Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Jak jest jedna warstwa to można to normalnie zebrać z lekką pomocą temperatury... informuje Twi i Rarity jeśli się obudziła żeby wytrzymały i przystawiam im gorący knot na tą maź. Powinno zadziałać.
  2. W takim razie przepalam te śluzy na ich kopytach w celu ich oswobodzenia. BTW ładna jestem... po uwolnieniu czekam aż się obudzą, bo ta moja żeńska wersja prowadzi ich DALEKO na północ.
  3. Więc tak... robię swoją żeńską wersję i spawnuje w ich ulu by ich odciągnęła. Ma uciekać nienaturalną prędkością by ich odciągnęła, omijając osady szerokim łukiem.
  4. Znajduje alternatywny sposób by je przenieść do Teheranu. Chyba że... podgrzewam czubek włóczni i przepalam miejsca gdzie są kończyny dziewczyn tak by ich nie poparzyć.
  5. Teraz mam szansę. Staram się wszystkie pozbyć by móc uwolnić Twilight i Rarity... kurwa będę musiał się napocić podczas tej walki. Robię to tak by mnie nikt nie zauważył. Otaczając się niewidzialnością.
  6. Za pomocą magii zabijam je tak żeby nie poczuły i nie usłyszały. Po tym udaję się uwolnić dziewczyny z pod okupacji tych robali. Kurwa czemu one je zgwałciły? Po co im to zrobiły?
  7. Czy one... nie... to głupie. Ale na to wygląda... tak czy siak staram się te robale po cichu zabić by potem uwolnić dziewczyny. Kurwa te robale zgwałciły moją żonę i najlepszą przyjaciółkę... na to wygląda przynajmniej.
  8. Mówię Ghostowi by czekał... idę uratować Twilight. Kurwa znowu ją porwali... to trochę nudne się robi. Tak czy siak lecę ją ratować przed tymi formami życia, cokolwiek to jest.
  9. Szukam je za pomocą włóczni... Kurwa czemu nic nie jest takie proste, trzeba poczekać aż Twi wróci z tej wyprawy po kamienie, gdyż mam wrażenie że znów się w coś wpakuje.
  10. Idziemy z ciałem i fiolką do Twi... bo nie mam bladego pojęcia co zrobić. Dobrze że nam się udało uciec z tego Tartaru, te OP szkielety mnie wkurzać zaczęły... tak czy siak udaję się do Twi.
  11. Wraz z Lily wskakuje na linę pająka i się wspinam na górę. Kurwa z czego te szkielety są? Trochę one są OP, nie prawda góro? A zresztą co ja gadam... popaprane mam życie, z tym każdy się zgodzi.
  12. - Ghost wspinaj się po linie. Lily, przekonaj jakoś pająka by nam zrobił czas na odwrót, potem my dwoje razem na linę i uciekniemy - powiedziałem czekając na to aż Ghost z ciałem i butelką uciekną.
  13. Gdzie ona jest? Jak matkę kocham, znów polazła komuś wpierdolić? Znając ją to ona pewnie jest na koronacji jako Królowa Tartaru... nie zdziwiłbym się wtedy ani trochę. Tak czy siak, sprawdzam jak stąd inaczej uciec.
  14. - Leć ja ich powstrzymam - zatrzymuje się i wchodzę w walkę włócznią, gdyż ona jest bardziej Pr0 na istoty magiczne. Więc ze szkieletami sobie powinna dać radę. Po tym jak się wycofają staram się znaleźć sposób na dostanie się do nich.
  15. Oczywiście zawsze są komplikacje. Teleportuje mnie Ghosta, Capo i Lily na zewnątrz jeśli TA MAGIA TUTAJ ZADZIAŁA. A znając górę która coś ostatnio mi nie sprzyja to nie za działa. Ale spróbować warto nie?
  16. Odwracam się i strzelam do nich dwimerytowymi Kulami. Trzeba się wydostać z Tartaru, wtedy powinni przestać nas gonić... jak dobrze zrozumiałem na Lekcji u Twilight. Kurwa nawet szkielety tu mają? Normalnie Nekromanta.
  17. - Lily ty zajmij się psem, ja tym kolesiem - powiedziałem i ruszyłem na kolesia otaczając się barierą. Wycofam się wtedy kiedy patyk mi da znać że Ghost znalazł ciało i duszę i wycofał się na bezpieczny dystans.
  18. - G, biesz ciało i leć po paczkę. Ja zajmę się nim - powiedziałem, podając butelkę i szykuje się do walki z Piesełem i tym kapturkiem. Będę walczyć i ich odciągać od Ghosta i Lily by mogli w spokoju wsiąść Duszę Capo spowrotem do jego ciała.
  19. Wyskakuje i powstrzymuje tą postać przed zbytnim uszkodzeniem ciała. Jeśli to się stanie... będzie po Capo. A tego nikt nie chce. Więc muszę się postarać jak najlepiej by odzyskać ciało i duszę.
  20. Staram się podkraść by poczekać na okazje by wyzwolić Capo. A co tu robi jego ciało? Kurwa, trzeba będzie od razu jakoś wprowadzić duszę do ciała. Tak jak założyłem... czekam aż będzie okazja do wzięcia Ciała i Duszy.
  21. Staram się tam jakoś dostać... trzeba go spowrotem tutaj przyprowadzić, jeśli chcemy by wrócił. Trzeba też uważać na tego trójgłowego psa bo znając życie nie puści nas tak łatwo z tą duszą.
  22. Ona się zgodziła... ja pierdole. Robię tak jak zaproponowała. Biorę Butelkę i potem z Ghostem i Lily przenoszę się do Tartaru. Jeśli chodzi o Lily to nie mam obaw o nią... zdaje mi się że ona nosi spodnie w rodzinie.
  23. - Twilight... będziesz musiała tutaj zostać - powiedziałem. Spodziewam się że Ghost mnie wesprze bo on wie czemu nie chce zabierać Twilight na wyprawę. Poza tym ktoś musi przypilnować Bolta i Delicate... bo Lily raczej zostać nie może.
  24. Spoglądam na ekipę. - Słuchajcie... to moja wina że on tak się poświęcił. Gdybym nie wlał tego do fontanny to by nie poświęcił się, z drugiej jednak strony odzyskałem spowrotem moją córkę. Więc jestem mu to winny. Poświęcił się jak bohater, lecz nie zginie. Gotowi?
  25. [Punkt dobra +1 xD[ (Fajny system zrobiłeś) Spoglądam na rany Vimms. Jeden będzie trudny do zlokalizowania a na dodatek mam pomoc Sondy bojowej. Vimms jest ranna, podziwiam jej zapał, ale nie mogę ryzykować jej stanu zdrowia. - Udajcie się spowrotem na statek. Użyj dla niej tego mediżelu. Dalej to już sam pójdę, gdyż sam tak bardzo w oczy się rzucać nie będę. Po odzyskaniu Piątki będziemy musieli zrobić naradę bo choć niechętnie to przyznaje, to bez pomocy jednej ze stron, nie wydostaniemy się stąd. Wykonać - powiedziałem odbezpieczając broń i szykując sondę na wszelki wypadek.
×
×
  • Utwórz nowe...