Cupcakes to może (bo to nie jest reguła) wrażenie, ale tylko za pierwszym razem. Później to juź cię bawi niż przeraża Zwłaszcza, kiedy wsadzimy w ciało Dash z "Babebeczek" Dash z Fabryczki xP
***
Pierwsza rzecz, którą bym radził - justowanie treści.
Czy to tylko wypowiada Dash, jak przypuszczam, czy tę pierwszą zaczął ktoś inny? Bo w takiej konstrukcji dialogu wygląda na dwa kuce xP
A cóż to za dziwny i jakże niepotrzebny przecinek po "przyjaciółkę"? My tak nie stawiamy - akurat w naszej pisowni w dialogach rolę przecinka czy kropki stanowi właśnie wtrącenie odnarratorskie. Zasadniczo jest tak: gdy po wtrąceniu zacznie się nowa wypowiedź, na jej końcu dajemy kropkę oraz myślnik, jeśli nie - tylko sam myślnik.
Pokaz:
Coś takiego.
Lol, Twilight nie byłaby sobą, gdyby czegoś nie badała xD Nie wiem, jak miałem, według autora, zareagować w tej jednej scence, ale... jakoś mnie rozbawiła
Lol again. Zdecydowanie to bardzo oryginalne rozwiązanie - Twi się staje niebezpieczna xD Aż trudno komentować, by nie spoilerować innym.
Ale fakt - to, że te... wydarzenia następują tak jedno po drugim, mrok ustępuje. Fic nie ma takiej mocy jak jeszcze na początku.
Zakończenie - he, he, he xP Dopiero na SAMYM końcu poczułem znowu tę grimdarkową grozę. Trochę szkoda, że rozmyła się w połowie fica... stracił on przed to swoją siłę przebicia. Aczkolwiek brakowało mi opisów... Co się stało z Twilight na początku? Co się działo z jej przyjaciółkami? Bo w zasadzie opis jest tylko przy Dash i Pinkie... Nie wyjaśniła się ta jedna kwestia, o którą pytała Luna... Kim stała się Twlight? Czy nadal jest sobą, czy też stała się demonem? W jaki sposób była w stanie robić to, co robiła? Bo co jak co, ale Celestia powinna mieć jakiś pomysł, poza suchym "to niemożliwe". Nah, to nie było fajne. Naprawdę, niedopowiedzenia zabiły sporo klimatu odpowiadania, podobnie jak trochę skąpe opisy. Mogło być dużo, dużo lepiej, bo ten wątek MIAŁ potencjał. Niestety autor troszeczkę nie podołał.
Tłumaczenie raczej ok. Jedyne mankamenty były natury stylistycznej i interpunkcyjnej.