tak jest. Zresztą, chyba kucyki nie są tak stworzone, że jak nie będą wykonywać swojego talentu, to zwariują. W sumie, nie wiem.
Jednak wiem, że w świecie kucyków osoba, która nie może wykonywać swojego talentu, staje się kaleką i ma, tak brzydką mówiąc, przesrane w życiu. Zresztą, tak samo, jak w ludzkim życiu ktoś by miał np. sparaliżowaną część ciała.
-
Pomimo, iż sprawa odbyła się dość dawno, to wypowiem się na jej temat.
Sam fakt, że pokazali jakiegoś broniacza i opowiedzieli o jego przypadku w tak znanej stacji jak TVN 24 już o czymś świadczy. Że to nie jest byle co. Jednak samo MLP zostało ukazane bardzo biednie. Była to tylko wzmianka, a tematem głównym było "Hello Kitty". Jednak dobrze, że w ogóle o tym wspomnieli. Chociaż wcale nie powiedzieli o tym, że ogląda to taka chmara osób. Być może to i nawet dobrze, bo był to temat o zakazie noszenia atrybutów szkolnych do danych placówek, a niżeli o popularności kreskówek wśród ludzi powyżej 20 lat. Mogli by jednak zrobić osobny reportaż o MLP. Zobaczylibyśmy, co TVN ma na ten temat do powiedzenia. Sam przykład ukazania jednego z naszych braci był jednak bardzo dobry. Student biotechnologii powiedział to, co powinno zwalić z krzeseł zarówno dużą liczbę hejterów, jak i tych bezmózgich księży. Narrator też niczego złego o mani kucyków wśród studenta nie powiedział. Krótko mówiąc, o MLP było tak, jak być miało. Czekam tylko na więcej.
Jednak jeśli chodzi o sam temat, to tym klechom się chyba w dupach poprzewracało. Czy oni mają umysł na poziomie jakiegoś troglodyty wyrwanego z epoki kamienia łupanego? Czy może wyjęli ich z wieków ciemnych, gdzie palono wszystko, co niby z szatanem było związane? Jak trzeba mieć nasrane w czaszce, aby gadać takie bzdety!?! Hello Kitty to twór szatana? Że jego twórca podpisał pakt z diabłem? To przechodzi wszelkie pojęcie! Nie dość, że to niema żadnego wytłumaczenia (no chyba, że według tych przygłupów rzeczy stają się popularne tylko dzięki szatanowi (co były praktykowane w średniowieczu)), to jeszcze szkoły się na to zgadzają! Dlaczego zawsze to księżą mają najwięcej do powiedzenia? Chyba dlatego, że mają forsę. Zresztą, ciekawi mnie jedna rzecz. Jeśli według niego, coś jest bardzo popularne, to jest to z udziałem szatana, to co jeśli chodzenie do kościoła i dawanie na tace też by się stało popularne? Też by gadali, że to za sprawą szatana? No nie sądzę. W ogóle to, co odwalają księża "dla religii" to zawsze była i zawsze będzie ku*wa jakaś paranoja. Jest to jeden z powodów, dlaczego nie lubią kościoła, wszelkiej maści zakonnych oraz sam nie wierze w boga, bo on by takich debili nie stworzył. Oczywiście, są fani kościelni (np. nowy papież) ale no kurde.
Mnie osobiście w tym materiale rozwalił ten narrator. Było słychać gołym uchem, że on także uważał tych księży za ostro pochrzanionych. Sam się naśmiewał, krytykował itd. Widać, że polska telewizja nie schodzi na psy i ma się dobrze. Tak trzymać. Plus dla TVN.
Czekam na więcej takich numerów.
-
1
-
-
Podczas przeglądania facebooka natknąłem się na takiego oto cudaka: https://scontent-a-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/q71/s720x720/1383099_656396574379482_615388012_n.jpg.
Mi tematyka tego obrazka zupełnie nie pasuje (Thunderlane bardziej Rarity odpowiada, a Soarinowi ciasto
). Jeśli ktoś je lubi, ok. Ja powiem tyle, że ich nie lubię, lecz przy takich skazach (a przynajmniej dla mnie są to skazy) jak saucy czy clopy się umywają.
Jednak wcześniej swoje zdanie wyraziłem zbyt mocno, przez co nastąpiła pomyłka. Jeśli ktoś lubi takie shippingi, ok. Nie jest przeze mnie gorzej postrzegany. Ja ich nie lubię, lecz nie nienawidzę. Są rzeczy o wiele gorsze.
-
-
Oczywiście że masz, nikt Ci tego nie zabrania.
http://28.media.tumblr.com/tumblr_lzbbndvQvU1qggh0ro1_r1_500.gif
Powinieneś dostać nagrodę za to, co napisałeś...
Wszyscy, absolutnie wszyscy, w tym również ja, powinniśmy brać z przykład z Ciebie! Udowodniłeś, że jesteś w 100% tolerancyjną osobą. Szacunek z mojej strony.
Obie strony postąpiły zbyt pochopnie, przez co straciłem 2 godziny na czytanie tego tematu. Oj, nieładnie
Przyjmij moje przeprosiny:
2. Luna jest ładna. Uważasz inaczej? Masz do tego prawo, w końcu "o gustach się nie dyskutuje" (chociaż po to są fora, żeby o nich dyskutować
). Uważasz, że nie powinno się oceniać niczego po wyglądzie? Przypomnę, że na tym polega wszystko, co kryje się za słowem "sztuka". Tak, MLP też. Szczególnie, że nadal to tylko bajka o małych, pastelowych kucykach.
Jednak nie należy uważać Luny za najlepszą postać tylko za wygląd. Można ją lubić, iż wygląda fajnie, lecz uznawać z najlepszą już raczej nie.
8. Lubiłem ją, zanim w ogóle dowiedziałem się o istnieniu fandomu, ale lubiłem ją dlatego, że była fajna, tak po prostu. Nie macie wśród swoich znajomych nikogo, kogo "lubicie, ponieważ go lubicie"? Wątpię.
Jestem chyba jakiś inny, bo nie mam takiej osoby :(
Avki, tapety, cała reszta - wszystko dlatego, iż Luna jest fotogeniczna. Moda na Lunę? Nie zauważyłem takiej.
Jednak pamiętam, że już po odcinku "Zaćmienie Luny" nie była wcale tak popularna i dopiero po jakimś czasie to przyszło. Chyba na końcu S2, albo podczas oczekiwania na 3. Wtedy górowała Derpy, Discord i Vinyl. Jednak po jakimś czasie postacie te zanikały, a Luna się rozchodziła "jak choroba" że tak powiem.
A Luna niech sobie będzie popularna. Nadmierna aktywność jej fanów bywa drażniąca, ale zniosę to. W fandomie znalazłoby się sporo gorszych rzeczy.
Zapewne użyłem zbyt ostrych słów na początku, gdyż sytuacja z Luna jest drażniąca, lecz w fandomie to małe piwo. Są znacznie bardziej wkurzające rzeczy (clopy i saucy). Luna to przy tym nic. Jednak interesowało mnie zdani innych, dlatego założyłem ten temat (co nie znaczy, że tylko dla tego).
-
Od razu powiem, że mam spore wątpliwości, czy ten temat powinien znajdować się akurat tutaj. Jeśli ktoś uzna to za złe miejsce, proszę o przeniesienie.
Może na początek powiem, co to jest saucy, gdyż nie każdy brony wie, co to jest. Otóż są to obrazki, które zawierają elementy pornograficzne, jak na przykład podkreślanie "pewnych miejsc", wyzywające pozy, nagość (kucyki same w sobie są nagie, lecz chyba wiecie, o co mi chodzi), jakieś zboczenia erotyczne, lecz bez pokazywania całkowicie gołych części ciała (chyba wiecie, o jakie "części ciała" mi chodzi), gdyż to już są clopy, czyli jeszcze większe barachło. Postacie są najczęściej ubrane w tzw. "erotyczne ubranie", które jeszcze bardziej podsyca dany obrazek, lecz sex nie jest w nim ukazywany. Saucy ma też na celu bardziej "podniecić" (Jezu... Nie wierze, że wypowiedziałem te słowa...), a niżeli clopy.
Ja powiem tyle, że w samy ogóle pokazywania kucyków niczym panien z "Playboy'a", nie ważne w jaki sposób, jest obrazą dla serialu, fandomu i w ogóle całego społeczeństwa. Nienawidzę tego i jestem śmiertelnym wrogiem każdej tego typu rzeczy. Oglądanie tego jest wstrętne, lecz ich twórcy to o wiele gorsi ludzie. Jak można tworzyć obrazki związane z kucykami dla podniety innych? Według mnie, łączenie czegokolwiek, co jest dla dzieci (np. zabawki, filmu itd) z pornografią jest okropne a ludzie za te twory odpowiedzialni powinni smażyć się w smole do końca swoich dni. Tacy ludzie udowadniają, że człowiek swoimi rękoma może zamienić coś pięknego w najprawdziwsze gówno. A oglądanie takich rzeczy to także porażka. Podniecanie się zwierzętami (bo w końcu kucyki to zwierzęta), oglądanie takich zdjęć a nie daj borze fapowanie przy tym podchodzi o zoofilie. I taka jest prawda. Jeśli podniecają Cię zwierzęta i lubisz to oglądać, to wnioski wysuń sam. Oczywiście przesadzam tutaj trochę, lecz lubienie tego typu obrazków podchodzi pod ten stan.
A wiecie, co jest w tym najgorsze. Otóż gdy osoba, która takich obrazków nie lubi (np. ja) i się ich brzydzi, po przechadzkach na deviancie znajdzie jakiś na prawdę "pikantny" art. Co w tedy? Osoba ta chce go wyłączyć, lecz "urok" tego obrazka (chyba domyślacie się, jaki urok może mieć taki obrazek) spowoduje, że trudno mu oderwać wzrok. Zachodzi wtedy niechciana reakcja (mam nadzieje, że wiecie o co chodzi? Jeśli nie, to co się dzieje z "dolna częścią ciała mężczyzny", gdy zobaczy np. mocno podniecająca kobietę? Chyba już wiecie). Osoba tak, pomimo, iż chętnie obejrzała by dalej, wyłącza obrazek po czym jest wkur*iona zarówno na ten art, jak i na siebie, że przez tak długi czas (co może być nawet 5 sekundami) oglądał go, co spowodowało, że "jego kij był już gotowy do uderzenia", jeśli wiecie, co mam na myśli. Taka osoba przez reszta dnia jest mocno zdenerwowana, a w myślach ciągle ma ten obrazek, którego nie chce. I wiecie co? Ja tak miałem wiele razy. Te niechciane wiele razy (trochę dziwne jest to, że mówię wam o moich "przeżyciach", gdyż jest to moja prywatna sprawa). Być może tylko ja tak mam, choć wątpię w to, jednak to nie zmienia faktu, iż czegoś takiego nie powinno być! Kucyki nie mogą powodować, że coś takiego się ze mną dzieje!!! Ja nie chce, żeby coś takiego się ze mną działo! Owszem, nie oglądam ani nie szukam takich rzeczy, dzięki czemu zachodzi taka sytuacja raz na może 3 miesiące, ale i tak sam fakt jest mocno dla mnie dołujący. Co innego clopy, bo takie przedstawianie kucyków po prostu mnie brzydzi i taka rzecz nie zachodzi. Właśnie dlatego, saucy, ze względu swego oddziaływania, są często gorsze od clopów.
Saucy ma wiele swoich rodzajów i, niestety, wiele z nich poznałem, choć wcale nie chciałem. Tak naprawdę, to tylko ja je tak podzieliłem. Raczej nie sądzę, aby była jakaś stała klasyfikacja. I tak i tak, są one gówniane. Nie są one jakoś specjalnie oddzielone od "normalnych artów", dlatego też na deviantarcie oraz na facebooku można łatwo je znaleźć, z o google grafika już się nie wypowiem, bo tam tych "zakazanych obrazów" jest więcej, a niżeli zwykłych.
Może wpierw powiem o tym, co mnie z saucy chyba najmniej wkurza, a dokładnie postać w miarę normalnej pozie, lecz z czymś, co w np. humanizacjach podkreśla obfity biust. Oto przykład: http://anii-ki.deviantart.com/art/MLP-Rarity-402157251 oraz to: http://nirac.deviantart.com/art/Latex-Rarity-396029289. Być może wielu z was uzna, że w obrazkach elementy saucy nie występuje i być może jest to prawda, lecz mnie osobiście takie obrazki lekko denerwują. O ile ten pierwszy nie jest taki zły, to art #2 już jest o wiele gorszy. Dlaczego? Widać, że autor miał na celu tylko "wyostrzyć" elementy, które powinny zostać zakryte. Zresztą, lateks przecież w pornografii cieszy się powodzeniem. A co do pierwszego arta, to aż tak nie skupia się on na tym, co w arcie nr 2, lecz ja i tak zbytni nie przepadam za czymś takim. Nie jest złe, ale dobra też nie.
Kolejny typ, to postacie, które są żywcem wyjęte z serialu (wygląd), lecz zachowanie bądź poza jest o innej, gorszej tematyce. Przykłady:
http://infinitoa.deviantart.com/art/Look-what-I-found-371686401
http://navitaserussirus.deviantart.com/art/Royal-Punishment-371583276
Tego typu obrazki należą do jednego z najgorszych. Dlaczego? Otóż są one najbardziej podobne do oryginalnego stylu z serialu. A gdy te same ukochane postacie z serialu, które darzę uczuciem miłości, widzę robiące takie rzeczy, to aż mam ochotę rozwalić monitor młotem, a potem łeb kolesiowi, co to barachło stworzył. Uspokójsięuspokójsięuspokójsięuspokójsię... Dobra, przesadzam i w rzeczywistości zapewne bym czegoś takiego nie zrobił (szkoda mi monitora) lecz nie da się opisać słowami, jak bardzo tego nienawidzę i jak bardzo chcę, aby zniknęło to i nigdy nie wracało, a twórcy tych syfów ponieśli zasłużoną karę.
A wracając do tych dwóch artów (czytaj. gniotów), to obrazek nr 2 przedstawia jeszcze jeden z wielu fetyszy/dziwactwa/psychopatycznych rzeczy/świństw itd. jakie są tworzone. Takie rzeczy obrzydzają jak nie wiem co. Już ogarnę ploty i cycki, ale jakieś takie okropieństwa to już nie. Mnie takie rzeczy czasem powodują o odruch wymiotny, połączony z próbo zalania sobie oczu octem, aby nie móc nigdy więcej widzieć czegoś takiego.
Kolejny gnojem w tym przeku*aśnym rodzaju artów, jakie są saucy, są takie, w który kucyki są pokazywane w postaci pokojówek, sprzątaczek, pielęgniarek i cholera wie, co jeszcze. Nienawiść moja do tego jest równoznaczna z nienawiścią do tego, co opisałem wyżej, a spowodowane jest to, iż te, cudzysłów, "obrazki", są najczęściej tak wykonane, że powodują to, co opisałem na początku, czyli niechciane reakcje oraz perfidnie wbijają się w czachę i goszczą w niej przez jakiś czas. A oto kilka obskurnych przykładów, które miałem nieszczęście zobaczyć:
http://loopend.deviantart.com/art/Octavia-the-Maid-402411588
http://loopend.deviantart.com/art/Nurse-Twilight-Sparkle-382370204
Niejaki "John Joseco", czyli ktoś, kogo nie mam zamiaru spotykać w swoim życiu, bardzo specjalizuje się w takich obrazkach, o czym miałem nieprzyjemność się przekonać.
Zresztą, niestety kiedyś widziałem takie arty, przy których te dwa wręcz wysiadają.
A teraz przyszedł czas na prawdziwy pier*olnik, czyli kucyki w ubraniach, które sprawiają, że wyglądają tak, jak wyglądać nie mają. Oto przykłady:
http://adlynh.deviantart.com/art/Dat-loliplot-373807410
oraz wszelkie syfy tego prawdziwka: http://longinius-ii.deviantart.com/gallery/
Co tu dużo mówić. Kolejny hejt wielki jak księżyc z mojej strony. Powodowanie, że kucyki są podniecające, a takie być nie mają. Jednak dopowiem coś do tego obrazków tego gościa, co link do niego jako drugi wstawiłem. Otóż dwa pierwsze obrazki na jego profilu są bardzo ładnie zrobione. Podobają mi się, dzięki czemu je ściągnąłem oraz dodałem kolesia do znajomych na deviancie. W drugiej linijce po prawej stronie widnieje art z Venomancerem, czyli postacią z Doty 2, a twórców artów z tej gry poszukuje. Jednak niestety pozostałe arty to już bród, smród i ubóstwo. I tu mnie martwi to, że jedna osoba tworzy jednocześnie bardzo fajna arty, jak i te fajne inaczej. Mam teraz dylemat, co zrobić z tym kolesiem i postanowiłem, że na razie go zostawię, lecz jeśli w najbliższym czasie wstawi jakiś "zakazany obrazek" usuwam gnoja.
A teraz przyszedł czas na takie rzeczy, w których golizna mnie nie drażni. Dwa ładne przykłady: http://the-butch-x.deviantart.com/art/Relax-Time-397046577 oraz http://the-butch-x.deviantart.com/art/Beach-Day-393087779.
W takich przypadkach mnie to w ogóle nie denerwuje. Zresztą, obrazki są dla mnie ładne, przez co zagościły w "Moich Obrazach". Niestety, takie wyjątki zdarzają się dość rzadko i najczęściej są one bardzo mało związane z saucy.
Czas zebrać to wszystko to wielkiej kupy gówna i podsumować.
Saucy należą do elity trzech najgorszych rzeczy, jakie są tworzone w tym fandomie. Na czele stoją razem z clopami o gore. Mojej nienawiści do tego chyba nie da się opisać słowami. Jest to chyba jedna z najbardziej nielubianych przeze mne rzeczy na świecie. Tematyką owe obrazki ranią mnie, gdyż gdy widzę postacie, które są darzone przeze mnie miłością w takich sytuacjach, mam ochotę wydłubać sobie oczy plastykową łyżeczką. Nie powinno się łączyć rzeczy, które są skierowane dla małych dzieci z pornografią, a zwłaszcza, gdy dana rzecz jest tak piękna. Gdy widzę taką twory, co na szczęście zdarza się dość rzadko, mam ochotę rozwalić sobie komputer i rozwalić sobie mózg, by już nie mieć koszmarów związanych z tymi artami. Wolałbym spier*olić się ze schodów, byle by tego badziewia nigdy nie oglądać. Wolałby, aby Freddy Krueger wsadził mi łapę w dupę, żeby przynajmniej te wszystkie gnioty zniknęły mi z pamięci. Gdybym wyłowił złotą rybkę, która spełniła by moje 3 życzenia, jednym z nich było, aby to wszystko znikło i nigdy nie wracało. Gdybym został dyktatorem świata, to kazałbym usunąć wszystkie tego typu śmieci, a za tworzenie czegoś takiego powinna być surowa kara. Natomiast tych, co to tworzyli, wysłałbym na lobotomie, żeby nawet przez myśl im nie przeszła taka rzecz. Dobra, trzeba się uspokoić i trochę opamiętać. Jednak naprawdę ostro tego nienawidzę i czasem nawet żałuje, że dołączyłem do fandomu. Jednak ma on swoje dobre strony, które mnie w nim trzymają. Lecz, według mnie, bez sacuy, fandom byłby miejscem niemalże idealnym. Niestety, w każdym fandomie występują taki shity oraz nie można zrobić, aby to tak po prostu znikło. Jedynie mogę sobie o tym pomarzyć.
Dodam jeszcze, że wątpię, aby ten temat był odpowiednio przeze mnie przydzielony do działu. Proszę jakiegoś administratora czy kogoś innego o przeniesienie, w razie w. Jeszcze dopowiem, że w głównej mierze napisałem to, aby się, że tam powiem, wyżalić na ten temat. Być może wszyscy to oleją, aby może pojawią się tutaj dyskusje? Ja się lepiej poczułem, pisząc to. Zły humor spowodowany tymi obrazkami nieznacznie spadła dzięki tej ścianie tekstu.
A, i jeszcze jedno. Zaraz ktoś mi zarzuci, że ja sam szukałem tych obrazków, przez co sam "pakowałem się w gnój". Te przykłady, do których podałem linka zostały niedawno znalezione na deviancie oraz facebooku, pomimo iż wcale nich nie szukałem. Ogółem, trochę łatwo je znaleźć: http://cheezburger.com/7837269504. A jeśli chodzi o te inne przykłady, których nie podałem, lecz pisałem, że kiedyś widziałem to i tamto, to dawno temu nie miałem jeszcze aż tak krytycznego zdania na ten temat, przez co widziałem takie obrazki częściej, co nie znaczy, że je lubiłem.
-
1
-
-
Wiecie, co mnie doprowadza jeszcze do białej gorączki? Shipping Trixie i Twilight. Nienawidzę tego! Tak mnie to do cholery doprowadza, że aż lepiej nie stać wtedy koło mnie. Niestety, jest to strasznie popularne, przez co mogę dostać ataku, gdy tylko wejdę na devianta i wpiszę "Twilgiht" bądź "Trixie".
Tak przykład, dzisiaj w nocy (późna pora jest spowodowana internetem na limit) przeglądałem devianta, miałem polubioną osobę o nazwie "NavitaErusSirus". Na początku jej arty wydawały się fajne, lecz po wzięciu n widelec jej wszystkich tworów spowodowało u mnie wybuch wściekłości oraz usunięcie danej osoby ze znajomych. A oto, co mnie do tego skłoniło (radze nie patrzeć):
http://navitaserussirus.deviantart.com/art/Twixie-Genies-64-Genie-Twi-Crossover-Extra-364102610
A to podchodzi już pod saucy, czego nienawidzę jeszcze bardziej:
(tylko dla ludzi odpornych psychicznie!!!)
http://navitaserussirus.deviantart.com/art/Royal-Punishment-371583276
Noż ja pierniczę, jak można robić tak obskurne rzeczy? Jak widzę takie badziewia, jak aż mam ochotę rozbić butelkę po Kubusiu i rzucić się na tego pędraka, który tworzy takie balasy.
Jednak nie wszystkie obrazki typu TrixiexTwilight są złe. Ten na przykład taki nie jest: http://the-butch-x.deviantart.com/art/Don-t-Cry-362942165
A wiecie dlaczego? Gdyż on nie ukazuje miłości typu seks, lecz miłość typu przyjaciel, którą da się znieść.
Ale to nie zmienia fakt, że miłosc Trixie do Twilight jest głupia i bezpodstawna.
-
Aż się wysilę, pisałam wcześniej dlaczego lubię Lunę, ale nie wyjaśniłam dlaczego. I dlaczego inni ludzie ją lubią... to jest też dość oczywiste. Ona nie jest taka cukierkowo idealna. Niektóre z Mane6 też nie [Twi, RD, Rarity], ale ona ma to głębiej zaznaczone. Jest gwałtowna, jak wielu młodych ludzi [w tym ja], ma problemy z nawiązywaniem kontaktów, bywa zazdrosna, ma poczucie humoru, umie i lubi się bawić. To są typowe cechy młodych ludzi. Bardzo typowe- poczucie krzywdy, zazdrość, gniew. Takie coś + wspaniały model przyciągają ludzi. I choć pojawiała się w serialu rzadziej niż np. Celestyna, to jej charakter został lepiej pokazany, jest mniej płytka.Em, żadna z mane 6 nie jest idealna ani cukierkowa. Luna ma poczucie humoru? Jakoś tego nie zauważyłem, mógłbyś podać przykład? Celestia jest płytka? Nie użyłbym takiego określenia w stosunku do niej.Dobra, a teraz do rzeczy, czyli dlaczego to piszę i zbaczam z tematu- Mane6 jest albo płytkie, albo irytujące, albo jedno i drugie.Ej, ej! To, że według Ciebie Luna jest tak lubiana, gdyż np. mane 6 jest płytkie, to tak mówić nie można. Jak na razie jesteś chyba jedyną osobą, którą spotkałem z takim zdanie, lecz to nie oznacza, że Luna jest tak lubiana, gdyż mane 6 pozostawia wiele do życzenia. Swoim przypadkiem tłumaczysz się, dlaczego inni tak bardzo lubią Lunę. Ja osobiście uważam Flima i Flama za najlepsze postacie, co nie znaczy, że są najbardziej lubiane, a wręcz przeciwnie. Należą do najbardziej hejconych przez fandom.Skąd wytrzasnąłeś te dane statystyczne o fanach Luny, to ja nie wiem. Osobiście ani razu nie spotkałem się na tym forum z fanatykiem. No chyba, że różnie postrzegamy pojęcie fanatyzm. Co do drugiego 40%: to co, mam się usprawiedliwać? Wiele osób lubi postać bez powodu, a raczej nie potrafi rozpoznać tego powodu. Dla przykładu lubię Angelo Saupera z Gundam Unicorn, za co, nie wiem, ma wszystkie cechy postaci do nie lubienia
.
Zaczynam sądzić, że ty do wielu fandomów nie należałeś, Talar. W każdym, w którym ja jestem, uwielbia się postacie poboczne, ponieważ są odskocznią od głównych bohaterów, którzy z czasem się nudzą.Ze statystyk, które wyszły z mej głowy, dzięki moim obserwacją. Oczywiście, nie są one jakieś zgodne. Może się okazać, że całkowicie wszystko spierniczyłem. Ale na moje oko jest gdzieś właśnie tak. Być może trochę przesadziłem, ale co tamCo do lubienia bez powodu, to ja jestem osobą, która uważa, że wszystko ma i powinno mieć swój powód. Dlatego wszelka rzecz bez powodu jest dla mnie... nie tyle co głupie, lecz bezsensowne. Dla mnie, musi coś mieć przyczynę i koniec.A co mnie inne fandomu obchodzą. Ja się tutaj skupiam tylko na tym. Zresztą, co to, jakieś prawo fandomowe jest, że w każdym musi być mało ważna ostać, na której punkcie rozpływają się fani??? Bo jeśli tak, to ludzie przestrzegający to prawo chyba nie mają gustu, tzw. lubię postać, gdyż w każdym fandomie jest postać, którą trzeba lubić. No aż chce się wyjść z siebie i stanąć obok!W sumie racja... Najbardziej zaniedbaną postacią drugoplanową zdaje się być Celestia. Jest dużo częściej na ekranie od Luny, a i tak skrywa przed nami swoje zalety i wady. W sumie... do tej pory jej zadaniem było głównie nakierowywanie Twilight, by ta ostatecznie przeszła przemianę...W sumie... pewne jest, że jest dobrą władczynią, która dała radę w Equestrii od ponad tysiąca lat. Możemy mniemać, że choć tego nie pokazuje, cierpi wewnętrznie z powodu swojej swoistej nieśmiertelności i tego, że ten tysiąc lat praktycznie spędziła w samotności. Wiemy, że nie jest wszechmocna, bo przegrała z Krysią (choć ta jechała na czitach - miłości Shininga do Kredens). Also, dodałbym do tego też to, że dość łatwo zwątpiła w swoją uczennicę, gdy ta jej opowiadała o tym, że coś jest nie tak z Cadance.W końcu ktoś udowodnił, że Celestia wcale nie jest OP oraz że nie jest idealna.Wybacz mi Talar, ale tego zupełnie nie rozumiem. Jakie ma to znaczenie w stosunku do tego jak lubimy czy odbieramy daną postać? Przykład Chrysalis, postać epizodyczna jednak ma niemałe grono fanów (w tym mnie). Postać jest postać nie ma znaczenia czy pierwszoplanowa czy epizodyczna; jeżeli jest charyzmatyczna itp to nic nie stoi na przeszkodzie aby była bardziej lubiana niż główny bohater.W sumie, to prawda, nie ma to zbytnio znaczenia, jak postać powinna być odbierana, lecz ja nadal uważam, że Luna jest lubiana przez zbyt dużą ilość fanów, jak na taką postać. Jednak twój przykład jest trochę błędny. Nie dość, że Kryśka to antagonistka, a jak to dobrze Niklas napisał niżej, antagonistów dotyczą inne prawa, to nie była ona postacią epizodyczną. Zresztą, nie mam nic przeciwko fanom Kryśli, gdyż jest to zła postać oraz jej fanów nie jest wcale tak dużo. Gdyby fanów Chrysalis było tyle samo, co Luny raczej aż tak by mnie to nie drażniło, gdyż postacie złe mogą sobie taką sławę przypisać. Jednak jej fanów, w porównaniu do fanów Luny, jest bardzo mało, oraz nie zachowują się w jakiś dziwny sposób.Lubię choć nie wiem dlaczego, lubię bo moda... może i głupio to brzmi ale każdy ma prawo do upodobania sobie czego chce nie podając powoduCóż, idąc tym tokiem myślenia ja mam prawo to skrytykować. Zresztą, równie można powiedzieć, że zoofile mogą uprawiać seks ze zwierzętami, gdyż czują do nich miłość etc. Takie mówienie jest dobre, lecz nie zawsze się sprawdza.Tutaj jeszcze nawiąże do "lubienia postaci za wygląd". To ma sens, zauważ że to jest kreskówka, nie jesteśmy w stanie porozumieć się z jej bohaterami więc możemy je oceniać tylko na podstawie zachowań, charakteru lub właśnie wyglądu ( te cechy są nadane odgórnie ); tak więc wygląd wcale nie jest takim głupim argumentem moim zdaniem.Może i nie jest, lecz jeśli ktoś uważa za najlepszą postać Lunę, gdyż jest ładna, to jest to wręcz puste. Dobra, wygląd jest ważny, lecz darzenie uwielbieniem postać za tą jedną cechę jest mało modre. Jeśli ktoś lubi postać za wygląd, to raczej jest ok, ale jeśli ta postać jest najfajniejsza, gdyż jest ładna, to jedno się z drugim nie łączy.Wierze że pisząc to nie chciałeś wrzucić wszystkich do jednego worka, jednak tak to wyszło. Na Twoim miejscu starałbym się uważać takie sformułowania, ponieważ mimo tego że nie to miałeś na myśli to może to obrazić niektóre osoby.Zaiste.A jeśli chodzi o te ficki, to niestety nie przeczytam ich. Nie jestem aż tak biegły w języku angielskim, aby móc zrozumieć to na 100%. Jednak nie sądzę, aby tak duże zainteresowania Luną były spowodowane akurat tymi fickami. Być może każdy fick o Lunie jest bardzo dobry i właśnie przez to jest tak lubiana? Osobiście nie mam nic przeciwko, jeśli ktoś dzięki fandomowi polubi jakąś postać, gdyż samemu ostatnio dzięki licznym artom oraz jednej piosence zaczęła mi się podobać Celestia (co nie ma nic wspólnego z tym tematem oraz zdaniem, jakie w nim wypowiadam). Jednak te ficki, pomimo, iż ich nie czytałem, raczej nie są dobrym argumentem, dlaczego postać ta jest tak lubiana.Sam muszę zacząć czytać ficki, lecz brakuje mi czasu oraz więcej jest po angielsku, a nie zamierzam co chwile wchodzić do słownika.Zresztą, większość osób, która się tu udziela, uważają Lunę za jedną z najlepszych postaci. Nie obwiniam was za to, ale wy będziecie bronić swojej postaci, nie zgadzając się ze mną itd. co jest całkowicie normalne. Jednak ja tutaj potrzebuje kogoś, który wygłosi swoją opinie, nie będąc fanem owej postaci. Jakby była ona obojętna w stosunku do niej. Ciekawiła by mnie wtedy opinia takiej osoby.PS. Dodałem ankietę. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. -
Tak sam jak w przypadku postu o Sunset, nie chce mi się pisać nowego opisu postaci, więc wezmę ją na Ctrl + C i Ctrl + V z tej oto mojej recenzji: http://mlppolska.pl/watek/4343-equestria-girls/page-37
Nowy "bojfrend" wyszedł raczej kiepawo. O ile Sunset bardzo mi się spodobała, to Flesh już raczej nie bardzo. Zły nie jest, lecz niczym ciekawym mnie nie zaskoczył. Postać jak postać. Trochę to dziwne, bo niby gra ważną postać w serialu. Z wyglądy jako człowiek jest ok, lecz przypomina takie tzw. szkolne "ciacho" (jezu, nie lubię tego określenia) czyli wszystkie laski na niego lecą, a on się tym szczególnie nie przejmuje, a przynajmniej takie sprawia wrażenie. Jako kucyk, jest taki jakiś, typowy... Mało wyróżnia się od przeciętnego kucyka z tła. Jest na pewno dość miły oraz "zależało" mu na Twilight, co widać podczas tańczenia razem z nią tego jej tańca wykręńcańca. Jednak raczej mało wiemy o tej postaci. Ja osobiście, jeśli chodzi o Twilight, bardziej wyobrażałem sobie shipping jej z Flimem, więc trochę mnie razi ten związek, ale tak tylko troszeczkę. Tak ogółem, dziwi mnie fakt, że to pegaz. To znaczy, że Twilight "związała" się z pegazem. Zarówno jak wielu innych, ja zawsze sobie wyobrażałem "partnera" naszej głównej bohaterki jako jednorożca. Ale dobra, trochę odbiegam z tematu.
-
Ponieważ jestem leniem, zamiast posać nową, lepszą opinie na temat owej postaci, wpierniczę to na kopiuj wklej z mojej recenzji całego filmu, którą znajdziesz tutaj: http://mlppolska.pl/watek/4343-equestria-girls/page-37
Ogólnikowo powiem szczerze, że postać bardzo mi się spodobała oraz od obejrzenia filmu zajęła ona 4 miejsce najbardziej lubianej postaci.
Jeśli chodzi o wygląd, to zarówno jako człowiek, jak i kucyk, prezentuje się bardzo dobrze. Jako człowiek jest jedną z ładniejszych, jak nie najładniejsza. Z charakteru: ostra, nie dająca sobie w kasze dmuchać babka, która lubi rozstawiać innych po kontach i mieć nad innymi nie tylko przewagę, lecz kontrole. Mi osobiście taki charakter bardzo przypadł do gustu. Jest ona dość podobna do Trixie, lecz ona była bardziej łagodna i mocniej się przechwalała. Sunset natomiast była o wiele bardziej "rządząca" i lubiła być takim jakby tyranem. Ma także bardzo fajny głos. Jeśli chodzi o jej transformacje w demona, który przypomina mi golema z Doty: http://www.youtube.c...h?v=5Acrscqt0dU. Zawładnęła wtedy nad super mocami, jak miotanie kulami ognia, niszczeniem budynków czy nawet przejmowaniem kontroli nad innymi lub zmienianiem innych w pomniejsze "mini-demony". Dość kontrowersyjne, jak na tego typu film, jednak mi się tam podobało i marudzić nie marudzę. Dostała mocny wpiernicz od mane 6, przez co wypaliła się do swojej dawnej postaci, w dodatku robiąc krater, jakby dopiero co był tutaj Gyrocopter: http://www.youtube.com/watch?v=giXbV1mdaBw. Bardzo wielu ludzi skarży się, że tak bez powodu nagle się nawróciła. Według mnie, Elementy Harmonii działają właśnie w taki sposób, że zamiast zabijają, to "nawracają" (no, nie licząc Discorda, chociaż on nie zginął). Zła Nightmare Moon zamieniła się w dobrą Lunę, więc i zła Sunset przemieniła się w dobrą Sunset. Zresztą, ktoś już wcześniej w tym temacie o tym pisał. Raczej nie sądzę, aby Panna Shimmer zmieniła się tak sama z siebie. Bardzo chętnie bym zobaczył, co będzie z nią dalej. Ciekawi mnie ten wątek i mam nadzieje, że kiedyś go poruszą. Zauważyłem też coś interesującego. Twilight oraz Sunset bardzo kojarzy mi się z dwiema innymi postaciami, a dokładnie ze Sknerusem McKwaczem i Granitem Forsantem. Prostu przykład: http://dyn2.heritagestatic.com/lf?set=path%5B7%2F2%2F7%2F6%2F7276212%5D%2Csizedata%5B450x2000%5D&call=url%5Bfile%3Aproduct.chain%5D. Wszystkie postacie mają wspólne cechy (Twilight i Sunset były uczennicami Celesti i są bardzo uzdolnione magicznie, a Granit ze Sknerusem są dwoma najbogatszymi ludźmi kaczorami świata i są skąpi że aż strach) oraz dążą do wspólnego celu (zdobycie korony u Twilil i Sunset oraz zdobycie tytułu najbogatszego kaczora świata, lecz w każdym komiksie tłuką o się o jeden dany przedmiot np. złoto inków czy inne skarby). Jednak każdy z nich ma charakter, który całkowicie się sprzeciwia z drugim. Taką właśnie różnice zauważyłem pomiędzy tymi postaciami. Czy to dobrze? Ja osobiście lubię takie rzeczy. W dodatku, McKwacz i Forsant to moje ulubione postacie z Donalda, a Twilight jest moją drugą ulubioną, natomiast Sunset czwartą.
-
Tutaj już krótko napiszę.
Daje temu filmowi zasłużone 10/10. Za co?
Za to, że obejrzenie tego filmu było jak obejrzenie po raz pierwszy MLP. Oczywiście film ma też baaaardzo dużo innych zalet, o których napisałem o tutaj: http://mlppolska.pl/watek/4343-equestria-girls/page-37. Zapraszam do czytania.
Nie będę się tutaj rozpisywać, iż już to zrobiłem. Tyle wystarczy.
-
1
-
-
Jeśli temat już istnieje bądź znajduje się w złym dziale, proszę o korektę.
Chciałbym podyskutować tutaj o nieodłącznej części wielu artów oraz ficków. Jak zapewne po tytule domyślacie się, temat ten dotyczy wszelkiej maści shippingów. Zarówno tych mądrych, jak i głupich; hetero i homo; popularnych i niepopularnych; wytworzonych przez serial bądź przez bronys i tak dalej.
Na początku sam powiem, co myślę o ogóle, jakimi są shippingi. Sam pomysł tworzenia artów czy tam ficków miłosnych o kucykach jest jak najbardziej na miejscu. Jak na każdy normalny świat przystało, miłość, przytulasy oraz całusy istnieją, czego nawet udowadniać nie trzeba. Nie mam nic przeciwko tworzeniu miłosnych opowiadań czy tam obrazków, na którym dwa kucyki się całują. Wszystko jest ok, ALE... Musi być jeden warunek, a dokładnie postacie nie mogą być tej samej płci. Jest to jedyna rzecz, jaka mnie w tym denerwuję. Wszystko inne ujdzie.
Jeśli chodzi o przedstawianie postaci kucyków jako związki klacz-x-klacz, bądź ogier-x-ogier, to mnie osobiście to denerwuje. Dlaczego? Postaram się tutaj skupić tylko na mane 6, gdyż tam widać najwięcej tego typu rzeczy. Ponowne zapytanie, dlaczego? Ano dlatego, iż, jak to w temacie "Czego nie lubimy fandomie" ktoś mądry napisał, że mane 6 to najlepsze przyjaciółki, a nie lesbijki. I nawet nie próbujcie mi udowodnić, że nigdzie nie jest w serialu nie jest powiedziane, że nie mogą być "kochankami", gdyż jest to argument głupi jak but. Owszem, darzą siebie nawzajem miłością, lecz no kurde. Najlepsze przyjaciółki taką miłość okazują w hagach, co najwyżej w pocałunkach w polik, a nie w "lizaniu się" (zarówno w usta, jak i inne części ciała i nie chodzi mi tu o elementy saucy czy tam clopów), obmacywaniu itd. Ja pierniczę, jak można ukazywać (chodzi mi tu głównie o arty) np. RD i Twilight, jak leżą razem w łóżku i się obmacują, całują wszędzie gdzie się da itd. Wiem, że takie dziwactwa są nieodłączną częścią chyba każdego fandomu, lecz to nie znaczy, że ma mnie to denerwować. Zważywszy, że z tego, co widzę na deviancie oraz ED/FGE, tych lesbijskich shippingów jest więcej, a niżeli tych normalnych. Powiem jeszcze raz. Mane 6 kochają siebie nawzajem, lecz nie jest to miłość "mąż - żona" lecz "przyjaciel - przyjaciel". To samo tyczy się także innych kucyków. Jakieś romanse Celestii i Luny nie dość, że są głupie, to na dodatek jest to kazirodztwo. Jeśli chodzi o inne kuce, to również nie sądzę, aby także miały taką orientacje i wciąż jest to irytujące, lecz już wolę zobaczyć obrazek, na którym całują się Derpy i Carrot Top, a niżeli Fluttreshy i Rainbow Dash. Jeśli chodzi o "tą drugą płeć", to nie dość, że wygląda to brzydko (a przynajmniej dla mnie), to sam pomysł, tak samo jak w przypadku płci pięknej, jest głupi. Ale no dobra, na, delikatnie mówiąc, "miziającą się" Trixie i Twilight da się jeszcze patrzeć. Jednak na robiących to samo Soarina oraz Braeburna, to na to patrzeć się nie da. Nie mam nic do gejów, jednak nie da się na to patrzeć w realnym życiu, a co dopiero jak są w postaci kucyków.
Jeśli chodzi o inne aspekty shippingów np. kto z kim (byle by nie tej samej płci), to nie mam absolutnie nic przeciwko. Pomimo, iż bardziej wiarygodny jest shipping RD z Soarinem, a niżeli jej z nawet Iron Willem (nie widziałem jeszcze czegoś takiego, jakby co
). Jednak nawet przeciwko czemuś takiemu nie mam nic przeciwko, pomimo iż zawsze oglądając jakiś art czy coś w tym stylu, staram się dopasować to do samego serialu i sprawdzić, czy się to z nim zgadza. O ile pierwszy wymieniony shipping z RD zgadza się z ideom serialu (co nie znaczy, że jest w nim ukazany) to ten drugi już raczej nie. Lecz pomimo tego, taka rzecz raczej do wkurzających nie należy.
Jeśli chodzi o shippingi, to nie licząc czegoś tego ukazanego w EG, uznaje tylko dwa, a mianowicie Flim z Twilight oraz Flam z Rarity. Nie dość, że to moje trzy, a właściwie cztery ulubione postacie, to nawet w serialu można było dostrzec drobną rzecz, a w szczególności z Rarity. Na dodatek, mała grupka bronys tworzy z tym arty oraz ficki. Co do reszty, jak na przykład Fluttershy z Discordem, to już mniej, lecz w zupełności mi to nie przeszkadza.
Mogę jeszcze podzielić shippingi na arty, oraz ficki. Jeśli chodzi o arty, to takie typu: dwie postacie trzymają się za
ręcekopyta, leżą oparte o siebie, wpatrują się w oczy, ściskają, całują itd. to wszystko jest git, puki nie są to postacie jednej płci. Jednak, jeśli art przedstawia np. Applejack i Pinkie Pie, które śpią, leżąc oparte o siebie z zadowolonymi minami, czy nawet serduszkami koło głowy, to takie coś może być. Głównie nie lubię artów, które wskazują na taką miłość w związku, a niżeli przyjacielską. Jednak jeśli chodzi o ficki, to żadnego nie czytałem, lecz zasada opiera się na tym samym, co w obrazach. Mówi o miłości Flasha do Twilight; jest git! O... nie wiem. Każdej parze kucyków,. jest git. Gdy mówi o np. Twilight i AJ, FUJ! Co najwyżej, kiedy fick jest o tym, że np. Rarity nagle zakochuje się w Twilight, pomimo, iż wolała by mieć męża; przeszkadza jej to uczucie i ma z nim problemy, lecz postanawia powiedzieć o tym Twilight itd. itp. Wtedy uznam coś takiego.Mogę jeszcze co najwyżej podać przykłady, co mi się z artów podoba, a co nie.
Te, które ujdą, gdyż nie są ukazany w sposób, którego nie lubię:
http://the-butch-x.deviantart.com/art/Little-Hug-389881035
http://the-butch-x.deviantart.com/art/Relax-Time-397046577 (nie wiem nawet, czy jest to Shipping, ale dodam to
Te, które już są dla mnie czymś gorszym:
http://bakki.deviantart.com/art/NMMxChrys-402585103
http://tadashi--kun.deviantart.com/art/Cheeky-Noseboop-in-the-Sky-378644222 (ten jeszcze na dodatek jest brzydko zrobiony)
Niestety, nie mam artów typu klacz-x-ogier, lecz chyba każdy z tego rodzaju mnie nie denerwuje.
Podsumowując, w shippingach nie ma całkowicie nic złego. Mi osobiście wątki miłosne się nawet podobają, do puki nie ukazując dwóch postaci jednej płci, zarówno w fanfickach, jak i w artach, tzw. "związki partnerskie" mnie denerwują. Cała reszta może być. Co najwyżej uznam obrazek typu: dwie klacze leżą koło siebie z zadowolonymi minami, czy jedna się opiera o drugą, boć się tulą (lecz chodzi mi tu o friend-hug, a nie o sex-hug).
A co wy o tym sądzicie? Jakie macie swoje ulubione shippingi, jako art, ficki czy łącznie danych postaci? A może w ogóle tego nie lubicie? Zapraszam do komentowania.
-
5
-
[Dyskusja] Shippingi
in Ogólna dyskusja na temat kucyków
Posted
Nie musisz krzyczeć. Słyszałem i ich nie lubię. Zwłaszcza, gdy występują w kucykowej formie. Zadowolony?