Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Macham na do widzenia i zamykam drzwi. Odetchnąłem z ulgą. - Jakoś się udało przekonać twoją mamę...
  2. Pakuje jej kilka kawałków ciasta i jej wręczam. - Proszę, dziękuje że znaleźliście czas...
  3. Dobrze się to skończyło. - Nasze dzieciaki w akcji...
  4. Dobrze wiedzieć że córka mnie nie kocha... dobrze wiedzieć. Ignoruje to i odkładam Bolta do kojca.
  5. Biorę bolta i zaczynam go uspokajać. Lily to kurwa jakaś Feministka.
  6. Trzy sekundy... trzy sekundy minęły zanim ściągnąłem go. W środku, śmiech i żądza mordu. Na zewnątrz tylko śmiech.
  7. Też się chichocze. Dziecko, to dziecko. Nie wie że źle robi, ale to nie oznacza że nic nie trzeba już robić. Trzeba jeszcze wychować te dzieci na to by nie wyrosły na morderczynie i gwałcicela...
  8. Lekko chichocze. Nie obraźliwie, gdyż znalazłem sens w tym okładaniu po twarzy.
  9. - Poważnie? - powiedziałem zaciekawiony odkładając Lily do kojca.
  10. - Potwierdzam - powiedziałem starając się znaleźć plus tej sytuacji, ale siniaki i ból jakoś nie pozwalały mi tego osiągnąć.
  11. Nie widzę tutaj nic zabawnego... ciągle staram się opanować ten chaos, z napieprzającą mnie twarzą.
  12. Moi rodzice przewracają się w grobie, zaraz ja wyląduje w grobie. Staram się jakoś opanować "Super Dzieci"
  13. Biorę Lily. - Nie ładnie, nie ładnie tak bić dziadka - powiedziałem ganiąc Lily.
  14. - Lily jest bardzo grzeczna, Bolt jest wrażliwy, przez co daje niekiedy w kość - odpowiedziałem szczerze, chowając parę szczegółów.
  15. - Klaczka Flowering Lily, a ogierek Cloudy Bolt - odpowiedziałem mojej teściowej.
  16. Siadam na swoim miejscu i ciesze się że trochę spokojniejsza atmosfera. Przekazuje że wszystko już gra.
  17. Odetchnąłem z ulgą, wracam na dół i spodziewam się nie miłego komentarza.
  18. Wymieniam smoczek, i karmie dalej, kurwa cza pójść z nim do dentysty.
  19. Sprawdzam czy jest mleko, jak jest to przygotowuje je i podaje maluchowi.
  20. Cholera, Wstaję i idę szybkim krokiem sprawdzić co się stało.
  21. - Dziękuje - powiedziałem. Robi się niezręcznie, może to jednak nie był dobry pomysł.
  22. - Dziękuje... mama mnie nauczyła - odpowiedziom patrząc w jej oczy. Następnie spojrzałem na rodziców by poznać ich opinie.
  23. Też zaczynam jeść... grobowa cisza. Jak by ktoś umarł.
  24. Kurwa, nawet ciasto musi się niepodobać? 4 godziny nad nim siedziałem. No nic daje talerzyk z pokrojonym ciastem na stół i siadam.
×
×
  • Utwórz nowe...