Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Więc idę do Samic. By miec możliwośc dostania się do Apokalipsy muszę miec jakąś Samicę. Ciekawe która na mnie spojrzy. Wciąż nie wierze, że będę musiał zatańczyc ten taniec jak już któraś się mną zainteresuje.
  2. Teraz wiem, czemu się ich boje. Naturalny odruch każdego smoka. Łowie ryby koło mamy i je jem. Muszę się wiele nauczyc... ale rozglądam się czy coś mnie czasem nie obserwuje... bo czuje się jak by mnie, Albo samice, Albo gazylion piskląt oglądało.
  3. Ja też. Lecę do jeziora po jedzenie, nie zwracając na siebie uwagi. Apokalipsa... wciąż mój mózg jest połączony w trzy cosie. Intelekt ALAN Cora, brutalnością i bezwzględnością Galaxa i zapałem Allana. To wszystko tworzy, Blaze'a... smoka. Jestem potężny, nawet bez Lucy... jestem smokiem. Lecę na ryby, zachowując się jak smok... czyli instynktownie.
  4. Nie skończę na tym. Wyzwę ojca jak będę mógł pokonac najszybszego Smoka tutaj. Kładę się w pobliżu mamy i po zwinięciu się w kłębek, zasypiam.
  5. - Dobrze... pewnie wie, że tu jestem. Muszę popracowac nad prędkością... - powiedziałem i podchodzę do wyjścia... zatrzymuje się. - Dobrze, że cię znalazłem, mamo - dodałem i wznoszę się w powietrze i lecę cwiczyc prędkośc.
  6. Przydatne. Następnie mówię - Przyda się, ale nie pomoże. Z ojcem nie mam szans siła na siłę... musiałbym szybko latac. Jak mniemam, on jest Samcem Alfa?
  7. Idę za mamą. Więc to tu się urodziłem. Kiedy będziemy z mamą w środku, mówię - Możesz dokończyc moją naukę? Muszę, odzyskac moją żonę.
  8. Chwile się zastanawiam. - Dobrze. Zobaczmy jak mieszkacie - powiedziałem i wzbijam się w powietrze lecąc za matką. Prędzej czy później muszę zawalczy z ojcem o Twi. Bo wykradnięcie jej, tylko przyniesie mojej mamie wstydu. Jeśli ją chce... to muszę o nią zawalczyc. Oglądam jak na mnie inne smoki reagują.
  9. - Nie wiem jak na mnie zareagują. Nie wiem, czy jestem tam mile widziany... - powiedziałem spoglądając na nią ze smutkiem. Przydało by się wiedziec, jak zachowywac się jak smok... bo wkońcu jestem pierwotnie smokiem.
  10. - Jak ci się tutaj żyje? Ja potem będę musiał wrócic. Widziałaś czemu powiedziałem spoglądając na nią.
  11. - Więc widzisz, czemu chce konfrontacji z Ojcem. Twilight wybrała mnie, ja ją też kocham, nie mogę jej zostawic. Pomożesz mi? - spytałem się, łowiąc z nią ryby. Ciekawe jak teraz smakują...
  12. Czyli... to prawda... Jestem rodowitym smokiem. Ale... dobrze. Pewnie widzi jak zostałem potraktowany przez smoki z Equestrii... nie najlepiej. Tak czy siak, rozkładam się i czekam. Przynajmniej pamiętam co umiem, latac, walczyc średnio. Czekam, aż pierwsza mama skończy oglądac.
  13. - Moja mama, tak? Wybacz, ale nie dokońca wszystko pamiętam. Dopiero niedawno się dowiedziałem, że jestem smokiem. Możesz mi "Rozjaśnic umysł"?
  14. Czekam na nią. Ciekawe czy mnie rozpozna... pewnie nie, ale warto zaryzykowac. Więc czekam spoglądając na nią, jak tu leci.
  15. Więc lecę tam, ale nie tak blisko by nie zostac wykrytym przez Apokalipsę. Następnie wołam mamę rykiem czy czym tam wołają smoki. Instynktownie lecę.
  16. Nie moge się tam zjawic. Za wcześnie by tam przybyc. Staram się jakoś ją tutaj zwabic... cokolwiek. Musi wiedziec, że żyje. Potrzebuje jej pomocy.
  17. Sprawdzam czy jakoś mogę wyszukac mamę. Jeśli zyje. Nie chodzi mi o Papillon, a o moją Biologiczną Starą mamę, a nie o Biologiczną Nową Mamę. Jakie to skomplikowane.
  18. SPORO! Dopiero teraz się dowiedziałem, że jestem rodowitym smokiem. Heh... w sumie, zawsze czułem coś do Spika... NIE TO ZBOCZEŃCY! Chodzi mi o pokrewieństwo. Każdy potwierdzi, że najlepszym przyjacielem z którym miałem sporo dobrych momentów z equestrii to właśnie Spike.
  19. Ląduje... Szukam jedzenia i schronienia... Muszę odpocząć, by móc znaleźć kogoś kto mnie nauczy być smokiem.
  20. Podemną woda. Nie wytrzymam... Wybacz twi, znajdę cię i wypuszczę. Szukam lądu.
  21. Nie będzie. Dlatego nie lecę za nim z głowicą nuklearną.
  22. Dzięki narratorowi macham mocniej. Muszę ich dogonić. Nie mogę jej zostawić.
  23. Martwie się ale nie mogę kurwa nic zrobić! Skrzydła smoka to inne niż pegaza. Jak będę machac jak machałem to nie polece. Próbuje.
  24. Podbiegam tam ale się wywalam. Nie umiem chodzić. Spoglądam na odlatujących bezradnie...
  25. - Papillon, moja matka by mi powiedziała - powiedziałem wyraźnie zaskoczony. Nie... jeśli to też ukryła przedemną... to co jeszcze też mogła ukryć!
×
×
  • Utwórz nowe...