-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez KougatKnave3
-
Idę do kuchni i sprawdzam czy ciasto nie zniknęło w tajemniczych okolicznościach... w żołądku Spika.
-
Zamykam za nimi drzwi, po czym sprawdzam czy na stole jest już poczęstunek.
-
Cholera, wciąż mam przejebane.- - Witam, zapraszam do środka - powiedziałem odsuwając się od drzwi by mogli wejść. Wciąż czuje że po tej wizycie wyląduje na księżycu.
-
Sprawdzam czy ładnie wyglądam... wyglądam Sexy więc podchodzę do drzwi i je otwieram...
-
Czekam na przybycie żni... znaczy inkwi... kurwa Rodziców Twi.
-
Idę je wyrzucić te gryzaki do kosza przed domem i upycham je tak by można było zamknąć kubeł. Mój tatuś zawsze mawiał, jak się upcha to się wszystko zmieści.
-
... jebać... tam się poszedł. Kolejnego daje i schodzę na dół dokonując ostatnich poprawek przed przyjściem poli... znaczy rodziców Twi.
-
Śmieje się cicho... podchodzę do małej i ścieram jej ciasto z twarzy...
-
- Przecież nie ukarze cię. To ciasto dla nas i rodziców, mogłeś sobie wsiąść kawałek.
-
- I jak smakuje? - spytałem się uśmiechając się.
-
- Ekhem... - powiedziałem patrząc się na Spika...
-
Szukam winowajcy... tył ciasta ujebany, jak to wygląda.
-
Zmywam i na wypadek gdyby Bolt znów rozpieprzył smoczek, znów zmywam. Potem wracam do schowka i chowam to. Idę do lodówki sprawdzić czy Shrek jest już dobry.
-
Parę przekleństw i idę to zmyć i wypieprzyć smoczek od butelki... znowu.
-
Biorę Mleko i idę karmić dziecko by nie darło się podczas przyjścia rodziców. Wtedy to nie byłby dobry znak.
-
To przygotowuje ostateczne poprawki do ich przyjścia... spodziewając się rodzinki Twi.
-
Następna inwestycja... zestaw przeciw gazowy. Sprawdzam o której mają przyjść rodzice, i która obecnie jest, w między czasie pozbywam się pieluchy pełnej szkodliwego dla świata i życia towaru.
-
Zakrywam czymś usta szczelnie i idę przewinąć małego starając się nie umrzeć po drodze.
-
Bolt... idę tam i sprawdzam co się stało. spodziewając się bomby biologicznej.
-
Idę na górę modląc się by nagle nie zaginęło w czyimś brzuchu. Czekam na przyjście jej rodziców.
-
Opanuj się... nie patrz się na ciasto... to ciasto ma magiczną moc hipnotyzowania, że zanim się zorientujesz to już całe ciasto wpierdoliłeś. Niech poczeka w lodówce przykryte czymś, z napisem "NIE ZDEJMOWAĆ NAKRYCIA!"
-
Idę do kuchni i przygotowuje sałatki, i coś co powinno ich zwalić z nóg... Ciasto Shrek gdyż jak to mówiłem Cebula ma warstwy. Ogr ma warstwy. Więc ciasto Shrek też z warstw się składa Biszkopt: * 4 duże jajka * 4 łyżki cukru * 4 łyżki mąki pszennej (niezbyt płaskie, ale też nie czubate) * 1,5 łyżki budyniu waniliowego (proszek) * 2 opakowania cukru wanilinowego * 1 szczypta soli Masa budyniowa: * 900 ml zielonego soku Pysio * 3 budynie waniliowe bez cukru Masa śmietanowa: * 500 ml śmietanki 36% (kremówki) * 2 galaretki agrestowe * 2 łyżki cukru pudru Dodatkowo: * podwójne opakowanie ciastek typu Delicje * 1 galaretka agrestowa Białka ze szczyptą soli ubijam na sztywną pianę. Do piany stopniowo dodaje oba cukry i miksuje na najwyższych obrotach miksera do chwili, aż piana będzie mocno błyszcząca. Do piany dodaje po 1 jajku i miksuje kilka minut aby masa była puszysta. Na koniec wsypuje mąkę przesianą z budyniem i mieszam delikatnie łyżką, do chwili połączenia się składników. Ciasto przelewam do natłuszczonej i wysypanej bułką tartą blachy o wymiarach 24x28 cm i wstawiam do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Pieczemy około 25 minut. Kiedy biszkopt wystygnie, przygotowuje masę budyniową. Budynie mieszam ze szklanką soku. Resztę soku zagotowuje w garnku i przygotowuje budyń. Do czasu zgęstnienia należy go intensywnie mieszać trzepaczką aby nie powstały grudki. Gorący budyń wylewam na biszkopt i odstawiamy do całkowitego wystygnięcia. Dwie galaretki rozpuszczam w 250 ml wrzątku i odstawiam do całkowitego wystygnięcia. (Ciepła galaretka sprawi, że śmietana się zważy). Śmietankę ubijam na sztywno, pod koniec ubijania dodając cukier. Do ubitej śmietany dodajem zimną galaretkę i miksujem do chwili połączenia się składników. Na zimnym, zastygniętym budyniu układam Delicje, a na nie przekładamy masę śmietanową. Wyrównuje wierzch (zabezpieczając boki masą, aby galaretka nie uciekła) i wstawiam do lodówki na około godzinę. W czasie kiedy ciasto tężeje, rozpuszczam kolejną galaretkę w 350 ml wrzątku. Odstawiam do całkowitego wystudzenia, a następnie wylewam ją na wierzch ciasta. I zostawiam to aż będzie ciasto w dobrym stanie. Najlepiej na noc, ale skoro dzisiaj przyjadą, to będzie trzeba przechować do czasu aż przyjdą. KIedy przyjdą powinno wyglądać tak.
-
Odetchnąłem. - Jak ładnie śpią... może przygotuje wszystko na przyjazd rodziców.
-
Coś silne ma te siekacze. Daje mu gryzaka.
-
Matko co się dzieje... wsadzam mu smoczek do ust, choć i tak wiem że nie przetrzyma dużo.