Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Patrzę na nią z uśmiechem... mam nadzieje, że to proroctwo to nie będzie nic wielkiego. Wyciągam telefon i do Lost Hills wysyłam SMSa czy Projekt Łazarz, czyli ten co ma pomóc Deli z mózgiem, zaczął działać.
  2. Więc idę do sypialni... mam nadzieje że wszystko się dobrze ułoży. Rekruci jutro mają sporo do zrobienia... ZWŁASZCZA GILDA. Ja pierdole, by tak rozwalić strzelnice, to na serio trzeba być nowicjuszem.
  3. Dobra... teraz, mam obawy. Podchodzę do Deli i mówię... - Co się stało, skarbie? - spytałem siadając koło niej. Mam złe przeczucia co do tych lalek. Wciąż mają wygląd NMM... to może oznaczać problemy w niedalekiej przyszłości.
  4. Biorę tą złą Lalkę i nie wiedząc co zrobić, chowam ją za książkami... jeśli znajdę trochę rzeczy NMM to uda mi się zrobić lalkę Voodoo... będzie zabawa!
  5. Coś mi się zdaje że ta lalka to Nightmare Moon... spoglądam na córkę i mówię. - Nie martw się... następna wyjdzie lepiej - powiedziałem. Skoro wyszła jej ta jędza... choć poniekąd znaczek się nie zgadza... ale co ja tam wiem... bo nie patrzę się na dupę każdego napotkanego kuca.
  6. Podchodzę do lalki i zaczynam ją uważnie oglądać. Po analizie lalki podchodzę do córki. Ciekawe co się dzieje... po podejściu kładę jej kopytko na ramieniu by troszeczkę się uspokoiła.
  7. Idę więc za nią... ciekawe jaką ma sprawę... może księżniczki przyszły... albo Deli przewidziała kolejny znaczek... zaraz się przekonam.
  8. Ok... współczuje tym którzy tam stacjonują. Sprawdzam która godzina, 10 po północy muszę gdzieś zadzwonić... to bardzo pilna sprawa i jeśli nie udało się znowu to zastrzelę...
  9. Wstaję i idę sprawdzić na Tablecie czy coś się działo w Federacji... a w szczególności w Federacyjnej Strefie Okupacyjnej. Gryfy wciąż pewnie dają tam popalić... ale zasłużyły sobie...
  10. - Ciekawe... - powiedziałem patrząc na nią z uśmiechem. Już sobie wyobraziłem jak ona pogania te kuce do oddania książek... bezcenny widok... - Mam nadzieje, że Talent Deli nie okaże się zapowiedzią do nowych problemów... - powiedziałem patrząc na miejsce gdzie niedawno siedziała Deli.
  11. - A jak tobie minął dzień? - spytałem się jedząc swoją porcję... żołnierski żołd pewnie nie będzie im wystarczać... zwłaszcza Gildzie... więc jeśli otworzę restauracje to MOŻLIWE, jak się zgodzą oczywiście... że będą mogli pracować. Bo Armia Cudzoziemska, różni się tym od Podstawowej armii tym, że jest aktywna zbrojnie tylko podczas wojen, albo operacji. Więc poza tym, będą musieli jakąś pracę znaleźć. U mnie by mieli pięknie.
  12. - Dobrze... Nie ma co, ale rekruci fajni mi się trafili. Najlepsza była Gryfica Gilda... jedną serią, rozwaliła całą strzelnice - powiedziałem śmiejąc się. Gilda... Twi chyba ją kojarzy, bo mi kiedyś mówiła o gryficy która o dziwo zachowywała się jak ta Gilda...
  13. Ja... pierdole... kolejna telepatka... siadam do stołu i nakładam sobie po trochu wszystkiego... albo tyle bym się najadł. - Przepięknie wygląda... Księżniczki już tutaj były?
  14. Więc biorę Deli i idziemy na kolacje... no, dawno Twilight nie gotowała. Ciekawe co dzisiaj upichciła, głodny po treningu jestem jak Terrorysta łaknący wysadzić się w ambasadzie USA... wiem z własnego doświadczenia...
  15. - Dobrze... teraz przyszedł czas na czytanie - powiedziałem, po czym po przywitaniu się z rodzinką, siadam koło Deli i zaczynam jej czytać... przynajmniej do czasu aż Księżniczki się zjawią.
  16. - Dobrze... na dziś to wszystko. Jutro zaczynamy trening o 9... mam nadzieje, że się zjawicie. Możecie się rozejść - powiedziałem po czym ruszyłem do domu...
  17. - Mamy sporo czasu na naukę... - powiedziałem i zerkam na zegarek sprawdzając czy jest już 19.30. Będzie trzeba wrócić do domu i wtedy poczekać na księżniczki jeśli będą miały czas...
  18. Spring Love Dysze zmęczona i spoglądam na Hardshella. - Ja... nie... dam już... rady... ani chwili dłużej... iść - powiedziałam siadając na ziemi... to dla mnie za wiele...
  19. Spring Love Kiwnęłam głową. - Byle jak najdalej od tych stworów... mam nadzieje, że Heart'owi nic się nie stało - powiedziałam trochę smutna. Ale po chwili ruszam za podmieńcem byle jak najdalej od pościgu i tamtej Demonicy...
  20. Więc jeśli już 19.30 to mówię do drużyny. - Jak na pierwszy raz... nie najgorzej. Nikomu się nie stała krzywda. Gilda, będziemy musieli poprawić twój ogień ciągły, mimo iż jesteś gryfem, nie oznacza, że od początu jesteś przyzwyczajona do broni. Kilka tygodni strzelnicy i powinnaś strzelać serią tak dobrze, że będziesz się mogła podpisać na ścianie.
  21. - Zapraszamy na strzelnicę... nauczę was strzelać z owej broni - powiedziałem i prowadzę ich na trening. Dzisiaj cały dzień praktyki strzeleckiej i kończymy o 19.30.
  22. Podchodzę i wyjmuję Karabin MSBS wersje z kolbą. Boże błogosław Polaków za tą broń... - Modułowy System Broni Strzeleckiej, w skrócie MSBS, kalibru 5,56 mm, strzela nabojami 5,56 × 45 mm, magazynek mieści 30 naboi. Szybkostrzelność tej broni to od 70 do 100 pocisków na minutę. Szturmowcy to powszechna jednostka w armii. Walczą i nigdy się nie cofają bo wiedzą, że walczą o dom w którym się urodzili. Są skuteczni w walce, i wbrew pozorom, są szybcy, zwinni i skuteczni. W Armii Cudzoziemskiej, na takie stanowisko przydzielono Pegazy i Kuce Ziemskie - powiedziałem po czym, podszedłem do Cloudi i wręczyłem jej karabin.
  23. Nauczy się... teraz podchodzę znów do pojemnika i wyjmuję L96A1. Karabin snajperski. - TO jest Karabin Wyborowy L96A1. Popularny i powszechnie używany w Federacji. Siła rażenia: 200, Kaliber: 7,62 x 63 mm, Magazynek: 8 naboi, Szybkostrzelność: 1 nabój/1 post. Snajperzy to robota która wymaga nienaturalnej cierpliwości, opanowania i umiejętności leżenia w płocie podczas deszczu przez minimum 10 godzin. Zebry są mistrzami w takiej dziedzinie i jeśli moje informacje się nie mylą, to NIGDY nie chybiają... co czyni ich dobrymi snajperami - powiedziałem i podszedłem do Visariego i dałem mu snajperkę.
  24. - dobrze... to w pierw zaczniemy od waszych umiejętności. W Federacji, klasę dobieramy w opatrzeniu o figurę, wzrost, masę, siłę i inne tego typu sprawy. Dla przykładu... - powiedziałem i podszedłem do skrzynki z bronią i wyjąłem PKM... KAŻDY w tym świecie widział możliwości tej broni, i jaką robi rzeź... - To jest Ciężki Karabin Maszynowy PKP Pieczenieg, Kaliber 7,62 mm. Strzela pociskami karabinowymi 7,62 × 54 mm R, w magazynku mieści się od 100 do 200 naboi, w zależności od modyfikacji magazynka. Ta broń potrafi wystrzelać 650 pocisków... w jedną minutę. Ma zasięg około półtora Kilometra, czyli 1500 metrów - powiedziałem i podszedłem do Gildy. - By opanować takową broń, potrzeba sporej siły, którą mają gryfy. PKMy mają żołnierze wsparcia, niech cię nazwa nie zmyli, każda jednostka walczy, lecz każda ma osobną funkcje. Żołnierze Wsparcia, są też odpowiedzialni za amunicje i inne tego typu materiały... także rakiety. - powiedziałem po czym podałem jej PKM.
  25. Jak by to Capo powiedział... n00bów, dostaję. Ale kilka tygodni roboty i zrobi się z nich Marines jak się patrzy. - Więc teraz chciałbym was poznać... bo drużyna musi się znać i sobie ufać... ale to już pewnie wiecie po przynudzającym apelu... - powiedziałem. Wiem, bo ZAWSZE JEST APEL... Faruk ma obsesje na punkcie Apeli... to jego wielki minus, i praktycznie wszyscy muszą Apel robić jeśli chodzi o np, nowych rekrutów itp
×
×
  • Utwórz nowe...