Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Podnoszę ucho. Na zewnątrz: Wewnątrz: RADZĘ NIE WCHODZIĆ TUTAJ!
  2. Niech wpływa... Jak skończy się moja warta to wtedy pójdę... ciekawe jak ma się ta ZBP (Zdradziecka Biała Pizda). Spotkanie z nią to ostatnia rzecz jaką bym chciał.
  3. Więc z widoczną radością, znajduje jakieś zabawne sposoby by je łapać... Urozmaicenie takiej roboty to skarb w dzisiejszych czasach. Kocham tą robotę.
  4. Aha... nie dziwie się, żadna znana mi księżniczka nie jest taka przyjazna i nie mówi "Cześć" do strażników... nawet nowych... ja w międzyczasie ganiam za książkami.
  5. Więc stoję... ciekawe co czyta... kiedyś lubiłem czytać... teraz już nie... bo nie mam książki. Gdybym miał, i mógł coś wypożyczać stąd to bym się cieszył... tak to jest kolekcja Księzniczki... więc nie mam prawa. Stoję i pilnuje, okazjonalnie łażąc i sprawdzając teren... trochę ze smutkiem.
  6. BACZNOŚĆ i salutuje... teraz najgorsza część roboty. STAĆ NA BACZNOŚĆ AŻ NIE PÓJDZIE. A skoro ta księżniczka słynie z Godzinnych posiedzeń w bibliotece... mam przesrane.
  7. - TO ja wole nie wiedzieć, co tam jest napisane - powiedziałem podając mu ową książkę. Następnie idę pilnować biblioteki. Heh... czas na resztę nudnej pracy.
  8. Więc wracam z książką do biblioteki. FIU.. nie obudziłem Księżniczki... nie wywalą mnie z roboty... wszystko jest Cacy stuk stuk... wracam do biblioteki i daje go Silk'owi. - Prawie obudził Księżniczkę...
  9. Więc wracam do biblioteki - Tobie już wystarczy... - powiedziałem i zatkałem kopyto. POWIEDZIAŁEM TO NA GŁOS! Wychodzę, zanim spojrzy w moją stronę.
  10. JAK NAJCISZEJ STARAM SIĘ JĄ ZŁAPAĆ BY NIE OBUDZIĆ KSIĘŻNICZKI! Jak mnie przyłapię, to wrócę do domu w uliczce... nie mam ochoty tracić tej posady.
  11. HIK! Wait a Sec... czy przy drzwiach nie powinna być straż? Sorry, nie wiem jak jest dzisiaj, ale za młodu przy drzwiach do sypialni księżniczki było minimum 2 strażników. Dobra... raz kozie śmierć... SILENCE MODE ACTIVATED! Wchodzę i staram się złapać tą książkę bez budzenia księżniczki...
  12. Więc staram się je jakoś zagonić do biblioteki by się nie rozlazły i nie wpadły na służbę i resztę straży. I MODLĘ SIĘ BY KSIĘŻNICZKA TEGO NIE ZOBACZYŁA... jak tak... to dostane bana na życie.
  13. Pocieram kopyta... - Druga runda, co? CHALLENGE AKCEPT! - powiedziałem i "walczę" z nim by ogarniać chaos widocznie zadowolony... naprawdę fajne urozmaicenie...
  14. Więc biorę do kopyt zbroję i wkładam na siebie włócznie... nie wróć. Wkładam ZBROJĘ, i Biorę do kopyt WŁÓCZNIE... następnie idę do biblioteki.
  15. Więc "Koń Pociągowy" Aha. - Więc pewnie sporo tutaj zasłynęłaś... ja nie spodziewam się, że gdzieś wyżej wyjdę... - powiedziałem. Nigdy mi się niczego nie udało osiągnąć i wątpię by się udało tutaj.
  16. - Można to łatwo obejść jeśli się zapamięta lokalizacje tych książek... słuchają rozkazów jak "Książka "Bla Bla", półka 3, wystąp". Za godzinę mam znów tam wartę. A ty? Gdzie masz przydział?
  17. - Początkowo wkurzające... lecz po chwili nawet zabawnie było... - powiedziałem z uśmiechem spoglądając na klacz... zaczynam odzyskiwać dawny charakter... ale znając życie, zaraz los mi czymś dowali i znów stanę się bezmózgim brutalem.
  18. - Jestem Feather Wing. Nowy tutaj - powiedziałem spoglądając na nią jedząc oświankę... kurwa... zajebiste. Nie będę za wiele mówił o swoim wcześniejszym życiu... BO KTO BY POLUBIŁ STRAŻNIKA KTÓRY BYŁ BEZDOMNYM!
  19. Witam się z nią, lekko zdziwiony, że ktoś postanowił usiąść. Prawda, miałem nadzieje, że ktoś się dosiądzie, ale nie spodziewałem się, że się spełnią.
  20. Jedzenie... jak każde inne... wartę na wagę złota. Więc jem je ze smakiem, bo wcześniej się ograniczałem do nadgryzionej bułki i kilka łyków wody. Dobrze, że młodzież jest taka nie zdrowa... dzięki temu ja przeżyłem. Wiec siadam przy wolnym stoliku i sprawdzam ukradkiem czy ktoś się dosiądzie.
  21. TO dobrze... pilnuje do czasu aż moja zmiana się skończy i idę do łóżka spać... zmieniając się z kimś kto mam nie zastąpić... no chyba, że tu jestem jedyny.
  22. - Dobrze... ja tam z nudów gwizdzę, albo nucę... każdy ma swoje sposoby na nudę - powiedziałem wciąż łażąc i pilnując biblioteki by ktoś nie wszedł i ukradł czegoś.
  23. Hmmm... - Ciekawą fuchę masz - powiedziałem wciąż pełniąc swoje obowiązki. Mam nadzieje, że nie będzie więcej takich nie porozumień... choć ten był dobry, to nie mam już ochoty już biegać za książkami.
  24. Więc zwalniam zasuwę i otwieram drzwi na oścież jak kazał. Ma większe tu doświadczenie więc się będę go słuchał. Tak czy siak czekam, na to co się wydarzy.
×
×
  • Utwórz nowe...