Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Dalej za nimi lecę pozostając w ukryciu. Muszę zobaczyć po co tam lecą. Aż mnie ciekawi co zrobią... lecę jak najciszej się da i pozostawiając standardową odległość do śledzenia.
  2. Zakradam się tam ładując się niewidzalnością i sprawdzam co się dzieje. No, narada wojenna chyba będzie. Może coś usłyszę i się dowiem co planują.
  3. Wiec jakiś czas spędzam w ukryciu obserwując ich i czekając na dogodny moment. Wyzwać go na pojedynek, pokonać i tyle. Smoki powinny darować.
  4. Wyszukuje wzrokiem Shymin. Gdzie ona jest. Wspomagam się też lokalizacją Chipu. Ciekawe jaką jest "Przyjaciółką" dla Drago. Aż chętnie ich zobaczę.
  5. Wyszukuje Drago by wyzwać go na Smoczy Pojedynek. Żaden smok nie będzie mógł się wtrącić do walki, a wygrany bierze wszystko. Nawet Apokalipsa przestrzegał tej zasady.
  6. Więc wchodzę wspomagając się magią i miksturami. Staram się przejść przez sieć tuneli niezauważony. Muszę dorwać Drago, zanim narobi większych szkód.
  7. Więc musi być inne wejście. Idę szukać tuneli i korzystam z nich. Muszę tam dojść. Wciąż jednak mam na oku gdzie jest sygnał Shymin.
  8. Więc przygotowuje się. Lecę tam SAM - Wrócę za parę godzin. To osobista sprawa, i muszę ją załatwić sam - powiedziałem i poleciałem na bagna.
  9. - Przekonały ją pewnie, że Drago, wciąż jest jej "Przyjacielem" więc pewnie dlatego poszła. Śledzić jej sygnał i powiadomić mnie. A... powiadomcie inżynierów by zamontowali wierzyczki przeciwlotnicze... i dali tu straż - powiedziałem i czekam na informacje.
  10. - Tak czy siak... Oni potrzebują Shymin, i pewnie za raz ją uwolnią. Dać do jej jedzenia chip lokalizacyjny. Potem czekamy
  11. Informuje strażników by dali ją do Terrarium w Lochu domu. Następnie zaczynam omawiać z generałami czy taka opcja jest możliwa i czy to jest pułapka.
  12. - Nie wiem czy ci wierzyć. Okłamałaś mnie już w sprawie, że chcesz się zaprzyjaźnić - powiedziałem kładąc się na moim "Tronie" - Nawet jeśli to prawda... nie zmieni to twojej sytuacji. Jedynie ledwo poprawi karę na jaką zasługujesz.
  13. - Wynieście ją. Nie chce mieć z nią nigdy więcej do czynienia - powiedziałem odchodząc od niej jak najdalej. Mogła by uratować sytuacje... jednak już zapóźno dla znajomości. - Dla twojej wiadomości. Ten cień którego kochałaś to była 100% kopia mnie. Te same uczucia, te same zdolności. Więc wiedz... - powiedziałem spoglądając na nią - ... że ledwo się powstrzymałem od "klasycznej" kary
  14. - Zabiłem... bo sam zaczął. Gdyby nie ta akcja to zabiłby, Mnie, Twi, Lunę, Lucy, DELICATE! Wszystkich. Sam mi się przyznał podczas walki, że wykorzystał was... jednak komu ja to mówię. Sama wybrałaś służbę u istoty która popełnia potworniejsze rzeczy. Jeśli chcesz śmierci syren od Drago, któremu służysz - podnoszę ją i miotam nią w pobliże drzwi z taką siłą, że ma krew z niej lecieć, jednak nie tak by zabić. - ... To wracaj do niego. Już tutaj nie wracaj. NIE JESTEŚ JUŻ MOJĄ PRZYJACIÓŁKĄ - powiedziałem do niej wściekły.
  15. - Ufałem ci. Byłem tobie jak przyjaciel, a ty... ty mnie zdradziłaś - powiedziałem przyciskując ją do ziemi i dusząc tak by nie zabić. - Widzę, że wolisz służyć istocie która prędzej czy później rzuci cie na pożarcie swoim smokom... nawet Rarity tak się nie spaczyła.
  16. - Dajcie mi ją tutaj... - powiedziałem wyraźnie wkurzony. Jak ją postawią koło mnie, to daje im czas na odsunięcie. Następnie z całej siły walę w nią nieuzbrojonym ogonem by odleciała na parę metrów. Podchodzę do niej. - Ufałem ci... drugi raz nie popełnię tego błędu.
  17. Karze ją przyprowadzić do Głównej sali, a Twilight oddaje do MedBay, a Night... wybacz... weterynarzy, bo wątpię by jakiś lekarz znał się na smokach.
  18. Jeśli jest bezpiecznie, podbiegam do Twi i sprawdzam czy wszystko gra. Sprawdzam czy wojsko ma już Shymin i Drago. Musze się z nimi zam rozprawić.
  19. - TWI! CO ZAWSZE POKONUJE CIEŃ!? - wrzasnąłem do niej. Jeśli nie załapie... przesrane ma. Ja nie mogę zdjąć tarczy, bo wtedy będzie większy bigos.
  20. Mówię do pisklaków. - Dlatego mówiłem wam na pierwszej lekcji by jej nie wkurzać - powiedziałem i daje mocniej tarczę. Podziwiam efekty Wkurwienia Twilight. Będzie Ognista Klacz?
  21. "Twilight. Jeśli jesteś, to przyda nam się każda pomoc. Twilight jesteś? Proszę odpowiedz" wysłałem do niej wiadomość. Staram się utrzymać pole jak najdłużej.
  22. Więc ładuje maksymalne splunięcie nie przerywając kontroli. Walę w niego. Smoki jak będą blisko, to mają rzucić we mnie maluchy, a ja je łapię i ląduje koło Night. Robię pole siłowe.
  23. Wciąż trzymam kontrolę nad nimi ponownie i saram się je opanować. - Znasz mnie... nigdy tego nie zrobię - każe im przyśpieszyć jak najszybciej. Wojsko... przydała by się pomoc.
  24. Przejmuje kontrolę nad szeptozgonami i zamieniam ich obraz, że to ja mam być sojusznikiem. Tak samo Gronkiele. Jutro będzie mnie łeb ostro nawalał...
  25. "Otoczyć ich. Zabijacie smoki, prócz Nocnej Furii i Piskląt. Inne smoki zabijać, a ognisty kuc i syrena... przyprowadzić żywych" wydaje rozkaz i wspomagam wojsko.
×
×
  • Utwórz nowe...