Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Przepraszam ją... jutro rano, jej poczytam. Po nakarmieniu Fire'a, kładę dzieciaki spać, a później idę do sypialni mojej i Twi, i kładę się spać wtulony w Twi.
  2. Więc zajmuje się Lily i Fire'm. Potem czytam bajki Delicate. Może jest ostatnia, ale wie, że zawsze mam dla niej czas...
  3. Więc się nimi zajmuje... potem będę musiał lecieć do tej jaskini i zacząć tam budowę i organizacje placówki Budowy Droidów. Jeszcze będę musiał opracować te droidy, ale to już w domu.
  4. - Bo ktoś musi mi pomóc. To ma być tajny projekt, a nasza dwójka może tego dokonać. To co ty na to? - spytałem się jej. Ten projekt będzie piekielnie ważny... mam co do niego plany.
  5. - Roboty... kompletne kopie Helghastów. W niezamieszkałej części Federacji jest dobra jaskinia. W Niej możemy ulokować fabrykę...
  6. - Ciesze się. Bo podczas popijawy, Capo wspomniał o Killzonie... mam pomysł na roboty i potrzebowałbym twojej pomocy...
  7. - Tylko się pytam - powiedziałem. Po odstawieniu go do łóżka, wracam do domu z Lucy. Spoglądam na nią po drodze. - I jak się podobało?
  8. - Co z tym zrobisz? - spytałem się jej prosto. Ona wie o Cloudi, i ciekawe jak zareaguje na to, że Capo wrócił do domu pijany. Cza będzie nagrać...
  9. Uśmiecham się na ten widok. - Chyba cię polubił - rzekłem do Lucy. Marzenia ściętej głowy... nie uda mu się jej przerżnąć... Lucy za twarda by się takiemu kucowi przekonać...
  10. Jeszcze się zemszczę... więc razem z nim i Lucy idziemy na piwo. Czas się zabawić... ciekawe czy wpadniemy na Ghosta.
  11. - Tak, Tak... wygrałeś. Więc to idziemy na to piwo? Czy jednak nie chcesz - powiedziałem patrząc na niego... jak na razie Rage nie atakuje... więc dobrze.
  12. Dobra dość tego, bo się utopię... wypływam i mówię. - Dobra... biała flaga wywieszona, poddaje się. - powiedziałem mając podniesione ręce do góry...
  13. Więc zadanie wykonane... po chwili Capo się znudzi więc wtedy pójdziemy na to piwo... dobrze, że Lucy się dobrze bawi. Od dawna nie miała jakiejś rozrywki.
  14. Wyskakuje i kontynuuje ostrzał. Nie dam się tak łatwo a co gdyby tak ostrzelać Lucy?
  15. - Dobra... prosiłeś się - powiedziałem z uśmiechem i zaczynam w niego rzucać tym samym czym on we mnie... zobaczymy kto ma lepszego expa...
  16. Gniew w obrzydzenie... - Ty się kąpiesz w basenie? - spytałem się obrzydzony. Lucy, może małe wsparcie by się przydało?
  17. Robię uniki... potem jak mu się Ammo skończy to wychodzę i podchodzę do Lucy... powoli z rosnącym Ragem... - Capo... nie radzę... - powoli się wkurzam...
  18. Wypłynąłem... - EJ! ZA CO!? - spytałem się. Ja go nigdy nie wrzuciłem do basenu... w tym miesiącu... ale to nie zmienia faktu, że jednak to zrobił...
  19. - Spytaj się... jej nie da się przekonać lub tym podobnych. Wystarczy się spytać... wiem bo czytałem instrukcje - powiedziałem przypominając sobie tą Wielką... WIELKĄ KSIĄŻKĘ... i jeszcze mi raczyła zrobić test... ZASRANY TEST Z KSIĄŻKI KTÓRA MA 2031 stron...
  20. Znów go wyciągam... - ... Bo bałem się, że będziesz się zalecał do włóczni. Pomyśl, jak by to wyglądało. Ale powiem ci szczerze, jej wygląd i płeć jaką teraz ma jest w 100% prawdziwa...
  21. Uciekam z przed nim dookoła basenu. - Chłopie... to jej prawdziwa płeć. Ona od zawsze była kobietą, ale nie chciała tego wyznać. Nie masz się o co wkurzać...
  22. Wyciągam go za pomocą magii i stawiam go na bezpiecznym gruncie... - Halo... ziemia do Capo, słyszysz mnie? - spytałem powstrzymując się od śmiechu.
  23. Śmieje się... - Stary... LUCY! CHODŹ NO NA MOMENT! - padam ze śmiechu... jak już przyjdzie to mówię do niej. - Powiedz mu kim jesteś.. bo ja nie mogę - tarzam się ze śmiechu.
  24. Czas udeżyć... - Nie będziesz pierwszy, bo byliśmy już złączeni - powiedziałem z uśmiechem. Teraz czas na reakcje...
  25. - I tak jej nie przerżniesz, więc ona sama ci może powiedzieć. Ona nie ma niczego do ukrycia, a ja ją znam od bardzo dawna...
×
×
  • Utwórz nowe...