-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
- Wyruszamy wieczorem. Jeśli będziesz chciała z nami leciec... to po prostu powiedz. - powiedziałem i czekam, aż się mama obudzi.
-
- Na polecę z Twi do Ognistych Krain by dostarczyc tam Drago by go pilnowali by nie stał się Drugim Apokalipsą. Potem wracam z Twi do Domu i żyjemy dawnym życiem. Ty możesz zrobic co uważasz za stosowne... ale powiem, pasowała byś do miejsca w którym mieszkamy.
-
Spoglądam na niego. - Idź do niego. Teraz potrzebuje, drugiej bliskiej osoby - powiedziałem do Twilight i mówie po chwili. - To dziecko, ma Apokalipse za Wzór Do naśladowania. Mogą byc z nim problemy potem.
-
Westchnałem. - Dla niego... dla mnie nigdy - powiedziałem smutny. Wracam do rzeczywistości. - Jak się wam spało? - spytałem się patrząc na Twi i Night.
-
- Zrozumie - powiedziałem i czekam jak się Twi obudzi. Jak się obudzi, to patrze na nią. - Kochanie, mam pchłę. Mogła byś mu wytłumaczyc, to i owo? Mnie nie słycha.
-
- To jest synek Apokalipsy i bodajże JEDYNA istota we wszechświecie która go kocha - powiedziałem do Night ignorując jego uderzenia.
-
Patrzę na niego. Następnie dotykam jego głowy by mu pokazac CZEMU go zabiłem. Porwał moją żonę. Zabił moich ludzi. Prowadził Tyrannie wśród smoków. Posłał mnie, własnego syna, na z góry przegraną walkę.
-
Też tak robię. Obejmuje Twi i zasypiam, i jeśli życie chce mnie okaleczyc... to doda jeszcze Night. Tak więc, zasypiam.
-
Przykrywam ją skrzydłem i delikatnie liże za uchem. - Spokojnie. Jestem przy tobie. Jutro wrócimy do domu. Jeśli... wciąż mnie chcesz takiego.
-
Pokazuje jej ROZPIERDOLONĄ GÓRĘ. - Drago nie mogłem znaleźc. Ale przynajmniej... z moim ojcem... wszystko załatwione - spuszczam łeb kładąc go koło Twi. - Wciąż nie mogę uwierzyc, że jestem Rodowitym smokiem i że moim ojcem był Apokalipsa. To też wyjaśnia, czemu nasikałem na dywan rok przed V8.
-
Wciąż głaszczę ją delikatnie po głowie. - Hey, moja księżniczko - powiedziałem spoglądając na nią z góry... bo jej wzrostu raczej nie jestem.
-
- Wiesz, że za niedługo muszę wracac do swoich. I jeśli mam po tobie pewną cechę, to jak mniemam wprowadzisz się do mnie, tak?
-
- No weź... nie daj się prosic - powiedziałem głaszcząc Twi jak by była moją własnością. MÓJ... SKARB. Cholercia, zmieniam się w Goluma. E tam...
-
- Znam takie miejsce. Nieopodal mojego leża jest dolina... bardzo piękna, lubiłem tam przebywac. Nikogo tam nie ma, więc jeśli chcesz, mogę ci dac akt własności - powiedziałem patrząc na nią z uśmiechem.
-
No... szkoda mi Lavarett. Leże pomiędzy Twilight a Night. - Przyda się wam nowe leże i przywódca. Bo każde stado musi miec Samca Alfa.
No... szkoda mi Lavarett. Leże pomiędzy Twilight a Night. - Przyda się wam nowe leże i przywódca. Bo każde stado musi miec Samca Alfa.
-
- Ładne imię - powiedziałem i opiekuje się Twi która leży koło Night. Ciekawe jak zniesie to, że wolę zostac smokiem.
-
Postanawiam zostac z Twi i Nocną Furią... właśnie. - Nie spytałem jak masz na imię. Na mnie mówią Allan, ale pierwotnie zwę się Blaze... - powiedziałem. PODOBNO!
Postanawiam zostac z Twi i Nocną Furią... właśnie. - Nie spytałem jak masz na imię. Na mnie mówią Allan, ale pierwotnie zwę się Blaze... - powiedziałem. PODOBNO!
-
Ląduje koło mamy i sprawdzam czy z Nocną Furią i Twi wszystko gra. Właśnie zabiłem ojca... o dziwo... trochę mi go szkoda.
-
Podaje mamie Twilight i niech leci najszybciej. Ja biorę Nocną furie i lecę za nią. Jak najdalej spieprzając przed ogniem.
-
Więc szybko zawracam. - Nie zostawię cię - powiedziałem do niej kiedy ją złapię. Następnie lecę najszybciej jak mogę! Powinna byc już droga wolna.
-
Mocniej chwytam. Nie zostawię jej. Tutaj by się przydała teleportacja. ALE NIE MOGĘ! - SZYBCIEJ!
-
Podlatuje do smoczycy. Musze sobie dodac trochę energii. - Chwyc się mnie, mam jeszcze Energię - powiedziałem i lecę najszybciej jak mogę z Twi i Nocną Furią. CAŁA ENERGIA!
-
Cholera... później będę płakał... teraz muszę się skupic na locie. Przyśpieszam szypkośc.
-
- Cholera! WIEJCIE! - Wrzasnąłem. Podlatuje i szukam Twi, następnie ją chwytam w szpony i wylatuje. Lecę najszybciej jak mogę.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
- To co powiedziałem w tedy jak byłaś zamknięta (Btw. Jesteś słodka), jeśli cię to wkurzyło... to wybacz - powiedziałem spoglądając na nią.