-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
- Czemu tutaj przyszedł. Sądzicie, że Rarity miała coś z tym wspólnego? - spytałem się, spoglądając na nie. Jeśli tak... to właśnie nazywa się Zerwanie.
-
Kiedy się roztopi to wychodzę z wody. - Cholera... to był Wilk Rarity - powiedziałem starając sobie ogrzać dół ciała. Więc zaczyna się już to dziać.
-
Więc w ostateczności. Najmocniej jak tylko mogę walę w ten lud by się stąd wydostać. Jak to nic nie da... to już po nas.
-
- Ku... co się dzieje? - staram się wciąż rozwalać lód. Jeśli nic to nie da to spoglądam kto to mógł zrobić. Musi być nie daleko, bo inaczej nie było by tak mocnego lodu.
-
Ja wspomagam się mechaniczną ręką. Może to coś da. Jeśli nie to wołam Fire'a... bo wkońcu mieszka z nami.
-
- Wszyscy z Wody - wyskakuje z niej. Cholera. Ktoś nie zapłacił za ogrzane Jacuzzi. No chyba, że to jakiś zamach... nie byłbym zaskoczony, gdyż mam sporo wrogów.
-
Więc obejmuje je jakoś. Przyjemnie jest wrócić. Ciekawe czy są jakieś propozycje o zrobienie pałacu. Bo rzekomo są tacy zwolennicy. Jak co, mi tron pasuje.
-
- TO nic nie da - powiedziałem cicho do Twi. Następnie idę za dom do Jacuzzi. Musze się odprężyć sam. Teraz tylko czekać na POWAŻNE zlecenie.
-
Pytam się Luny czy to moja nie obecność mogła to spowodować. Jeśli tak, to stworzyłem najstraszniejszego członka rodziny Ever. Nawet mój pra dziad jest łagodny.
-
Wejdziemy do jej snu zdalnie. Więc chwytam się za tą robotę i czekam aż coś się wydarzy. Wciąż mnie gryzie ta sprawa z Rarity. Wybrała, i w pełni rozumiem...
-
Odpoisuje tylko na te warte uwagi. Następnie idę do sklepu. Kiedy jakieś zadanie... nudno się zaczyna robić, a Faruk się chwalił, że miał dużo zadań.
-
Więc śniadanie. Potem blog a... jakie nowe ubrania? Jeśli kupione to sprawdzam jakie są. Jeśli jakiś garniak to zaklepuje.
-
Więc chwilę. Ustawiam budzik na 12 i potem wstaje. Mam sporo do zrobienia. Wpierw sprawdzam czy mam jakieś zadania.
-
Więc kładę się spowrotem i zasypiam. Może jutro będzie coś więcej do roboty. Tak czy siak, Ali się wyśpi normalnie.
-
- Następnej nocy spróbujemy - powiedziałem. Następnie sprawdzam czy mam jakieś ważne wiadomości, gdzieś lecieć itp.
-
- Dasz radę? - spytałem się spoglądając na nią. Jeśli się da, to usypiam Deli jeszcze raz mówiąc, że spróbujemy pozbyć się tych snów.
-
Podaje jej. - Jakieś sugestie jak można przełamać ten sen? - spytałem się Luny. Ja się nie za dobrze, znam na snach dlatego się jej pytam, choć zawsze się też liczę z jej zdaniem.
-
Więc się wybudzam i budzę Deli i Lunę. - Ten koszmar jest stabilniejszy nisz przypuszczałem. Po raz pierwszy nie miałem kontroli nad tym co się tam działo.
-
W odpowiedzi, rzucam nożem w pająka szybkim ruchem. - Luno. Rozwalamy ten koszmar. Jeśli się da - powiedziałem spoglądając na nią.
-
Dobrze. Informuje Lune, że włazimy do jej snu, z wie jakiego powodu. Następnie spoglądam z nią jaki to koszmar Deli ma.
-
Sprawdzam więc. Potem mówię, że jeśli wciąż się będzie bała, to może wpaść do naszej sypialni. Są tam ja, Luna, Lucy i Twi. Więc nie będzie się musiała bać.
-
- Nic. Będzie spał. Jak co, zgodził się na to - powiedziałem i czekam na jej reakcje. Następnie idziemy do domu i czekamy do nocy by sprawdzić ten jej sen.
-
- Dobrze. Wejdę z Luną do niej we śnie i sprawdzimy w czym problem. Poza tym, w domu trochę za spokojnie bez niej - powiedziałem po czym pytam się Deli czy by chciała dziś nocować u nas.
-
- Jakie koszmary? Związane z Arachnią, tak? No chyba, że jakieś inne ma - powiedziałem zastanawiając się. Moźe zdołam jej jakoś pomóc...
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
Pomagam wstać Lunie i idziemy pod kominek się ogrzać. Wciąż nie rozumiem czemu to się stało. - TO jest cień. Pamiętajcie, że one wykonują tylko rozkazy swoich właścicieli.