Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. - Jasne... Jak mogła nie wiedzieć, że coś urodziła. Zostaw mnie. Muszę pozbyć sam.
  2. - Nie powiedziała mi że ma syna. Nie ufa mi na tyle by mi powiedzieć. Obliczenia mówią jasno.
  3. - Wszyscy mnie okłamują, zdradzają mnie i obrażają za moimi plecami. Niepotrzebnie wracałem. Wolałbym już zdechnąć, w Ośrodku V8
  4. Wszyscy mnie okłamali. "Że twi nie miała wcześniej dziecka". Gówno prawda. CIEKAWE W CZYM JESZCZE MNIE OKŁAMANO! JA TU MÓWIĘ TWI CO MAM ZŁEGO NA SERCU A ONA TAKIE INFORMACJE?
  5. Podchodzę do drzwi. - Wybacz ale mam ważne sprawy do załatwienia - i wychodzę nie zwracając na nic.
  6. - Na czym to polega? Bo wiesz... Nic o was nie wiem...
  7. Stoję. - Prosto z mostu - powiedziałem wyraźnie zły. Jak widać nie obchodzi jej mój stan... Ale ją wysłucham.
  8. - Nie spodziewając się, że będę miły - wstaje i idę z twi.
  9. Westchnąłem. - Ona w ogóle wie, że tu jestem?
  10. - Spytaj się tej ognistej klaczy. Osiągnął em coś bez broni, pancerza, ale oczywiście nikt nie zauważył... W drodze do medyka parę razy sam się wywróciłem. Gdyby nie pewien sierżant, to bym gdzieś w rowie spał.
  11. Lekko się uśmiecham ale pochwili uśmiechł spadł. Westchnąłem ciężko.
  12. Dla pewności, w klinice się prześpię. Jak by coś podczas leczenia poszło nie tak.
  13. Idę do medyka. Niech mnie w sądzi do pojemnika medycznego czy coś. Byle bym się wyleczył. Musieli zdołować... Pokonał em najsilniejszego wilka, dupa musieli zdołować.
  14. - Wszystko dokładnie rozumiem teorie Reinkarnacji. Tylko nikt nie raczył... A nie ważne, sam pójdę do medyka - powiedziałem i idę do medyka kuśtykając, nikogo nie słuchając.
  15. Posmutniałem. - Dobrze... Ja po będę się ciała... Chyba, że masz dla niego lepsze zastosowanie.
  16. Przybliżam się do niej. - Możesz powturzyć?
  17. - Sory, że go wniosłem. Księżniczki, coś nie tak?
  18. Wiem, że mnie Twi za to zabije... Ale wchodzę ranny do środka ciągnąc wilka. - Podajcie nóż, picie...
  19. Więc ciągnie go. Nie zostawie go tu bo tajemnicę zniknie. Wychodzę i ciągnę go na oczach moich ludzi, sojuszniczek, jeńców itp.
  20. Więc topie nie dając mu chwili na wdech potem. Kiedy się upewniłem że nie żyje... To wyrywam głowę z kręgosłupem.
  21. Nastawiam je i wywracam wilka. Następnie uderzam go seriami po pysku. Jeśli się uda to pozostałością energii wyrywam mu łeb z kręgosłupem.
  22. Ignoruje go. Na zewnątrz pewnie wiedzą, że jestem z nim sam na sam. Walczę by go powalić, by potem urwać mu łeb z kręgosłupem.
  23. Wyrywam od nich wilka. - Bierzcie mamę i wiejcie! On jest mój! - powiedziałem i zaczynam atakować wilka.
×
×
  • Utwórz nowe...