-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez KougatKnave3
-
- Spokojnie... będzie dobrze - powiedziałem. Następnie spędzam czas z rodzinką i staram się zrobić by moja Smocza Mama rozumiała innych, tak jak Night. Wcześniej proszę o odblokowanie mocy.
-
Uśmiecham się. Podaje mu też rybę, a następnie pytam Night jak się czuje. Wciąż jednak mam wrażenie, że reszta nie jest zadowolona z mojego wyboru.
-
Spoglądam tam. Jeśli dobrze rozumiem, będzie chłopcem i mój wygląd będzie miał. Czekam cierpliwie aż kolejny wyjdzie z jajka. Ah... znów czuje to uczucie.
-
Podaje małemu rybę by sobię spróbował. Następnie czekamy na następnego... btw wcześniej sprawdzam jakiej płci jest nocna furia.
-
Więc spoglądam na to. Niecały tydzień jestem smokiem i już mam pisklaki... REKORD! Btw, wychodzi na to, że mam 1000 lat.
-
Dwie mamy, dwa razy więcej prezentów na święta. Podchodzę do Night i sprawdzam czy już czas na wiadomo co. Spoglądam co się dzieje.
-
Uśmiecham się do niej. Następnie pozwalam by mama poznała mamę. Dobra teraz będzie ciekawie.
-
Więc podchodzę do niej i ją obejmuje. - To jestem ja... Prawdziwy ja. Mam nadzieje że to akceptujesz?
-
Więc lecę po zapasy. Następnie wracam do jaskini gdzie powinna być już mama. CIekawe jak zareaguje jak mnie zobaczy... pewnie szok.
-
Więc spędzam z nią trochę czasu. Potem wracam na swoje miejsce i zasypiam. Ciekawe na kiedy będzie ten dom gotowy. Wiadomo, nie może być z drewna.
-
Kładę się koło niej le lekko liże po policzku. - Spokojnie. Jeszczę parę dni i będziesz mogła sobie latać ile chcesz - powiedziałem. Będzie musiała tylko uważać na VTOLe.
-
Więc ja spędzę czas z rodzinką a potem z Night. Ciekawe jak się teraz czuje. Tak czy siak może lepiej zobaczę jak się czuje Night.
-
To zrobię jutro. Mama powinna zdążyć na wyklucie. Idę do mojej Pierwszej mamy, sprawdzić jak się czuje.
-
Jutro powinny wyjść. Następnie sprawdzam kiedy mama przyleci, bo ona jeszcze nie wie, że ja to smok. Ciekawe jaka będzie reakcja.
-
Więc. Spike wciąż ma posadę mojego asystenta więc daje mu do Laptopa... jeśli ma... hasło do mojego bloga i żeby przychodził zawsze wieczorem. Następnie lecę na ryby i drewno... I NIE PRZYNIOSĘ JAJA!
-
2 to na stałe. Mam pomysł. Moja mama... Papillon, pewnie będzie pewnie umiała odblokować mocę. Proszę Deli by ją zaprosiła... ja bym zaprosił... ALE NIE MAM KCIUKÓW.
-
Muszę się jakoś pochlebić Twilight. Jednocześnie musze znaleźć niewo... przyjaciela, który będzie odpisywał mi na Blogu.
-
Więc ja z miną Okey, sprzątam tutaj. Akceptuje swój los. Następnie jakoś staram się wyjść i wrócić do jaskini. Będzie sporo do naprawy. Bodajże się przez 3 piętra przebiłem.
-
O... Kurwa... Jeśli to ta o której sądzę. Zaraz zaczną płonąć. Staram się powoli bez gwałtownych ruchów ją odkopać.
-
Jednak może efekt nie działa... to wpływ nie zejdzie tak łatwo. Otumaniony rozglądam się w okól... nie wyjdę sam... chce... kocimiętkę...
-
Mam pomysła... może sobie polece trochę nad domem... nic się nie stanie, bo co innego się może stac? Jestem dobrym... pilotem...
-
Więc nacpany jestem. Staram się podejśc do jedzenia i coś zjeśc by miec siłę, choc ledwo mi to idzie, gdyż jestem pod wpływem.
-
Leżę i czekam aż ktoś mnie odwiedzi. Jeśli nie... to kładę się spac. Jeśli dobrze rozumiem, jutro lub po jutrze będą jajka wychodzic.
-
U smoków ślubu nie ma... bodajże. Tak czy siak sprawdzam co u Reszty jak im się powodzi. Coś mi się wydaje, że nie są zadowolone, że wolę byc smokiem.
-
Nom... tak czy siak, lecę i szukam tego materiału. Następnie przynosze do leża i "zmieniam pościel" następnie. Mam nadzieje, że będzie zadowolona. - Dobrze się czujesz?