-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
- Dobrze. Rarity... Dostawałem na ciebie ostatnio pochwały przed zamknięciem. Była według opinii klientów była najlepsza... Więc będzie premia 500 bitów jednorazowo. Capo... U ciebie przeciwieństwo. Dostaje same skargi, że nie robisz nic poza wykrywaniem klientek... I niekiedy kelnerek.
-
Więc idę i proszę Capo i Rarity na rozmowę. Znając życie, Rarity będzie celem zalotów Capo, a jak wejdziemy do środka, to ona pewnie ujawni, że my razem...
-
Więc czekam aż skończymy jeść, i Razem z Boltem, Lucy i Rarity, a po chwili także ze Spikiem i Daisy idziemy do Restauracji. Po drodze pytam się smoka i klaczy jakie chcą posady.
-
- Szefie... nie potrzebnie pan mówi. Ona nigdy nie spotkała sobie podobnych. Z tego co zrozumiałem, o ten kształt co go Sondy wykrywały - powiedziałem czując się winny. Szkoda, że umarła... ciekawe kto to był... tak czy siak. - Od niej się nie dowiemy nic na temat innych jej podobnych.
-
Więc wstaję delikatnie i się szykuje do pracy, apotem czekam, aż reszta pracowników wstanie. Na kolacji informowałem Bolta,Lucy i Rarity. i przedzwoniłem następnie do Capo i Ghosta, który się już lepiej rzekomo czuje. Szkoda, że nie będzie Cloudi, Visa i Gildy... ale oni już nie są pod moją komendą... i nie mają tu prawa pracować... co rzekomo lubili.
-
Więc informuje je, że dzisiaj nie będzie konfy. Ale one mogą zrobić między sobą bo coś Lucy chciała przetestować. Obejmuje klacze i zasypiam.
-
Idę do Restaruaci i wystawiam tablice że znów otwieramy. Potem wysyłam SMS do Spika, że o 8 powinni już być pod moim domem, wtedy razem z nimi, ja Rarity i Lucy przejdziemy do Restauracji. Wysyłam im opis Personelu.
Ja = Szef Kuchni
Lucy = Kelnerka
Rarity = Kelnerka
Bolt = Kucharz
Spike N\A (największe role na kucharza, albo szefa sali)
Daisy = N\A (Ma do wyboru, Kelnerka, Sekretarka, albo dbać o spis towarów w magazynie)
Ghost = Kasier
Capo = Szef sali.
-
W między czasie sprawdzam pocztę, czy Spike i Daisy odpisali. Spike dobrze gotuje, a dla Daisy coś się znajdzie... mieszkają niedaleko nas, więc będzie git. Sprawdzam ich odp i idę jeść.
-
Po wyjściu z biura spoglądam na Twi i Beaka - Więc załawione... - powiedziałem i zwróciłem wzrok na Beaka - ... Więc, synu... co byś chciał teraz zrobić z takiej okazji? - spytałem się.
-
Więc czekam aż nas wpuszczą do gabinetu. Potem wchodzimy do środka i witam się z urzędnikiem przyglądając się mu. Mam nadzieje, że będzie dobrze.
-
Wysiadam i przejeżdżam kopytem po aucie. NIE NISZCZĄC LAKIERU! Więc spoglądam na Beaka - Gotowy? - spytałem się Gryfa. Mam nadzieje, że będzie szczęśliwy u nas.
-
Więc przenoszę... ale wpierw sprawdzam jakie mamy auta w Garażu... bo Faruk coś tam miał dostarczyć. Jeśli się nada... to wsadamy do auta i jedziemy do Ośrodka adopcyjnego. Ja prowadzę... bo ja mam prawko. Każdy wie jak wyglądała moja gęba za Ludzia, więc mogę pokazywać stare prawo jazdy.
-
Szeptam jej... - spokojnie... przygotuje lekarstwo, tylko potrzebuje dwóch dni - powiedziałem i pocałowałem ją w uszko. Czekamy na Beaka. Dzisiaj jest ten dzień na który czekał...
-
Hmmm. Spike jest dobrym organizatorem, a dla Daisy coś by się znalazło. Restauracje mogę znów otworzyć. A skoro Cloudi, Gildy i Visa nie będzie... bo mają już lepsze oferty to będę musiał znaleźć zastępstwo. Tak czy siak, zostawiam w ich skrzynce list, że jak co proponuje pracę w Restauracji, w miłej atmosferze, po 4000 osoba. Potem Tepam się do Twilight, która powinna już być na nogach i wołamy Beaka.
-
Tosterów u Lyry... pewnie skradzionych, jakimś biednym farmerom. NIE ZAPOMNĘ ŻE MI MIĘTOWA JĘDZA PODWĘDZIŁA SILNIK! PRZEZ TYDZIEŃ MUSIAŁEM NA NOGACH ZAPIERDALAĆ DO BAZY! Więc po chwili mówię im, że muszę się zbierać. Żegnjąc ich wychodzę i przenoszę się do Spika sprawdzić co u Dasiy. Pukam do drzwi.
-
Jak japonia. "Nigdy nie próbuj zrozumieć japończyków" - Coś jak igrzyska, tylko, że trochę uszczuplone. Aha... wiadomo, gdzie mają być następne? Bo mnie przez ten czas nie było przy telewizorze - Powiedziałem. Kiedy wylosowali kraj... to ja byłem zabawką erotyczną Rarity.
-
- Mistrzostwach? Pierwsze słyszę, bardziej się interesuje Sportem Federacji. Jak one wyglądają - spytałem się zaciekawiony. Aż chętnie posłucham o tym sporcie.
-
- Wszystko dobrze... Deli była chora, ale już jej lepiej. - powiedziałem i opowiadam im wszystko co się stało, prócz:
1) Info o Wielużonach (To razem z Twi musimy powiedzieć)
2) Gwałcie na mnie przez 4.5 miesiąca.
3) Tym, że Twi jest Vindicuską.
Szczególnie się chwalę Beakiem, gryfiątkiem które adoptowaliśmy podczas wojny kiedy to kuc który zajął moje miejsce zabił jego ojca na jego oczach. Dzisiaj po sprawdzeniu jeszcze jednej rodziny idę z Twi i Beakiem, po papiery adopcyjne. Mówię im też, o tym incydencie, że mnie wywalono z Rządu, ale nie dostawałem zleceń od ponad 3 miesięcy przed wywaleniem.
-
- Witam was... - powiedziałem udając uśmiech, do ojca Twi. Jak mnie dzisiaj potraktuje, to ocenie go normalnie. Jak na razie nie pytają o Epizod z Rarity... więc, amnezia działa.
-
ALE JA WTEDY BYŁEM OPĘTANY!!! Tak czy siak, powinni mieć do mnie lepsze zdanie... jeśli nie, to się zastrzelę. Jeśli usłyszę choćby jedno przezwisko w moje progi, wstaję i kieruje się do wyjścia.
-
Pociągam nosem... sprawdzam wyczuć po Detekcji Krwi kto to taki. Dzięki temu epizodowi, mam niezłego seeda i mogę wykrywać inne istoty... przydaje się to.
-
- Cieszę się. Widzę, że się wam dobrze powodzi... zaleźliście już coś do roboty by zdobyć fundusze na przyszłe plany czy coś innego? - spytałem. Jestem ich Prawnym opiekunem... nie ojczymem, ale ja za nich odpowiadam, mam ich pilnować i regularnie odwiedzać.
-
Wchodzę do środka i idę z nim do ogrodów gdzie pewnie usiądziemy. - Chciałem się spytać, jak się macie i czy podoba się prezent od Federacji Nowej Persji.
-
Pukam... mam nadzieje, że nie przerywam im tak jak moim rodzicom. Czekam aż mi otworzą i wtedy z uśmiechem na twarzy witam tego kto mi otworzył.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
Westchnąłem. Kiwam głową na Rarity by powiedziała mu o nas. "Jak się dowie... To da ci spokój" wysłałem do niej info.
Westchnąłem. Kiwam głową na Rarity by powiedziała mu o nas. "Jak się dowie... To da ci spokój" wysłałem do niej info.