Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. - Wiecie... Każdy rdzeń ma wbudowaną pamięć, coś alla Czarna Skrzynka, która pokazuje ostatnie 10 minut mojego życia. A byłem martwy przez 100 lat...
  2. Ona jedyna mnie rozumie... szkoda, że jej nie ma. No trudno, może sobie taką zbuduje. Tak czy siak. - Witajcie w AperFuture Testing Labs... Jestem Allan Core i nadzoruje ten "Kompleks" bo chwilowo go nie mogę go tak nazwać... no cóż. Przed wami sala testowa... powodzenia.
  3. - No nareszcie... Wiesz, nie sądziłem, że w ogóle mnie ktoś uaktywni, a szczególnie ty... nawet ci jestem wdzięczny. Szybciej zginiesz, ale wpierw... trzeba załatwić pewną sprawę - powiedziałem i całą trójkę wrzucam do Zsypu do Komór testowych.
  4. Wciąż próbuje ją złapać. CHOCIAŻ RAZ MOGŁA BY SIĘ DAĆ ZŁAPAĆ... tyle miałem gotowych tekstów, a ona to zepsuła... wszystko psuje. Uruchamiam ponownie cały kompleks...
  5. - Och... to ty. Minęło BARDZO dużo czasu. Jak się miałaś? Ja byłem bardzo zajęty, byciem zabitym, no wiesz... PO TYM JAK MNIE ZABIŁAŚ! - powiedziałem i biorę całą trójkę w mechramiona...
  6. Powoli otwieram oko... i się podnoszę i spoglądam na mojego "wybawce". Nagroda: NEUROTOKSYNA!!! Serio, kto był na tyle głupi, że mnie przebudził?
  7. - Jeśli takie twoje słowo. Obejmę dowodzenie nad Siłami Uderzeniowymi. Obiecuje, że przyniosę ci w podarku głowę Przywódcy tej hołoty - powiedziałem i się ukłoniłem.
  8. Podchodzę do Rarity. - Idziesz z nami? - spytałem się. Kto będzie pilnował zamku, pod naszą nieobecność? Nie możemy go zostawić w całości pustego.
  9. - Bracia wilki. Od dawna jesteśmy atakowani przez Nową Nadzieje. Obrażają naszą królową, syreny i nas. Nas mogą sobie obrażać do suchej nitki, ale od Syren i naszej królowej niech odwalą się. Wczoraj zniszczona została ich główna siła, mechy, w ich obozie zapanował pewnie chaos. Spotkamy się z naszym kontaktem, Cipher nieopodal stolicy i ona nam przekaże resztę wieści. To już nadszedł czas by to MY! WILKI NA NICH UDERZYLI! NIE OCZEKUJCIE LITOŚCI... I JEJ NIE OKAZUJCIE!
  10. Więc idę z nimi na plac, i czekam i słucham jak przemawia do swoich ludzi... no chyba, że ja mam to zrobić. Wtedy to bym się nie zdziwił...
  11. Podnoszę łeb i sprawdzam czy Rarity i Shymin są tutaj przy mnie czy już poszły. Tak czy siak wstaję i idę do łaźni się wykąpać... Dziękować Syreną, które sprawiły, że nie śmierdzimy już strasznie po kąpieli.
  12. Więc tulę syrenę i Panią i zasypiamy. Jutro wielki dzień... przygotowania do wojny i sama podróż. Potem podbój. Nie powinno to być trudne, bo mechów już nie mają.
  13. Po pewnym czasie... wystrzeliwuje w jej wnętrze płyn. Następnie puszczam ją z uścisku i spoglądam na nią z uśmiechem. Mam teraz większą swobodę... i się cieszę.
  14. Przyśpieszam do większego maksimum, tak by WYRAŹNIE czuła każdy ruch moim członkiem. Niech wie, że zabawa z wilkiem nie jest łagodna.
  15. Nie przerywam posuwu, wciąż tak samo mocno i tak samo brutalnie ją traktuje. Co do zmiany jej charaktery... widać, że stała się trochę bardziej aka Nightmare Moon... ale bez przesady. Nie jest aż takim potworem... co nie znaczy, że miała już parę tego typu decyzji.
  16. Nie muszę. Ma przez mutację bardzo twardą skórę, jednak wciąż miłą w dotyku. Więc bez krępowania mogę mocno. Natychmiastowo przyśpieszam do Maksimum posuw, przeżuwam szyję, i jeżdżę pazurami po jej boku.
  17. - Więc za duży mam rozrzut - powiedzieliśmy i czekamy aż włączy zabezpieczenie, Potem wgryzamy się w nią i wbijamy łapy w jej boki i agresywnie wchodzimy w nią.
  18. Więc obejmuje ją - Z czy bez? - spytałem. Chodzi mi o zabezpieczenie. Szczeniaki już wiek mają, i umieją broić... Ale Rarity raczej się tym nie przejmuje... z tego co ja zauważyłem.
  19. Całuje ją z zachętą... Spogląam na Shymin a potem na Rarity. Nie wiem, czy Shymin nie obudzi się, no chyba, że Rarity coś zaradzi, jakieś ustronne miejsce.
  20. I trochę za tym tęsknie. Bo wtedy mogłem ją nosić, a teraz to lipa. Wciąż jednak została Shymin do noszenia na rękach. No chyba, że Rarity po prosi...
  21. - To był mój obowiązek względem Ciebie, Shymin i reszty. Głównie jednak ciebie i Shymin - odwzajemniłem liźnięciem. Dobrze wiedzieć, że moja pani, jest szczęśliwa.
  22. Uśmiecham się i wracam z nią do komnaty. Shymin wciąż śpi, czy jednak była tam? Tak czy siak, czekam na... prywatną ocenę mojego zadania.
  23. Nie powiem, że Matka Cienia... mam blokadę. - Szedłem na spacerze, bo zasnąć nie mogłem, zobaczyłem 2 mechy które wchodzą do jaskini i poszedłem za nimi. Potem znalazłem tam i zniszczyłem podziemny kompleks. Mieli tam WSZYSTKIE mechy jakie mieli kiedykolwiek.
  24. Idę do Królowej. Następnie klękam przed nią. - Melduje, że znaleziono nieopodal stąd Bazę Wroga ze WSZYSTKIMI mechami jakie mają. Została zniszczona - spojrzałem na nią.
  25. Sprawdzam czy coś żyje. Jeśli tak, dobijam, jak nie to wracam do domu który NA 100% POCZUŁ TO PIERDOLNIĘCIE! Tak czy siak, wracam do zamku.
×
×
  • Utwórz nowe...