Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Oł... - Kiedy zachcesz... poprostu przyjdź. Może jakoś inaczej ci pomogę - powiedziałem i poszedłem na górę ze spuszczoną głową. To zawsze na nią działało... jak nie podziała, to zażartuje sobie, że jest w Ciąży...
  2. Skoro się nie da jej zapłodnić to nie może mieć okresu... po prostu jest wkurzona. Idę za nią i staram się ją uspokoić... nie chce by była taka. Proponuje jej czyszczenie, jej ulubione zajęcie.
  3. Więc przenoszę go do Szpitala i wracam do domu i czekam aż Lucy wróci. Coś mi się wydaje, że to ona zrobiła tą katastrofę w Pompejach... aż ciekawe kto ją wtedy wkurzył. Tak czy siak, siadam w salonie i czekam aż wróci.
  4. Dzwonię na pogotowię i podaje im lokalizacje Capo. Następnie przytulam Lucy - Wszystko wporządku? - spytałem się jej. Mam nadzieje, że nie stało się jej nic...
  5. Sprawdzam czy, żyje... może jest debilem, ale i moim przyjacielem. Tak czy siak, mówię Lucy by już skończyła... niech go tak nie molestuje, bo jeszcze znów będzie beczeć, a wtedy wie jaki on jest.
  6. No to patrzę, jak Lucy się wyrywa i patrzę co zrobi z Capo. Tapetę, czy rzeźbę... więc patrzę na to zajebiste przedstawienie. Może wieczorem do niego Luna wpadnie...
  7. Więc spoglądam jak ona sobie radzi. Mam nadzieje, że jej się uda... Lucy tyle razy mówiła, że nie da się tak łatwo temu idiocie, który nie wie jak otworzyć słoik...
  8. Dobra... czas na moje wejście. Tepam się tam i urzywam kontr zaklęcia by powstrzymać te macki. Lucy mnie nauczyła takiej częstotliwości, że spokojnie uda mi się pokonać tego zboczeńca...
  9. Chłopie... nie rób tego... wsadzisz, to stracisz. "Lucy... co z nim zrobisz? Bo on przymierza się do wsadzenia tobie... wiesz co" wysłałem jej info i podaje Ghostowi szklanki. - Proszę.
  10. Chłopie... to ją tylko podnieci do BDSM. BIorę więc gorącą czekoladę i zimną lemoniadę do Ghosta i wciąż oglądam Duel Capo VS Lucy. Kto wygra, Lucy czy Capo.
  11. - Dobrze - powiedziałem i idę do Shy po zamówienie. W między czasie na jedno oko puszczam obraz z oczu Lucy, jak jej idzie gonienie Capo. Jak się domyślam przy jej Speedzie, to nie zdążył uciec. Informuje go, że nie obchodzisz go. Pokaż mu, że się myli.
  12. - Wybacz... mógłbym coś zrobić byś poczuł się trochę lepiej? Jak co, mogę spytać się matki, jak można ci pomóc - spytałem się go. A co do Capo się nie martwię. Lucy go nie zabije, tylko zrobi mu przyjemne rzeczy... takie jak bat... przykucie... po prostu BDSM...
  13. Wskazałem w kierunku w którym pobiegł. Potem odwracam się do Ghosta i siadam koło niego. - Jak się czujesz? Wiadomo, kiedy wyjdziesz z tej choroby?
  14. Spring Love Szybko więc robię tak by amulet był w stanie przed tym jak go dotknęłam i oddalam się tam gdzie byłam. Udaje, że nie dotykałam go... może uda mi się stąd wyjść nie wzbudzając jego podejrzeń, jeśli coś w nim zepsułam.
  15. Popatrzałem się na niego dziwnie... dupy? - Pamiętaj, że mówisz teraz o moich żonach. Z czego dwie z trzech mogą cię wsmarować w ścianę, a Lucy mnie teraz słyszy i wiedz, że ona nie lubi jak się tak zwraca do niej. Powinna być tu za parę sekund.
  16. - Chłopie... wierz mi. Lucy i Luna mają podobne charaktery. Ty byś nie wytrzymał z nimi, one nie są takimi klaczami jakie byś ty chciał. Poza tym Faruk dał ci możliwość tylko na jeden ślub, bo boi się, że całemu światu się oświadczysz. Poza tym... jeszcze z Cloudi nie braliście ślubu.
  17. - Więc? Nie przeszkadza wam to? - spytałem się im. Trochę dziwnie to wygląda, ale w Federacji jest możliwe wielożeństwo... Tylko Capo ma na nie zakaz... bo by połowie światu się oświadczył.
  18. Klepie go. - Wytłumaczam. Podczas wojny, Lucy wyznała mi miłość... Twilight to o dziwo zaakceptowała. Więc do rodzinki dołączyła Lucy. Po jakimś czasie, czyli trzy dni temu, podczas prywatnej konfy, weszła Luna i zrobiliśmy TO. Rozumiem jeden numerek. Jednak pod koniec dnia, luna przyszła do mnie i wyznała mi miłość... i tak mam trzecią żonę. Lunę, która przez Ghosta jest nazywana Feministką... jak widać błędnie.
  19. - Weź mnie nie wkurzaj... przez to dwa razy częściej muszę do kibla łazić, i stało się to bez mej wiedzy, i wszystko za sprawą, mojej kochanej żony... Luny - powiedziałem i Westchnąłem. TERAZ ICH REAKCJA?
  20. - A wszystko ok... już mogę normalnie funkcjonować po tm Epizodzie z Rarity - powiedziałem i usiadłem przez co można było zobaczyć mutacje jaką mi Luna zrobiła... nie sądzę, że będą się tam gapić... Capo na pewno... do notatek.
  21. - hey... jak się czujesz? - spytałem się. Oboje pewnie wiedzą o moim Epizodzie z Rarity... Capo mi nawet SMSa przysłał. Spodziewam się tony pytań od niego.
  22. Po upewnieniu się, że na pewno mogę, to wychodzę do Ghosta informując Capo wcześniej. Mam nadzieje, że przyjdą Capo na 100% bo spyta się jak było... heh. Więc idę do Ghosta.
  23. Heh... zawsze coś. Więc, dzisiaj niestety będę zmuszony się nią zająć. Myślałem, że pobędę trochę z kolegami... a tu lipa. No nic... dzisiaj opiekuje się dzieckiem...
  24. Teraz jak wstanę to Lucy zaraz się obudzi. więc idę do kuchni i zaczynam sobie robić coś do Jedzenia... więc tak. Idziemy do Ghosta, a u Capo wyśle SMS, że jak przyjdzie to mu pokaże ciekawe widoki w TYM temacie. Na 100% przyjdzie. Tak więc o 13 idziemy do Ghosta.
  25. Więc nie mając innej możliwości, czekam aż się obudzą, bym mógł wreszcie wstać. No więc co dzisiaj porobimy? Może pójdę do Ghosta w odwiedziny? Może... albo poznęcam się nad Capo.
×
×
  • Utwórz nowe...